Moda przemija, styl pozostaje

opublikowano: 2008-08-19 17:05
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Na pytanie, kiedy zaczęła się historia mody, wiele osób bez wahania odpowiedziałoby: razem z Coco Chanel. Francuska projektantka, gdyby żyła, skończyłaby dzisiaj 125 lat.
REKLAMA

Coco Chanel na fali modernizmu wniosła do historii mody XX w. nowatorstwo i awangardę, które dziś są już klasyką. Przyjaźniła się z tak wielkimi artystami jak Pablo Picasso czy Diagilew, twórca zespołu Baletów Rosyjskich, którego przedstawienia w drugiej i trzeciej dekadzie wieku były największą sensacją artystyczną w Europie. Magazyn Time wyróżnił ją pośmiertnie miejscem w rankingu 100 najważniejszych postaci XX w.

Od pucybuta...

Gabrielle Bonheur Chanel urodziła się w 1883 r. w Samur (w południowej Francji). Sama jako datę swoich narodzin wolała podawać rok 1893, odmładzając się tym samym o 10 lat. Słynna projektantka przyszła na świat w biednej rodzinie wędrownych handlarzy.

Fotografia Coco Chanel autorstwa słynnego amerykańskiego fotografa Horsta

Kiedy miała 12 lat, zmarła jej matka. Ojciec został sam z Gabrielle i czwórką jej rodzeństwa. Podczas jednej z kolejnych wędrówek zostawił córki w sierocińcu prowadzonym przez siostry zakonne w Aubazine, synów zaś oddał do przytułku w Saumur. Przypuszcza się, że inspiracją dla biało-czarnych kreacji, tworzonych przez Chanel już w latach sławy, był właśnie pobyt u sióstr i ich skromne habity.

W 1900 r. niespełna 18-letnia Chanel wraz z siostrą została umieszczona w szkole katolickiej w Moulins. To tutaj poznała tajniki krawiectwa, a także swojego pierwszego protektora (kochanka?), Etienne Balsana, który zadbał o nią i jej karierę.

Wkrótce wyprowadzili się do Royallieu, gdzie przy boulevard Malessherbes 160 Coco otworzyła wkrótce swój pierwszy sklep z kapeluszami. Jej pomysł na biznes był prosty: kupowała tanie, słomkowe albo filcowe kapelusze, po czym przyozdabiała je po swojemu i sprzedawała z kilkunastokrotnym przebiciem.

... do milionera

W mieście pojawił się Arthur „Boy” Capel, dystyngowany młody Anglik, który dysponował sporą fortuną, zarobioną na węglu. Wkrótce zajął on miejsce Balsana, pomagając Gabrielle otworzyć w Deauville, znanym kurorcie, w 1913 r. salon modniarsko–krawiecki. Jej pracowniczki były bardzo zaskoczone, kiedy Chanel pokazywała im swoje pierwsze projekty: luźne wełniane żakiety o męskim kroju, noszone na szerokie bluzy z kołnierzem marynarskim i prosto skrojone spódnice sięgające kostek. Uzupełnieniem stroju był słomkowy kapelusz, pozbawiony ozdób i piórek.

Pomysł Chanel wyszedł naprzeciw wymaganiom kobiet mieszkających w kurorcie i łatwo zyskał liczne zwolenniczki. Dzięki Capelowi Chanel szybko znalazła się w kręgu wyższych sfer. Była żywą reklamą projektowanych przez siebie strojów, czym zwracała na siebie uwagę i zdobywała nowych klientów. Wśród nich była m.in. baronowa Mathilde de Rothschild.

Coco Chanel i Jean Cocteau w 1924 r.

Wkrótce po sukcesie w Deauville Chanel otworzyła swój salon w kurorcie Biarritz nad Zatoką Biskajską. Pod koniec 1915 roku dom mody Chanel–Biarritz zatrudniał 60 osób i miał księgę pełną zamówień. Tymczasem Coco zarobione pieniądze wydała na... rolls-royce’a. Wkrótce zwróciła Boyowi całą pożyczoną na rozwinięcie interesu sumę – 300 tys. funtów.

W 1916 roku Chanel zaproponowała kobietom miękki dżersej, do tej pory używany jako tkanina bieliźniana. Szyła z niego kostiumy o popularnym w latach wojennych fasonie (luźna góra z wyłożonym kołnierzem i paskiem w talii, suto marszczona spódnica do pół łydki). Skracając spódnice i szyjąc ubrania nieograniczające ruchu, pomagała ówczesnym kobietom w zmianie trybu życia.

Prawdziwa kariera Coco Chanel miała się jednak dopiero rozpocząć. W 1919 roku założyła swój pierwszy butik w Paryżu, przy ulicy Cambon 31. W tym samym roku w wypadku samochodowym zginął Capel.

REKLAMA

Coco, żeby ukoić ból i zapomnieć chociaż na chwilę o swoim kochanku, rzuciła się w wir pracy. Dzięki wsparciu wpływowych przyjaciół, takich jak Misia z Godebskich Sert, Jean Cocteau oraz diuk Westminsteru, a zarazem najbogatszy Anglik, Hugh Richard Arthur Grosvenor, kreatorka zyskiwała coraz większą popularność.

W latach 1923 i 1924 jej kostiumy można było obejrzeć w spektaklach paryskich teatrów (Antygona Jeana Cocteau czy wystawiony przez Diagilewa Le train bleu). W 1921 r. zaczęła też, do spółki z braćmi Wertheimerami (ówczesnymi właścicielami firmy Bourjois) produkować perfumy Chanel nr 5. Skąd wzięła się ta nazwa? Chanel, testując różne próbki zapachów, ostatecznie wybrała właśnie tę oznaczoną nr 5.

Mały czarny przełom

Autorka artykułu w małej czarnej.

W 1926 r., kiedy kobiety już dawno pozrzucały gorsety, turniurę, fiszbiny i inne krępujące ciało wynalazki, Coco Chanel stała się żywym symbolem innowacyjnego myślenia w modzie. Wszystko dzięki jej najsłynniejszemu projektowi: małej czarnej sukience. Po raz kolejny okazało się wtedy, że najlepsze pomysły to jednocześnie proste pomysły. Dlaczego ta prosta sukienka okazała się rewolucyjna?

Chanel zastosowała czerń: kolor do tej pory zarezerwowany dla żałobników, sióstr zakonnych i służby. Dzięki niej stała się ona kolorem uniwersalnym, a czarna sukienka najlepszym i najbezpieczniejszym wyjściem z kobiecego ubraniowego impasu. Odrzucając promowanie sylwetki w kształcie litery S, projektantka przyniosła ulgę kobietom i jednoczesne rozczarowanie mężczyznom, których magazyny rozpisywały się na temat jej nowej „bezkształtnej” kreacji. Robiły to rzecz jasna w wybitnie negatywnym tonie.

Sam Paul Poiret, wielki poprzednik Chanel, tworzący stroje stylizowane na kreacje Szeherezady, złośliwie dopytywał się, po kim Chanel nosi żałobę. Projektantka równie złośliwie odparła: „Po panu”. I miała rację. Projektant pod koniec lat 20. zbankrutował. Reguły zabawy, zwanej modą, zaczęła dyktować Gabrielle Chanel, dziesięć lat temu modystka, a jeszcze wcześniej... artystka kabaretowa w Moulins. To właśnie z piosenki kabaretowej, często przez kreatorkę śpiewanej, wziął się jej późniejszy pseudonim „Coco”, którym posługiwała się do końca życia.

Najpiękniejsze czarne sukienki Chanel z lat 20. zostały utrwalone przez Irvinga Penna, słynnego fotografa współpracującego z „Vogue”.

Kolejne proste, lecz wielkie pomysły...

Do odkryć projektantki należą też: kardigany, kraciaste spódniczki i pulowery, inspirowane ubiorami angielskimi, suknie z odkrytymi ramionami, szmizjerki, pikowane, pożądane nawet dzisiaj torebki, beżowo-czarne balerinki, perły noszone do czarnego golfu…

Jednym ze sposobów Chanel na uwydatnienie kobiecości stroju była biżuteria.

Coco uwielbiała obwieszać się sznurami sztucznych pereł, mieszając je ze złotymi łańcuchami. Rozpropagowała sztuczną biżuterię, do tej pory uznawaną za gorszą.

Dziś już żadna kobieta nie powinna wstydzić się zakładać sztucznej biżuterii, a mała czarna sukienka znajduje się w szafie każdej eleganckiej damy.

Słynna wizjonerka mody powiedziała kiedyś, że nie ma ochoty ciągle tworzyć innowacji, lecz klasykę. Jeśli można to zdanie uznać za przepowiednię, to ta się ziściła. To, co innowacyjne w latach 20., zdążyło już dawno stać się klasyką i znakiem rozpoznawczym Coco.

Zobacz też

  1. Gioia Diliberto — „Kolekcja. Diabelski szyk Coco Chanel” – recenzja najnowszej książki poświęconej Coco Chanel.

Bibliografia

  1. F. Kennett, Coco. Życie i miłości Gabrielle Chanel, wyd. Wibet / Rachocki, Pruszków 1994.
  2. A. Sieradzka, Artyści i krawcy. Moda Art Deco, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1993.
  3. Ingrid Sischy, Coco Chanel, „www.time.com” (dostęp 19 sierpnia 2008).
  4. Coco Chanel [w:] „The biography channel” (dostęp 19 sierpnia 2008).

Korekta: Bożena Pierga

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Gabriela Francuz
Studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego (kulturoznawstwo bliskowschodnie). Interesuje się kulturą okresu międzywojennego, historią mody, sytuacją kobiet w świecie arabskim oraz tematyką żydowską. Publikowała m.in. w „Didaskaliach”, „Gazecie Wyborczej” i „Gazecie Krakowskiej”. Prowadzi rubrykę poświęconą modzie w internetowym wydaniu „Gazety Wyborczej” i bloga Street Fashion in Cracow

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone