Peter Pomerantsev – „Propagandysta, który przechytrzył Hitlera. Jak wygrać wojnę informacyjną” – recenzja i ocena
Peter Pomerantsev – „Propagandysta, który przechytrzył Hitlera. Jak wygrać wojnę informacyjną” – recenzja i ocena
Peter Pomerantsev, doświadczony autor analizujący nowoczesne techniki dezinformacji, przygląda się postaci Seftona Delmera z pozycji dokumentalisty, moralisty i eseisty. Tworzy książkę wielowymiarową: opowieść o człowieku, epoce i rodzącej się nowoczesnej wojnie informacyjnej.
Narracja rozpoczyna się od zarysowania wczesnych lat Delmera. Wychowany w Niemczech syn australijskiego filologa klasycznego, już jako młody człowiek biegle posługiwał się niemieckim i znał niemiecką mentalność. To zanurzenie w niemieckim świecie umożliwiło mu w latach 30. zdobycie wyjątkowej pozycji. Jako korespondent „Daily Express” towarzyszył Hitlerowi w jego kampanii wyborczej w 1932 roku, uzyskując dostęp do najwyższych kręgów NSDAP. Pomerantsev pokazuje tu Delmera jako cynicznego obserwatora – nie tyle sympatyka nazizmu, ale człowieka, który rozumiał jego atrakcyjność i znał jego język. Ten okres życia bohatera służy autorowi nie tylko jako biograficzne preludium. To również diagnoza epoki. Medialno-polityczna fuzja zrodziła nowy model władzy opartej na wizerunku, emocjach i masowej perswazji.
Zasadnicza część książki koncentruje się na działalności Delmera podczas wojny, kiedy to prowadził on kampanie czarnej propagandy wymierzone w Trzecią Rzeszę. Najbardziej znanym i analizowanym przez Pomerantseva przedsięwzięciem był „Gustav Siegfried Eins” – fałszywa niemiecka rozgłośnia radiowa prowadzona z Londynu. Udawała ona podziemny głos „prawdziwych patriotów Rzeszy”, krytykujących korupcję i dekadencję hitlerowskich elit. Ten projekt i inne, jeszcze bardziej wysublimowane kampanie dezinformacyjne (np. podrabiane niemieckie gazety, fałszywe listy do rodzin żołnierzy) Pomerantsev przedstawia wcale nie jako kurioza wojny. Przeciwnie, dla niego to symptomy wojny informacyjnej, w której prawda i kłamstwo mieszają się w niewyobrażalny wcześniej sposób.
Autor, który sam pisał wcześniej o współczesnych technologiach propagandy w Rosji i na Zachodzie, traktuje Delmera nie tylko jako postać historyczną, ale jako prekursora naszych czasów. Historia Delmera jest równolegle opowieścią o genezie świata postprawdy, trolli internetowych, botów i kanałów dezinformacyjnych. Pomerantsev nie moralizuje. Jego książka pełna jest jednak ukrytego niepokoju. Pokazuje przecież człowieka, który przechytrzył Goebbelsa jego własnymi metodami, stwarzając model wojny psychologicznej, który po 1945 roku przestał być wyjątkiem. Stał się normą.
Książka jest oparta na starannie dobranych scenach, dynamiczna, pełna ironii i emocji. Pomerantsev korzysta zarazem z niepublikowanych wcześniej materiałów, prywatnych listów Delmera, dokumentów brytyjskich służb specjalnych i niemieckich raportów. Język książki jest wyrazisty, autor pozwala sobie na eseistyczne dygresje, stylizacje, metafory, a nawet fragmenty o charakterze quasi-literackim. W efekcie książkę czyta się jak dobry thriller.
Centralną osią portretu Delmera jest jego ambiwalencja moralna. Pomerantsev nie przedstawia go jako bohatera bez skazy – przeciwnie, ukazuje jego pychę, zamiłowanie do manipulacji, cynizm i osobistą satysfakcję z oszukiwania przeciwnika. Równocześnie jednak pokazuje jego przenikliwość, odwagę, ogromną inteligencję i poczucie odpowiedzialności. Z wielką siłą wybrzmiewa w książce dylemat etyczny: czy walcząc z totalitaryzmem można używać jego metod? Czy kłamstwo w służbie prawdy nie wypacza tej ostatniej?
Pomerantsev nie odpowiada jednoznacznie. Jego opowieść sugeruje jednak, że wojna informacyjna, raz uruchomiona, nie zna końca. Delmer po wojnie wraca do dziennikarstwa i pisze wspomnienia, lecz świat, który pomógł zbudować – świat mistyfikacji, kontrolowanego przecieku, wyrafinowanego przekazu – trwa w najlepsze. Choć jego działania miały na celu zwycięstwo nad Hitlerem, stworzyły też arsenał technik, których później używano przeciwko demokratycznym społeczeństwom. Tym samym Delmer jest figurą symboliczną: patronem ery informacyjnego zamętu.
Autor łączy erudycję historyczną z pasją opowiadacza. Dzięki temu powstaje dzieło pogłębione, precyzyjne, a zarazem poruszające. Szczególną uwagę warto zwrócić na ostatnie rozdziały, w których autor zestawia postać Delmera z dzisiejszymi propagandystami. Choć kontekst się zmienił, zasady pozostają te same. To, co Delmer robił ręcznie, dziś robią algorytmy. Ale cel jest identyczny: emocjonalne przejęcie, osłabienie krytycznego myślenia, zasianie niepewności. W tym sensie ta książka to także diagnoza współczesności.
Propagandysta, który przechytrzył Hitlera to książka wybitna. Nie dlatego, że przybliża mało znaną postać z historii II wojny światowej, ale przede wszystkim dlatego, że zmusza do refleksji nad istotą prawdy, wojny, informacji i odpowiedzialności. To opowieść o potędze słowa, którego siła może przeważyć o losach całych narodów. Peter Pomerantsev stworzył biografię, którą czyta się jak powieść szpiegowską, a zostaje w głowie jak traktat o etyce mediów. To rzecz obowiązkowa. Nie tylko dla historyków, ale także dla wszystkich, którzy próbują zrozumieć, dlaczego w XXI wieku wojna toczy się przede wszystkim w głowach.