Jonathan Fenby — „Alianci. Stalin, Roosevelt, Churchill.” – recenzja i ocena
Sama biografia autora zasługuje na osobną publikację. Urodzony w 1942 roku, w swojej karierze współpracował z wieloma gazetami na całym świecie, będąc jednocześnie pisarzem i historykiem. Za swoje dziennikarskie dokonania został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego (III klasy) oraz Ordre national du Mérite (V klasy).
Książka swoim wyglądem wprost zachęca do lektury. Tom jest dość gruby, aczkolwiek poręczny. Cała publikacja liczy sobie 642 strony, z treścią podzieloną na prolog i 22 rozdziały. Już pierwsze strony bardzo przyjemnie zaskakują – zamiast typowego rozpatrywania przyczyn i skutków decyzji, autor postanowił opisać całość zagadnienia używając do tego modnej w ostatnich latach psychohistorii, co dało zaskakująco dobre efekty.
Fenby zdołał w bardzo dobry sposób połączyć rzeczową wiedzę z wieloma ciekawostkami związanymi z wielkimi politykami. Jego praca obejmuje dzieje stosunków trójstronnych od początku sierpnia 1941 roku do 2 sierpnia 1945 roku. Przez cały czas czytelnik nie jest postronnym obserwatorem wydarzeń, lecz dzięki żywym opisom ma szansę niejako być obecny przy wszystkich przełomowych momentach historii, a także stać się prawie że współdomownikiem prezydenta USA, sowieckiego dyktatora czy też premiera Wielkiej Brytanii.
Autor oparł swoją prace na solidnych podstawach, o czym świadczy bibliografia, zawierająca, nie licząc archiwów, 218 pozycji. Fenby sięgnął nie tylko do wspomnień polityków, ale też do pamiętników ich dzieci, aby w ten sposób w pełni oddać charaktery członków „Wielkiej Trójki”. Dzięki temu wielkie postacie historyczne nabierają rumieńców, a nawet odsłaniają swoje „różowe pośladki”, jak to się stało w wypadku Churchilla.
W całej tej beczce miodu rzuca się w oczy jedna mała łyżka dziegciu. Kiedy tylko Fenby dodaje do swej opowieści elementy techniki wojskowej, najczęściej popełnia pomyłkę. Jednak łatwo to wybaczyć człowiekowi zaangażowanemu w opisywanie polityki.
Pozycja ta jak mało która utrzymuje jednakowy poziom od początku do końca. Autor z aptekarską dokładnością opisał wszystkie nieporozumienia w łonie Koalicji, rozbieżne cele jej przywódców i ich nie zawsze czyste sposoby na dotarcie do nich. Warto zauważyć, że stosunkowo wiele miejsca poświęcił Chinom i Polsce, co w znakomity sposób dopełnia obraz świata pojałtańskiego. Książkę tę z czystym sumieniem mogę polecić zarówno pasjonatom historii, jak i poważnym badaczom, którzy chcą uzupełnić swą wiedzę.