Powabna róża i diabelski cis, czyli o symbolice roślin w średniowieczu

opublikowano: 2023-03-08 18:02
wolna licencja
poleć artykuł:
Skoro Ziemia w średniowieczu była postrzegana jako mikrokosmos, to kwiaty pełniłyby w nim rolę gwiazd. Dlaczego ludzie wieków średnich widzieli w róży ideał kobiecości? Dlaczego lilię do dziś utożsamiamy z Francją? I z jakiego powodu obawiano się niektórych drzew?
REKLAMA
Ogród typu średniowiecznego, Pandhof, Utrecht

Zobacz także:

Elementy symboliki roślinnej i kwiatowej wypełniają obraz kultury europejskiej. Przyczynili się do tego w głównej mierze ludzie średniowiecza, którzy symbole i metafory dostrzegali w każdym, nawet najmniejszym elemencie rzeczywistości, a rośliny i kwiaty były tego najlepszym przykładem. Społeczeństwo wieków średnich było wręcz rozkochane we florystyce. Do dziś możemy podziwiać iluminacje książkowe wzbogacone o florystyczne zdobienia lub wspaniałe gotyckie katedry, które pełne są roślinnych motywów i pięknych rozet.

Źródła symboliki roślinnej

Fascynacja kwiatami i roślinnością osiągnęła apogeum między XIII a XV wiekiem i była spowodowana coraz większym zainteresowaniem człowieka wobec otaczającego go świata. Ówczesne systemy filozoficzne sprowadzały świat do idealnie zaprojektowanego przez Boga uniwersum, w którym każdy element pełnił jakąś rolę w kosmicznej hierarchii. Świat przestawał być marnym siedliskiem grzechu, jakim widziano go jeszcze kilka wieków wcześniej. Wszystko to sprzyjało intensywnemu rozwojowi badań nad otaczającą człowieka naturą. Wielką popularnością cieszyła się wówczas chrześcijańska botanika uprawiana w ogrodach, do dziś zwanych średniowiecznymi. Specjalne miejsca na planie prostokąta, wydzielane na klasztornym dziedzińcu, pełne były różnorodnych drzew i kwiatów sadzonych według filozoficznego klucza. Ogrody te miały w założeniu pełnić rolę mikrokosmosu wzorowanego na biblijnym Edenie czy ogrodzie Getsemani. Spokój panujący w tym miejscu sprzyjał kontemplacji i miał przypominać człowiekowi o jego związku z naturą, która pochodziła od Boga.

XIII-wieczne zainteresowanie światem wynikało również z coraz większego otwarcia Europy na Orient. Choć idea krucjat osiągnęła już punkt kulminacyjny i miała od tamtej chwili powoli słabnąć, to handel z Bliskim Wschodem nadal dobrze prosperował. Wymiana kulturowa i towarowa pokazywała Europejczykom wielkość świata, jego odmienność wraz z całym bogactwem flory i fauny, której wcześniej nie znali. Arabskie zainteresowanie kwiatami i roślinnością zaczęło szybko przenikać na Stary Kontynent, dodając nowe elementy do kultury i sztuki europejskiej, rozwijając jej symboliczny wymiar na wielu płaszczyznach.

REKLAMA

Róża – miłość, kobieta i ideał

Obecnie symbolika róży wydaje się być oczywista, ale u swych źródeł miała ona znacznie głębsze i bardziej tajemnicze znaczenie. W swojej metaforycznej formie kwiat ten istniał już w starożytności i pełnił rozmaite funkcje w kulturze Greków i Rzymian, którzy  przyjęli jego literacki wydźwięk głównie dzięki kontaktom z cywilizacjami bliskowschodnimi. Róża ze względu na swoje zapachowe właściwości kojarzyła się mieszkańcom Rzymu z luksusem, co finalnie wpłynęło na jej negatywny odbiór u wielu ascetów w pierwszych wiekach średniowiecza.

Miniatura przedstawiająca róże i miłość dworską, kodeks z Manesse, XIV wiek

Wzrost popularności w Europie róża zawdzięcza krzyżowcom, którzy powracając  z bliskowschodnich wypraw, sprowadzali nowe odmiany i gatunki tego kwiatu. Rycerstwo wbrew pozorom zapożyczało wiele elementów kultury islamu i z powodzeniem adaptowało je na gruncie europejskim. A to właśnie w tej bliskowschodniej religii kwiaty stanowią ważny symboliczny aspekt sztuki. Od XI wieku róża powoli stawała się królową kwiatów i tak też bywała określana w źródłach. Ceniono nie tylko jej zapach, ale i głębokie barwy – przyjemne dla oka i budzące jednoznaczne skojarzenia. Biel powszechnie utożsamiano z dziewictwem i czystością, czyli cechami, które uchodziły za jedne z najwyższych cnót w średniowieczu. Czerwone róże z kolei stanowiły symbol krwi i chrystusowego cierpienia, a kolce przywodziły na myśl koronę cierniową. Powszechność róży zbiegła się w czasie z rosnącą pozycją społeczną kobiety. To zjawisko łączyło się z coraz silniej promowanym wizerunkiem Matki Bożej jako królowej świata i Oblubienicy Bożej. Symbolika róży zyskała więc zupełnie nowy wymiar. Odtąd była też związana z ideałem i matczyną czułością, jaką Maryja miała roztaczać nad Kościołem. Ówcześni mistycy i święci powszechnie pisali o aromacie róż, który roznosił się podczas widzeń, a w snach objawiały im się łąki usłane różami.  

Polecamy e-book Marcina Sałańskiego „Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”:

Marcin Sałański
„Elita władzy w Królestwie Jerozolimskim (1174–1185)”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
85
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-8-4
REKLAMA

Zespolenie symboliki róży z aspektem ideału i kobiecości wynikało również z pojęcia miłości dworskiej, która od XII wieku pojawiała się w wierszach trubadurów i przeniknęła do stanu rycerskiego. Ubóstwienie kobiety oraz ślubowanie jej pełnego oddania i wierności sprowadzało się do subtelnego kwiatu, którym była róża. Wyrażała ona czystą i szczerą miłość rycerza do swojej damy. Aspekt róży jako alegorii kobiecości pojawia się również w wybitnym XIII-wiecznym poemacie francuskim, „Opowieść o Róży”, którego autor pisze o tym kwiecie w kontekście znacznie bardziej erotycznym.

W końcu wszechobecna symbolika róży przeniknęła również do polityki i sfer rządzących. Średniowiecze było epoką, w której znaki heraldyczne umieszczane na herbach dynastycznych pełniły ważną propagandową funkcję. Poza spora ilością europejskich rodów rycerskich, które na swoich proporcach osadzały róże, kwiat ten stał się przede wszystkim symbolem Anglii. Znana jest przecież historii wojna domowa, którą w XV wieku toczyły ze sobą dwa potężne angielskie rody – Yorkowie i Lancasterowie. Na ich herbach widniała róża. Tudorowie – przyszli władcy Anglii – którzy wyszli z konfliktu zwycięsko, postanowili połączyć róże Yorków i Lancasterów i posługiwać się nimi jako swoim emblematem.

Lilia – kwiat francuskich królów

Lilia jako symbol jest znana od tysięcy lat. Występowała na biżuterii Asyryjczyków i na pieczęciach Egipcjan. Sporadycznie pojawiała się też u Greków i Rzymian. Jej znaczenie za każdym razem przyjmowało odmienną formę, ale najczęściej była kojarzona z płodnością. W kulturze europejskiej lilia zdobyła popularność poprzez jej obecność w Biblii. Oblubieniec w Pieśni nad Pieśniami porównuje Oblubienicę do „lilii pośród cierni”, wcześniej samemu tytułując się „lilią dolin”. Tak jak w przypadku róży, wpłynęło to na postrzeganie lilii jako symbolu maryjnego. Kwiat ten występował powszechnie w ikonografii związanej z Matką Boską i Chrystusem. Apogeum przedstawień lilii jako rośliny związanej z kultem Maryi przypada na wiek XIII – czas, w którym róża rozpoczyna swoją karierę jako symbol ideału i kobiecości. Od tamtego momentu popularność lilii „maryjnej” wyraźnie słabnie.

REKLAMA

Symbolika lilii zyskuje wówczas jednak całkowicie inny wymiar. Kwiat ten staje się uosobieniem rosnącej w siłę monarchii francuskiej. Królowie francuscy, dążący do scentralizowania władzy i ukazania swojej wyjątkowości na tle innych monarchów, przyjmują szereg symboli nadającym im nimb świętości. Lilia występuje odtąd w herbie Kapetyngów, a później Walezjuszy i Bourbonów. Nie figuruje ona jednak w źródłach w formie pojedynczej, ale w potrójnej. Trzy lilie były wprost kojarzone z Trójcą Świętą, a od XIV wieku – z trzema wielkimi cechami Królestwa Francji: z wiarą, mądrością i rycerskością. Do XVI wieku powszechne były legendy opisujące genezę tej symboliki. Trzy lilie miały zostać podarowane Chlodwigowi (pierwszemu chrześcijańskiemu monarsze Franków) przez anioła. Ten piękny kwiat miał zastąpić trzy ropuchy, które występowały na tarczy króla, a które ówcześnie postrzegano jako diabelskie stworzenia.

Miniatura przedstawiająca koronację Ludwika VIII i Blanki Kastylijskiej

Symbol lilii umieszczano na pieczęciach, monetach i ikonografiach. Kwiat stał się atrybutem króla Francji. Złote lilie pojawiły się również na granatowym płaszczu koronacyjnym, który miał imitować niebo usłane gwiazdami i przypominać o boskim pochodzeniu francuskiego monarchy.

Od tamtej pory Królestwo Francji stało się monarchią „roślinną”, a Francuzi z dumą podkreślali wyjątkowość i delikatność swojego symbolu, który znacząco się wyróżniał na tle angielskich lampartów czy niemieckich orłów.

Olcha i cis: drzewa śmierci i diabła

W źródłach średniowiecznych możemy odnaleźć też wiele roślin, których symbolika miała jednoznacznie negatywny wydźwięk. Wśród nich pojawiają się drzewa określane w wiekach średnich mianem diabelskich. Mowa tutaj o olsze i cisie. Trudno ustalić genezę ich złej sławy. Najprawdopodobniej może ona wywodzić się z wierzeń Germanów i Celtów, gdyż na początku średniowiecza pogańskie wpływy były jeszcze bardzo silne.

Wzory florystyczne w iluminacji księgi z XV wieku

W kulturze iryjskiej olchę postrzegano jako drzewo magiczne i niebezpieczne zarazem oraz powszechnie kojarzone ze śmiercią i wojną. Niepokój musiało bez wątpienia wzbudzać jej drewno, które po rozrąbaniu czerwienieje, co przywodziło na myśl krew. Wśród chłopów i gminu wiejskiego negatywne skojarzenia związane z olchą były tak powszechne, że wkradły się do wielu podań ludowych, baśni i bajek.

Również cis wzbudzał u ludzi średniowiecza niepokój. Drzewo samotne, często rosnące na bagnach lub niedaleko cmentarzy było opisywane przez wielu autorów wieków średnich. Izydor z Sewilli określał cis mianem „trującego drzewa”. W średniowiecznych źródłach było to również drzewo, na którym miał powiesić się Judasz, co nadało symbolice cisu jeszcze więcej złych konotacji. Cis zarówno po niemiecku (todesbaum), jak i po włosku (alberto della morte) jest związany ze śmiercią. Brak jego obecności w Biblii bez wątpienia nie pomógł w wyrugowaniu pogańskich skojarzeń i drzewo to pozostało na kolejne wieki symbolem smutku i śmierci.

Polecamy e-book Antoniego Olbrychskiego – „Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”:

Antoni Olbrychski
„Pojedynki, biesiady, modlitwy. Świat średniowiecznych rycerzy”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
71
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-07-5

Bibliografia

  • Aries Philippe, Człowiek i śmierć, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1989.
  • Le Goff Jacques, Kultura średniowiecznej Europy, Aletheia, Warszawa 2022.
  • Pastoureau Michel, Średniowieczna gra symboli, Oficyna Naukowa, Warszawa 2006.
  • Touw Mia, Roses in Middle Ages, [w:] „Economic Botany”, 1982, vol. 36, No.1, s. 71–83.

Redakcja: Natalia Stawarz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Szymon Szaliga
Magister historii, student IV roku politologii oraz absolwent studiów podyplomowych z zakresu administracji publicznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuję się średniowieczem, dyplomacją oraz stosunkami międzynarodowymi w Europie i na świecie w latach 1871–1914. Ponadto fascynuje mnie historia filozofii i ideologii politycznych, a także szeroko pojęta polityka bliskowschodnia.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone