Mary Beard – „Partenon” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-04-11 08:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Stanowi jeden z najważniejszych symboli europejskiej kultury. Czym był Partenon w przeszłości? Jakie rolę odgrywa dzisiaj?
REKLAMA
Mary Beard
Partenon
nasza ocena:
8.5/10
Wydawca:
Rebis
Okładka:
Twarda z obwolutą
Liczba stron:
232
ISBN:
9788380622586

Wzniesiona na szczycie ateńskiego Akropolu świątynia bogini Ateny to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zabytków świata starożytnego. Obecnie skrupulatnie odbudowywany gmach perły greckiej architektury dojrzałego okresu klasycznego coraz bardziej przypomina budowlę oryginalną, wzniesioną za czasów największego wodza Ateńczyków – Peryklesa. Podziwiany przez miliony turystów pomnik helleńskiej cywilizacji nie zawsze jednak traktowany był z takim pietyzmem, jak ma to miejsce obecnie.

Niszczejące przez kilka stuleci ruiny były milczącym świadkiem (a niejednokrotnie także „aktywnym uczestnikiem”) wielu wydarzeń, składających się na burzliwe dzieje Aten, Grecji, czy w szerszej perspektywie – całej Europy. Trud opisania liczącej blisko dwa i pół tysiąca lat historii domu chryzelefantynowego posągu Ateny Partenos wzięła na swoje barki chyba najbardziej charakterystyczną postać europejskich badań nad starożytnością. Jest nią znana także polskiemu czytelnikowi angielska filolog klasyczna, profesor Uniwersytetu w Cambridge – Mary Beard, autorka takich prac, jak „Pompeje – życie rzymskiego miasta” (2010), czy „SPQR – historia starożytnego Rzymu” (2016).

Polskie wydanie książki Beard, noszące tytuł „Partenon”, ukazało się nakładem Domu Wydawniczego REBIS, a przekładu dokonał Tomasz Chwałek.

Treść pracy podzielona została na siedem części, rozbitych na krótsze podrozdziały. Warto w tym miejscu wspomnieć, iż omawiana praca nie stanowi hermetycznego studium na temat archeologii i architektury. Główny nacisk położony został na kwestie postrzegania Partenonu na przestrzeni wieków przez kolejne pokolenia odwiedzających go uczonych, ludzi kultury, władców, na zwykłych turystach kończąc.

Oczywiście na kartach kolejnych rozdziałów nie brakuje ciekawostek na temat budowy, założeń architektonicznych, czy nawet złudzeń optycznych, jakie zastosowali wznoszący świątynię Ateny projektanci i wykonawcy tego projektu. Dokładnie poznajemy także dekorację Partenonu ze szczególnym uwzględnieniem monumentalnego posągu Ateny, wykonanego ze złota i kości słoniowej przez Fidiasza (s. 149-151), czy też fryzu (zwanego w literaturze panatenajskim, choć angielska filolog klasyczna przedstawia także inne koncepcje na temat jego interpretacji).

Beard jednak postrzega Partenon jako symbol – nośnik pewnych idei, z których wyrosła europejska cywilizacja. Dobitnie ukazuje to stwierdzenie, że gdybyśmy rozpatrywali wzniesiony na Akropolu przybytek jedynie przez pryzmat wartości historycznej to musielibyśmy uznać wyższość innych, znacznie lepiej zachowanych helleńskich zabytków i świątyń. Lecz to właśnie Partenon jest tym sanktuarium, które „rozbudza namiętności i sprawia, że interweniują rządy” (s. 29). Wszystkie wspomniane w tym akapicie kwestie poruszone zostały na kartach rozdziału pierwszego, zatytułowanego (jakże dobitnie!) – „Dlaczego Partenon wyciska łzy wzruszenia”.

Tematyka kolejnych, następujących po sobie rozdziałów zogniskowana została na poszczególnych odcinkach chronologicznych i postrzeganiu Partenonu na przestrzeni wieków. Beard przytacza tutaj liczne relacje podróżników, pisarzy i duchownych, którzy wzmiankowali w swoich traktatach Akropol i samą świątynię Ateny. Rozpoczyna swoją narrację oczywiście od czasów antyku i relacji Pauzaniasza, zawartej w jego „Wędrówkach po Helladzie”. Za szczególne uważa autorka wystąpienie Michała Choniatesa, który został arcybiskupem Aten i wygłosił w Partenonie swoje kazanie inauguracyjne. Wygłoszenie tejże homilii (ok. 1175 r.) – jak konstatuje ze smutkiem Beard – to jedyna uroczystość, która miała swój przebieg w murach dawnej świątyni Ateny i o której możemy „cokolwiek powiedzieć” (s. 59). Nie posiadamy bowiem żadnych wzmianek na temat obrzędów, które miały tam miejsce w starożytności...

REKLAMA

Sporo miejsca poświęciła Beard trwającemu już z górą dwieście lat konfliktowi, dotyczącemu tzw. Marmurów Elgina, czyli wywiezionych z Aten w początkach XIX wieku elementów architektonicznych i rzeźb, o których zwrot ubiega się strona grecka od 1833 roku. Opisuje go jednak w sposób dość obiektywny i zdaje się nie zajmować w tej materii żadnego stanowiska. Lektura zapozna nas również z historią Aten w okresie klasycznym, tworząc niejako kontekst dla zrozumienia czym był Partenon dla samych Greków. Ostatni rozdział poświęcony został nowemu Muzeum Akropolu, które zostało udostępnione zwiedzającym w czerwcu 2009 roku. Cały tok narracji został przeprowadzony w sposób niezwykle wartki i okraszony został ogromną ilością anegdot oraz poczuciem humoru.

Książka jest bogato ilustrowana. Umieszczono na jej kartach 27 ilustracji (niestety tylko czarnobiałych) oraz 6 rycin (głównie planów). Wśród materiałów graficznych znajdziemy między innymi pierwsze znane zdjęcie Partenonu (a właściwie dagerotyp z 1839 roku, wykonany przez Pierra Gustawa Joly de Lothbiniere).

Na uwagę zasługują także dodatki, jakie zdecydowała się umieścić Beard w swojej książce. Mowa tutaj o części, zatytułowanej „Przed wyruszeniem w drogę przeczytaj ten rozdział”, w której autorka zestawiła wskazówki dla zwiedzających ateńskie Muzeum Akropolu oraz Muzeum Brytyjskie. Zawarto w tym krótkim przewodniku takie niuanse, jak chociażby: które metopy obejrzeć, by najlepiej dostrzec erozję marmuru, czy w którym miejscu dostrzec ślady oryginalnej farby, jaką pokryty były partenońskie marmury. Biorąc pod uwagę, że – jak sama Beard zaznacza – zwiedzanie obu muzeów jest niezwykle czasochłonne, takie konkretne wskazówki na pewno pomogą przy podziwianiu ich kolekcji.

Po treści tego niezbędnika turysty umieściła autorka wskazówki bibliograficzne, dla każdego z rozdziałów z osobna.

Tłumaczowi należy się w tym miejscu pochwała za zawarcie w tym spisie tłumaczeń na język polski źródeł starożytnych, którymi posługiwała się Beard w toku prowadzonej narracji. Całość książki zamyka indeks osób i nazw miejscowych, który stanowi pomoc w poruszaniu się po treści „Partenonu”.

Książce nie można zarzucić zbyt wiele pod względem merytorycznym. Rzuciła mi się w oczy pomyłka dotycząca daty podporządkowania Hellady rządom Filipa II – nastąpiła ona jak wiemy po bitwie pod Cheroneą w 338 roku p.n.e., a Beard początków dominacji macedońskiej dopatrywała się w roku 323 p.n.e. (kiedy to umarł Aleksander Wielki). Błąd ten pojawił się także w angielskim wydaniu książki Beard – szkoda, że nie został dostrzeżony przez tłumacza.

Książka Mary Beard jest bezwzględnie warta uwagi. Jest ona nie tylko dobrą książką historyczną i popularyzatorską, ale także zwyczajnie interesującą, napisaną z polotem i pasją opowieścią o najważniejszym zabytku starożytnej Grecji.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Mateusz Okoński
Ukończył studia w zakresie historii na Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN w Krakowie oraz studia w zakresie archeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zainteresowany historią starożytną, ze szczególnym uwzględnieniem religii, obyczajów i kultury materialnej ludów barbarzyńskich.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone