Pamięci Ringelbluma. Marsz Pamięci w 72. rocznicę likwidacji getta

opublikowano: 2014-07-24, 16:44
wolna licencja
22 lipca ulicami warszawskiego Muranowa przeszedł Marsz Pamięci. Zorganizowany przez Żydowski Instytut Historyczny pochód rozpoczął się na terenie dawnego placu przeładunkowego, pod pomnikiem Umschlagplatz, skąd zaczęto transportować Żydów. Niemcy wraz z jednostkami pomocniczymi w latach 1942-1943 wywieźli do obozów ponad 300 tysięcy mieszkańców Warszawy pochodzenia żydowskiego.
reklama
Uczestnicy marszu pod Pomnikiem Umschlagplatz (fot. W. Jędrzejewska).
(fot. W. Jędrzejewska).
(fot. W. Jędrzejewska).

Chcemy pamiętać nie tylko o tych, którym dana była łaska posiadania broni, strzelania, ale również o tych ludziach, którzy byli kompletnie samotni, bezbronni, na których polowano na ulicach. To było 300 tysięcy ludzi – jest to największa hekatomba ludności Warszawy w jej historii, nawet jeśli porównamy to z okresem Powstania Warszawskiego – mówił w czasie Marszu dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego prof. Paweł Śpiewak.

Paweł Śpiewak i Michael Schudrich (fot. W. Jędrzejewska).
(fot. W. Jędrzejewska).

Tegoroczny marsz dedykowany był pamięci autora podziemnego archiwum Emanuela Ringelbluma, a także jego rodzicom i współpracownikom. Dbał, by śmierć narodu była starannie udokumentowana – mówił o „kronikarzu” getta prof. Śpiewak – Pragnął, aby skryte w ziemi świadectwa po latach mogły wykrzyczeć prawdę o zagładzie. Dokumentalista wraz z zespołem badaczy z Oneg Szabat zebrał i opracował bogate archiwum losów Żydów w czasie okupacji hitlerowskiej, składające się m.in. z wywiadów, świadectw oraz relacji zdawanych bezpośrednio przez ich żyjących wówczas uczestników.

Uczestnicy marszu otrzymali opaski z imionami ofiar, które następnie powieszone na przygotowanej konstrukcji stworzyły pomnik (fot. W. Jędrzejewska).
(fot. W. Jędrzejewska).

Marsz zakończył się na skwerze przy ulicy Nowolipki, gdzie znaleziono archiwum Ringelbluma. Aktor Sylwester Piechura odczytał fragmenty testamentów Dawida Grabera i Nachuma Grzywacza, które zostały przez nich napisane w pierwszych dniach likwidacji getta. Są to jedyne ocalałe świadectwa pamięci młodych mężczyzn, którzy przy pomocy Izaaka Lichtenstaina ukryli archiwum w metalowych pudełkach, dzięki czemu po ich wydobyciu 3 lata później dokumenty nie były znacznie uszkodzone.

Zobacz też:

To był moment przełomowy. Materiały zostały odkryte dzięki pomocy Hersza Wassera, sekretarza Ringelbluma, który jako jeden z trzech z grupy ocalonych pamiętał, gdzie te dokumenty się znajdują – podkreślił dyrektor ŻIH.

(fot. W. Jędrzejewska).

W swoim testamencie Grzywacz napisał:

22 lipca 1942. Przesiedlenie odbywało się w bardzo szybkim tempie, po 7 tysięcy dziennie. Ludzi z ich 15 kg bagażem widziano w licznych furach, rozpaczali, krzyczeli: powiedzcie mojej mamie, że odjeżdżam i kto wie dokąd.

25 lipiec 1942. Jednych łapią, inni dobrowolnie się zgłaszają, bo panuje głód. Chleb kosztuje 50 złotych. Żydowska gmina zorganizowała pomoc. Piekarz Brajman piecze chleb i posyła go do prześladowanych na plac przeładunkowy. Nie jest dobrze. Czekamy na... Krzyczą, ludzie są jak obłąkani. I tak dzień po dniu. Jestem jeszcze wśród szczęśliwców. Jeszcze jestem tu, ale kto wie...

W marszu udział wzięło blisko tysiąc osób. Byłam wtedy w Warszawie i wiem co się działo. Trzeba o tym pamiętać. Trzeba pamiętać o tych, którzy stracili życie i o tych, którzy przeżyli i którzy z bezpośredniej bliskości zdają relację – wypowiadała się jedna z uczestniczek marszu.

Pod koniec jeden z uczestników marszu wygłosił improwizowany wiersz Władysława Szlengera Mała stacja Treblinki . (fot. W. Jędrzejewska).

W obchodach uczestniczyli m.in. ks. Wojciech Lemański oraz rabin Michael Schudrich. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął prof. Władysław Bartoszewski.

Przeczytaj również:

Ten marsz chciałbym zadedykować jeszcze dzieciom, które przerzucały żywność ze strony aryjskiej na stronę żydowską. Wiele z nich zginęło. Wiemy, że bez tych dzieci, których imion i nazwisk nie znamy, głód na terenie getta byłby jeszcze większy – powiedział na zakończenie Paweł Śpiewak.

reklama
Komentarze
o autorze
Wiktoria Jędrzejewska
Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Interesuje się teatrem i sztuką, literaturą klasyczną, filozofią, ideologami XIX i XX wieku a także polityką krajów arabskich oraz rozwojem wspólnoty europejskiej.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone