Obrona Płocka 1920 r. – w cieniu bitwy warszawskiej

opublikowano: 2020-08-18 10:30— aktualizowano: 2024-08-18 05:00
wolna licencja
poleć artykuł:
18 sierpnia 1920 roku rozpoczęła się bitwa o Płock. Pozostaje w cieniu bitwy warszawskiej, choć miała duże znaczenie dla przebiegu walk na północnym Mazowszu w 1920 roku.
REKLAMA
Plan rozmieszczenia barykad w Płocku, „Tygodnik Ilustrowany”, 1920, nr. 39., domena publiczna.

Obrona Płocka 1920 r. - geneza

15 lipca 1920 r. ogłoszono w Płocku stan wyjątkowy. 27 lipca 1920 r. Dowództwo Okręgu Generalnego „Łódź” otrzymało od Ministerstwa Spraw Wojskowych polecenie rozpoczęcia przygotowań do obrony dolnej Wisły. Trzy dni później wydano polecenie budowy umocnień na lewym brzegu Wisły oraz organizacji przedmości we Włocławku, w Płocku i Wyszogrodzie. Każde przedmoście miało być bronione przez jedną dywizję, jednak z powodu braku jednostek liniowych obsadzono je jednostkami zapasowymi Okręgu. Dowództwo pododcinka płockiego objął mjr Janusz Mościcki.

Na początku sierpnia 1920 r. Armia Czerwona przekroczyła linię Bugu i Narwi zmierzając w kierunku Wisły. Komfront Michaił Tuchaczewski skierował 3., 4. i 15. Armie oraz III Korpus Kawalerii dowodzony przez Gaja Dimitriewicza Gaja na północne Mazowsze, wyznaczając im zadania odcięcia Warszawy od strony Gdańska, sforsowania Wisły i uderzenia na tyły polskich wojsk walczących na przedpolach stolicy.

2 sierpnia 1920 r. powołano do życia Straż Obywatelską, a następnie rozpoczęto prace fortyfikacyjne na przyczółku mostowym dla ochrony przeprawy przez Wisłę. 10 sierpnia 1920 r. w Płocku został ogłoszony stan oblężenia. Dwa dni później oddziały sowieckiej 4. Armii zbliżyły się na odległość ok. 20 kilometrów od miasta. Dowódca obrony Płocka, mjr Mościcki, nakazał wszystkim mężczyznom w wieku od 17 do 40 lat stawić się w komendzie uzupełnień w Płocku. Między 12 a 14 sierpnia 1920 r. na wschód od Płocka polskie patrole stoczyły kilka zwycięskich potyczek z bolszewikami. Spodziewano się, że 4. Armia zaatakuje Płock około 15 sierpnia 1920 r., jednak Sowieci wówczas ruszyli na Płońsk.

14 sierpnia 1920 r. 5. Armia gen. Władysława Sikorskiego podjęła działania zaczepne przeciwko siłom bolszewickich 3. i 15. Armii. VIII Brygada Jazdy przeprowadziła rajd na Ciechanów, w wskutek którego uciekł sztab 4. Armii z komandarmem Aleksandrem Szuwajewem, tracąc radiostację i dokumenty operacyjne. Wówczas Szuwajew stracił łączność z dowództwem Frontu Zachodniego i skierował się na zachód. Tego samego dnia dowódca Frontu Północnego gen. Józef Haller rozkazał dowódcy Grupy Dolnej Wisły, gen. Mikołajowi Osikowskiemu, podjęcie działań zaczepnych w Płocku i Wyszogrodzie. Ze względu na spodziewane uderzenie bolszewików na Płock nie wykonano zadania. Dwa dni później gen. Sikorski rozkazał ponownie je wykonać, jednak ostatecznie rozkaz został zmieniony. Grupa Dolnej Wisły miała zabezpieczyć Płock, przygotować się do ataku na Bielsk i Sierpc oraz prowadzić rozpoznanie i walki podjazdowe na tym odcinku frontu. Sowiecka 54. Dywizja Strzelców zajęła znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie Płocka wsie Brochocin, Goślice, Rogozino i Trzepowo. 16 i 17 sierpnia 1920 r. miały miejsce zacięte walki na tym odcinku, zakończone wycofaniem się sił polskich na pozycje wyjściowe.

REKLAMA

17 sierpnia 1920 r. Szuwajew wydał Gaj-Chanowi rozkaz zdobycia Płocka i wymarszu na Płońsk. Tym samym złamał rozkazy Tuchaczewskiego, nakazujące 4. Armii wesprzeć siły 3. i 15. Armii walczące z polską 5. Armią nad Wkrą. O poranku 18 sierpnia 1920 r. bolszewicka kawaleria wyruszyła na Płock.

Gaj Dimitriewicz Gaj, domena publiczna.

Obrona Płocka: porównanie sił

Jak przedstawiały się siły polskie przed rozpoczęciem bitwy o Płock? Polacy mieli do dyspozycji 2998 żołnierzy i oficerów, 12 dział kalibru 75 i 76 mm oraz 22 ciężkie karabiny maszynowe. W skład polskich wojsk wchodziły: batalion zapasowy 6. Pułku Piechoty Legionów, sześć kompanii alarmowych (po dwie z 10. i 37. Pułku Piechoty oraz po jednej z 28. i 31. pp.), szwadron Pułku Jazdy Tatarskiej i bateria 15. Wielkopolskiego Pułku Artylerii Ciężkiej. Później załoga przedmościa została wzmocniona siłami 4. Dywizjonu Artylerii Konnej z czterema działami kalibru 76 mm, baterii 10. Kaniowskiego Pułku Artylerii Ciężkiej, I Batalionu 2. Kowieńskiego Pułku Strzelców, 211. Ochotniczego Pułku Ułanów, 9. kompanii telegraficznej i plutonu żandarmerii polowej. Wartość bojowa sił polskich nie była wysoka. Oddziały piechoty nie były w pełni spoiste. Tatarscy ułani byli wyczerpani walkami. Artyleria dysponowała zużytym sprzętem. Umocnienia pierwszej linii okazały się za płytkie, słabo zamaskowane i pozbawione rowów łącznikowych.

Sowieci mieli do dyspozycji ok. 6-7 tys. żołnierzy z III Korpusu Kawalerii, 54. Dywizji Strzelców i artylerii 18. Dywizji Strzelców oraz 30 dział i 100 ckm. Bolszewicy mieli większe doświadczenie bojowe i wyższe morale. III Korpus Kawalerii brał udział w walkach na froncie polskim od 4 lipca 1920 r. Sowieccy kawalerzyści odznaczali się bitnością w boju oraz okrucieństwem wobec pokonanego przeciwnika i ludności cywilnej. 54. Dywizja z kolei walczyła od czerwca 1920 r. w walkach pod Autą i Głębokiem oraz nad Wkrą.

Bitwa o Płock: atak na Trzepowo, Boryszewo i Rogozino

18 sierpnia 1920 r. o godzinie 6:00 rozpoczęło się polskie natarcie na Trzepowo, Boryszewo i Rogozino. Batalion zapasowy 6. pp. Leg., wsparty ogniem dwóch dział 4. dak. oraz siłami szwadronu ułanów tatarskich i 211. Ochotniczego Pułku Ułanów, zaatakował Trzepowo. Po jego zdobyciu Polacy na tym odcinku mieli kontynuować natarcie na Bielsk i Goślice. W tym samym czasie na Boryszewo i Rogozino miał uderzyć półbatalion alarmowy 37. pp., wsparty siłami kompanii alarmowej 31. pp. i dwoma działami 4. dak. Wówczas rozkład sił na płockim przedmościu przedstawiał się tak: kompania alarmowa 10. pp. osłaniała Płock od północy, w mieście przebywały pluton żandarmerii i 9. kompania telegraficzna, a I Batalion Kowieńskiego Pułku Strzelców, kompania alarmowa 28. pp. oraz baterie artylerii z 10. i 15. pac. z kolei stacjonowały na lewym brzegu Wisły.

REKLAMA

Na prawym skrzydle półbatalion alarmowy 37. pp. zdobył Stare i Nowe Boryszewo. Rogozino zostało wskutek zażartego oporu sowieckiego zdobyte dopiero ok. godz. 13:00. Około godzinę później sowiecka kawaleria weszła na polskie tyły. Polacy wycofali się do wąwozu nad Wisłą licząc na możliwość przeprawy na zachodni brzeg rzeki, co z braku statków i motorówek okazało się niemożliwe. O zmroku dowódca półbatalionu, por. Karasiński, postanowił przebić się do Płocka, jednak wskutek ostrzału nieprzyjacielskiej artylerii próba okazała się nieudana. Jedynie 2. pak. por. Konstantego Hartingha udało się przedostać do miasta.

Na lewym skrzydle Polacy zdobyli wieś Trzepowo po ciężkiej walce, jednak nie udało się zająć ruin folwarku pozostających w rękach bolszewików. Tempo polskiego natarcia spowolniły trudności z łącznością oraz omyłkowy ostrzał piechoty przez własną artylerię. Na wysokości położonych na północny zachód od Płocka wsi Chełpowo i Maszewo szwadron ułanów oraz kompania alarmowa 10. pp. musiały przejść do obrony, a dowódca szwadronu rtm. Romuald Borycki przeprowadził odwrót sił do Płocka. Równolegle wysłał posłańca do Płocka z zadaniem przekazania informacji dowództwu o spodziewanym ataku sowieckim na Płock. Niestety goniec został aresztowany pod zarzutem siania paniki, a alarmujące meldunki spływające z terenu również zlekceważono. Tymczasem 10. Dywizja Kawalerii uderzyła z dwóch stron na batalion zapasowy 6. pp. Leg. i szwadron ułanów tatarskich oraz je rozgromiła. Resztki szwadronu i 1. pluton 4. dak. uciekły z pola walki.

Józef Piłsudski odznacza Tadeusza Jeziorowskiego i innych obrońców Płocka, Płock 10 kwietnia 1921, fot. Centralne Archiwum Wojskowe, domena publiczna.

W powstałą w ten sposób lukę w polskiej obronie uderzyła bolszewicka kawaleria, która wdarła się do Płocka, zajmując Rogatki Dobrzyńskie i Bielskie. W mieście wybuchła panika. Wielu żołnierzy i cywilów uciekało na lewy brzeg Wisły.

Obrona Płocka: walki o miasto

Wobec krytycznej sytuacji w Płocku inicjatywę bojową po polskiej stronie podjęły samorzutnie tworzące się oddziały żołnierzy i policjantów, pozbawione centralnego dowództwa. Na korzyść Polaków przemówiły nieprzygotowanie kawalerii sowieckiej do prowadzenia walk na ulicach miasta oraz osłabienie siły natarcia. Mjr Mościcki, por. Edward Czuruk, rtm. Borycki i inni oficerowie opanowali panikę oraz zorganizowali opór. Początkowo głównym jego ośrodkiem był Rynek Kanoniczny (dziś plac Gabriela Narutowicza), gdzie pluton żandarmerii zatrzymał impet sowieckiego natarcia. Następnie walka ogniskowała się wokół barykad, których powstało 34. Najważniejszymi punktami polskiego oporu były barykady przy rogu ulic Sienkiewicza i Tumskiej, ul. Dominikańskiej, szpitalu św. Trójcy, Gimnazjum Żeńskim im. Hetmanowej Reginy Żółkiewskiej, zbiegu placów Floriańskiego i Kościuszki oraz kościele św. Stanisława Kostki zwanym Stanisławówką.

W rejonie Stanisławówki, jak i innych punktach polskiego oporu, walki były zacięte, o czym świadczy następująca relacja:

REKLAMA
Wielką determinacją wykazał się sierż. Władysław Nowicki, broniąc się wspólnie z otoczonymi kolegami w rejonie <>. Zasłaniając się karabinem przed uderzeniem szabli, stracił lewą dłoń, obrąbaną przez Kozaka. Wtedy zębami odbezpieczał granaty i rzucał je w zbliżających się bolszewików. Ranny i wyczerpany stracił przytomność. Obudziły go głosy Kozaków dobijających bagnetami rannych żołnierzy polskich. On sam uniknął podobnego losu, bo przechodzący obok zabójcy uznali go za martwego.

Polecamy e-book Mateusza Balcerkiewicza – „Wojna Jasia. Polski żołnierz w walce z bolszewikami”

Mateusz Balcerkiewicz
„Wojna Jasia. Polski żołnierz w walce z bolszewikami”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
99
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-34-1
Grobowiec na cmentarzu parafialnym przy ul. Kobylińskiego w Płocku. Jest w nim pochowany Antolek Gradowski, 14-letni harcerz poległy w obronie Płocka 18 sierpnia 1920 r. i pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych, fot. autora tekstu.

W walkach wyróżnili się cywile wykonujący różne zadania: łączność między punktami oporu, przenoszenie broni i amunicji, opatrywanie rannych, budowa barykad oraz walka z bronią w ręku. Szczególnym bohaterstwem odznaczyli się kilkunastoletni harcerze i harcerki. Jednym z nich był 15-letni Stefan Zawidzki:

W komendzie naszej przy ulicy Kolegialnej utworzył się skład broni. Ale na nieszczęście, gdy karabiny były austriackie, naboje były rosyjskie i wciąż nie można było dojść do ładu. Dwóch spośród straży odznaczyło się: mały [Stefan] Zawidzki i [Jan] Świtalski, którzy padli ofiarą poświęcenia się.

Najmłodszym obrońcą Płocka był 11-letni harcerz Tadek Jeziorowski:

Tadzio Jeziorowski, uczeń klasy drugiej, mąż który sobie liczy już lat 11 […] działa w mieście; przez 5 godzin, oblewając się potem z przemęczenia, pod kulami, bez najmniejszej trwogi, owszem z zacietrzewieniem i zapałem pędzi od barykad do arsenału, od arsenału do barykad i roznosi amunicję. Ponieważ magazyn w Płocku posiadał karabiny wszelkiego typu: rosyjskiego, austriackiego i francuskiego, jakie kto chce, więc sztuką było rozeznać się w kalibrze naboi. Smyk Jeziorowski […] rozpoznaje mig wszelkie zawiłości w tej mierze i ani razu się nie myli.

Polacy przeprowadzali kontrataki i wypady na pozycje nieprzyjaciela, dzięki czemu stopniowo odzyskiwano kolejne ulice miasta. Na lewym brzegu Wisły pododdziały 2. Kowieńskiego Pułku Strzelców i dwa pac. wiązały walką stanowiska sowieckiej artylerii i karabinów maszynowych. Te same zadania wykonywały wchodzące w skład Flotylli Wiślanej statki „Minister”, „Wawel” i „Stefan Batory” oraz motorówki. Przez most do Płocka przedostała się 4. kompania 2. kps., która wraz z 3. kompanią przeprowadziła nieudany kontratak w rejonie Starego Rynku. Przed wieczorem po przygotowaniu artyleryjskim Sowieci podjęli atak, który został odparty przez Polaków.

Nocą z 18 na 19 sierpnia 1920 r. do miasta przyszła odsiecz w postaci I Batalionu 102. Pułku Piechoty Podhalańskiej, 2. kompanii psk. i dwóch kompanii Słuckiego Pułku Strzelców. O świcie nastąpiło polskie kontrnatarcie, które pomimo silnego oporu sowieckiego stopniowo spychało bolszewików z kolejnych części Płocka. Polskie natarcie wsparł 2. pluton 4. dak. niszcząc ogniem na wprost bolszewickie barykady, a o godzinie 10:00 do walki włączyła się 13. Eskadra Myśliwska, która ostrzeliwała stanowiska sowieckiej artylerii i ckm. O godzinie 11:00 Polacy wyparli bolszewików z miasta.

REKLAMA
Grób na cmentarzu parafialnym przy ul. Kobylińskiego w Płocku. Jest w nim pochowany Stefan Zawidzki, 15-letni harcerz, poległy w obronie Płocka 18 sierpnia 1920 r. i pośmiertnie odznaczony Krzyżem Walecznych, fot. autora tekstu.

Zbrodnie bolszewickie

W trakcie bitwy o Płock bolszewicy dopuścili się zbrodni wojennych na polskich żołnierzach i cywilnych mieszkańcach miasta. Na masową skalę rabowali bądź wymuszali złoto, pieniądze, kosztowności, przedmioty codziennego użytku, żywność, alkohol i odzież. Obrabowano m.in. płocką farę, kościół i klasztor mariawitów oraz składy żydowskich instytucji charytatywnych.

Wg oficjalnych statystyk bolszewicy zgwałcili 52 kobiety i dziewczęta oraz próbowali dokonać 30 gwałtów. W rzeczywistości liczby te mogły być wyższe. Warto przytoczyć kilka relacji, m.in. relację kobiet z ul. Płońskiej:

Żadnej kobiecie nie przepuścili. – „Gdzie kurwy?” – wołali. Frankowa usmoliła się, żeby jej nie zaczepiali. To jeden bolszewik przyłożył jej rewolwer, dał kawałek mydła i powiada: - „Umywajsia”. Jak się umyła, zaraz zaczął się nad nią pastwić. Ma dziewczynkę 13-letnią i nad nią też się pastwili.

W relacji p. Sieradzkiej ze szpitala św. Aleksego przy ul. Misjonarskiej zaś czytamy:

Schowalim się do piwnicy, bo spod Szpitala św. Trójcy waliła nasza armata, aż nam wszystkie szyby wypadły i ściana z domu Pociechy. Obok nas znów stała armata bolszewicka i waliła na Szpital św. Trójcy. Chore dziewczęta też się pochowały do piwnic. Ale bolszewiki znaleźli piwnice i zaraz rzucili się do dziewcząt. Nic się nie pytają, tylko jak stoją, zaraz się biorą. Jedni za drugimi przychodzili.

W innej relacji, opisującej wydarzenia w szpitalu dla chroników, można przeczytać:

Jak tylko weszli bolszewicy koło godziny 3:30 zaraz wdarli się do szpitala. Zapytali się kto ja jestem. Odpowiedziałam, że jestem służącą. Jeden powiada: - „Pojdi so mnoj” [Chodź ze mną] i zaprowadził mnie do pokoju. Tu kazał mi się rozebrać, grożąc rewolwerem. – „Skolko tiebie let?” [Ile masz lat?] – spytał – „Ja już jestem stara, mam pięćdziesiąt lat”. I dał mi spokój. Ogromnie byłam wystraszona, chcąc się zabezpieczyć usmarowałam się węglem i położyłam się do łóżka baby, udając chorą. Gdy przyszli inni, świecili wszystkim w oczy świecą, szukając „choziajki” [gospodyni]. Gdy poszli, wówczas boso, w podartej spódnicy i kaftanie, pod kulami uciekłam przez most i do Gombina [Gąbina]. Jedna z pensjonarek szpitala, żebraczka bez ręki wskazywała bolszewikom, gdzie ukryły się dziewczęta. Bolszewicy znaleźli je i zgwałcili. Zgwałcili 4 dziewczyny służące.

Żołnierze wzięci do niewoli i ranni przebywający w szpitalach polowych zajmowanych przez bolszewików byli brutalnie mordowani. Z rąk „czerwonych Kozaków” śmierć poniosło m.in. stu rannych pacjentów szpitala wojskowego:

REKLAMA
Kto stał na drodze brał w łeb szablą albo w brzuch bagnetem. Jeńców w mieście nie brano w ogóle […] Brano za to gwałtem kobiety. […] Gdy w ręce rosyjskie wpadł szpital wojskowy, ponad stu rannych padło ofiarą mordu, pielęgniarki zaś, które nie ukryły się, gwałcono i kaleczono.

Dozorczyni ze szpitala dla chroników z kolei tak wspominała inną zbrodnię sowiecką:

Ach! Jeden nasz starszy to się bił. Aż mu pot z czoła leciał. Wołał wciąż tylko o wodę. Podawali mu ją. To się chował w ogrodach, zwoływał młodszych, zachęcał ich i co raz napadał na bolszewików. Jaż pani [Aleksandra] Merlowa nie wiedziała co zrobić. Położyła się do łóżka w szpitalu, niby, że chora baba. Ale bolszewiki zapalili świecę i dalej każdemu w oczy świecić. Znaleźli p. Merlową. Bóg raczy wiedzieć, co tam było. Pani Merlowa włożyła na siebie jakiś kaftan podarty i boso pobiegła. Cztery posługaczki padły ofiarą. Całe szczęście, że córki p. Merlowej przedtem uciekły. Tu do tego ogródka przyprowadzili w bieliźnie 40 rannych ze szpitala załogi i naradzali się, co z nimi zrobić. Wyprowadzili ich i wszystkich rozsiekali, pastwili się nad sanitariuszkami, a jedną zabrali ze sobą.
Bratnia Mogiła - usypana 4 października 1925 r. W przeddzień rocznicy obrony Płocka harcerze odbywają capstrzyk, fot. autora tekstu.

Walki o Płock: bilans i upamiętnienie

Bitwa o Płock była pyrrusowym zwycięstwem Polaków. Zginęło ok. 300 polskich żołnierzy i cywilnych obrońców miasta, ok. 300-400 zostało rannych, a ok. 300-350 dostało się do niewoli sowieckiej. Większość jeńców miała zostać odbita w trakcie późniejszych walk lub zginąć z rąk bolszewików. Sowieci stracili wg różnych szacunków ok. 240 zabitych i rannych oraz 100 wziętych do polskiej niewoli. Straty w majątku miejskim oszacowano na 1 544 971 marek polskich, zaś straty poniesione przez mieszkańców miasta wyniosły 16 168 822 marek polskich, 19 743 rubli i 200 dolarów amerykańskich.

10 kwietnia 1921 r. marszałek Józef Piłsudski przybył do Płocka. Odznaczył miasto Krzyżem Walecznych. 15 obrońców Płocka odznaczono Virtuti Militari, 64 – Krzyżem Walecznych, a 50 wyróżniono odznaką „Za obronę Płocka”. 4 października 1925 r. na grobach szczątków obrońców miasta usypano kurhan zwany odtąd Bratnią Mogiłą lub Kopcem Harcerzy. Kopiec ten został w 1966 r. odznaczony harcerską lilijką, a w 1991 r. umieszczono na nim brzozowy krzyż. 11 listopada 2018 r. na pl. Narutowicza został odsłonięty pomnik upamiętniający obronę Płocka z 1920 r. autorstwa Gustawa Zemły, mający formę kolumny zwieńczonej figurą orła w koronie.

Bitwa o Płock od wielu lat jest upamiętniana przez lokalną społeczność. W okolicach 18 sierpnia odbywają się miejskie uroczystości. Wychodzą nowe publikacje naukowe. Od lat cegiełkę do upamiętnienia tej rocznicy dokładają kibice Wisły Płock poprzez oprawy na meczach piłkarskich, racowiska na Wzgórzu Tumskim i porządkowanie grobów bohaterów na płockich cmentarzach. Płocki raper Myczkins nagrał utwór pt. „1920”, będący hołdem dla obrońców Płocka z 1920 roku

Bibliografia:

  • Baron Szymon, Zarys historii wojennej 77-go pułku piechoty, Wojskowe Biuro Historyczne, Warszawa 1929.
  • Gołębiewski Grzegorz, Płock 1920, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2018.
  • Gołębiewski Grzegorz, Żołnierze sowieccy w Płocku 18-19 sierpnia 1920 roku w relacjach mieszkańców, „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2013, nr 14 (65)/2 (244).
  • Jedigar Veli bek, Zarys historii wojennej Tatarskiego Pułku Ułanów imienia pułkownika Mustafy Achmatowicza, Główna Drukarnia Wojskowa, Warszawa 1933.
  • Odziemkowski Janusz, Leksykon bitew polskich 1914-1921, Wojskowy Instytut Historyczny AON i Oficyna Wydawnicza „Ajaks”, Pruszków 1998.
  • Szczepański Janusz, Wojna 1920 roku na Mazowszu i Podlasiu, Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych, Wyższa Szkoła Humanistyczna w Pułtusku, Warszawa-Pułtusk 1995.
  • Wójtowicz Norbert, Udział płockich harcerzy w wojnie 1920 roku, „Notatki Płockie” 1999, nr 4 (181).

Redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Adam Busse
Adam Busse (ur. 1993) – magister historii, absolwent Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Interesuje się historią XIX i XX wieku, głównie II wojną światową, polskimi powstaniami narodowymi oraz historią lokalną. Fan piłki nożnej, groundhoppingu, muzyki rockowej i heavymetalowej oraz wyjazdów rowerowych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone