Prusy, wyrosłe z Brandenburgii i ziem Zakonu Krzyżackiego, umierały w trzech aktach, ale czy i „duch pruski” zginął?

opublikowano: 2020-12-16 10:09
wolna licencja
poleć artykuł:
Ostatni wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego Albrecht Hohenzollern dokonał apostazji i przyjął luteranizm, stając się pierwszym świeckim władcą utworzonego w ten sposób Księstwa Pruskiego. Jak potoczyły się losy państwa? Dzieje Prus od XVI do XX wieku spisał prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, a efekty jego pracy można poznać czytając książkę „Prusy. Pięć wieków”.
REKLAMA
Jan Matejsko, „Hołd pruski”

Magdalena Mikrut-Majeranek: Prusy to tereny, które wielu osobom niekoniecznie pałającym szczególną miłością do historii kojarzą się z powieścią Henryka Sienkiewicza pt. „Krzyżacy” oraz z ekranizacją tejże książki. Jakie jednak były początki państwa pruskiego i dlaczego miało ono dwie stolice – Berlin i Królewiec?

Grzegorz Kucharczyk: Możemy mówić o umownych początkach Prus. Zazwyczaj przyjmuje się w tym kontekście (również tak czynię na kartach mojej książki) jako cezurę początkową rok 1415, czyli przyjście Hohenzollernów do Marchii Brandenburskiej ze stolicą w Berlinie. Gdy w 1525 roku ostatni wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego Albrecht Hohenzollern dokonał apostazji i przyjął luteranizm, stając się pierwszym świeckim władcą utworzonego w ten sposób Księstwa Pruskiego, Hohenzollernowie (jako dynastia) objęli rządy w Królewcu. Ostatecznie, w 1618 roku jedna linia (brandenburska) tej dynastii skupiła w swoim ręku – dzięki zgodzie Polski – zarówno Berlin, jak i Królewiec.

M.M.: W XIX wieku pisano o Prusach, jako o „państwie sztucznym”. Dlaczego określano je takim mianem?

G.K.: O Prusach jako „Kunststaat” pisano w XIX i XX wieku w Niemczech. Chciano w ten sposób zaakcentować fakt, że państwo pruskie było bardzo niejednolite w sensie odmiennej sytuacji kulturowej, wyznaniowej, społecznej i gospodarczej panującej w ich prowincjach, które od XVII wieku rozciągały się od Renu po Niemen. Trzeba było „sztuki”, pewnego projektu, aby rządzić takimi odmiennymi od siebie terytoriami, aby je zunifikować (najpierw w formie rządów absolutystycznym, a potem na skutek kolejnych etapów modernizacji). Do tej „sztuki”, do realizacji tego projektu, konieczne były narzędzia: silna władza wykonawcza, sprawna biurokracja i – last but not least – liczna, doskonale wyćwiczona armia.

M.M.: Pierwszym bytem państwowym na terenie Prus było państwo Zakonu Krzyżackiego. Przez 200 lat Krzyżacy kolonizowali Prusy, rozwijając swój kraj. Kiedy nastąpił zmierzch jego potęgi?

G.K.: Zmierzch potęgi państwa krzyżackiego nastąpił po klęsce grunwaldzkiej. Do jego słabości militarnej dochodzi coś znacznie gorszego – kryzys moralny/ tożsamościowy. Krzyżacy po chrystianizacji Litwy (ostatniego pogańskiego państwa w Europie), która dokonała się dzięki unii polsko-litewskiej (a więc pokojowo), nie byli w stanie „wymyślić się” na nowo. Stracili busolę moralną. Rozkład obyczajowy elity krzyżackiej na przełomie XV i XVI wieku, której znakomitą egzemplifikacją były losy wielkiego mistrza Albrechta Hohenzollerna, był tego wyraźnym przejawem.

Fryderyk Wilhelm (mal. Matthias Czwiczek)

M.M.: Gdy z mapy Europy zniknęło państwo utworzone przez Zakon Krzyżacki, lukę wypełniło Księstwo Pruskie. Jak wyglądały jego losy podczas potopu szwedzkiego?

G.K.: Jedynym zwycięzcą „potopu” był elektor brandenburski i książę pruski Fryderyk Wilhelm Hohenzollern (Wielki Elektor), który uzyskał suwerenność w Księstwie Pruskim. W 1657 roku na mocy traktatów welawsko-bydgoskich ustała zależność lenna Księstwa Pruskiego od Korony Polskiej. Z tytułu władzy w Marchii Brandenburskiej Hohenzollernowie formalnie byli lennikami cesarza rzymskiego. A więc w momencie starań o koronę królewską jako swoją „bazę” wskazali Księstwo Pruskie. Nieprzypadkowo pierwszy koronowany król z tej dynastii Fryderyk I (w 1701) miał tytuł „król w Prusach”.

REKLAMA

M.M.: Początek XIX wieku to jakościowa zmiana. Prusy wkroczyły na drogę nowoczesności. Co się wówczas zmieniło w stylu zarządzania?

G.K.: Po 1806 roku rozpoczął się w Prusach cykl modernizacyjny, który trwał aż do wybuchu I wojny światowej. Najpierw reformy Steina – Hardenberga (1807 – 1815) – reforma administracji rządowej, ustroju miast, zniesienie poddaństwa chłopów, reforma armii, początek emancypacji Żydów. Potem od 1816 roku do połowy stulecia mało spektakularna, ale niezmiernie istotna fala modernizacyjna w postaci uwłaszczenia chłopów w państwie Hohenzollernów (w tym w zaborze pruski) i początki industrializacji. Następnie, w latach 1848 – 1850, gdy Prusy stały się monarchią konstytucyjną, ale nie parlamentarną, zniesiona została cenzura prewencyjna. Powstała nowoczesna prasa i sieć stowarzyszeń. Kolejna fala modernizacyjna to bismarckowski Kulturkampf w latach 70-tych XIX wieku, a więc modernizacja na kursie konfrontacyjnym z katolikami (nie tylko na ziemiach polskich). W tym samym czasie rozpoczyna się też w Prusach industrialny boom, który trwał do 1914 roku.

M.M.: W połowie XIX wieku całą Europę ogarnęła Wiosna Ludów. Jak przebiegała ona w Prusach, w których władzę sprawował wówczas Fryderyk Wilhelm IV, czyli „romantyk na tronie”?

G.K.: W Prusach rewolucja społeczna miała miejsce przed Wiosną Ludów (uwłaszczenie chłopów). W tej sytuacji w latach 1848 – 1849 chodziło w Prusach przede wszystkim o „rewolucję instytucji”, czyli nadanie Prusom konstytucji, zniesienie cenzury prewencyjnej, podstawowe swobody obywatelskie (wolność wyznania i stowarzyszania się). Te punkty programu liberalnego mieszczaństwa pruskiego zostały zrealizowane przez pruską monarchię, na której czele stal Fryderyk Wilhelm IV, władca pełen sprzeczności. Z jednej strony „romantyk tronu”, zazdrośnie – w sferze werbalnej – strzegący „zasady monarchicznej”. W „realu” jednak składający podpis pod oktrojowaną przez siebie konstytucją. Fascynat średniowieczny zamków, a jednocześnie wielki entuzjasta budowy kolei żelaznych w Prusach.

M.M.: Pana najnowsza książka pt. „Prusy. Pięć wieków” została podzielona na kilka części, a ostatnia z nich zyskała frapujący tytuł: „XX wiek, czyli umieranie w trzech aktach”. Jak należy go rozumieć?

G.K.: W XX wieku proces obumierania Prus, który zaczął się w 1871 roku, znacznie przyspieszył. Miał trzy zasadnicze fazy, trzy akty. Pierwszy – stosunkowo mało zauważany, to I wojna światowa, czyli wzrost kompetencji rządu centralnego Rzeszy Niemieckiej kosztem uprawnień rządów ją tworzących. Dotknęło to też Prusy. Drugi akt to Republika Weimarska (1919 – 1933), gdy pozycja Prus w Rzeszy jest była całkowicie podrzędna wobec pozycji rządu centralnego. Akt trzeci to rządy narodowych socjalistów po 1933 roku, którzy zadali śmiertelny cios resztkom pruskiej odrębności ustrojowo-administracyjnych w ramach polityki tzw. ujednolicania po 1933 roku. Osobną rzeczą jest „życie po życiu” tzw. ducha pruskiego. Ale to temat na zupełnie nowy wywiad.

Dziękuję serdecznie za rozmowę!

Grzegorz Kucharczyk
„Prusy. Pięć wieków”
cena:
89,90 zł
Wydawca:
Bellona
Okładka:
twarda
Liczba stron:
800
Format:
165×235 mm
EAN:
9788311159914
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone