Tekla Bądarzewska skomponowała słynną „Modlitwę dziewicy”, a jej nazwiskiem nazwano krater na Wenus

opublikowano: 2021-11-16 13:45
wolna licencja
poleć artykuł:
„Niemal w każdym zamożnym mieszkaniu sosnowieckim w salonie czerniało pianino, gdyż panna z dobrego domu jeszcze w początkach naszego wieku musiała umieć haftować, malować i grać przynajmniej „Modlitwę dziewicy” Tekli Bądarzewskiej” – pisał Jerzy Waldorff w książce „Jan Kiepura”. Orzekł też, że to pierwszy szlagier na świecie. Kim była jednak autorka wspomnianego utworu?
REKLAMA
Okładka „Modlitwy dziewicy” Tekli Bądarzewskiej (domena publiczna)

W Polsce dziś mało kto pamięta o niejakiej Tekli z Mławy, ale za to w Azji… jeden z jej utworów usłyszymy w superszybkiej kolei Shinkansen kursującej po Tokio. Chodzi o „Modlitwę dziewicy”. Nie należała do wybitnych dzieł, a jej współcześni określali Teklę mianem dyletantki. Sentymentalny utwór Bądarzewskiej zrobił jednak furorę wśród XIX-wiecznego społeczeństwa. O jego popularności świadczy chociażby fakt, że Anton Czechow, klasyk literatury rosyjskiej, pisząc swój dramat „Trzy siostry”, w didaskaliach zaznaczył, że „w domu ktoś gra na fortepianie „Modlitwę dziewicy”)”, a w usta Iriny włożył zdanie:

A jutro wieczór nie będę już słyszała tej „Modlitwy dziewicy”, nie będę oglądała Protopopowa... (pauza) A Protopopow znów siedzi w salonie. Dzisiaj też przyszedł....

Przez kolejne dekady utwór grano na salonach w całej Europie, a nawet w USA. Wykorzystywano go także w rozmaitych projektach. Choć powstały już pierwsze publikacje na temat Bądarzewskiej i jej twórczości, wciąż tak niewiele wiemy o jej życiu prywatnym. Fakt, że została poniekąd zapomniana wynika z tego, że w XIX wieku zawód kompozytora uważany był za typowo męski, a kobiety tworzące muzykę nie były darzone estymą.

(...) oficjalna krytyka przyjęła ją [„Modlitwę dziewicy”- przy. red.] lekceważąco, a nawet ją u nas w okresie przybyszewszczyzny ośmieszono. W rzeczywistości wyrządzono krzywdę T. Bądarzewskiej. Niewątpliwie nie można „Modlitwy dziewicy” uwolnić od zarzutu czułostkowego sentymentalizmu i egzaltacji, ale trzeba pamiętać o tym, że była to muzyka szczera młodej kobiety i że tym właśnie szczerym tonem góruje ona nad setkami śmiecia, fabrykowanego szczególnie w Niemczech, a u nas tak chętnie grywanego - pisał J.W. Reiss w „Podręcznej Encyklopedii Muzycznej”.

Posłuchajcie utworu!

29 września 2021 roku minęła 160. rocznica śmierci pochodzącej z Mławy Tekli Bądarzewskiej-Baranowskiej. Dokładna data jej narodzin przez wiele lat nie była znana, podobnie mgliste informacje dotyczą jej życiorysu Kompozytorka była córką Andrzeja Bądarzewskiego i Tekli Bądarzewskiej de domo Chrzanowskiej. Przyjmuje się, że urodziła się 17 września 1829 roku, a zmarła 29 września 1861 w Warszawie.

Pewne jest to, że już od najmłodszych lat przejawiała zdolności muzyczne. Ćwiczyła grę i sama komponowała. Była pianistką oraz kompozytorką salonowych utworów na fortepian, choć koledzy po fachu traktowali ją jako symbol amatorskiej pianistyki, a w niektórych encyklopediach znajdziemy dopisek, że jej twórczość to przykład kiczu. Jeżeli te opinie są prawdziwe, skąd zatem fenomen utworu, którym zasłynęła?

REKLAMA

Tekla tworzyła w zaciszu swojego domu. Mając zaledwie 14 lat skomponowała swój pierwszy utwór, czyli „Vals Pour le Pianoforte”. Poświęciła go Annie Makiewicz, która była lokalną społeczniczką i dobrodziejką Sali Sierot działającej przy Lubelskim Towarzystwie Dobroczynności. Utwór wydał księgarz Franciszek Spiess. W ciągu całego życia kompozytorka stworzyła 40 miniatur fortepianowych. Najczęściej swoim dziełom nadawała francuskie tytuły, bowiem wierzyła, że to zagwarantuje im popularność. Nie tylko komponowała, ale sama zajmowała się sprzedażą swoich utworów. Nuty zanosiła bowiem do księgarń, w tym m.in. do w księgarni Rudolfa Friedleina, mieszczącej się przy ul. Senatorskiej 11, księgarni Gustawa Senewalda przy ul. Bielańskiej 3 lub księgarni Ignacego Klukowskiego przy ul. Miodowej 3.

Co wiadomo o jej rodzinie? Także niewiele. Ojciec Tekli był komisarzem policji, a kiedy otrzymał awans do Warszawy, w 1835 roku przeniósł się tam wraz z całą rodziną. Od tej pory pracował w stołecznym cyrkule Nalewki na pograniczu Muranowa i Starego Miasta. Za swoją służbę został nawet odznaczony orderem świętego Stanisława trzeciej klasy, a w 1856 roku otrzymał honorową odznakę za nieskazitelną, dwudziestoletnią służbę i tytuł radcy honorowego.

Tekla znalazła w Warszawie swoją miłość i mając 23 lata, w 1852 roku, poślubiła Jana Baranowskiego, kapitana armii, z którym miała prawdopodobnie pięcioro dzieci. Rodzina Baranowskich mieszkała w domu przy ul. Nalewki pod numerem 224. Liczbę dzieci można poznać dzięki krótkie notatce prasowej. W „Kurierze Warszawskim” z dnia 30 września 1861 roku informowano bowiem o śmierci kompozytorki w ten sposób:

Wczoraj zeszła z tego świata, w 27 roku życia, śp. Tekla z Bondarzewskich Baranowska. W głębokim smutku pogrążony Mąż wraz z pięciorgiem Dzieci i Rodzeństwem, zaprasza Krewnych na exportację zwłok, jutro o godzinie 4-tej po południu, z Kościoła XX Dominikanów, na cmentarz Powązkowski.

We wspomnianym nekrologu poczyniono jednak błąd, bowiem Tekla nie urodziło się w 1834 roku, a w 1829.

Liczba dzieci poddawana jest jednak w wątpliwość. Niektóre źródła mówią o tym, że małżeństwo miało trzy córki: Marię Walerię (ur. 1855), Janinę Teklę Stanisławę Gabrielę i Bronisławę Walerię (ur. 1856). Najwięcej wiadomo o ostatniej z nich. Bronisława pobierała na nauki w wyższej klasie fortepianu w warszawskim Instytucie Muzycznym. Córki zostały ochrzczone w kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny przy ul. Przyrynek 2 w Warszawie. Pojawiły się też spekulacje, że dwoje pozostałych dzieci było de facto dziećmi jej siostry Julii. Drugim rozwiązaniem zagadki może być to, że metryki pozostałych dzieci zaginęły.

REKLAMA
POLECAMY

Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!

Tekla zmarła zaledwie dziewięć lat po zawarciu małżeństwa. Dlaczego? Czy na coś chorowała? Tego nie wiadomo. Msza pogrzebowa została odprawiona w kościele Dominikanów. Kompozytorka została pochowana w rodzinnym grobowcu na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie (kwatera 181 rząd 1 miejsce 27/28). Na płycie nagrobnej przedstawiono młodą kobietę z rulonem nut zatytułowanych po francusku „La prière d’une vierge” („Modlitwa dziewicy”). Od lat 70. XX wieku jej grobem opiekuje się Towarzystwo Przyjaciół Warszawy. Po śmierci Tekli jej mąż prawdopodobnie wyjechał do Taszkientu wraz z wojskiem.

Grób Tekli Bądarzewskiej-Baranowskiej na cmentarzu Powązkowskim (fot. Krzem Anonim , CC BY-SA 4.0)

Muzyka Tekli znana jest na świecie bardziej niż w Polsce

„Modlitwa dziewicy” była pierwszym szlagierem, przebojem, który grany był na całym świecie. W popularyzacji utworu pomogły gazety. Warto dodać, że dzieło, dzięki któremu Tekla przeszła do historii, zostało opublikowane pod tytulem „La prière d‟ une vierge” w dodatku nutowym francuskiego czasopisma „Revue et Gazette Musicale” w 1859 roku. Później nuty publikowało wiele gazet na pięciu kontynentach. Co ciekawe, nawet kilka lat po zgonie Bądarzewskiej na rynku muzycznym pojawiły się kolejne utwory sygnowane jej nazwiskiem, jednakże ich autorstwo jest kwestionowane.

Wiele lat później „Modlitwę dziewicy” zdecydował się wykorzystać Kurt Weill, gdy w 1930 roku komponował operę „Rozkwit i upadek miasta Mahagonny”. To nie wszystko. Nazwiskiem Tekli w 1991 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna nazwala jeden z kraterów na Wenus, a staraniem Beaty Michalec także i jeden ze skwerów na warszawskim Muranowie. Z kolei w 1993 roku zespół elektroniczny Pochonbo z Korei Północnej wypuścił w 1993 roku kasetę VHS, na której nagrał „Modlitwę dziewicy we własnej aranżacji.

Dlaczego jej muzyka stała się tak popularna w Azji? Okazuje się, że to zasługa japońskiego producenta Yukihisa Miyayamy, pracującego dla King Recordsw Tokio. To on przeszukując archiwa, znalazł jej utwory zarówno w Warszawie, Londynie, Moskwie, jak i Sztokholmie. Tak naprawdę wielbicielką twórczości Tekli była mama Miyayamy - Toki. To ona zapisała syna na naukę gry na fortepianie, licząc, że zagra jej kiedyś ten utwór. Stało się inaczej. Zamiast grać utwory Bądarzewskiej, zdecydował się odszukać rozrzucone po świecie zapisy nutowe i wydać je drukiem. Zajęło mu to 20 lat, ale misja zakończyła się sukcesem. W 2007 roku w Japonii kompozycje Bądarzewskiej zostały nagrane i zebrane w jeden album, który opatrzono tytułem „Spełniona Modlitwa Dziewicy”. Umieszczono na nim 16 utworów, których nie wykonywano od 150 lat.

REKLAMA

Do popularyzacji twórczości zapomnianej kompozytorki walnie przyczyniło się Towarzystwo Przyjaciół Warszawy, bowiem staraniem jego członków w 2012 roku światło dzienne ujrzała pierwsza polska płyta z jej muzyką. Symptomatyczne jest to, że był to drugi na świecie krążek promujący twórczość Polki. Tego samego roku powołano do życia Towarzystwo Miłośników Twórczości Tekli Bądarzewskiej, które utworzono w Mławie. Zajmuje się m.in. badaniem i promowaniem twórczości kompozytorki oraz twórczości innych artystów związanych z regionem.

W 2008 roku roku kompozytorka stała się bohaterką reportażu przygotowanego przez Dorotę Halasę i Katarzynę Michalak „Modlitwa zapomnianej”, który wyemitowano na antenie Polskiego Radia Lublin. Materiał zdobył nagrodę Prix Italia, czyli „radiowego Oscara”. Z kolei Beata Michalec, która stanęła w 2009 roku na czele Komitetu Przywracania Pamięci Tekli Bądarzewskiej, działającego przy Towarzystwie Przyjaciół Warszawy, opublikowała książkę „Tekla z Bądarzewskich Baranowska, autorka nieśmiertelnej La prière d’une vierge – Miejsca, czas i ludzie”. Tym samym można powiedzieć, że Tekla Bądarzewska – znana w Azji, także i w Polsce jest powoli odkrywana na nowo.

Polecamy e-book Mariusza Gadomskiego „Gdzie diabeł nie może. Morderczynie i filutki”

Mariusz Gadomski
„Gdzie diabeł nie może. Morderczynie i filutki”
cena:
14,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
155
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-46-4

Źródła:

Bibliografia:

  • B. Michalec, Tekla z Bądarzewskich Baranowska, Warszawa 2013.
  • J.W. Reis, Podręczna encyklopedia muzyki, 1950.
  • A. Święcka, Zapomniana przez Polaków, odkryta przez Japończyków, czyli rzecz o Tekli Bądarzewskiej [w:] „Kwartalnik Polonicum”, Warszawa 2015 r.
  • J. Waldorff, Jan Kiepura, Warszawa 1988.

Netografia:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone