Mengele i jego „obiekty testowe”

opublikowano: 2025-06-17, 20:30
wszelkie prawa zastrzeżone
Uważał się za naukowca. W rzeczywistości popełniał zbrodnie, które próbował błyskawicznie usprawiedliwić. Przeczytaj fragment książki popularnonaukowej dokumentującej czyny nikczemnego niemieckiego lekarza.
reklama

Ten tekst jest fragmentem książki Bogdana Musiała „Walizka Mengelego. Anatomia oszustwa”.

Blok 10, w którym wykonywano eksperymenty medyczne Auschwitz (fot. VbCrLf)

Gdy na początku czerwca 1943 roku Mengele pojawił się w Birkenau, znalazł tam idealne pole dla swoich eksperymentów. Powiązania między jego pracami doświadczalnymi i planami badawczymi a projektami KWI były tak rozległe, że odnosiło się nieodparte wrażenie, iż od razu utworzył w tym miejscu „filię” Instytutu w Dahlem. Rudolf Höss, ówczesny komendant obozu, potwierdził tę opinię po wojnie: „Przeprowadzał on je [eksperymenty] na bliźniętach jednojajowych […]. Prowadził on je za pisemną zgodą Himmlera w porozumieniu z profesorem uniwersytetu, u którego pracował – nazwiska nie przypominam sobie”. Być może Mengele podążał również za zainteresowaniami, które rozwinęły się u niego w trakcie jego kariery naukowej w różnych instytutach, i na ich podstawie budował własne „imperium badawcze” – z pewnością powiązane z KWI. Nie ma jednak wątpliwości co do jego obsesji na punkcie bezwzględnego wyzyskania „możliwości”, jakie oferowało mu nowe miejsce pracy. „Jeśli chodzi o jego »naukową« działalność w obozie koncentracyjnym w Auschwitz – zauważył Horst Fischer, zastępca lekarza garnizonu SS i jeden z jego przełożonych – Mengele był entuzjastycznie nastawiony, ponieważ »materiał«, którym tu dysponował, był bezsprzecznie unikalny i rzadko kiedy zostałby ponownie zaoferowany »naukowcowi«”. Doktor Hans Münch, zastępca dyrektora Instytutu Higieny SS w Rajsku, który zaprzyjaźnił się z Mengelem, ujął to bardziej dosadnie. Szybko stało się jasne, co rozumiał pod pojęciem owych „okazji”.

Choć jako lekarz obozowy Mengele początkowo odpowiadał jedynie za obóz cygański, natychmiast przystąpił do tworzenia „antropologicznego instytutu badawczego” w Birkenau oraz selekcji i rekrutacji do współpracy z nim specjalistów i ekspertów spośród więźniów. W ciągu zaledwie paru miesięcy skompletował kilka „zespołów badawczych” złożonych z więźniów Auschwitz, którzy na jego polecenie i pod jego kierownictwem oraz nadzorem przeprowadzali skomplikowane badania i eksperymenty na ludziach. Byli to lekarze okuliści, laryngolodzy, pediatrzy, ginekolodzy, stomatolodzy i anatomopatolodzy, naukowcy, asystenci techniczni, pielęgniarki, opiekunki, przedszkolanki i sekretarki. Potrzebni mu specjaliści byli niekiedy sprowadzani nawet z innych obozów. Można wskazać co najmniej trzy takie zespoły. Największy, pod nadzorem lekarza-więźnia, profesora Bertholda Epsteina, byłego kierownika kliniki pediatrycznej na niemieckim uniwersytecie w Pradze, zajmował się różnymi badaniami i eksperymentami medycznymi – początkowo w baraku doświadczalnym w obozie cygańskim; drugi, kierowany przez antropolog Martynę Puzynę, realizował badania antropologiczne w obozie kobiecym; trzeci, pod kierownictwem lekarza medycyny sądowej, doktora Miklósa Nyiszlego, przeprowadzał sekcje zwłok „gromadzonych” w pobliżu krematorium I oraz przygotowywał „preparaty” do wysyłki. „Służba identyfikacyjna” Wydziału Politycznego – obozowe Gestapo – sporządzała również zdjęcia wszystkich ludzi, którymi z różnych powodów interesował się Mengele.

reklama

Struktura tych zespołów była zgodna z nieubłaganą logiką patologii dziedzicznej: kliniczne i antropologiczne badanie żywych obiektów testowych z późniejszą sekcją ich zwłok w celu weryfikacji założeń i wyciągnięcia nowych wniosków. Jeśli „obiekty testowe” były bliźniętami, śmierć drugiego z nich często następowała w bardzo krótkim czasie po zamordowaniu pierwszego w celu przeprowadzenia jednoczesnych sekcji. Tak śmiercionośne podejście badawcze nie było możliwe nigdzie indziej poza Auschwitz.

Dlatego Mengele szybko skupił swoją uwagę na bliźniętach w obozie cygańskim. W barakach 29. i 31. urządził przedszkole dla wieloraczków i pozostałych dzieci do szóstego roku życia, a w baraku 31. – nawet ogrodzony plac zabaw z piaskownicą, huśtawkami, karuzelą i sprzętem gimnastycznym. Wyznaczył więźniów do opieki nad kilkuset maluchami, które przebywały w przedszkolu codziennie w godzinach 8.00–14.00 i były tam lepiej odżywiane niż pozostali więźniowie. Mengele zajmował się swoimi „podopiecznymi”, rozdawał im słodycze, a czasem nawet zabawki i w ten sposób zdobywał ich zaufanie. Uważali go za „dobrego wujka”. Lecz dorośli więźniowie szybko zdali sobie sprawę, że ta dobroć służyła tylko jednemu celowi: uczynieniu dzieci podatnymi na eksperymenty, które dla wielu z nich kończyły się śmiercią.

Mengele mógł wyszukiwać w przedszkolu „obiekty testowe” nadające się do jego celów badawczych. Te, które wybrał, były przenoszone do specjalnie wyposażonego pokoju roboczego, gdzie poddawano je badaniom medycznym i antropologicznym oraz różnym eksperymentom. Dzieciom często pobierano krew i robiono zastrzyki, szczegółowo je fotografowano, klasyfikowano według koloru włosów i oczu oraz pobierano odciski palców. Mengele skupiał się głównie na bliźniętach jednojajowych, których łączna liczba wynosiła co najmniej 17 par. Jeśli uwzględnić bliźnięta dwujajowe, było ich zapewne co najmniej 80 par. Następnie kazał te dzieci zabić lub sam je zabijał, aby poddać je sekcji i zachować dla zainteresowanych podmiotów jako naukowy materiał ilustracyjny do różnorakich celów.

Josef Kramer (tyłem), Josef Mengele, Richard Baer, Karl Höcker i Walter Schmidetzki w Auschwitz w 1944 roku

We wrześniu 1943 roku utworzono w Birkenau kolejny obóz rodzinny (odcinek B II b), tym razem głównie dla czeskich Żydów z getta w Theresienstadt. Do maja 1944 roku trafiło tam 17 517 mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy, podobnie jak Sinti i Romowie, zostali uwięzieni jako całe rodziny bez wcześniejszej selekcji, choć w przeciwieństwie do nich byli rozdzieleni zgodnie z kryterium płci. Mengele – którego w listopadzie 1943 roku awansowano na pierwszego lekarza obozowego dla całego Birkenau – szukał wśród nich także bliźniąt; część z nich umieszczał wraz z ich matkami w oddzielnych pomieszczeniach. Ponownie zlecił utworzenie bloku dziecięcego w formie miejsca opieki dziennej lub szkolnej (dla starszych dzieci) i także w tym przypadku odgrywał wobec maluchów rolę „dobrego wujka”.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Bogdana Musiała „Walizka Mengelego. Anatomia oszustwa” bezpośrednio pod tym linkiem!

Bogdan Musiał
„Walizka Mengelego. Anatomia oszustwa”
cena:
44,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Fundacja Historia i Kultura
Rok wydania:
2025
Okładka:
miękka
Liczba stron:
244
Premiera:
21.05.2025
Format:
13.5x21.5 cm
ISBN:
978-83-971173-5-8
EAN:
9788397117358
reklama

Mengele zdał sobie w tym czasie sprawę, że warto sprawdzać przybywających na rampę żydowskich więźniów pod kątem bliźniąt – w końcu zakładano, że 1 procent ogółu populacji europejskiej posiada bliźniacze potomstwo. Tylko w 1944 roku wywieziono do Auschwitz 600 tysięcy Żydów, a wraz z rozpoczęciem masowych deportacji z Węgier w połowie maja 1944 roku liczba bliźniaczych „obiektów testowych” gwałtownie wzrosła. W pamięci więźniów utrwalił się obraz Mengelego jako eleganckiego i przystojnego mężczyzny stojącego na niesławnej rampie ze szpicrutą w ręku, wypatrującego bliźniąt oraz ludzi z anomaliami fizycznymi. Jak zeznał jeden ze świadków w procesie we Frankfurcie nad Menem, Mengele „zawsze tam był”. Inny wspominał: „Mengele przychodził na wszystkie transporty. […] A jeśli nie mógł być obecny, wysyłał tam innego bystrego lekarza SS”. Według polskiej antropolog, doktor Martyny Puzyny, której współpracę Mengele zapewnił sobie nieco wcześniej, pozyskał on około 250 par bliźniąt z węgierskich transportów.

Od maja 1944 roku część bliźniąt umieszczano w baraku szpitalnym obozu kobiecego (odcinek B I a). W grupie tej znajdowały się dziewczynki w wieku od dwóch do szesnastu lat i chłopcy do ośmiu lat, a także matki z dziećmi do lat dwóch. Starsi chłopcy i dorośli mężczyźni, mężczyźni niskorośli oraz niepełnosprawni fizycznie byli zgrupowani razem w bloku 15., w męskim szpitalu obozowym Birkenau (B II f). „W statystykach ambulatorium byli oni klasyfikowani jako materiał bliźniaczy i karłowaty”. Osoby z anomaliami fizycznymi, w szczególności niskiego lub wysokiego wzrostu, były drugim przedmiotem zainteresowań naukowych Mengelego.

W ten sposób do lata 1944 roku Mengele zapewnił sobie nieograniczony dostęp do bliźniąt i ludzi z defektami fizycznymi w czterech częściach Birkenau – obozie cygańskim (B II e), obozie rodzinnym Theresienstadt (B II b), obozie męskim (B II f) i obozie kobiecym (B I a) – których zebrał specjalnie w tym celu. Podczas pobytu w Auschwitz miał wykorzystać do swoich badań co najmniej 900 bliźniąt. W dniach 11 i 12 lipca 1944 roku obóz rodzinny Theresienstadt został „rozwiązany”, a wszystkich tych, którzy pomimo wysokiej śmiertelności w obozie przeżyli do tego momentu, ale nie zostali kilka dni wcześniej przeniesieni do innych obozów koncentracyjnych jako „zdolni do pracy”, zamordowano. W ciągu tych dwóch dni zagazowano od 6500 do 7000 ludzi. Z tym że Mengele zrobił jeden wyjątek: przy życiu pozostały „jego” bliźnięta oraz lekarze-więźniowie. Lecz gdy 2 sierpnia w ten sam sposób zakończono istnienie obozu cygańskiego, bliźnięta również zostały zamordowane, a on sam kazał wykonać sekcje ich zwłok.

reklama

Pierwszy „projekt badawczy”, do którego Mengele przystąpił latem 1943 roku, wykraczał jednak poza badania nad bliźniętami. W obozie cygańskim panowała od wiosny epidemia tyfusu, dodatkowo pojawiła się tam poważna choroba bakteryjna o nazwie noma, która była w dużej mierze nieznana w Europie. Infekcja ta, określana również jako rak policzków lub rak wodny, zwykle rozwija się najpierw w błonie śluzowej jamy ustnej, powodując powstawanie wrzodów, a następnie przenika do tkanek miękkich oraz kości policzków i twarzy, aż do ich całkowitego zniszczenia. Przyczyny choroby do dziś nie zostały jednoznacznie wyjaśnione, lecz za czynniki ryzyka uważa się niedożywienie, złe warunki sanitarne oraz dodatkowe infekcje – wszystkie te okoliczności występowały w obozie cygańskim. Mengele wykorzystał tę „okazję”. Utworzył swój pierwszy zespół badawczy pod eufemistyczną nazwą „Oddział badania i leczenia nomy”. Oprócz wspomnianego już pediatry, profesora Epsteina, zatrudnił w sierpniu 1943 roku doktora Rudolfa Weisskopfa, specjalistę od chorób skóry, który został deportowany do Auschwitz z Theresienstadt65. Szybko stało się jasne, co Mengele rozumiał pod pojęciem „badania i leczenia”. Dbał o lepsze wyżywienie dla wycieńczonych, a w niektórych przypadkach już straszliwie oszpeconych pacjentów, zarówno dzieci, jak i dorosłych. Jeśli ich stan się poprawiał, ponownie zmniejszał racje żywnościowe, aby obserwować zmiany w przebiegu choroby. Zlecił wykonanie rysunków swoich „obiektów testowych”. Ci, którzy zmarli, byli przewożeni do Instytutu Higieny SS w Rajsku i tam ich zwłoki poddawano sekcji; wtedy Mengele nie miał jeszcze własnego zespołu sekcyjnego. W sytuacji gdy wśród zmarłych były bliźnięta, kazał również zabijać pozostałe przy życiu rodzeństwo bliźniacze (o ile takie istniało), aby przeprowadzić lub zlecić porównawcze sekcje zwłok. Jeśli w przypadku bliźniąt jedno z rodzeństwa nie chorowało od samego początku, pilnował, aby również ono zostało zarażone, przez co mógł sprawdzić, jak oba organizmy reagują na chorobę w warunkach życia, za których organizację odpowiedzialny był on sam.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Bogdana Musiała „Walizka Mengelego. Anatomia oszustwa” bezpośrednio pod tym linkiem!

Bogdan Musiał
„Walizka Mengelego. Anatomia oszustwa”
cena:
44,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Fundacja Historia i Kultura
Rok wydania:
2025
Okładka:
miękka
Liczba stron:
244
Premiera:
21.05.2025
Format:
13.5x21.5 cm
ISBN:
978-83-971173-5-8
EAN:
9788397117358
reklama
Pozostałości eksperymentalnego pawilonu Josefa Mengelego w Auschwitz (fot. Manerij)

Niewiele wiadomo o dalszych eksperymentach prowadzonych przez zespół badawczy pod kierownictwem profesora Epsteina. Zarówno on sam, jak i pozostali lekarze-więźniowie z baraku doświadczalnego, który po likwidacji obozu cygańskiego wraz z dołączonym do niego laboratorium badawczym został przeniesiony do bloku 15. w szpitalu obozu męskiego, po wyzwoleniu obozu w dużej mierze milczeli na temat swojej działalności w dziedzinie badań nad bliźniętami. O przyczynach tego stanu rzeczy będzie mowa później, w dalszej części książki zostanie też poruszona kwestia lekarzy-więźniów.

Ponieważ dokumenty dotyczące „imperium badawczego” Mengelego, jak nazywa je Hans-Walter Schmuhl, zostały w dużej mierze utracone, ocaleni „uczestnicy badań” nie wiedzieli lub nie byli w stanie skategoryzować tego, co było na nich testowane, a członkowie personelu medycznego obozu mogli jedynie próbować zrozumieć, co się działo w ich bezpośrednim polu widzenia. Dlatego też cele i intencje badawcze Mengelego można określić jedynie pośrednio. Oprócz badania rozwoju i leczenia nomy Mengele najwyraźniej eksperymentował z pigmentacją tęczówki. Antropologiczne i genetyczne aspekty pigmentacji tęczówki były niejasne dla współczesnych mu genetyków, ale odpowiednie badania były promowane z myślą o raportach dotyczących pochodzenia, w celu odróżnienia Żydów od „Aryjczyków”. Równie zagadkowe były przyczyny zmiany koloru oczu w ciągu całego życia – to jeden z problemów, który Eugen Fischer i inni badacze dziedziczności chcieli objąć terminem fenogenetyki i uczynić klasycznym polem badań nad bliźniętami. Karin Magnussen (finansowana przez DFG) skupiła się na tych kwestiach w KWI w Dahlem. To od niej Mengele mógł otrzymywać substancje, które wlewał do oczu bliźniaczych dzieci, zapewne w celu zmiany koloru ich tęczówek. W niektórych przypadkach miało to doprowadzić do utraty wzroku, a według skąpych relacji jeden z noworodków zmarł z tego powodu. Szczególnie interesujące dla Karin Magnussen były przypadki heterochromii, czyli ludzi z tęczówkami o różnych kolorach. Odnośną dokumentację fotograficzną bliźniąt z „cygańskiego plemienia”, u których ta niezwykła cecha często występowała, przekazał jej po swoim pobycie w Auschwitz Liebau. Mengele dopilnował, aby te i inne heterochromiczne pary oczu zostały przesłane jej jako „preparaty”. Warunkiem było uśmiercenie ich „nosicieli”.

reklama

Verschuer otrzymał na potrzeby swojego projektu o nazwie „swoiste ciała białkowe” około 200 próbek krwi od ludzi o różnej „przynależności rasowej”, a także wyniki odpowiednich antropologicznych. Głowy cygańskich dzieci z objawami nomy, które zostały wypreparowane w Rajsku, wysłano następnie do Grazu jako materiał ilustracyjny dla nowo założonej Akademii Medycznej SS, która chciała stworzyć własną kolekcję medyczną i antropologiczną. Do Dahlem trafiły również szkielety ludzi o osobliwym wzroście (niskich lub bardzo wysokich) lub kształcie ciała (garb, stopa końsko-szpotawa itp.), embriony i płody, które Mengele „pozyskiwał”, zlecając aborcje w szpitalu obozu męskiego, a także narządy z szeroką gamą obrazów klinicznych. Obszary kolekcji są uderzająco podobne do tych z „Centralnego Zbioru Biologii Dziedziczenia”, zaś poszukiwanie odpowiednich „okazów” wydawało się być – obok badań nad bliźniętami – głównym zadaniem Mengelego. Mogły to być również badania nad tyfusem i gruźlicą oraz badania farmakologiczne dla I.G. Farben. W każdym razie Mengele wybrał 20 dzieci, które zostały zainfekowane patogenami gruźlicy, i wysłał je do obozu koncentracyjnego Neuengamme – krótko przed końcem wojny zamordowano je w okrytej złą sławą piwnicy szkoły przy Bullenhuser Damm w pobliskim Hamburgu. Być może Mengele przygotowywał również projekt habilitacyjny. W każdym razie Hans Münch wychodził z takiego założenia, podkreślając w ten sposób jego naukowe ambicje, a fakt, że Mengele zlecił wykonanie gipsowych odlewów zębów bliźniąt, może wskazywać, iż chciał kontynuować pracę nad formami uzębienia lub jego anomaliami.

Zarówno Verschuer, jak i Höss mówili o zgodzie Himmlera na te szeroko zakrojone „badania”, a wziąwszy pod uwagę to, jak głęboko ingerowały one w codzienne życie obozu, taka zgoda była konieczna. Lekarze-więźniowie oraz inny personel medyczny i nadzorczy byli umieszczani w różnych miejscach aktywności Mengelego i delegowani do wykonywania tych zadań – lub chronieni przed eksterminacją – a czasem nawet sprowadzani bezpośrednio do obozu. On sam musiał zostać zwolniony, przynajmniej w pewnym zakresie, z obowiązków lekarza obozowego, początkowo odpowiedzialnego za obóz cygański, a następnie za całe Birkenau. Jego laboratorium i oddział patologii były dobrze wyposażone w sprzęt techniczny i medyczny, który spełniał ówczesne standardy. Mengele mógł do swoich badań wybierać spośród grup więźniów ludzi, którzy w przeciwnym razie zostaliby wysłani bezpośrednio z rampy do komory gazowej w Auschwitz, czyli Żydów o określonych cechach fizycznych oraz dzieci. Dla jego celów byli oni umieszczani w oddzielnych barakach eksperymentalnych, mieli zapewnione wyżywienie i niekiedy byli uważani za tak uprzywilejowanych przez innych więźniów, że niektóre dzieci udawały bliźnięta, aby również tam trafić. „Dla nas, dla bliźniaków, był jak tata, jak mama”, wspominał jeden z ocalałych. Świadomość tego, że „był przy tym mordercą”, przyszła dopiero później.

Otmar von Verschuer (tyłem) w czasie pomiaru głów dwóch mężczyzn w ramach antropometrycznych badań dziedziczności

To podwójne oblicze Mengelego dominuje we wszystkich przekazach. Jest on opisywany jako elegancki, przystojny i miły dla dzieci – ale już w następnej chwili kazał je zabijać i poddawać sekcji, aby dotrzeć do sedna interesującego go zagadnienia naukowego. Nie bił swoich podwładnych, ale bano się go w szpitalach, ponieważ żaden inny lekarz SS nie był tak bezwzględny w czasie selekcji. Bez mrugnięcia okiem wysłał tysiące osób do komór gazowych. Oszczędził pojedynczych ludzi z powodów, które nie były dla nich oczywiste. Nieustannie gwizdał pod nosem melodie operowe – nawet podczas selekcji, czy to na rampie, czy w szpitalach – i wpadał w furię, gdy jego zdaniem łamano obowiązujące w obozie zasady. Był skrupulatny w kwestii nauki, tak jak ją rozumiał, i jej dokumentacji. I nie zostawił po sobie żadnych zapisków. Krótko przed ewakuacją obozu podobno spakował w pośpiechu wszystkie swoje „raporty badawcze” do walizki, którą od tamtej pory uważa się za zaginioną. To, co wysłał do KWI w Dahlem i innych placówek badawczych, z którymi współpracował, zostało w dużej mierze zniszczone, a współpraca zatuszowana.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Bogdana Musiała „Walizka Mengelego. Anatomia oszustwa” bezpośrednio pod tym linkiem!

Bogdan Musiał
„Walizka Mengelego. Anatomia oszustwa”
cena:
44,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Fundacja Historia i Kultura
Rok wydania:
2025
Okładka:
miękka
Liczba stron:
244
Premiera:
21.05.2025
Format:
13.5x21.5 cm
ISBN:
978-83-971173-5-8
EAN:
9788397117358
reklama
Komentarze
o autorze
Bogdan Musiał
(Ur. 1960) - Historyk dziejów najnowszych. W latach 1978-1984 pracował jako górnik w kopalniach „Wieczorek" i ,,Wujek" w Katowicach. Represjonowany przez władze komunistyczne, przedostał się do Republiki Federalnej Niemiec i tam w 1985 roku otrzymał azyl polityczny. Studiował historię, nauki polityczne i socjologię w Hanowerze i Manchesterze. Po obronie doktoratu na temat prześladowania Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce był pracownikiem naukowym Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie oraz Instytutu Pamięci Narodowej. W latach 2010-2015 wykładał na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, gdzie w 2005 roku uzyskał habilitację. Jest autorem wielu książek na temat Holokaustu oraz historii Niemiec, Związku Sowieckiego i Polski. Do najważniejszych z nich należą: Sowieccy partyzanci. Mity i rzeczywistość; Wojna Stalina; Na Zachód po trupie Polski; Kto dopomoże Żydowi...; Rozstrzelać elementy kontrrewolucyjne! Brutalizacja wojny niemiecko-sowieckiej latem 1941 roku.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2025 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone