Upadek czy obalenie? Przyczyny i okoliczności rozpadu Rosji carskiej (cz. II)
Przeczytaj pierwszą część artykułu
„Drugi front”
Przystępując do wojny Mikołaj II przysięgał walkę do momentu wyrzucenia z rosyjskiej ziemi ostatniego niemieckiego żołnierza. Taka postawa wynikała z realizacji zobowiązań sojuszniczych wobec Francji i Anglii. Przez cały okres wojny car reprezentował niezmienne stanowisko w kwestii jej prowadzenia i odrzucał wszelkie propozycje związane z zawarciem pokoju separatystycznego. Stanowisko to uległo wzmocnieniu w momencie, w którym Mikołaj objął naczelne dowództwo nad armią i flotą. Od tego momentu zaczyna się okres silnego oddziaływania z jednej strony krajów sojuszniczych, którym zależało na dalszym pozostaniu Rosji w wojnie, drugiej zaś Niemiec, które chciały by carat się z tej wojny wyłączył.
Dowództwo niemieckie rozpoczęło szereg działań dyplomatycznych zmierzających do odsunięcia od władzy ludzi opowiadających się za dalszym uczestnictwem Rosji w wojnie. Na szczególną uwagę zasługuje tu działalność Aleksandra Parvusa (wł. Lazar Izrael), człowieka, który w 1915 roku przekazał niemieckim władzom plan wywołania rewolucji w Rosji. Przewidywał między innymi przeprowadzenie akcji agitacyjnej w największych miastach cesarstwa, skierowanej przede wszystkim do robotników, oraz wspieranie, głównie finansowe, organizacji radykalnych (zwłaszcza bolszewików), głoszących antywojenne hasła. Plan przewidywał także wywoływanie zamieszek przy pomocy blokowania dostaw żywności, co umożliwiało podburzanie dużych grup ludności. Oprócz tego planowano podpalanie szybów naftowych, kampanie prasowe, czy też wspieranie podobnych ruchów w Finlandii i na Ukrainie. Władze niemieckie zgłosiły chęć realizacji tych założeń, a zapoznanie się z planami Lenina po ewentualnym przejęciu władzy (zakończenie wojny, utworzenie republiki, rezygnacja z aneksji terytorialnej i reparacji finansowych) wzmogło tylko te zainteresowania. Rozpoczął się proces wspierania Lenina i bolszewików, głównie pomocy finansowej dla nich. Parvus został szefem Instytutu Międzynarodowych Badań Gospodarczych w Kopenhadze, stamtąd rozsnuł sieć kontaktów między Piotrogrodem, Berlinem i rewolucjonistami rosyjskimi znajdującymi się na emigracji. To wsparcie będzie utrzymywać się aż do momentu przejęcia władzy przez Lenina i podpisania pokoju między oboma krajami.
W podobny sposób oddziaływały państwa sojusznicze, wspierając carat, a kiedy to nie było już możliwe, ugrupowania zmierzające do przejęcia władzy, które deklarowały dalsze uczestnictwo Rosji w działaniach wojennych. Stąd poparcie dla Rządu Tymczasowego, który głosił prowadzenie działań wojennych aż do zwycięstwa, chcąc wyjść z konfliktu z jak najmniejszymi stratami, w momencie kiedy pozwolą na to sojusznicy. Przejawem wsparcia była na przykład pomoc militarna i dozbrajanie armii rosyjskiej. Dzięki takim zabiegom mogła ona w lecie 1917 roku przeprowadzić ofensywę przeciwko siłom niemieckim. Oddziaływanie sojuszników rosyjskich widać także w tzw. systemie dwuwładzy, który funkcjonował od marca do listopada 1917 roku. Utrzymywanie słabego politycznie Rządu Tymczasowego i jednoczesne funkcjonowanie Rady Delegatów dawało władzom państw sojuszniczych instrument nacisku na pierwszy z tych organów. Możliwość ingerencji obcych państw w sprawy Rosji wynikał przede wszystkim ze słabości elit, które nie pozwalały na ustanowienie silnej władzy i zaprowadzenie porządku.
Początek końca
Nadszedł rok 1917, opisywane problemy cały czas trawią organizm państwowy. Nie zaszły zmiany w funkcjonowaniu władzy. Rasputin nie żyje od dwóch miesięcy, ale ludzie, którzy dzięki niemu objęli różnego rodzaju stanowiska nadal tam pozostają. Nie zmieniła się sytuacja na froncie. Niemcy ciągle wspierają Lenina i jego zwolenników, przygotowując rewolucję. Sojusznicy Rosji robią wszystko, by ta, niezależnie od tego czy carat przetrwa, nie wycofała się z wojny. Nikt nie wątpi, że nadciąga rewolucja. Częste raporty Ochrany z tego okresu informują o tym, że w skutek nowej podwyżki cen oraz zniknięcia z rynku artykułów pierwszej potrzeby, doszło do nowego wybuchu niezadowolenia, nawet w konserwatywnych sferach urzędniczych (Błok, Ostatnie dni...). Sytuacja gospodarcza w styczniu i lutym 1917 roku była fatalna. Brakowało zboża, węgla i paliw. Narastał kryzys żywnościowy. Problemy aprowizacyjne spotęgowały ciężkie warunki atmosferyczne. Bardzo niskie temperatury i opady śniegu paraliżowały transport zaopatrzenia zarówno do miast jak i na front. Brak paliw unieruchomił zakłady przemysłowe, warsztaty i piekarnie. Wstrzymanie pracy w zakładach powodowało, że na ulice zaczęły wychodzić masy robotników a piekarnie pozbawione opału nie były w stanie wypiekać odpowiedniej ilości chleba.
Co robi administracja carska? Błok wspomina: Na początku lutego Piotrogrodzki Okręg Wojskowy zostaje wydzielony z frontu północnego i podporządkowany generałowi Chałabałowowi, który otrzymał rozległe pełnomocnictwa (...) motywy wskazywały na specjalne warunki w jakich znajduje się Piotrogród i okolice. Aktywność przejawiały też władze miasta, które 8 (21) lutego odbyły posiedzenie pod przewodnictwem gradonaczalnika Aleksandra Balka. W wyniku tego posiedzenia ustalono strategię działania na najbliższe dni, polegającą na niedopuszczaniu do najmniejszych nawet skupisk ludności, a w przypadku ich powstania, na rozpędzaniu przy użyciu oddziałów kozackich. Władze szczególnie mocno obawiały się wznowienia obrad Dumy planowanego na 14 (27) lutego, uzasadniając, że posiedzenia mogą stworzyć pretekst do gromadzenia się mieszkańców miasta i demonstracji ulicznych.
Polecamy e-book Jakuba Jędrzejskiego – „Hetmani i dowódcy I Rzeczpospolitej”
W sprzedaży dostępne są również druga i trzecia część tego e-booka. Zachęcamy do zakupu!
Na kilka dni przed rozpoczęciem zajść przewodniczący Dumy Michał Rodzianko podejmuje ostatnią próbę odwrócenia biegu wydarzeń. 10 (23) lutego udaje się na audiencję do Carskiego Sioła z ostatnim najpokorniejszym raportem (Błok, Ostatnie dni...). Przedstawił w nim carowi aktualną sytuację, przestrzegał przed radykalnymi nastrojami panującymi wśród społeczeństwa, które mogą przeniknąć do armii, prosił o podjecie działań, które poprawiły by sytuację i uśmierzyły niepokoje. Zabiegi przewodniczącego Dumy nie przyniosły żadnych rezultatów, podobnie zakończyła się rozmowa miedzy carem a wielkim księciem Aleksandrem Michajłowiczem (patrz pierwsza część artykułu). Car planował dwa, jak się okazało fatalne w skutkach posunięcia. Pierwszym miało być zawieszenie prac Dumy. Rozkaz w tej sprawie sporządził już w listopadzie 1916 roku, na prośbę Strumera, teraz znajdował się on w rękach księcia Golicyna, któremu car nakazał z niego skorzystać w stosownej chwili. Drugim pomysłem był wyjazd do Kwatery Głównej w Mohylewie w celu planowania wiosennej ofensywy. Obydwa pomysły były błędne. Wyjazd ze stolicy w czasie kiedy niepokoje społeczne przybierają na sile, kiedy władze nie są w stanie poradzić sobie z problemami aprowizacyjnymi i spychają je na barki organizacji społecznych, świadczy o zupełnym odizolowaniu od spraw państwowych. Podobnie rzecz miała się z pomysłem, początkowo rozwiązania, a potem zawieszenia Dumy. Car w ten sposób podsycał tylko coraz bardziej radykalne nastroje społeczeństwa, które w Dumie widziało szansę na załatwienie najbardziej palących problemów. Mikołaj II zrealizował oba swoje pomysły. Do kwatery głównej wyjechał 22 lutego (7 marca), natomiast Dumę zawiesił już w trakcie trwania zamieszek 26 lutego (10 marca). Przerwa ta miała trwać do kwietnia 1917. Gdy car znajdował się w pociągu do Mohylewa, niemiecki sztab generalny dysponował już informacjami o tym, że członkowie Dumy są bliscy uznania cara za niezdolnego do wykonywania swoich funkcji. Następnego dnia rozpocznie się rewolucja.
Przewrót
Zajścia w Piotrogrodzie można podzielić na dwa etapy. Pierwszy obejmujący okres od 23 lutego (8 marca) do 27 lutego (12 marca). W tych dniach obserwujemy zamieszki i demonstracje na tle głodowym wywołane przez braki w zaopatrzeniu. Drugi etap zaczyna się 27 lutego (12 marca) i trwa do momentu abdykacji Mikołaja II 3 (15) marca. W tym okresie do masy demonstrujących mieszkańców stolicy dołączyły zbuntowane oddziały wojska z miejscowego garnizonu. W ten sposób carat zaczął tracić ostatni instrument, przy pomocy którego mógł sprawować władzę i opanować sytuacje w mieście.
W czwartek 23 lutego (8 marca) wybuchły w Piotrogrodzie zamieszki. W różnych dzielnicach miasta gromadziły się tłumy żądając chleba. Pokazały się transparenty z hasłami rewolucyjnymi, strajkowało od 78500 do 87500 tys. robotników (Błok, Ostatnie dni...). Zdarza się, że ludzie stojący w kolejkach trącą cierpliwość, wybijają szyby, okradają piekarnie i sklepy. W wielu fabrykach trwają wiece i strajki, robotnicy zaczynają zbierać się w centralnych punktach miasta, przede wszystkim na Newskim Prospekcie. Jaka była reakcja władz? Chałabałow spotkał się z właścicielami piekarń piotrogrodzkich, stwierdzając, że zajścia w mieście są wynikiem prowokacji a nie braków w zaopatrzeniu. Spotkał się z pełnomocnikiem rządu do spraw aprowizacji miasta Władimirem Weissem. Również Duma na czwartkowym posiedzeniu zajmowała się sprawami aprowizacji. Co robił Mikołaj II? Nic. W Kwaterze Głównej nikt nie miał żadnych informacji na temat sytuacji w stolicy.
Następnego dnia, w piątek 24 lutego (9 marca) sytuacja uległa zaostrzeniu. Liczba strajkujących wahała się od 158 do 197 tyś. ludzi. W ciągu dnia policja, odziały piechoty i kawalerii rozpędzały gromadzące się tłumy. (...) kilka razy doszło do strzelaniny – opisuje te zajścia Błok. Władze miasta postanowiły zamknąć protestujących w dzielnicach robotniczych i odgrodzić ich od pozostałej części miasta zaporami ustawianymi na mostach, jednak część protestujących przechodziła po zamarzniętej Newie. Wieczorem tego samego dnia Chałabałow zwołał naradę, w której wzięli udział m in.: burmistrz miasta, naczelnik Piotrogrodu Balk, Władimir Weiss i Protopopow (minister spraw wewnętrznych). Podjęto decyzję o przeprowadzeniu aresztowań wśród grup ludzi wskazanych przez Ochranę.
Następnego dnia zamieszki nadal przybierały na sile. Władze próbowały podejmować bardziej zdecydowane działania. Generał Chałabałow opublikował oświadczenie zawiadamiające, że jeśli do wtorku 28 lutego (13 marca, dop. W.S.) robotnicy nie stawią się do pracy w fabrykach, to wszyscy rekruci mający być powołani w latach 1917- 1919 zostaną wcieleni do armii (Błok, Ostatnie dni...). Takie ultimatum pogarsza tylko sytuację. Sobota jest już dniem strajku powszechnego, w którym uczestniczy około 300 tys. robotników. W mieście ustał ruch tramwajowy, był to ostatni dzień w którym wyszły gazety, padły kolejne ofiary. Tego dnia rano Rodzianko zażądał dymisji Golicyna, w odpowiedzi premier pokazał mu podpisany przez cara reskrypt o rozwiązaniu Dumy. Mikołaj podobnie jak przez dwa ostatnie dni nie ma żadnych informacji na temat sytuacji w mieście. Sytuację tę zmienia dopiero wieczorem 25 lutego (10 marca) Chałabałow. Generał pisał o problemach z aprowizacją, o rosnącej liczbie strajkujących i zamieszkach w kilku punktach miasta. Tego samego dnia list do Mikołaja wysyła jego żona. Oto jej wizja wydarzeń: to tylko chuligańskie wybryki. Młodzi chłopcy i dziewczęta biegają po ulicach i krzyczą, że nie mają chleba, żeby podburzyć innych a robotnicy nie pozwalają żeby inni pracowali (Mikołaj i Aleksandra...). Tego samego dnia wieczorem nadchodzi odpowiedź z Kwatery Głównej. W depeszy skierowanej do Chałabałowa Mikołaj nakazuje stłumienie protestu przy użyciu siły. Tego samego wieczora w mieszkaniu premiera Golicyna odbywa się posiedzenie rządu. W trakcie obrad ustalono, że następnego dnia zostanie wydane obwieszczenie w sprawie stłumienia zamieszek. Ministrowie postanowili także zwrócić się do Dumy by jej członkowie użyli swego autorytetu w celu uspokojenia tłumów (Błok, Ostatnie dni...). W ten sposób zakończył się kolejny dzień zajść.
W niedzielę 26 lutego (11 marca) miasto zostało obsadzone przez odziały wojska, wprowadzono całodobową godzinę policyjną. Po południu znów zaczęły się demonstracje, dla zdławienia rozruchów zmobilizowano policję, kozaków i rożne odziały wojskowe. Doszło do starć. Wojsko musiało w różnych częściach miasta strzelać do ludności zarówno ślepymi, jak i ostrymi nabojami – wspomina Aleksander Błok. Tego dnia doszło do jednego z najkrwawszych epizodów rewolucji, tzw. masakry na placu Znamieńskim. Plac był ulubionym miejscem spotkań agitatorów politycznych. Kiedy zebrany tam tłum odmówił rozejścia się kompania Wołyńskiego Pułku Gwardii otworzyła ogień zabijając 40 osób. Wydarzenie to zasługuje na uwagę jeszcze z innego powodu. Był to pierwszy wyłom w dyscyplinie piotrogrodzkich żołnierzy. Jedna z rot pułku Pawłowskiego zaczęła strzelać do żołnierzy rozpędzających tłum. Zajście zakończyło się strzelaniną i aresztowaniem zbuntowanych żołnierzy. Pod wpływem popołudniowych wydarzeń przewodniczący Rodzianko postanowił wysłać depeszę do Mohylewa. Informował w niej Mikołaja o przebiegu wypadków z ostatniego dnia zajść, wskazywał na konieczność podjęcia energicznych działań w celu uniknięcia katastrofy. Depesza dotarła do Kwatery Głównej późnym wieczorem, generał Aleksejew nie miał odwagi budzić cara, przekazał mu ją dopiero następnego dnia rano. W nocy z niedzieli na poniedziałek Rodzianko otrzymał od premiera zawiadomienie o przerwaniu obrad Dumy. W ten sposób zakończył się pierwszy etap rewolucji. Zajścia z 27 lutego (12 marca) miały już inny charakter i przebieg, bowiem do demonstrujących tłumów przyłączyli się żołnierze.
Bunt garnizonu
Piotrogród był w dużym stopniu miastem wojskowym. To tu znajdowały się siedziby dowództw różnych rodzajów sił zbrojnych, a niektóre dzielnice np. Litiejna i Rożdiestwieńska tworzył wojskowe miasteczko. Od samego rana pojawiały się informacje o buntach żołnierzy w poszczególnych jednostkach: Dowódca zapasowego batalionu Pułku Wołyńskiego zawiadamiał, że drużyna ćwiczebna odmówiła wykonywania rozkazów, (...) nadchodzą informacje o tym, że żołnierze Pułku Wołyńskiego nie chcą oddać broni (...) przyłączają się do nich Pułki Prerobrzieński i Litewski (...) zbuntowani żołnierze mieszają się z robotnikami. Działania rządu polegające na sformowaniu specjalnego batalionu pod dowództwem pułkownika Kutiepowa nie spełniły swoich zadań. Tego dnia w ręce demonstrantów dostały się najważniejsze budynki w mieście m in. siedziba Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Pałac Zimowy, podpalono gmach Sądu Okręgowego i liczne komisariaty. Wieczorem praktycznie całe miasto znajdowało się w rękach uczestników zajść. Z liczącego 160 tys. żołnierzy garnizonu stołecznego niemal połowa zbuntowała się, a duża część z pozostałych żołnierzy przyjęła postawę neutralną. Po depeszach Rodzianki i Chałabałowa car wreszcie zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, pod wpływem informacji ze stolicy zapisuje w swoim dzienniku: Kilka dni temu wybuchły w Piotrogrodzie poważne zamieszki, a co gorsza przyłączyło się do nich wojsko (...) postanowiłem natychmiast pojechać do Carskiego Sioła (Mikołaj i Aleksandra...).
Następnego dnia Mikołaj podejmuje decyzję o wysłaniu do stolicy karnej ekspedycji kierowanej przez zasłużonego oficera, generała Iwanowa. Oddział, z którym udał się do stolicy był złożony z weteranów walk na różnych frontach, całkowicie wiernych carowi - większość z nich była, podobnie jak dowódca, kawalerami orderu św. Jerzego. Jednak działania te podjęto zbyt późno, miasto znajdowało się już w rękach buntowników. Pod wpływem wydarzeń z 27 lutego (12 marca) członkowie zawieszonej Dumy powołują nowy organ tzw. Tymczasowy Komitet Dumy Państwowej, jednocześnie powstaje Piotrogrodzka Rada Delegatów Robotniczych i Żołnierskich, przedstawiciele tych ciał utworzą następnie Rząd Tymczasowy. Bieg wydarzeń przyspiesza coraz bardziej. Misja generała Iwanowa zakończyła się fiaskiem, po uzyskaniu informacji o buncie w Carskim Siole generał postanowił skierować tam swój oddział, poczym w nocy 2 (15) marca został zatrzymany przez siły rewolucyjne.
Jesteśmy darmowym portalem, którego utrzymanie dużo kosztuje. Jako medium niezależne pozyskujemy środki na nasze utrzymanie od reklamodawców lub Czytelników. Nie prosimy o wiele - gdyby każda czytająca nas Osoba podarowała nam 10 zł, to starczyłoby to nam na rok bardzo wytężonej działalności i nowych inicjatyw. Okazuje się jednak, że do tej pory wsparło nas zaledwie 0,0002% naszych Czytelników. Dowiedz się, jak możesz nam pomóc!
Abdykacja
Tymczasem pociąg carski musiał zawrócić z obranej trasy z powodu blokady linii kolejowej, która dostała się w ręce oddziałów rewolucyjnych i udać się do Pskowa do kwatery dowódcy frontu północno-zachodniego generała Ruzskiego. W nocy musieliśmy zawrócić do Małej Wiszery, okazało się, że Lubań i Tosno są w rękach powstańców (Mikołaj i Aleksandra). Po przyjeździe do Pskowa Mikołaj dowiaduje się o niepowodzeniu misji generała Iwanowa oraz o aresztowaniu członków carskiego rządu. Pod naciskiem wieści z Piotrogordu i telegramów Rodzianki i Guczkowa car jest bliski decyzji o abdykacji. Ostatecznie przekonuje go do tego kroku postawa generałów m in. Ewertha, Ruzskiego czy Aleksiejewa, którzy w telegramach skierowanych do Mikołaja II namawiają go do ustąpienia. Początkowo car planował abdykację na rzecz syna, jednak po konsultacjach z lekarzem w sprawie stanu zdrowia Aleksego zmienił plany i postanowił przekazać władzę swemu bratu, wielkiemu księciu Michałowi Aleksandrowiczowi. W tym samym czasie do Pskowa jadą wysłannicy Tymczasowego Komitetu Dumy: Guczkow i Szulgin. Władze tymczasowe uznały, że dokument o tak wielkim znaczeniu powinien być podpisany w obecności ich przedstawicieli. Ostatecznie car podpisał kilka dokumentów: akt abdykacji na rzecz swego brata, manifest przywieziony przez posłów oraz dwa dokumenty dla rządu: o przekazaniu naczelnego dowództwa wielkiemu księciu Mikołajowi Mikołajewiczowi oraz o zatwierdzeniu księcia Lwowa na stanowisko Prezesa Rady Ministrów.
Od 2 (15 marca) Mikołaj II nie był już carem Rosji. Dlaczego tak łatwo się poddał i zrezygnował z tronu? Zrobił to z dwóch powodów. Po pierwsze utracił poparcie armii i generałów, po drugie mając do wyboru sprawowanie władzy i szczęście rodzinne wybrał to drugie. Okres po abdykacji, kiedy mógł przebywać stale z żoną i dziećmi był jednym z najszczęśliwszych momentów w jego życiu.
Następnego dnia zapisał w swoim dzienniku: (...) potem przyszedł Aleksiejew przynosząc mi najświeższe wieści od Rodzianki. Wygląda na to, że Misza abdykował. W jego obwieszczeniu jest mowa o jakichś wyborach do Zgromadzenia Ustawodawczego. Bóg jeden wie kto poradził mu podpisać coś tak nikczemnego. Zamieszki w Piotrogrodzie ustały - oby wszędzie tak było (Mikołaj i Aleksandra…). Od tego dnia Rosja nie miała już monarchy.
W ciągu kilu dni zajść w stolicy Rosji przestał istnieć carat. Dlaczego tak szybko i nagle? Można podać wiele powodów. Najważniejsze moim zdaniem były cztery: po pierwsze carat od dobrych kilku dziesięcioleci, właściwie od okresu rządów Aleksandra III nie nadążał za czasami, w których przyszło mu funkcjonować. System samowładztwa przeżył się już dawno a fakt, że cały ustrój nie upadł znacznie wcześniej, wynikał z tego, że Aleksander III był osobą silną i zdecydowaną, a także z tego, że potrafił utrzymać kraj z dala od konfliktów militarnych. Drugi powód to charakter Mikołaja, nieumiejętność podejmowania decyzji i działania w trudnej sytuacji, co wynikało po części, jak już wspomniałem (patrz pierwsza część artykułu) z tego że był zupełnie nie przygotowany do roli jaką postawił przed nim los. Z tego powodu w momencie kiedy kraj znalazł się w sytuacji trwającej wojny stracił głowę i de facto przestał sprawować władzę, a w okresie tuz przed abdykacją widzimy go jako człowieka kompletnie zrezygnowanego i przegranego, któremu zależy tylko na własnej rodzinie. Trzecia przyczyna to wojna w którą uwikłała się Rosja, wojna o takiej sile i zasięgu terytorialnym, jakiej świat nigdy wcześniej nie doświadczył. Wojna odsłoniła różnego rodzaju braki i wady rosyjskiego imperium. Czwarty czynnik to totalna choroba rosyjskich elit, która doprowadziła do paraliżu organów administracji państwowej, która pozwoliła na zrobienie kariery takim ludziom jak Rasputin czy Protopopow.
Proces który doprowadził Rosję carów do końca jej istnienia był zjawiskiem długotrwałym i złożonym, a jego najważniejsze przyczyny omówiłem wyżej. Był to, oczywiście do pewnego momentu, proces całkowicie do zatrzymania i odwrócenia, jednak fakt, że kraj ten w ostatnich kilku następnych latach swego istnienia nie miał na szczytach władzy osobowości na tyle silnej i zdecydowanej by tego dokonać, spowodował, że z upływem czasu stało się to niemożliwe. Dlatego proces ten należy określać jako upadek caratu, upadek powolny i niestety po części na własne życzenie.
Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!
Bibliografia:
I. Źródła:
- Błok Aleksander, Ostatnie dni caratu, tłum. A. Galis, Warszawa 1977.
- Mikołaj II i Aleksandra: nieznana korespondencja, wybór i opracowanie S. Mironenko i A. Maylunas, tłum. M. Dors, Warszawa 1998 (pochodzą stąd cytowane przeze mnie fragmenty dzienników Mikołaja II i listy jakie pisała do siebie cesarska para)
II. Opracowania:
- Ananicz B., Mikołaj II, w: Dynastia Romanowów, red. B. Iskenderowa, tłum. J. Chodera, Warszawa 1993
- Bazylow L., Obalenie caratu, Warszawa 1976.
- Bazylow L., Polityka wewnętrzna Rosji w okresie I wojny światowej, w: Rosja w okresie I wojny światowej i rewolucji lutowej, Warszawa 1977.
- Burdżałow E., Rewolucja Lutowa. Powstanie w Piotrogrodzie, tłum. E. Wojna, Warszawa 1973.
- Heresch E., Mikołaj II. Życie i upadek ostatniego cara Rosji, tłum. E. Ptaszyńska, Gdynia 1995.
- Massie R., Mikołaj i Aleksandra, tłum. K. Kwiatkowski, Warszawa 1995.
- Pajewski J., Pierwsza wojna światowa, Warszawa 2003.
- Pipes R., Rewolucja rosyjska, tłum. T. Szafar, Warszawa 1994.
- Radziński E., Jak naprawdę zginął car Mikołaj II, tłum. E. Siemaszkiewicz, Warszawa 1994.
- Ruszczyc M., Rasputin. Niekoronowany car Rosji, Warszawa 1991.
- Skott S., Romanowowie wczoraj i dziś, tłum. A. Węgielska, Warszawa 1994.
Tekst zredagował: Tomasz Leszkowicz