Mirek Osip-Pokrywka – „ŁOTWA – ilustrowany przewodnik historyczny. Inflanty Polskie i Kurlandia” – recenzja i ocena
Mirek Osip-Pokrywka – „ŁOTWA – ilustrowany przewodnik historyczny. Inflanty Polskie i Kurlandia” – recenzja i ocena
Autor, znany z cyklu „Polskie ślady na Kresach”, po raz kolejny łączy pasję podróżnika z historyczną wnikliwością. Książka, wydana przez Wydawnictwo Jedność, jest efektem autorskich wypraw po czterech krainach historycznych Łotwy: Kurlandii, Semigalii, Liwlandii i Łatgalii. To ponad 700 fotografii, setki opisów miejsc i konsekwentne tropienie polskiego dziedzictwa. Osip-Pokrywka nie tylko opisuje stolicę – najważniejsze miasto dawnych Inflant, lecz prowadzi Czytelnika w głąb kraju, do miejsc, które często nie pojawiają się nawet w tradycyjnych przewodnikach.
W Aizpute (dawnej Hazenpot) dawnej średniowiecznej stolicy biskupów kurlandzkich możemy zwiedzić ruiny zamku, w którym w XVII wieku zasiadał trybunał podległy królowi polskiemu. Z kolei w Alsundze (Alszwang) mamy szansę poznać barwną historię Barbary Konarskiej – polskiej szlachcianki, której małżeństwo z kurlandzkim magnatem dało początek społeczności Suitów, dziś wpisanej na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego wymagającego pilnej ochrony UNESCO. Dalej droga może zaprowadzić turystę do Bauski, gdzie miejscowy zamek pamięta wspólną ucztę króla Augusta Mocnego i cara Piotra Wielkiego.
Z kart ilustrowanego przewodnika wyłania się mozaika kultur i epok. W Dundadze biskupi kurlandzcy ustąpili miejsca „łowcy krokodyli” – Arvīdsowi Blūmentalsowi, pierwowzorowi filmowego Krokodyla Dundee. W Jelgavie (Mitawie) monumentalny pałac Bironów przypomina o czasie, gdy Kurlandia była lennem Rzeczypospolitej. W jego podziemiach spoczywają książęta Kettlerowie, a w mieście urodził się Mamert Stankiewicz – bohater słynnej marynistycznej książki „Znaczy Kapitan”.
Każdy rozdział to osobny esej historyczny, uzupełniony znakomitą dokumentacją fotograficzną. Autor nie ogranicza się do dat i faktów. Rekonstruuje klimat miejsc, opisuje detale architektury, przywołuje dawne nazwy – polskie, niemieckie, łotewskie. Choć w jego narracji pobrzmiewa ton melancholii, to unika zbytniego sentymentalizmu. To raczej próba ocalenia pamięci o wspólnym dziedzictwie – polskim, bałtyckim i europejskim.
Warto podkreślić walory edytorskie publikacji: klarowny układ, mapy historycznych regionów, przejrzyste opisy i aktualne fotografie wykonane przez autora. Każdy obiekt jest dokładnie zlokalizowany, co czyni przewodnik nie tylko pięknym albumem, ale też praktycznym narzędziem podróży – daleko wykraczającym poza ramy „zwykłego” przewodnika. Osip-Pokrywka nie stroni od anegdot i lokalnych legend – dzięki temu historia ożywa, a Czytelnik czuje się niczym uczestnik wyprawy. Łotwa w jego ujęciu to kraj wielowarstwowy: między Bałtykiem a Dźwiną splatają się dzieje Zakonu Kawalerów Mieczowych, Rzeczypospolitej Obojga Narodów i Imperium Rosyjskiego. Autor pokazuje, jak ślady dawnych epok przenikają się w architekturze, nazwach i kulturze mieszkańców. Od ruin w Dobele po klifowe wybrzeża Jūrkalne, od pałacu w Rundale po ciche kościółki w Vecpils – wszędzie można odnaleźć echa polskiej obecności.
„Łotwa – ilustrowany przewodnik historyczny” to nie tylko podróż po zabytkach, ale też refleksja nad europejską tożsamością. Osip-Pokrywka pokazuje, że historia nie zna granic politycznych. Czy Łotwa to peryferie Europy? Czy wręcz przeciwnie? Centrum – miejsce, gdzie spotykają się Wschód i Zachód, katolicyzm i protestantyzm. Książka, wyróżniona przez kapitułę Nagrody Magellana 2025 jako jedna z najlepszych publikacji turystycznych, ma jeszcze jeden ważny walor: przypomina, że w XXI wieku na północ od Dźwiny wciąż żyją ludzie, którzy mówią po polsku.
Czy więc Łotwa to tylko Ryga? Odpowiedź jest oczywista: nie. Prawdziwa Łotwa zaczyna się tam, gdzie kończą się miejskie mury – wśród zielonych wzgórz Kurlandii, w cieniu zamków, które pamiętają polskich królów i inflanckich rycerzy. Zachęcam do lektury i podróży!