Robert Gottlieb – „Garbo. Najbardziej tajemnicza gwiazda Hollywood” – recenzja i ocena

opublikowano: 2023-03-01 12:20
wolna licencja
poleć artykuł:
Od najmłodszych lat wiedziała, że chce zostać aktorką, lecz znalazłszy się u szczytu kariery porzuciła aktorstwo, zamieniając srebrny ekran na domowe zacisze. Wygłaszano na jej cześć wylewne peany, a sama preferowała dyskrecję. Dlaczego Kenneth Tyler powiedział o niej: „To, co w innych kobietach widzi się po pijanemu, w Garbo widzi się na trzeźwo”? Kim była Greta Garbo i jak stała się światową ikoną? Rąbka tej tajemnicy uchyla Robert Gottlieb w swojej najnowszej książce.
REKLAMA

Robert Gottlieb – „Garbo. Najbardziej tajemnicza gwiazda Hollywood” – recenzja i ocena

Robert Gottlieb
„Garbo. Najbardziej tajemnicza gwiazda Hollywood”
nasza ocena:
7/10
cena:
79,99 zł
Wydawca:
Znak Literanova
Rok wydania:
2022
Okładka:
twarda
Liczba stron:
528
ISBN:
978-83-2407-761-8
EAN:
9788324077618

Łamiąc słynną regułę mówiącą o tym, by nie oceniać książki po okładce, już po pierwszym spojrzeniu na „Garbo” Gottlieba samoistnie nasuwa się twierdzenie, że jest to pozycja warta poświęcenia jej dłuższej uwagi. I nie jest ono mylne! Nie tylko za sprawą hipnotyzującego spojrzenia tytułowej bohaterki, które przykuwa uwagę tak magnetycznie, że trudno przejść obok niego obojętnie (choć przyznam, że wybór dokładnie tej fotografii aktorki jest bezprecedensowym strzałem w dziesiątkę), lecz także ze względu na całokształt wydania. Zachwyca ono wysokim poziomem estetycznym, solidnością wykonania oraz dbałością o szczegóły. Jego niewątpliwą zaletą jest bogaty materiał ilustracyjny – konsekwentnie dichromatyczny w odcieniach czerni i bieli – przestawiający zarówno galerię portretów Garbo, jak i fotosy z jej filmów, kadry z planu, a także zdjęcia o charakterze prywatnym. Dobór wyjątkowego rodzaju papieru oraz zamknięcie treści w twardej oprawie nadał książce rysu szlachetności godnego gwiazdy złotej ery Hollywood. Tak prezentujący się egzemplarz z pewnością może pełnić rolę ozdoby biblioteczki lub prezentu dla znajomej osoby (lub samego siebie!). Jest on również – albo przede wszystkim – zaproszeniem do lektury, które warto przyjąć.

Skoro zaproszenie zaakceptowane, pora zająć się treścią. Mimo tego, iż jest ona dosyć obszerna (zajmuje ponad 500 stron), nie przekłada się to na czas czytania. Lekki, dziennikarski, czasem żartobliwy styl Roberta Gottlieba (odzwierciedlony w wersji polskiej dzięki świetnemu tłumaczeniu M. Bukowskiej) sprawia, że książkę tę pochłania się błyskawicznie, niemalże jednym tchem, niczym dobrą powieść. Styl ten jest na tyle specyficzny, że zapewne nie przypadnie do gustu każdemu czytelnikowi – natomiast niewątpliwie nie można mu odebrać wyrazistej fascynacji, jaką autor obdarzył życiorys Garbo i pasji, z którą przelał go na papier. Napisanie go z pewnością dostarczyło Gottliebowi sporo radości, choć zadanie to z pewnością nie należało do najłatwiejszych. W końcu mowa tu o opisaniu życia „najbardziej tajemniczej gwiazdy Hollywood”, nieprzeniknionej Grety Garbo, szwedzkiego sfinksa, bacznie stojącego na straży własnej prywatności.

REKLAMA

Celowo do tej pory nie użyłam w odniesieniu do książki „Garbo. Najbardziej tajemnicza gwiazda Hollywood” określenia „biografia”. Nie dlatego, że nie uważam jej za reprezentację tego gatunku – tego chyba nie śmiałabym podważać – ale dlatego, że nie jest biografią sensu stricto. Z pewnością daleko jej bowiem do typowej biografii historycznej, czy też publikacji popularnonaukowej. Szczątkowe przypisy, które w niej odnajdziemy, pochodzą w większości od tłumaczki polskiego wydania, nie od autora. Większość z licznych fotografii podpierających narrację jest podpisana, natomiast niejednokrotnie w sposób luźny, a nawet żartobliwy i ironiczny, pomijający niekiedy merytorykę (np. data wykonania). Robert Gottlieb nie jest historykiem, więc wytykanie mu niezastosowania aparatu towarzyszącego publikacjom popularnonaukowym byłoby bezcelowe i dosyć nietaktowne, natomiast osobiście, jako komuś kto przywykł do merytorycznych podpisów fotografii i obecności odnośników przy wykorzystywanych cytatach, brak ów przysporzył pewnego rodzaju niedosytu poznawczego.

Gottlieb, pracując nad życiorysem szwedzkiej aktorki, w pełni wykorzystał swój potencjał, wypływający z wykonywanych profesji: redaktora (związanego m.in. z The New Yorker), pisarza i krytyka. Książka ta jest publicystycznym studium nad personą Garbo i dogłębnym śledztwem, starającym się dotrzeć do źródła emanującej z niej tajemniczości. W tym celu Gottlieb skonstruował treść w oparciu o kilka linii narracyjnych. Po pierwsze, opisał życie aktorki od najmłodszych lat – począwszy od dzieciństwa i młodości w Szwecji jako Greta Lovisa Gustafsson, poprzez znajomość z reżyserem Mauritzem Stillerem, swoiste „narodziny gwiazdy”, emigrację do Stanów Zjednoczonych i współpracę ze studiem MGM, rezygnację z kariery aktorskiej w wieku niespełna 36 lat, na kolejnych dekadach życia, aż do śmierci w roku 1990 skończywszy.

Po drugie, przeanalizował drobiazgowo wszystkie produkcje filmowe, w których brała udział (13 filmów niemych i 15 dźwiękowych oraz kilka szwedzkich niewielkich realizacji z początku lat 20. XX w., m.in. reklam). Autor opisał dokładnie (nieraz może i zbyt dokładnie – uwaga, są też spoilery!) wszystkie role Garbo i przemiany jej scenicznego wizerunku. Nie szczędził też komentarzy, nieraz ociekających sarkazmem, na temat jej partnerów filmowych i innych współpracowników. Zapewne trudno mu było sobie ich darować, pisząc z pozycji miłośnika kina złotej ery Hollywood, i osoby pamiętającej w dużej mierze te czasy z autopsji (R. Gottlieb przyszedł na świat w 1931 r.).

REKLAMA

Biograf nie poprzestał na analizie poszczególnych aspektów życiorysu Grety Garbo. Podjął też próbę zinterpretowania osoby „szwedzkiego sfinksa”, psychologicznego rozpracowania jej sylwetki, wniknięcia w tworzone przez nią niejednoznaczne relacje (np. z Cecilem Beatonem, Salką Viertel czy Mercedes de Acostą) i odsłonięcia warstw osobowości w dociekaniu oblicza „prawdziwego ja”. Pomogły mu w tym liczne wspomnienia różnych osób z otoczenia gwiazdy i wnioski wysnute przez poprzedników (autorów biografii Garbo, z którymi jednak niejednokrotnie polemizuje), a także własna przenikliwość i umiejętność „łączenia kropek” w spójną całość. Skutek? Niejednoznaczny. Jak sama Garbo: „najpiękniejsza kobieta świata”, preferująca raczej proste, męskie lub androgyniczne ubiory zamiast balowych sukni; obiekt westchnień wielu mężczyzn, sama najpewniej homo- lub biromantyczna; dość nieśmiała, lecz uparcie dążąca do osiągnięcia wytyczonych sobie celów; przykuwająca uwagę tłumów przez całe życie, mimo zakończenia kariery aktorskiej, lecz konsekwentnie i obsesyjnie strzegąca swej prywatności…

Co ciekawe, Gottlieb nie rozprawia się w żaden sposób z legendą Garbo, ani nie stara się jej obalić. Mimo prób rozpracowania osobowości i motywacji bohaterki swojej książki, nie miał intencji wykazać, że narosły wokół niej mityczny nimb jest niesłuszny bądź niezasłużony. Gottlieb nie odrzuca czaru Garbo, lecz przeciwnie, ewidentnie daje jej się uwieść. Pisząc tę biografię nie tylko nie zdarł mistycznego woalu z hollywoodzkiej gwiazdy, ale mało tego, sprawił, że sięgając po jego książkę, sami przyczyniamy się do utrwalenia tejże legendy.

Oprócz części biograficznej własnego autorstwa, Robert Gottlieb zawarł w swojej książce obszerną część, w której przytoczył głosy innych na temat Garbo, pochodzące z różnych źródeł, a wśród nich: obfite teksty (np. autorstwa Kennetha Tynana, czy reporterską, niemalże stalkerską, relację Harriet Parsons „24 godziny z Gretą Garbo”), komentarze obserwatorów, impresje współpracowników i wielu znanych postaci, które miały z nią styczność w mniejszy lub większy sposób. O ile ta część wydaje mi się niezwykle ciekawa, o tyle za zupełnie niepotrzebną uważam ostatnią część tej sekcji książki, poświęconą nawiązaniom do postaci Garbo w kulturze. Po lekturze Gottlieba nikomu nie trzeba udowadniać, że była ona – i jest nadal – ikoniczną postacią, a co za tym idzie, naturalną koleją rzeczy jest, że wspomina się o niej w literaturze czy piosenkach. Wybrane przez autora cytaty niestety nie wnoszą do wiedzy czytelnika nic, prócz samego faktu istnienia takich kontekstów.

REKLAMA

Z pozostałych plusów niniejszej biografii, o których nie można nie wspomnieć, należy z pewnością wymienić zawarty na końcu szczegółowy spis filmografii Grety Garbo, zapożyczony z książki Barry’ego Parisa „Garbo. Abdykacja królowej” oraz pojawiający się na jej drugim biegunie, ale w polskiej edycji, wciągający i idealnie wyważony wstęp autorstwa Tomasza Raczka, zatytułowany „Połykaczka marzeń”.

Książka Gottlieba z pewnością zainteresuje zarówno kinomanów, jak i laików, którzy do tej pory nie starali się zgłębić życiorysu Grety Garbo, ani złotej ery Hollywood. Mimo wyboru niespotykanej, może nieco kolażowej struktury, Gottliebowi udało się nie uniknąć wrażenia chaotyczności, i stworzyć opowieść, która przykuwa uwagę czytelnika od pierwszej do ostatniej strony.

Mało tego, sama książka jest w jakiś magiczny i paradoksalny sposób skonstruowana tak jak sama Garbo – lub, może lepiej byłoby powiedzieć – jej image efemerydy, jej legenda. Ona sama nie mówiła o sobie zbyt wiele – za wszelką cenę strzegła swojej prywatności, nie udzieliła szeregu wywiadów, ani nie pozostawiła znaczących zapisków, które wyszłyby na światło dzienne. O jej życiu dowiadujemy się z polifonii głosów innych osób, mających do powiedzenia na jej temat różne, czasem sprzeczne ze sobą twierdzenia (a niektóre wręcz szydercze, niczym utyskiwanie zazdrosnej Marleny Dietrich). Efektem tego nie jest rozszyfrowanie jej tajemniczości, lecz – przewrotnie – jeszcze głębsze zabrnięcie w tę zagadkę; niemożność naszkicowania jednego portretu gwiazdy, lecz cała galeria jej portretów, sylwetek i cech. Dzięki wielości tych impresji, które przytacza Gottlieb, przybliżamy się do osoby Garbo, ale zaledwie na odpowiedni, wyznaczony przez nią dystans. „Garbo się śmieje”, ale konsekwentnie milczy, nie przybliżając nas do rozwiązania swojej zagadki.

A co jeśli nie ma żadnej tajemnicy, a Garbo milczy, nie dlatego, że coś ukrywa, ale gdyż po prostu nie ma nic do powiedzenia? Na to pytanie każdy musi znaleźć odpowiedź już sam, po lekturze, do której zachęcam.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Roberta Gottlieba „Garbo. Najbardziej tajemnicza gwiazda Hollywood”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Karolina Frydel
Studentka historii oraz historii w przestrzeni publicznej (Public History) - oba kierunki na II roku studiów magisterskich, na Uniwersytecie Wrocławskim. Moimi ulubionymi epokami historycznymi są nowożytność oraz XX wiek po roku 1945. Interesuję się zagadnieniami związanymi z: pamięcią historyczną (pamięć zbiorowa, kultura pamięci) oraz teorią miejsc pamięci, rodziną Kennedych (szczególnie postaciami Jacqueline Kennedy oraz Johna Fitzgeralda Kennedy'ego), dziejami Ziem Zachodnich i Północnych (Ziem tzw. "Odzyskanych") oraz historią kultury.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone