„Prymas Stefan Wyszyński i episkopat Polski” – recenzja i ocena
Rafał Łatka, Dominik Zamiatała (red.) – „Prymas Stefan Wyszyński i episkopat Polski” – recenzja i ocena
Beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia 12 września 2021 roku na nowo obudziła zainteresowanie tą niezwykłą postacią. Mimo dużej liczby artykułów, książek naukowych i popularyzatorskich, ciągle dowiadujemy się czegoś nowego o życiu i posłudze kardynała Stefana Wyszyńskiego. To nie dziwi, ponieważ stał on na czele polskiego Kościoła w bardzo trudnych czasach, zdobywając sobie niekwestionowany autorytet. Przez wielu Polaków – nie tylko katolików – Wyszyński był uznawany za prawdziwego przywódcę narodu.
Jednak nie należy zapominać o tym, że Stefan Wyszyński nie był politykiem czy wielkim mężem stanu. Był przede wszystkim duchownym, biskupem a wreszcie głową Kościoła katolickiego w Polsce – prymasem i przewodniczącym Episkopatu. Jaki zatem był model jego przywództwa? Czy rzeczywiście rządził despotycznie, niczym monarcha absolutny? Czy na forum Episkopatu dopuszczał swobodne dyskusje? Czy zmieniał zdanie pod wpływem innych hierarchów? Wreszcie, jak wyglądały i kształtowały się jego relacje z poszczególnymi biskupami?
Jeśli szukamy odpowiedzi na te pytania, powinniśmy sięgnąć po publikację Instytutu Pamięci Narodowej pod tytułem „Prymas Stefan Wyszyński i Episkopat Polski” pod redakcją Rafała Łatki i ks. Dominika Zamiatały. Jest to zbiór trzynastu artykułów naukowych dotykających problematyki zarysowanej w tytule. Należy przyznać, że część artykułów jest bardzo dobra, wręcz świetna, inne zaś nieco gorsze. Jednak najbardziej rzuca się w oczy brak pewnych kluczowych, zdawałoby się, zagadnień.
Ale po kolei. Jerzy Pietrzak w artykule otwierającym cały tom opisuje okoliczności mianowania nowego prymasa po śmierci kardynała Hlonda. Jest to bardzo dobry i szczegółowy tekst, pokazujący że polscy biskupi mieli własne ambicje i pomysły na urządzenie Kościoła w Polsce. Nikt z nich nie wiedział o ostatniej woli zmarłego, który prosił papieża, by to właśnie Wyszyński został mianowany jego następcą. Tymczasem polscy hierarchowie chcieli rozdzielenia „wieczystej unii” między metropolią w Gnieźnie i Warszawie. Mieli także swoje typy co do nowych arcybiskupów. Tocząc dyskusje na forum Episkopatu nie wiedzieli, że Pius XII 12 listopada 1948 roku mianował biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego arcybiskupem Gniezna i Warszawy.
Kościół polski wchodził w nową epokę. Na kolejne lata jego twarzą miał się stać właśnie Wyszyński, którego autorytet znacząco się umocnił po internowaniu przez komunistów. Zanim przejdziemy do omawiania relacji Prymasa Tysiąclecia z innymi biskupami, to pozwolę sobie na małą dygresję. Otóż należy mieć na uwadze, że Wyszyński łączył wówczas w swoim ręku trzy funkcje – był nie tylko prymasem, lecz także przewodniczącym Episkopatu i przedstawicielem Stolicy Apostolskiej (kimś w rodzaju nuncjusza). Ponadto sprawował jurysdykcję nad tzw. Ziemiami Odzyskanymi. Widzimy więc, że jego pozycja względem innych biskupów była niezwykle silna.
Mimo to, z lektury poszczególnych artykułów wyłania się nieco inny obraz przywództwa Wyszyńskiego, niż typowo wodzowski model. Dla mnie najciekawszy artykuł dotyczył skomplikowanych relacji Wyszyńskiego z biskupem Antonim Pawłowskim – ordynariuszem włocławskim. Ich wzajemna współpraca była trudna, jednak owocna. Polecam uważną lekturę tego artykułu. Wiele wnoszący do naszej wiedzy jest także ostatni artykuł poruszający delikatną kwestię następstwa po Wyszyńskim. Chory prymas – wzorem kardynała Hlonda – wysłał do papieża list, w którym zawarł sugestie co do osoby swojego następcy.
Niestety nieco spłycony został tekst o relacjach Prymasa z kardynałem Wojtyłą. Wiemy skądinąd, że arcybiskup krakowski czasem nie zgadzał się z Wyszyńskim co do stosowanych metod – zmieniał nawet listy Episkopatu odczytywane na terenie jego diecezji.
Recenzowany tom niewątpliwie uzupełnia naszą wiedzę o relacjach prymasa Stefana Wyszyńskiego z poszczególnymi biskupami. Jednak – jak zauważył słusznie we wstępie Rafał Łatka – nie wyczerpuje całości problematyki. Przede wszystkim zabrakło artykułu o biskupie Ignacym Tokarczuku, stojącym na czele diecezji przemyskiej, jednym z najważniejszych polskich hierarchów w PRL-u. Relacje z biskupami wrocławskimi obejmują jedynie okres do Henryka Gulbinowicza – autor świadomie uchylił się od trudnego i kontrowersyjnego tematu. Niestety ze zdecydowaną szkodą dla czytelników. Rażący jest brak artykułu poświęconego opisowi skomplikowanych relacji łączących Wyszyńskiego z biskupem kieleckim Czesławem Kaczmarkiem. Powyższe mankamenty sprawiają, że po lekturze całej publikacji pozostaje niedosyt.
„Prymas Stefan Wyszyński i Episkopat Polski” to ciekawy tom, opisujący relacje Wyszyńskiego z innymi członkami polskiego Episkopatu. Niemniej jednak zabrakło mi kilka ważnych artykułów, inne zaś są niewystarczająco pogłębione. Mimo wszystko recenzowana pozycja zasługuje na naszą uwagę. Pozostaje mieć nadzieję na kolejny tom, który uzupełni wskazane przeze mnie braki.