T. Nowakowski, M. Skotnicki – „Legion Condor” – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-03-09 11:15
wolna licencja
poleć artykuł:
Mimo upływu kilkudziesięciu lat tematyka wojny domowej w Hiszpanii nadal jest słabo znana w Polsce. W samej Hiszpanii pamięć o niej jest wciąż żywa, chociaż przez lata była głęboko skrywana.
REKLAMA
Tomasz Nowakowski, Mariusz Skotnicki
„Legion Condor. Hiszpańska wojna Hitlera”
cena:
44,90 zł
Wydawca:
Instytut Wydawniczy ERICA
Okładka:
miękka
Liczba stron:
280
ISBN:
978-83-62329-43-4

W Polsce po drugiej wojnie światowej wojna domowa w Hiszpanii przedstawiana była jednostronnie, jako walka postępowej republiki z ciemnymi siłami faszyzmu i nacjonalizmu. Na szczęście dziś mamy już dostęp do różnych publikacji na ten temat. Są to głównie tłumaczenia tekstów autorów zagranicznych. Tym bardziej cieszy pojawienie się na rynku książki, w której polscy autorzy przybliżają historię współpracy niemieckich „ochotników” z wojskami gen. Franco, znanych jako Legion Condor.

Tomasz Nowakowski oraz Mariusz Skotnicki to publicyści i znani autorzy książek popularnonaukowych. Praca ukazała się nakładem Instytutu Wydawniczego Erica w Warszawie. Została starannie wydana, z licznymi interesującymi zdjęciami i mapami, umieszczonymi bezpośrednio w tekście, nie zaś w formie popularnych (niestety) wkładek.

Autorzy za najlepszy sposób przedstawienia tematu udziału Legionu Condor w wojnie domowej w Hiszpanii uznali podział problematyczno-chronologiczny. Muszę przyznać, że układ rozdziałów jest dla mnie trochę niezrozumiały i moim zdaniem wprowadza chaos, zaburzając tym samym odbiór treści. Pierwszy rozdział, przedstawiający zarys historii powstania i działań bojowych Legionu, został podzielony na kilkanaście chronologiczno-problematycznych podrozdziałów. Drugi dotyczy barw Legionu, czyli umundurowania, sztandarów, odznaczeń etc. Natomiast część trzecia skupia się na udziale Kriegsmarine w walce po stronie gen. Franco. Załącznik obejmuje kilkustronicowy biogram gen. Franco, biogramy dowódców i najbardziej znanych pilotów Legionu oraz spis marszów wojskowych Legionu. Poza tym autorzy dodali do publikacji część poświęconą dalszej współpracy frankistowskiej Hiszpanii z III Rzeszą. Ten dwunastostronicowy rozdział opisuje udział ochotników hiszpańskich w walkach ze Związkiem Radzieckim w latach 1942–45.

Oczywiście każdy autor ma prawo ułożyć treść książki wedle własnych upodobań, niemniej jednak sądzę, że lepszym rozwiązaniem byłoby włączenie tych wyodrębnionych części czy nawet aneksu w zasadniczą treść książki w formie podrozdziałów. Zaraz po zapoznaniu się z informacjami na temat sformowania Legionu Condor wolałbym przeczytać o tym, jakie umundurowanie nosili jego członkowie, jak się ono zmieniało lub nie, jakie odznaczenia mieli niemieccy ochotnicy i za co je przyznawano. To samo tyczy się biogramów dowódców i ważniejszych postaci oraz znajdującego się w załączniku opisu sprzętu. Sądzę, że dużo lepiej byłoby zawrzeć tę treść w tekście o samym Legionie i jego historii. Czytelnik, czytając o tym, jakie samoloty wchodziły w skład uzbrojenia Legionu, może oczekiwać wyjaśnienia, dlaczego taki, a nie inny samolot był używany. Przywołując w tekście ważne postacie dla danego okresu, warto dodać jedno lub dwa zdania życiorysu. Zupełnie inaczej czyta się książkę zawierającą wyjaśnienia, ponieważ w wypadku niewiedzy czytelnik nie musi zerkać do fragmentów wcześniejszych lub późniejszych. Dobrym pomysłem było zamieszczenie w załączniku tras marszów Legionu Condor.

REKLAMA

Autorzy w bardzo klarowny i ciekawy sposób opisują nie tylko okoliczności współpracy niemiecko-hiszpańskiej, ale także sam proces powstawania i formowania się jednostki niemieckiej, której zadaniem miało być wsparcie sił nacjonalistycznych gen. Franco. Trzeba przyznać, że był to nad wyraz ciekawy, a zarazem bardzo szybki proces. Niemieckie samoloty wraz z załogami oraz instruktorzy i innego rodzaju oddziały weszli błyskawicznie do akcji. Legion Condor nigdy nie liczył więcej niż 6 500 oficerów i żołnierzy, jednak pod względem sprawności i osiągów okazał się bardziej przydatny od kilkudziesięciotysięcznego korpusu włoskiego (CTV – Corpo Truppe Volontarie). Autorzy analizują i przedstawiają nie tylko większe starcia pilotów Legionu we współpracy z sojusznikami, ale opisują również osobne pojedynki pilotów. Omawiają mniej lub bardziej znane akcje lotnicze, a także działalność naziemnych sił Legionu, jak i Grupy Pancernej „Drohne” pod dowództwem płk. von Thomy. Poza suchymi faktami dotyczącymi działań bojowych ciekawa jest dla mnie aktywność Kriegsmarine na wodach hiszpańskich w czasie tej wojny domowej.

Autorzy zamieścili również nieco ciekawostek, np. na temat losów jeńców wojennych oraz o tym, jak przyjęto legionistów w domach. Zabrakło mi jednak chociażby jednego podrozdziału poświęconego relacjom bojowym, kulturowym i towarzyskim między Niemcami a ich hiszpańskimi i włoskimi sojusznikami. A tutaj aż prosiło się, aby napisać o trudnej współpracy wszystkich trzech stron, zwłaszcza Niemców z dowództwem CTV. Natomiast Hiszpanie bardzo cenili niemieckich legionistów za profesjonalizm i zdolności bojowe, zresztą starali się nauczyć od nich jak najwięcej. Hiszpanie czuli bardzo duże pokrewieństwo kulturowe i religijne z Włochami, zarzucali im jednak, że zachowywali się względem nich jak zdobywcy. Poza tym Włosi byli częstym obiektem żartów ze strony Hiszpanów i Niemców. Hiszpanie ułożyli nawet dość zgryźliwą piosenkę, której jeden z wersów brzmiał: „Hej Włosi! Hiszpanie, nawet Czerwoni, to nie murzyni z Etiopii!”.

Książka Tomasza Nowakowskiego i Mariusza Skotnickiego, pomimo paru niedociągnięć i dość problematycznego układu rozdziałów i treści, jest pracą wartościową i ciekawą. Naprawdę warto się z nią zapoznać. Wciąż jednak czekam na całościową – choćby popularnonaukową – pracę poświęconą historii Legionu Condor w Hiszpanii w latach 1936–1939.

Redakcja: Michał Przeperski

Korekta: Dagmara Jagiełło

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Leszek Molendowski
Doktorant, absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Poza historią wojskowości zajmuje się również historią Niemiec XIX i XX wieku oraz historią Pomorza Gdańskiego. W 2008 roku obronił pracę magisterską pt: „Dzieje Gimnazjum i Liceum Ojców Jezuitów w Gdyni”, teraz przygotowuje rozprawę doktorską na temat „Dzieje zakonów męskich na Pomorzu Gdańskim w XX wieku”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone