„Rosyjska arka” – reż. Aleksander Sokurow – recenzja i ocena filmu
W moim subiektywnym rankingu znajduje się film, który w ciągu dziesięciu lat od swojej premiery wśród wielu zyskał miano nudnego, dziwnego i pozbawionego sensu. Moim zdaniem jest wprost przeciwnie, Rosyjska arka Aleksandra Sokurowa jest dziełem wyjątkowym zarówno z uwagi na treść, jak i na formę. Być może po jej obejrzeniu widz nie odczuje emocjonalnego katharsis, a jego wiedza z zakresu historii się nie poszerzy, niemniej jednak dzieło to pozostanie w pamięci na długo.
Akcja filmu rozgrywa się we wnętrzach Ermitażu, pałacu zimowego Piotra I w Sankt Petersburgu, pod koniec XIX wieku, gdzie w wyniku niewyjaśnionych okoliczności przenosi się bezimienny operator kamery (w tej roli najprawdopodobniej sam Sokurow), którego obecność przejawia się jedynie jako głos zza kadru. Początkowo nasz bohater błąka się samotnie, szybko orientuje się też, że jest niezauważany przez przechadzające się wokół postaci. Wkrótce jednak spotyka – równie zdezorientowanego – nieznajomego i razem ruszają w podróż po pałacowych wnętrzach, które ukazują im niezwykłe dzieje swojej historii.
Najpierw jednak kilka słów o tajemniczym nieznajomym. Nie przedstawia się, wiemy jedynie, iż pochodzi z Francji, sądząc po stroju i manierach jest arystokratą. Szybko przejmuje rolę przewodnika, który tłumaczy, kim są napotykane postaci i w jakich sytuacjach je zastajemy. Uważa się, iż bohater ten jest wzorowany na markizie Astolophe de Custine, francuskim podróżniku i pisarzu, który w 1839 roku przebywał w Rosji, głównie w Sankt Petersburgu. Napisał wówczas Listy z Rosji, które stanowią głęboką krytykę rosyjskiej polityki wewnętrznej oraz cara Mikołaja I; dzieło to zyskało status światowego bestselleru.
To krytyczne spojrzenie z jego strony dotyka prawie wszystkich postaci, jakie nasi bohaterowie napotykają na swojej drodze, członków carskiej dynastii Romanowów: Piotra I, Katarzynę Wielką, Mikołaja I, Mikołaja II, ale również Aleksandra Puszkina czy współczesnych petersburżan zwiedzających muzealne komnaty. De Custine jest przez nich widziany, może z nimi rozmawiać, w przeciwieństwie do kamerzysty, który może jedynie rejestrować rozgrywające się przed nim sceny. Nasi bohaterowie są zatem świadkami ponad 200-letniej historii Rosji, wydarzeń zarówno zapisanych w podręcznikach, jak również tych codziennych, domowych. Ich podróż kończy się podczas ostatniego balu Romanowów w Ermitażu z 1913 roku. Spektakularna scena wyjścia zaproszonych gości symbolizuje nie tylko kres panowania dynastii, ale również koniec epoki carskiej Rosji.
Sokurow, w Polsce praktycznie nieznany, jest jednym z najważniejszych współczesnych reżyserów rosyjskich. Twórca licznych filmów fabularnych i dokumentalnych, laureat niezliczonych nagród, uznawany na całym świecie, decyzją Europejskiej Akademii Filmowej zaliczany w poczet stu najlepszych reżyserów. Jednak nie sława i prestiżowe statuetki powinny decydować o świetności tego twórcy, a odwaga i rozmach, z jakimi podszedł do realizacji Rosyjskiej arki. Film ten w swojej formie jest absolutnie unikatowy. To półtoragodzinne dzieło zostało nakręcone jednym ujęciem kamery, bez cięć i montażu. Fakt ten zdumiewa tym bardziej, że w produkcji wzięło udział 2000 aktorów, sceny były kręcone w 33 salach Ermitażu, a muzyka, która pojawia się w filmie, była grana na żywo przez 3 orkiestry.
Jednak pomimo kunsztu technicznego i swojej unikatowej oprawy, widz niezaznajomiony z historią Rosji za panowania Romanowów może nie docenić kunsztu Sokurowa. Brak ciągu przyczynowo-skutkowego, wielowątkowość, kilka warstw czasowych powodują, że całość może wydać się niespójna i chaotyczna. Sytuację ratują komentarze de Custina, jednak wielu rzeczy nie mówi on wprost, a jedynie daje wskazówki co do sytuacji i postaci, które spotykamy.
Rosyjska arka z pewnością nie jest dziełem dla tych, którzy chcą poznać lub zgłębić rosyjską historię. Nie można również doszukiwać się w niej próby uchwycenia najważniejszych wydarzeń z okresu panowania Romanowów. Film ten jawi się raczej jako zapis wspomnień pałacowych komnat Ermitażu, w którym wciąż tli się blask i świetność minionej epoki.
Zobacz też:
- Porozumienie na zgliszczach Rzeczypospolitej. Rozmowa z prof. Piotrem Ugniewskim;
- Aleksander I w opiniach współczesnych mu polskich pamiętnikarzy (cz. 1);
- Aleksander I w opiniach współczesnych mu polskich pamiętnikarzy, cz. 2: Anioł czy tyran (1820–1825);
- Majątek wielkiego księcia;
- Upadek czy obalenie? Przyczyny i okoliczności rozpadu Rosji carskiej (cz. I);
- Upadek czy obalenie? Przyczyny i okoliczności rozpadu Rosji carskiej (cz. II).
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska