Północnica i południca: kim były te słowiańskie demony?

opublikowano: 2023-10-31, 17:02
wolna licencja
Miały atakować ludzi pracujących w polu i bawiące się tam dzieci. Łamały kończyny, zsyłały koszmary i paraliż senny. Skąd w folklorze słowiańskim wzięły się południce i północnice?
reklama
Wyobrażenie południcy (fot. Віщун)

W dawnych czasach łany zbóż były prawdziwym siedliskiem wszelkiej maści demonów. Do naszych czasów przetrwały wierzenia o kobietach ubranych na biało, które pojawiały się na polach w środku nocy lub w samo południe, by atakować mężczyzn oraz małe dzieci. Kim były północnice i południce – przerażającymi demonami czy może budzącymi współczucie, zbłąkanymi duszami?

Południce i północnice: jedne z najstarszych słowiańskich demonów

Wiara w południce i północnice sięga najprawdopodobniej wczesnego średniowiecza i przetrwała aż do II połowy XX wieku. Według Bohdana Baranowskiego wierzenia związane z południcami i północnicami szczególnie silnie zakorzenione były w świadomości ludności mieszkającej na terenach zachodniej Polski (Wielkopolska, ziemia lubuska). Na terenie Mazowsza rozpowszechniona była nazwa przypołudnicy, zaś na ziemiach wschodnich i południowo-wschodnich południca nazywana była żytnicą, żytnią babą, babą o żelaznych zębach, a także żytnią rusałką, czy polnym diabłem.

Prawdopodobnie początkowo południca była bóstwem/demonem uważanym za przyjaznego człowiekowi, a jej obecność na polu wiązano z opieką nad wegetującymi zbożami. Z czasem zaczęto ją postrzegać jako bardzo niebezpiecznego demona, który atakował ludzi pracujących w południe przy żniwach oraz bawiące się na polu dzieci.

Obraz „Żniwa” pędzla A. Makowskiego

Leonard Pełka w swojej pracy Polska demonologia ludowa. Wierzenia dawnych Słowian podkreśla, że [...] cykliczność pojawiania się południc na polach i okresowe ich przebywanie stanowi echo dawnego słowiańskiego kultu narodzin i obumierania życia w przyrodzie. Południce bowiem szczególnie aktywne były w okresie letnim, w ciepłe, słoneczne dni. W zimie chowały się pod ziemią i zapadały w długi sen.

Południca: groźny demon czy nieszczęśliwa ofiara zbrodni?

Dzięki badaniom prowadzonym m.in. przez Oskara Kolberga dość dużo można powiedzieć o wyobrażeniu południcy w XIX wieku. W wierzeniach ludzi przełomu XIX/ XX wieku południce były rodzajem upiorów, nieszczęśliwymi duchami kobiet zmarłych gwałtowną śmiercią (zabójstwo, wypadek lub samobójstwo), najczęściej przed swym ślubem lub zaraz po nim. W niektórych regionach Polski przemiana w południcę była formą kary za zabójstwo swojej rywalki w noc poślubną. Nie mogące zaznać spokoju demony pojawiały się głównie na terenach wiejskich, na łąkach i polach, a czasem na zagonach zasianych łubinem.

Południce uchodziły za wyjątkowo groźne. Atakowały ludzi zajętych pracą w polu, jak również tych, którzy zmęczeni zdecydowali się na odpoczynek wśród kłosów zbóż. Czasem z takiej niewinnej drzemki nie budzono się już nigdy. Południca nie oszczędzała też dzieci, które pozostawione bez opieki bawiły się na polu. Swoim ofiarom łamała kończyny, zsyłała koszmary i paraliż senny, mąciła w głowie, zadawała bóle w klatce piersiowej, a wyjątkowo rozwścieczona potrafiła urwać nawet głowę. Pozostawione bez opieki dzieci w najłagodniejszej wersji straszyła, przeganiała z pola lub dusiła, a w najbardziej mrocznej porywała do lasu, gdzie zabijała je zakopując żywcem w ziemi.

reklama

Czytając taki opis działania południcy można wysnuć przypuszczenie, że mogła stanowić dla ówczesnej ludności wiejskiej wytłumaczenie zjawisk chorobowych jak np. udar i zawał serca, które często dotykały ludzi pracujących w upalne dni w polu. Straszenie dzieci postacią południcy miało zaś wymiar wychowawczy – stanowiło przestrogę dla najmłodszych, aby nie oddalały się zbytnio od pracujących rodziców. Południca była również ostrzeżeniem przed... lenistwem, bowiem szczególnie złośliwa, brutalna i bezwzględna miała być dla osób, które zamiast pracować w pocie czoła przy żniwach, wolały odpoczywać.

Rodzina podczas żniw, obraz Wilhelma Amanduas Beera

Warto dodać, że w niektórych regionach Polski (np. Lubelszczyzna, okolice Białegostoku) południce były czasem przedstawiane jako istoty nieszczęśliwe, całkowicie nieszkodliwe, bezcelowo błąkające się po polach, unikające kontaktu z człowiekiem, a nawet obawiające się ludzi.

Na zachodnich ziemiach Polski południce przybierały zazwyczaj postać młodych, pięknych dziewcząt odzianych w białe, powłóczyste szaty, ze ślubnym wieńcem na głowie. Czasem w dłoniach trzymały sierp, a czasem bukiet polnych kwiatów lub kłosy zboża. Włosy południcy były długie, rozpuszczone, złociste jak len lub szare, a nawet białe.

Na terenach Mazowsza przypołudnica była całkowitym przeciwieństwem ponętnej południcy. Ubrana w stare łachmany, potwornie szpetna starucha z długimi pazurami i wyszczerzonymi zębami pojawiała się w okolicach południa w towarzystwie stada upiornych, demonicznych ogarów. Czasami przypołudnicę miały występować pod postacią kościotrupa z żelaznymi zębami i kosą lub sierpem w ręku. Na ziemi radomskiej południce wyobrażano sobie pod postacią białego lub szarego ptaka.

Międzynarodowa kariera południcy

O innej porze ludziom miały ukazywać się północnice, zwane też wieczornicami, które swoją największą aktywność osiągały o godzinie dwunastej w nocy, w czasie pełni księżyca. Można było je spotkać nie tylko na polach, ale również na rozstajach dróg, czy przy strumykach i rzekach. Były to złośliwe demony, które pojawiały się zwykle pod postacią ubranej na biało dziewicy. Napadały na spóźnionych podróżnych, myliły im drogi, a czasem powodowały utratę przytomności. W niektórych regionach Polski wierzono, że północnice potrafią zakradać się do ludzkich siedzib i pod osłoną nocy dusić niewinne dzieci lub zsyłać na nie koszmary.

Zarówno południce, jak i północnice mogły pojawiać się pod postacią wirów powietrza, które wokół swych ofiar wykonywały wyjątkowo upiorny i niebezpieczny taniec, a nieszczęśnik „zaproszony” do takiego tańca zwykle nie wychodził z niego cało.

Postać słowiańskiej południcy i północnicy w Europie Zachodniej stała się znana dzięki grze Wiedźmin III: Dziki Gon. Południcy poświecono aż dwa dość rozbudowane zadania: Licho przy studni, które wykonujemy podczas pobytu w Białym Sadzie i Zlecenie Biała Dama, na które możemy się natknąć w pobliżu Novigradu. Z północnicą spotykamy się w Velen, gdy przyjmiemy zlecenie od sołtysa wsi Podgaje. Dodatkowo obie upiorne damy pojawiają się w różnych lokalizacjach jako strażnicy ukrytych skarbów. Wśród fanów Wiedźmina zdecydowanie większą popularnością cieszy się postać południcy – do sprzedaży trafiły figurki, koszulki, podkładki pod myszy komputerowe czy kubki z jej wizerunkiem. Można rzec, że zapomniana już postać demona ze słowiańskiego folkloru, dzięki fanom przygód Geralta z Rivii została odkryta na nowo.

Polecamy e-book Weroniki Kulczewskiej-Rastaszańskiej pt. „Sto lat Nosferatu. Historia wampirów na ekranie”:

Weronika Kulczewska-Rastaszańska
„Sto lat Nosferatu. Historia wampirów na ekranie”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
131
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-60-0

Bibliografia:

B. Baranowski, W kręgu upiorów i wilkołaków. Demonologia słowiańska, Poznań 2019

A. Brückner, Mitologia słowiańska i polska, Poznań 2022

A. Gieysztor, Mitologia Słowian, Warszawa 2006

L. J. Pełka, Polska demonologia ludowa. Wierzenia dawnych Słowian, Poznań 2022

D. A. Sikorski, Religie dawnych Słowian. Przewodnik dla zdezorientowanych, Poznań 2018

A. Szyjewski, Religia Słowian, Kraków 2010

P. Zych, W. Vargas, Bestiariusz słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach, Olszanica 2012

P. Zych, W. Vargas, Bestiariusz słowiański. Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach, cz. 2, Olszanica 2016

redakcja: Jakub Jagodziński

reklama
Komentarze
o autorze
Anna Bernacka-Kozek
Doktor nauk humanistycznych, historyk i antropolog historyczny, nauczycielka, autorka artykułów poświęconych historii Radomszczyzny i Kielecczyzny. W rozprawie doktorskiej badała życie religijne archidiakonatu radomskiego od czasów średniowiecza do połowy XVII wieku. W kręgu jej zainteresowań badawczych znajduje się również sztuka sepulkralna i szeroko pojęta eschatologia.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone