Stanley Newcourt-Nowodworski – „Czarna Propaganda. Polska, Niemcy, Wielka Brytania...” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-06-03 07:09
wolna licencja
poleć artykuł:
Olbrzymia większość opisów II wojny światowej traktuje o działaniach zbrojnych, o polityce, gospodarce wojennej, losie ludności cywilnej lub wszystkim tym naraz. Recenzowana przeze mnie publikacja to tymczasem opracowanie, którego tematyka została starannie ograniczona do opisu metod i praktycznych sposobów destrukcyjnego wpływu na tak zwane morale przeciwnika, wpływu wywieranego przez „naszą” propagandę – najczęściej ubraną w szaty tajnych organizacji działających w kraju przeciwnika.
REKLAMA
Stanley Newcourt-Nowodworski
Czarna Propaganda. Polska, Niemcy, Wielka Brytania. Tajemnice największych oszustw II wojny Światowej
cena:
39 zł
Wydawca:
Znak
Tłumaczenie:
Joanna Rumińska
Liczba stron:
346
ISBN:
978-83-240-0936-7

Publikacja oczywiście nie wyczerpuje tematu lecz wątpię czy kiedykolwiek ukaże się pełniejsze opracowanie tego zagadnienia. Powód jest prosty. Metody tu opisane stosowane są nadal i nikt się nimi głośno nie chwali. Autor (w czasie II wojny światowej harcerz, później na przymusowych robotach w Niemczech) jak sam o sobie pisze nie jest zawodowym historykiem a omawiana książka powstała dopiero po jego przejściu na emeryturę. Publikacja jest sporą nowością w polskiej i europejskiej literaturze. Mimo poprzedzającej tę książkę obfitej, lecz głównie wycinkowej literatury przedmiotu, jest „Czarna propaganda” bodajże pierwsza próbą syntetycznego pokazania działalności Brytyjczyków i Niemców, głównych europejskich „graczy” owego czasu. Sporo miejsca poświęcono też prowadzonej przez Komendę Główną AK Akcji Dywersyjnej „N”, w której brał udział sam autor, oraz współpracy brytyjsko-polskiej. Niewątpliwą zaletą jest obszerny opis działalności radiostacji oddziałujących na morale załóg U-bootów.

Pewną zauważalną nowością jest przyznanie się, iż stosowanie metod „czarnej propagandy” przez Brytyjczyków wywoływało u nich samych różne reakcje. Natkniemy się więc w tej książce także na opis skrupułów moralnych oraz estetycznych, zakończonych krótkim opisem powojennej likwidacji wszelkich śladów po tego typu działalności. Na marginesie, zastanawia mnie skąd tego rodzaju wątpliwości i skrupuły przy braku tychże w odniesieniu do nalotów dywanowych na miasta niemieckie.

Jeden z najciekawszych rozdziałów książki ma wymowny tytuł Dlaczego osiągnęliśmy tak niewiele. Do jednej z najważniejszych przyczyn tego stanu autor zalicza deklarację z Casablanki (styczeń 1943 r.) mówiącą o konieczności bezwarunkowej kapitulacji Niemiec i określoną przez niego jako „dar niebios dla Goebbelsa”. Szkoda, że wśród przyczyn słabego oddziaływania „czarnej propagandy” autor nie poruszył rzadko omawianego, choć znanego aspektu, czyli stworzenia przez hitleryzm i przyjęcia przez znaczną część Niemców jakby nowej religii z Adolfem Hitlerem jako jej arcykapłanem oraz wpływu jaki wywarł tak zwany Plan Morgenthaua. Plan ten został opracowany w 1944 r., ostatecznie odrzucony, a jego głównym założeniem było sprowadzenie powojennych a okrojonych i pozbawionych przemysłu Niemiec do roli kilku państewek rolniczo-pasterskich. Jak zwykle przy takich okazjach, pomimo tajności, treść Planu przedostała się do opinii publicznej i w konsekwencji została odpowiednio nagłośniona przez Goebbelsa. Dla Niemców wiarygodność Planu, jak się wydaje, nie ulegała wątpliwości, zwłaszcza iż jego autor Henry Morgenthau, amerykański Sekretarz Skarbu, był z pochodzenia Żydem. Za realizację Planu uważano też trwające od 1943 r. i systematyczne niszczenie miast niemieckich przez bombardowania. Jeśli dodamy do tego ekscesy Armii Czerwonej na zajętych już terytoriach to przynajmniej część narodu niemieckiego uważała iż znaleźli się w sytuacji z jednym, jedynym wyjściem: walczyć do końca i zginąć lub zwyciężyć.

Ta sekwencja zdarzeń spowodowała, iż „nawet zdecydowana większość przedwojennych komunistów, zauroczona etosem Wehrmachtu walczyła ramię w ramię z dawnymi wrogami politycznymi i podobnie jak oni była nieczuła na aliancką propagandę”.

„Czarna Propaganda” niewątpliwie jest warta przeczytania. Być może lektura pomoże w lepszym zrozumieniu mechanizmów, które kierowały rządzącymi i rządzonymi w czasie II wojny światowej. Książka ukazała się w roku ubiegłym lecz można ją jeszcze nabyć np. w kilku księgarniach internetowych.

Zredagował: Kamil Janicki

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marek Baran
Mieszkaniec Krakowa, inżynier mechanik (AGH), od kilkudziesięciu lat projektant kolei linowych i wyciągów narciarskich, autor przewodników narciarskich.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone