Polacy z czterema medalami w szermierce historycznej!
Turniej Swordfish jest największym i najbardziej elitarnym turniejem szermierki historycznej na świecie. Stąd uznawany jest za nieoficjalne Mistrzostwa Świata. W tym roku odbyła się jego trzynasta edycja, którą gościła Gothenburg Historical Fencing School. Turniej przyciąga zawodników z całego świata, a uczestnicy mają także okazję wziąć udział w organizowanych wydarzeniach towarzyszących.
Grafika przedstawiająca nieoficjalną reprezentację Polski na Swordfish XIII (prawa zastrzeżone) Intensywne przygotowania zawodników obejmowały starty w cyklu turniejów polskiej ligi oraz wzmożone treningi, podczas których nie tylko szlifowali swoje umiejętności techniczne, ale także analizowali regulamin Swordfisha i przygotowywali taktykę pod konkretnych przeciwników.
Swordfish w wielu aspektach różni się od polskich zawodów: – Zasady tego turnieju były zupełnie odmienne od polskich. Premiowały inne akcje, wymagały innej taktyki i zestawu umiejętności – komentuje dwukrotny medalista, Antoni Olbrychski.
Nieoficjalna polska reprezentacja składała się z sześciorga utytułowanych zawodników. Wśród nich znaleźli się: Aleksander Frydrych, Antoni Olbrychski, Konrad Kramarz, Joanna Koprowska, Paweł Mamełka i Aleksander Dynarek. Wyjazd na turniej poprzedziła zakończona sukcesem akcja crowdfundingowa, której celem było jego sfinansowanie.
Medale przywieźli trzej reprezentanci: Antoni Olbrychski (srebro w mieczu długim i brąz w szabli), Aleksander Dynarek (brąz w rapierze) i Konrad Kramarz (srebro w szabli). Medaliści na co dzień są związani z łódzkim klubem Mordshlag oraz warszawską Akademią Szermierzy.
fot. P. Ponichtera – Swordfish pokazał, że mamy zawodników, którzy nie boją się ciężko ćwiczyć, ale też trenerów na najwyższym poziomie. Polska reprezentacja zawitała na ten turniej pierwszy raz od wielu lat i od razu udało nam się wyraźnie zaznaczyć swoją obecność. Co więcej, mamy nawet pewną bazę społeczną, osoby zainteresowane rozwojem dyscypliny. Pokazała to nasza kampania crowdfundingowa – podsumowuje Olbrychski, instruktor w Akademii Szermierzy.
