Theodore Papakostas – „Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie” – recenzja i ocena

opublikowano: 2023-05-05, 07:24
wolna licencja
Sprawne wprowadzenie w meandry archeologii. Theodore Papakostas doskonale wie, jak wytłumaczyć skomplikowane sprawy w sposób prosty i zrozumiały dla laika.
reklama

Theodore Papakostas – „Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie” – recenzja i ocena

Theodore Papakostas
„Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie”
nasza ocena:
7/10
cena:
49,99 zł
Podajemy sugerowaną cenę detaliczną z dnia dodania produktu do naszej bazy. Użyj przycisku, aby przejść do sklepu — tam poznasz aktualną cenę produktu. Szczęśliwie zwykle jest niższa.
Wydawca:
Wydawnictwo Otwarte
Tłumaczenie:
Juchniewicz-Gajewska Katarzyna
Rok wydania:
2023
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
320
Premiera:
22.03.2023
Format:
203x138 [mm]
ISBN:
978-83-8135-241-3
EAN:
9788381352413

Czytelnicy książek historycznych przyzwyczajeni są do schematycznego, a zarazem uporządkowanego przedstawiania wydarzeń, mających swoją genezę, przebieg i skutki. Zupełnie inaczej do zagadnienia narracji podszedł Theodore Papakostas – autor książki o niezwykle enigmatycznym tytule – „Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie”. Za polskie wydanie tego światowego bestsellera odpowiedzialne jest Wydawnictwo Otwarte, a przekładu dokonała Katarzyna Juchniewicz-Gajewska. W książce tej jesteśmy świadkami rozmowy pomiędzy dwoma mężczyznami, zatrzaśniętymi w windzie centrum handlowego. Dla zabicia czasu wchodzą ze sobą w interakcję, a że jeden z nich jest archeologiem, konwersacja szybko schodzi na zagadnienia związane z przeszłością. W ten sposób rozpoczyna się wędrówka przez wieki, której czytelnik omawianej pracy może się przysłuchiwać…

Papakostas jest znanym popularyzatorem historii i archeologii. Studiował w Wielkiej Brytanii i Grecji. Magisterium z archeologii prehistorycznej obronił na University of Nottingham, a doktorat z archeologii klasycznej na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach. Związany był zawodowo z Muzeum Archeologicznym w Salonikach. Szersza publiczność może kojarzyć go z popularyzowania historii na Instagramie (jego konto: Archaeostoryteller obserwuje ok. 73 tys. użytkowników platformy), czy z wykładów w ramach TEDx.

Autor postanowił podzielić swoją książkę na dwanaście niezbyt długich rozdziałów. Każdy z nich poświęcony został konkretnemu wycinkowi dziejów starożytnych. Tutaj trzeba zwrócić uwagę, iż tytuł książki jest nieco mylący. Papakostas opowiada tylko i wyłącznie o starożytności Grecji i terenów zamieszkanych przez Greków. Dzieje innych krain pojawiają się tylko w momencie wejścia w interakcję z mieszkańcami Hellady lub w ramach dygresji.

Podróż przez historię rozpoczniemy od najdawniejszych etapów rozwoju ludzkiej kultury, tj. od epoki kamienia. Kolejne rozdziały dotyczą: kultury cykladzkiej, cywilizacji minojskiej, kultury mykeńskiej, wieków ciemnych, okresów: geometrycznego i archaicznego, wojen perskich, Grecji klasycznej, Aleksandra Wielkiego, okresu hellenistycznego i w reszcie czasów po rzymskim podboju. Podział chronologiczny jest zatem przejrzysty i logiczny. Pomiędzy wspomnianymi częściami pracy zamieszczono krótkie wtrącenia, poświęcone technicznym aspektom pracy archeologów i historyków. Dzięki temu zabiegowi narracja nie jest zbyt monotonna.

Na duże uznanie zasługuje podjęty w książce trud zbudowania wywodu jako dialogu między archeologiem i laikiem. Jako archeolog wiem z doświadczenia, że rozmowa z osobą nieobeznaną z badaniem dziejów i nieznającą specyficznej terminologii potrafi wytrącić z równowagi. Papakostas bardzo sprawnie i co najważniejsze – w sposób możliwie prosty i zrozumiały, nie tylko opowiada historię Grecji, ale także wprowadza w meandry archeologii i historii jako nauk humanistycznych. Pytania zadawane przez książkowego laika powodują, że narracja jest bardzo żywa i dynamiczna. To bez wątpienia największa zaleta omawianej pracy.

Książka w założeniu miała być popularyzatorska i bez wątpienia taka jest. Jej forma jednakże wymusza liczne uproszczenia i skróty myślowe, czego z resztą autor ma pełną świadomość. Nie jest wolna od drobnych omyłek. O ile stwierdzenie, że Pyrrus „pojechał do Włoch” (s. 271) możemy zrzucić na kłopotliwe tłumaczenie nazwy dzisiejszego kraju (Włochy, ang. Italy) i starożytnej krainy (Italii), to stwierdzenie, że Kartagina „była kolonią na wybrzeżu Fenicji” (s. 271) jest zwyczajnie nieprawdziwe. Kartagina położona była w Afryce Północnej, a założyli ją Fenicjanie z Tyru.

reklama

Szkoda, że w książce nie ma map. O ile dla czytelnika greckiego, znającego geografię swojego kraju czy historyka, który siłą rzeczy obeznany jest z przestrzenną lokalizacją wydarzeń z przeszłości nie jest to problem, o tyle dla laika (do którego przecież skierowana jest ta praca!) spora liczna nazw miast, krain i wysepek może być kłopotliwa bez graficznego zobrazowania.

Niewiele jest także ilustracji. Każdy rozdział poprzedzony został jednym rysunkiem, który luźno związany jest z jego treścią. Szkoda, że poszczególne grafiki nie zostały w żaden sposób skomentowane. O ile historycy i archeolodzy rozpoznają w nich pewne szczegóły, o tyle laicy zwyczajnie na nie spojrzą i wiele z tego nie wyniosą… Przykładowo – grafika przed rozdziałem czwartym przedstawia skrybę, opartego o regał i piszącego coś na glinianej tabliczce. Za regałem ustawiona jest dziwnie wyglądająca zbroja i hełm. Czytelnik nie dowie się ani z tekstu, ani z podpisu do rysunku, że ów pancerz to prawdziwy zabytek, tzw. zbroja z Dendry, datowana na koniec XV – początek XIV stulecia p.n.e. Przed rozdziałem piątym natomiast zamieszczono rysunek tzw. Centaura z Lefkandi, którego również nie podpisano. Należy jednak oddać sprawiedliwość, że figurka ta została wspomniana w ciągu narracji (s. 118-119), jednakże bez połączenia tekstu z rysunkiem. Laik zatem nie będzie świadomy, że to o tej konkretnej figurce mowa.

Na zakończeniu książki znalazła się swoista mapa myśli, która ma uporządkować chronologicznie wydarzenia i zjawiska, które zostały omówione na kartach pracy. Również w niej pojawia się drobny błąd: pod hasłem „Początek Konstantynopola. Koniec świata starożytnego.” znajduje się data 324 p.n.e. Jest ona oczywiście błędna, gdyż miasto to zostało założone w roku 324 naszej ery. Trochę niezrozumiałe jest również łączenie powstania nowej stolicy cesarstwa z końcem świata starożytnego… Tym bardziej, iż opatrzono je wyjaśnieniem, że jest to „symboliczna data końca klasycznej starożytności i początek ery chrześcijańskiej”.

Wywód zamyka bardzo, bardzo ubogie zestawienie książek, w których można szukać poszerzenia zagadnień, omawianych na kartach pracy Papakostasa. Czytelnik będzie tą listą raczej rozczarowany. Na dziewięć pozycji aż sześć napisanych jest po grecku, jedna po angielsku i dwie po polsku (dotyczą one tylko technicznej strony archeologii, a nie historii starożytnej w ogóle). Szkoda, że polski wydawca nie postarał się tutaj i nie zamieścił większej ilości literatury, którą po którą mógłby sięgnąć rodzimy czytelnik.

Jak zmieścić starożytność w jednej windzie” Theodore Papakostasa to książka, którą mimo kilku niedociągnięć i wad zdecydowanie można polecić. Na pewno trafi ona w gusta osób, które starożytność chciałyby dopiero poznać lub przypomnieć sobie w telegraficznym skrócie najważniejsze jej wydarzenia. Może i jest to lektura niezbyt wymagająca, ale na pewno czas poświęcony na jej przyswojenie nie będzie czasem straconym.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Theodore’a Papakostasa „Jak zmieścić całą starożytność w jednej windzie” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

reklama
Komentarze
o autorze
Mateusz Okoński
Ukończył studia w zakresie historii na Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN w Krakowie oraz studia w zakresie archeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zainteresowany historią starożytną, ze szczególnym uwzględnieniem religii, obyczajów i kultury materialnej ludów barbarzyńskich.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone