Paweł Kupsik – „Termopile 480 p.n.e.” – recenzja i ocena

opublikowano: 2024-03-12 08:16
wolna licencja
poleć artykuł:
O słynnych trzystu Spartanach z przesmyku Termopile słyszeli wszyscy. Nie tylko dzięki historii, lecz także kinematografii, grom komputerowym, planszowym. Paweł Kupsik dość dobitnie wskazuje, że raczej niewiele na ten temat wiemy…
REKLAMA

Paweł Kupsik – „Termopile 480 p.n.e.” – recenzja i ocena

Paweł Kupsik
„Termopile 480 p.n.e.”
nasza ocena:
7/10
cena:
44,90 zł
Wydawca:
Bellona
Rok wydania:
2024
Okładka:
miękka
Liczba stron:
284
Premiera:
14.02.2024
Format:
125x195 mm
ISBN:
978-83-11-17168-8
EAN:
9788311171688

Czy „Termopile 480 p.n.e.” jest potrzebnym HaBekiem? Początkowo zastanawiałem się, co można napisać o bitwie, o której wszyscy „wielcy i mali” już pisali. Zwłaszcza, że wiedzę na jej temat czerpiemy głównie z dzieła ojca historiografii czyli Herodota. Jednak autor tego tomu sprytnie pokazuje, że wiemy i wyobrażamy sobie tyle, że właściwie niewiele się w temacie orientujemy.

Paweł Kupsik zadał sobie trud przeglądu istniejących źródeł od nowa. Co prawda czyta je w tłumaczeniach, a nie w oryginale, ale wybaczam mu na wstępie. Zwłaszcza, że do tej pracy zabrał się w oryginalny sposób – starając się zagłębić w zachowane teksty kronikarskie, ale też literackie. Innymi słowy – niczym badacz kronik średniowiecznych – czasem z jednego zdania stara się wycisnąć ile się da.

Widać również, że śledzi najnowsze trendy dotyczące bitwy termopilskiej. Korzysta nie tylko z dobrodziejstw słowa drukowanego, lecz także z bogactwa, jakie daje Internet. I wygląda na to, że są to sprawdzone strony (np. opublikowane referaty z konferencji poświęconej Termopilom). Pojawia się jednak pytanie, co też nowego wnosi?

Na pewno nieco świeższe spojrzenie na przyczyny wojen perskich, aczkolwiek nie odbiegają one od ogólnie panujących kanonów (powstanie jońskie w Azji Mniejszej, interwencja Aten itp.). Jednocześnie autor sugeruje, że ten konflikt wybuchłby prędzej czy później. Na skutek interwencji ateńskiej – jednak prędzej.

Sporo obiecywałem sobie po opisie wojsk obu stron. Jeśli chodzi o Greków, jest tu generalnie powtórzony tradycyjny obraz, aczkolwiek można znaleźć kilka „nowinek”. Diabeł tkwi w szczegółach – a na te zwracają uwagę najnowsze badania. Nieco lepiej prezentują się Persowie, choć i tu widać próbę wyjścia poza standardowe opisy zachowanych źródeł. Pomagają znaleziska archeologiczne, zachowane przedstawienia i ostrożne wnioskowanie autora.

Główną część książki zajmuje opis kampanii 480 r. p.n.e. I tutaj autor miał pole do popisu interpretacji i analiz. Stara się racjonalnie przedstawić hipotetyczny plan obu stron, szczególnie dużo poświęcając zamiarom Hellenów. Należy przyznać, że posiłkuje się tu również dotychczasowymi ustaleniami, czy raczej teoriami. Nie jest jednak niewolnikiem jednej z tez. Mało tego, stara się wypośrodkować i zbudować z najbardziej racjonalnych argumentów różnych autorów jeden w pełni spójny obraz słynnego starcia.

Dzięki temu otrzymujemy subtelny plan obronny oparty na koncepcji połączonej operacji morsko-lądowej. Jest to tym bardziej racjonalne, ponieważ w czasach starożytnych przesmyk termopilski znajdował się nad morzem (przez pokolenia linia brzegowa się przesunęła). Kupsik stara się również w miarę możliwość zracjonalizować siły obu stron, aby przedstawić najbardziej możliwy obraz samej bitwy i jej koncepcji.

Nie jest on jednak porywający językowo, sprawia wrażenie prostego meldunku, aczkolwiek o sporej wartości merytorycznej. Po ociosaniu z legend, pięknych literackich paraboli mamy do czynienia z zaciętym frontalnym starciem na dobrze wybranej pozycji obronnej. Kwestie słynnego obejścia ścieżki oraz samobójczej decyzji Leonidasa pozostania w Termopilach jest u niego przedmiotem dyskusji o sens tej ostatniej.

Na kolejnych kartach poznajemy szczęśliwe zakończenie – Salaminę i Plateję czyli wielkie greckie zwycięstwa. Zakończeniem jest próba zmierzenia się i wytłumaczenia tej wspaniałej legendy termopilskiego starcia, które przez pokolenia odbijały się echem w historii ludzkości.

Na pewno jest to dobra książka przyczynkowa do dalszych rozważań, nie odziera jednak Termopil z mitu. Stara się go raczej zracjonalizować. Warto do tego HaBeka zajrzeć.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Pawła Kupsika „Termopile 480 p.n.e.” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Michał Staniszewski
Absolwent Wydział Historycznego UW, autor książki „Fort Pillow 1864”. Badacz zagadnień związanych z historią wojskowości, a w szczególności wpływu wojny na przemiany społecznych, gospodarczych i kulturowych - ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów XIX wieku.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone