Święty psiogłowiec – nietypowe wschodnie przedstawienie św. Krzysztofa

opublikowano: 2019-01-18 14:41
wolna licencja
poleć artykuł:
Święty Krzysztof, jeden z najpopularniejszych świętych męczenników, w tradycji prawosławnej często przedstawiany jest… z głową psa. Z ikonami św. Krzysztofa-psiogłowca od XVII wieku aktywnie walczyła Rosyjska Cerkiew Prawosławna, jednakże nie odniosła na tym polu większych sukcesów.
REKLAMA
Dirk Bouts, Święty Krzysztof niosący Chrystusa , lewa część tryptyku, 1467-1468, Stara Pinakoteka w Monachium (domena publiczna).

22 maja Cerkiew Prawosławna obchodzi dzień św. Krzysztofa. Krzysztof (z greckiego [Christoforos]) jest postacią znaną głównie ze średniowiecznych legend, według których pochodził z Azji Mniejszej i poniósł męczeńską śmierć za czasów panowania cesarza Trajana Decjusza, czyli około połowy III wieku. Kult świętego Krzysztofa zaczął się rozwijać pod koniec V stulecia, wtedy też prawdopodobnie pojawiają się pierwsze legendy, opowiadające o jego życiu. Co jednak istotne, te powstałe w kręgu wschodniego i zachodniego chrześcijaństwa od początku bardzo się różnią.

Olbrzym-przewoźnik

Tradycja katolicka opiera się przede wszystkim na XIII-wiecznej Złotej Legendzie Jakuba de Voragine. Zgodnie z zamieszczoną tam historią późniejszy święty urodził się w Kanaanie i pierwotnie nosił imię Offero. Był on od urodzenia obdarzony ogromnym wzrostem i nadludzką siłą, postanowił więc odnaleźć najsilniejszego człowieka na Ziemi, aby zacząć mu służyć. Offero najpierw został sługą cesarza, lecz gdy zrozumiał, że cesarz sam boi się diabła, poprosił o pomoc świętego pustelnika. Ten poradził olbrzymowi, aby stanął nad rzeką w miejscu, w którym zaczynał się niebezpieczny bród i pomagał podróżnym, przenosząc ich przez wodę na swoich plecach. Pewnego razu mały chłopiec poprosił Offera o przeniesienie go przez rzekę. Pośrodku brodu dziecko okazało się tak ciężkie, że siłacz przeraził się, iż obaj utoną. Chłopiec powiedział olbrzymowi, że jest Chrystusem i jest tak ciężki, gdyż niesie na swoich barkach wszystkie grzechy świata. Offero zdecydował się przyjąć chrześcijaństwo, został ochrzczony przez Chrystusa wodą z rzeki i otrzymał nowe imię – Christoforos (Krzysztof) od greckich słów Christos (Chrystus) i foros (nieść), co oznaczało „niosący Chrystusa”.

Za radą Zbawiciela Krzysztof wetknął w ziemię suchą gałąź drzewa, która w cudowny sposób przekształciła się w drzewo z owocami. Ów cud spowodował, że wielu mieszkańców Imperium Rzymskiego nawróciło się na chrześcijaństwo, co z kolei nie spodobało się negatywnie nastawionemu do nowej religii cesarzowi Trajanowi Decjuszowi. Zgodnie z legendą Krzysztof został aresztowany i po długich torturach poniósł męczeńską śmierć. W zachodniej, katolickiej ikonografii św. Krzysztof przedstawiany jest jako olbrzym z Dzieciątkiem Jezus na ramieniu, przechodzący przez rzeczny bród.

Psiogłowiec-męczennik

We wschodniej tradycji legenda św. Krzysztofa przedstawia się zupełnie inaczej. Podczas afrykańskiej kampanii cesarza Trajana Decjusza do niewoli dostać miał się człowiek imieniem Reprew ([Reprobus] – z greckiego „przeklęty”). Był to człowiek ogromnego wzrostu i ze strasznym wyglądem, gdyż pochodził z plemienia psiogłowców i miał głowę psa. Reprew już wówczas był chrześcijaninem, choć nie był jeszcze oficjalnie ochrzczony. Trajan Decjusz zainteresował się osobliwym jeńcem i polecił 200 żołnierzom, aby przyprowadzili do niego psiogłowego siłacza. Podczas podróży Reprew dokonał szeregu cudów – trzymana przez niego drewniana laska zakwitła, udało mu się też rozmnożyć bochenki chleba, którego brakowało podróżnym. Po przybyciu do Rzymu Reprew przyjął chrzest pod imieniem Christoforos i zaczął głosić wiarę w Chrystusa.

REKLAMA
Św. Krzysztof i św. Jerzy, macedońska ikona ceramiczna, VII wiek (domena publiczna).

Cesarz Trajan Decjusz, na którym Krzysztof wywarł ogromne wrażenie, postanowił zmusić go do wyrzeczenia się chrześcijaństwa i przekonany, że uda mu się skłonić olbrzyma do grzechu, wysłał do niego dwie nierządnice Kallinikię i Akilinę. Wbrew nadziejom władcy, obydwie nie tylko nie sprowadziły Krzysztofa z drogi świętości, ale pod jego wpływem przyjęły chrześcijaństwo. Nawrócili się także eskortujący Krzysztofa żołnierze. Wściekły Trajan Decjusz rozkazał stracić zarówno nawrócone nierządnice, jak i legionistów. Samego Krzysztofa rozkazał wrzucić do rozgrzanego do czerwoności miedzianego rondla, jednak psiogłowiec wyszedł z niego bez żadnych obrażeń. Wtedy to cesarz nakazał ściąć świętego mieczem. Ciało męczennika zostało odwiezione do Aleksandrii przez Piotra z Attalii.

Skąd ta psia głowa?

Wiara w istnienie dalekich krain, zamieszkanych przez monstra będące hybrydami człowieka i zwierzęcia, w okresie starożytności i wczesnego średniowiecza była niesłychanie rozpowszechniona, i to bynajmniej nie tylko wśród,,ciemnych mas”. O kraju kynocefalów (psiogłowców) pisali także uczeni i teologowie, m. in. św. Augustyn.

Tym niemniej, kwestia pochodzenia psiej głowy świętego Krzysztofa stała się obiektem zainteresowania prawosławnych teologów jeszcze w Bizancjum. W powstałym w X wieku synaksariuszu konstantynopolitańskim – księdze liturgicznej, zawierającej żywoty świętych – jest mowa o tym, że niezwykły wygląd świętego i jego pochodzenie z kraju psiogłowców należy rozumieć nie dosłownie, a symbolicznie, jako „podkreślenie jego okrucieństwa i zezwierzęcenia przez przyjęciem chrztu”.

Kapadocka ikona św. Krzysztofa z psią głową z Muzeum Bizantyjskiego w Atenach (domena publiczna).

W późnych legendach kreteńskich pojawia się jeszcze inna wersja pochodzenia psiej głowy świętego Krzysztofa. Zgodnie z nią, przyszły męczennik był tak pięknym młodzieńcem, że był bezustannie nagabywany i ścigany przez zakochane w nim kobiety. Pragnąc uwolnić się od pokusy, Krzysztof miał modlić się do Boga, aby ten uczynił go tak odrażającym, aby jego prześladowczynie zostawiły go w spokoju. Bóg zlitował się nad Krzysztofem i obdarzył go przerażającą psią głową.

REKLAMA

Chociaż na ikonach bizantyjskich św. Krzysztofa przedstawiano najczęściej po prostu jako młodzieńca w białej szacie, czerwonym płaszczu i z krzyżem męczeństwa w dłoni, ewentualnie jako odzianego w zbroję żołnierza z mieczem i krzyżem w rękach, legendy o Krzysztofie-psiogłowcu znajdują także odbicie w ikonografii. Najstarsze przedstawienie św. Krzysztofa z głową psa pojawia się na datowanej na VI-VII wiek macedońskiej ikonie ceramicznej. Odziany w zbroję święty ma tam rzeczywiście psią głowę. Jest to jedno z dwóch znanych przedstawień św. Krzysztofa-psiogłowca w kręgu bizantyjskim – druga tego typu ikona znajduje się w Muzeum Bizantyjskim w Atenach.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Święty psiogłowiec na Rusi

Św. Krzysztof, fresk z Monasteru Uspieńskiego w Swijażsku (domena publiczna).

Na Rusi, która przyjęła chrześcijaństwo z Bizancjum, rzadkie w tradycji bizantyjskiej przedstawienia świętego psiogłowca zaczynają się cieszyć nieoczekiwaną popularnością. Najstarszy fresk przedstawiający św. Krzysztofa z głową psa jest datowany na XII wiek i zachował się na ścianie cerkwi św. Jerzego w Starej Ładodze.

Niezależnie od tego, że w pochodzącym z XVI wieku nowogrodzkim podlinniku ikonopisarskim (wzorniku dla malarzy ikon) znajdujemy wskazówkę, aby przestawiać Krzysztofa „tak samo jak św. Dymitra”, czyli jako młodzieńca-żołnierza, zdecydowanie większą popularnością cieszyły się wciąż ikony Krzysztofa z głową psa. Szczególna popularność przedstawień świętego psiogłowca przypada na XVI–XVII stulecie. Według niektórych uczonych mogło to być spowodowane mającymi wówczas na Rusi miejsce licznymi epidemiami dżumy, a Krzysztof był uważany także za cudotwórcę i uzdrowiciela. Tego typu wyjaśnienie objaśnić może jednak tylko niezwykłą w owym okresie popularność świętego, lecz nie to, dlaczego spośród wielu możliwych typów ikonograficznych wybierano właśnie ekscentrycznego psiogłowca. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że popularność owej ikonografii mogła mieć związek z ustanowioną w 1565 roku przez Iwana IV opriczniną. Opricznicy, czyli carscy gwardziści, nosili przy siodłach psie głowy i miotły na znak, że kąsają wrogów monarchy i „wymiatają” z kraju zdradę.

REKLAMA

W Państwowym Muzeum Historycznym w Moskwie jest przechowywana ikona z przedstawieniami świętych, czczonych w maju, czyli tzw. Minieja. Święty Krzysztof z głową psa i z wysuniętym z pyska językiem został przedstawiony w dolnym rejestrze, tuż obok św. Mikołaja Cudotwórcy. Inne przedstawienie św. Krzysztofa jako wojownika w zbroi, czerwonym płaszczu i z psią głową (choć na niektórych ikonach przypomina ona bardziej łeb konia) odnajdujemy na przechowywanych w Galerii Trietiakowskiej w Moskwie północnych drzwiach ikonostasu z cerkwi św. Trójcy we wsi Kriwoje niedaleko Archangielska i na drzwiach do żertwiennika z Czerepowca. Pierwsze z nich jest datowane na drugą połowę XVI wieku, a drugie na drugą połowę XVII wieku, co świadczy o długim trwaniu owej, dość zaskakującej, tradycji ikonograficznej.

Oficjalny zakaz ikon „psiogłowca”

Ikona św. Krzysztofa, XVII wiek, Muzeum Sztuki w Czerepowcu (domena publiczna).

W XVII wieku ikony św. Krzysztofa z głową psa były już szeroko krytykowane przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną jako „niehistoryczne”. Święty Nikodim Swiatogoriec w ułożonym przez siebie synaksariuszu twierdził, że Krzysztof nie był psiogłowcem, a jedynie bardzo brzydkim człowiekiem. Przeciw przedstawieniom owego świętego z głową psa wypowiadał się również św. Dymitr Rostowski. Przedstawienie św. Krzysztofa-psiogłowca zostało oficjalnie zakazane na synodzie w 1722 roku i od tej pory męczennik miał być przedstawiany jak „normalny” święty wojownik – z ludzką głową, w zbroi, z mieczem i z krzyżem męczeństwa w dłoniach.

Po wyroku synodu niektóre ikony św. Krzysztofa-psiogłowca zostały przemalowane, zakazowi nie podporządkowali się jednak staroobrzędowcy – część rosyjskich wiernych, która w 1654 roku oddzieliła się od oficjalnej cerkwi, sprzeciwiając się reformom obrzędowym patriarchy Nikona. Na ikonach staroobrzędowych święty Krzysztof z głową psa pojawia się jeszcze nawet w XIX stuleciu.

Święty psiogłowiec w popkulturze

Biorąc pod uwagę ekscentryczny wygląd, nie ma nic dziwnego w tym, że św. Krzysztof z głową psa stał się pożywką dla popkultury. W opublikowanej przez znanego rosyjskiego pisarza Aleksieja Iwanowa powieści Psogławcy ([Psiogłowcy], 2011) akcja rozwija się wokół znajdującego się w opuszczonej wiejskiej cerkwi fresku z przedstawieniem św. Krzysztofa z psią głową. Święty od czasu do czasu schodzi ze swojej ściany i krąży po okolicy, karząc tych mieszkańców wioski, którzy próbują uciec do miasta… Wydaje się więc bardzo prawdopodobne, że niezwykła historia świętego-psiogłowcy posłuży jeszcze inspiracją dla kolejnych dzieł literackich i filmowych.

Bibliografia:

  • Guwakowa E.W., Swiatoj piesiegołowiec – aberracja, dan’ prawosławnoj tradicii ili ikonograficzeskij kurioz? Obzor ikon swiatogo muczenika Christofora w sobranii fonda driewnierusskoj żywopisi GIM [w:] Trudy Gosudarstwiennogo Istoriczieskogo muzieja, T. 143, 2003, Moskwa 2004.
  • Iwanow A.W., Psogławcy, Sankt-Petersburg 2014.
  • Maksimow J.N., Obraz Christofora Kinokefała: Opyt srawnitielno-mifołogiczneskogo issledowania [w:] Driewnij Wostok: K 75-letiju akademika M. A. Korostowcewa, Moskwa 1975.
  • Sniegiriewa E.A., Obraz swiatogo Chrisofora: Priedania i diejstwitielnost’ [w:] Problemy formirowania i izuczenia muziejnoj kolekcji Gosudarstwiennogo muzieja istorii religii, Leningrad 1990.
  • Władymirskij W, Żywotnyje w cerkownoj żywopisi [w:] O cerkownoj żywopisi, Sankt-Petersburg 1998.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Dorota Walczak
Doktorantka Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, absolwentka historii, historii sztuki i filologii rosyjskiej. Jej zainteresowania naukowe obejmują przede wszystkim malarstwo ikonowe oraz historię myśli filozoficznej, religijnej i estetycznej w Rosji. Poza tym interesuje się literaturą i turystyką.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone