Sławomir Leśniewski – „Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660” – recenzja i ocena

opublikowano: 2017-02-19 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Henryk Sienkiewicz pisał literaturę piękną „ku pokrzepieniu serc”, ale przez to dał dość jednostronny obraz siedemnastowiecznej Rzeczpospolitej. U Sławomira Leśniewskiego przeczytamy o tym wszystkim, o czym Sienkiewicz nie chciał lub zapomniał napisać.
REKLAMA
Sławomir Leśniewski
„Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660”
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Literackie
Okładka:
twarda
Liczba stron:
416
Data i miejsce wydania:
I
Premiera:
luty 2017
Format:
145x207 mm
Format ebooków:
EPUB MOBI
Zabezpieczenie ebooków:
watermark
ISBN:
978-83-08-06307-1

Siadając do lektury tej książki musimy zdać sobie sprawę, że mamy do czynienia z publikacją popularyzatorską. Nie jest to rzecz stricte naukowa, a świadczy o tym nie tylko barwna, wartka narracja, ale także rozmyślny brak w bibliografii materiałów archiwalnych.

Sławomir Leśniewski znany jest z licznych prac popularyzujących historię. Zakres jego zainteresowań jest zresztą dosyć szeroki. Wśród jego prac można znaleźć między innymi takie pozycje jak Jan Zamoyski. Hetman i polityk, Konstantynopol 1204. czy Napoleon Bonaparte. Bóg wojny. Taki rozstrzał tematów u jednego autora może w pierwszej chwili nastawić nieco sceptycznie do publikacji. Może on wszak zapowiadać brak odpowiednio głębokiego zbadania tematu i pewnego rodzaju powierzchowność, której nie powinno być w przypadku dobrych publikacji popularnonaukowych.

Drugim elementem wzbudzającym potencjalnie ostrożność czytelnika, jeszcze przed rozpoczęciem lektury informacja, z okładki, że książka jest „prawdziwą grą o tron”. Takie „popkulturowe” reklamowanie pozycji dotyczącej historii Polski wydaje się mało szcześliwe. Przeszczepienie wzorców z zachodniej popkultury do Polski sprawia wrażenie przynajmniej nieco sztucznego. Może się w tym kryć sugestia, że narracja pełna będzie tematów brukowych obecnych w rozmaitych „pseudopopularyzatrskich” portalach – jednym słowem: dużo krwi, przemocy i seksu.

Tymczasem w Potopie. Czas hańby i sławy 1655-1660 tanich sensacyjek nie znajdziemy. Fakt, że miejscami książka wydaje się być napisana jak na mój gust aż nazbyt lekko. Niektóre elementy są rozpisane może nazbyt dramatycznie, niekiedy autor stosuje nieco sztuczne uproszczenia stylistyczne. Ale to jednak drobiazgi. Książka Leśniewskiego idealnie bowiem spełnia swoje cele. Jest to modelowa pozycja popularnonaukowa, przedstawiająca w mądry sposób, unikający nadmiernego uszczegółowienia, naprawdę ważne tematy.

REKLAMA

Razem z autorem rozważamy różne warianty uniknięcia politycznych tarć, które niszczyły Rzeczpospolitą, a także dyskutujemy możliwości jej odbudowy po szwedzkim potopie. Książka Leśniewskiego stanowi niezwykle zręczne i pełne pasji uzupełnienie literackiej twórczości Henryka Sienkiewicza. O ile doskonale znana powieść była napisana „ku pokrzepieniu serc” i z definicji nie przedstawiała wszystkich aspektów ówczesnych wydarzeń, o tyle Leśniewski nie szczędzi nam szerokiego tła i nowych interpretcji. Potop. Czas hańby i sławy 1655-1660 ukazuje czytelnikom wszystkie te rzeczy, które Sienkiewicz co najwyżej zarysowywał lub w ogóle zignorował.

Do najważniejszych poruszonych problemów wypada zaliczyć zwłaszcza ówczesne problemy społeczno-gospodarcze Europy i Rzeczpospolitej. Leśniewski sugestywnie, a jednocześnie rzetelnie ukazuje w jak koszmarnej sytuacji znalazła się Rzeczpospolita przepełnione spalonymi wsiami i sprofanowanymi kościołami, na dodatek cierpiąca prawdziwą demograficzną zapaść. Z lektury Sienkiewicza trudno wyłuskać ogrom zniszczeń kraju. Leśniewskiemu się to udało, choć daleko tu do „pokrzepienia serc”.

Warto też zwrócić uwagę na znakomity element publikacji, którym jest bogactwo wykorzystanych przez Leśniewskiego cytatów z diariuszy i pamiętników Polaków uczestniczących w ówczesnych walkach. W przejmujący i niezwykle prawdziwy sposób ukazują one codzienność ery potopu. Nie tylko wprowadza to niezwykły klimat, ale stanowi potwierdzenie prawdziwej popularyzatorskiej biegłości Leśniewskiego. Warto też dodać, że książka świetnie prezentuje się od strony graficznej. Wzbogacono ją licznymi reprintami grafik i obrazów z epoki co jest miłym urozmaiceniem i dodatkową dawką wartościowych wiadomości.

Książka Leśniewskiego jest więc solidną pozycją popularnonaukową. Nie będzie ona na pewno ważną pozycją dla historyków-specjalistów, ale też nie do nich jest przede wszystkim skierowana. Może natomiast okazać się cenna dla wszystkich początkujących, a także dla wszystkich tych, którzy z wypiekami na twarzy czytali Sienkiewicza. A zwłaszcza tych ostatnich jest przecież niemało.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Paweł Rzewuski
Absolwent filozofii i historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UW. Publikował w „Uważam Rze Historia”, „Newsweek Historia”, „Pamięć.pl”, „Rzeczpospolitej”, „Teologii Politycznej co Miesiąc”, „Filozofuj”, „Do Rzeczy” oraz „Plus Minus”. Tajny współpracownik kwartalnika „F. Lux” i portalu Rebelya.pl. Wielki fan twórczości Bacha oraz wielbiciel Jacka Kaczmarskiego i Iron Maiden.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone