W maju w Muzeum Historii Polski odbędzie się XII Sympozjum „Pamięć Europy” organizowane przez Europejską Sieć Pamięć i Solidarność

opublikowano: 2024-04-30 12:23
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
W Warszawie będą rozmawiać o pamięci i historii. W dniach 21–24 maja 2024 roku w Muzeum Historii Polski odbędzie się już 12. odsłona Sympozjum „Pamięć Europy”, poświęcona narracjom i upamiętnianiu wolności. Wydarzenie organizowane jest przez Europejską Sieć Pamięć i Solidarność (ESPS), a rozmawiamy o nim z Rafałem Rogulskim, dyrektorem ESPS.
REKLAMA
Fot. materiały prasowe ENRS

W tym roku Sympozjum zatytułowane zostało „Upamiętniając i opowiadając wolność”, a uczestnicy przyjrzą się przestrzeniom najnowszych i najpopularniejszych muzeów historycznych i miejsc pamięci.

Magdalena Mikrut-Majeranek: To wydarzenie o międzynarodowej randze, a cykl został zainaugurowany w 2012 roku w Gdańsku. Od tego czasu Sympozja organizowane były m.in. w Berlinie, Pradze, Wiedniu, Budapeszcie, Brukseli, Bukareszcie, Paryżu. Co decyduje o lokalizacji?

Rafał Rogulski: Przyjęliśmy sobie taką zasadę, że Sympozjum organizujemy raz w roku na zmianę - raz w zachodniej części Europy, a raz w środkowej czy wschodniej części Unii Europejskiej. Staramy się tego trzymać, jednakże czasami ze względu na ważne wydarzenia, mające związek ze szczególnym miejscem i rocznicą, zasada ta bywa modyfikowana.

Tegoroczne Sympozjum odbędzie się w Warszawie. Od lat planowaliśmy organizację takiego wydarzenia w stolicy naszego kraju w 2024 roku. Zależało nam na tym z uwagi na fakt, że w tym roku przypada 80. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Drugim powodem jest otwarcie Muzeum Historii Polski. Mając te dwie kwestie na uwadze, postanowiliśmy zaprosić gości do Warszawy i porozmawiać z nimi o tym, jak mówić o wolności.

Wolność jest jednym z aspektów, który w historii Polski odgrywa szczególną rolę. Pomyśleliśmy, że Muzeum Historii Polski in statu nascendi nadaje się świetnie do takiego spotkania, stąd wybór padł na Warszawę.

W wydarzeniu organizowanym przez ESPS weźmie udział ponad 200 przedstawicieli instytucji pamięci z całego świata. Czy możemy zdradzić, kto m.in. znajdzie się w tym gronie?

W Sympozjum biorą udział przedstawiciele różnych instytucji, muzeów czy instytutów pamięci zajmujących się historią i pamięcią z całej Europy. To spotkanie sieciujące. Jego sens polega na dorocznych spotkaniach osób zajmujących się zawodowo wspomnianą tematyką. Chcemy tworzyć platformę komunikacji i wymiany pomysłów oraz poszukiwania partnerów do realizowania wspólnych, międzynarodowych projektów dotyczących historii XX wieku.

W tym roku udział w Sympozjum potwierdzili przedstawiciele, między innymi, Muzeum Berlin-Karlshorst, Instytutu Stosunków Międzynarodowych przy Uniwersytecie Kijowskim im. Tarasa Szewczenki, Muzeum Historii Żydów im. Gaona w Wilnie, Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów czy Muzeum Katyńskiego.

Głównym tematem Sympozjum jest pamięć, a jakie miejsce pamięć o wolności zajmuje we współczesnym publicznym dyskursie kulturowym?

REKLAMA

Głównym przedmiotem refleksji podczas tych spotkań jest próba odpowiedzi na pytanie o to, czy możliwa jest wspólna pamięć europejska. Rozmawiamy o tym mając na uwadze różne szczegółowe aspekty jak, na przykład, wolność.

Mam poczucie, że kwestia pamięci staje się coraz ważniejsza. W ciągu ostatnich kilkunastu lat proces związany z badaniami realizowanymi przez historyków został poszerzony o całą rzeszę osób niebędących historykami, ale zajmujących się historią i pamięcią. Staramy się wspierać dialog osób zajmujących się pamięcią i tych, które zajmują się historią. Muzea kształtują naszą pamięć, ale opierają się na wiedzy historycznej i na jej interpretacjach. Uważam, że w dyskursie publicznym te kwestie odgrywają coraz większą rolę, ale biorę też pod uwagę to, że sam świadomie szukam tego typu kwestii. Prawdopodobnie dla kogoś, kto nie zajmuje się tymi tematami zawodowo, sprawa wygląda nieco inaczej.

Obserwujemy dziś swoisty boom na upamiętnienie historii nie tylko miast, dziejów, ale jednostek. Widać powrót do pamiętnikarstwa. Mieszkam na terenie Górnego Śląska i tu pojawia się coraz więcej świadectw, projektów historii mówionej, związanych z historiami górników, czy kobiet z rodzin górniczych. To ostatni moment na uchwycenie industrialnego krajobrazu, który już zaciera się w pamięci.

To prawda. Mówię to trochę z przekąsem, ale wygląda na to, że w końcu zorientowaliśmy się, że w tym zmaskulinizowanym świecie, w którym przedstawiano mężczyzn jako tych, którzy pracowali, szli na wojnę, nie mniej ważną rolę odgrywały kobiety. Kwestie pamięci przechowywanej przez nasze prababcie, babcie, matki – to część tego boomu pamięciowego. Wiele zagadnień dotyczących kobiet i związanych z historią XX wieku zostało przemilczanych. Chodzi tu m.in. o dramatyczne kwestie związane z II wojną światową. Polska nie jest tu żadnym wyjątkiem.

Coraz częściej w debacie publicznej pojawiają się pytania o to, dlaczego mamy tak wiele wspomnień mężczyzn, a nie ma relacji kobiet. Co się stało z ich głosem, z ich opowieściami. Różne czynniki miały na to wpływ, w tym tragedie z czasu II wojny światowej i późniejsze traumy. O wielu sprawach nie można było mówić przez lata.

Z jednej strony nie można było mówić, z drugiej - nie każdy chciał o nich opowiadać, ale i nie każdy chciał tego słuchać. Plusem dyskursu o pamięci jest niewątpliwie to, że pewne kwestie w końcu się pojawiają. To jest też forma szacunku do ofiar – ważny element zarówno naszego działania, jak i samego Sympozjum.

Więcej informacji o Sympozjum można znaleźć tutaj!

Udział w Sympozjum jest nieodpłatny, a zarejestrować się można wypełniając formularz.

Wydarzenie współfinansowane ze środków Inicjatywy Środkowoeuropejskiej (Central European Initiative, CEI).

REKLAMA

Rozpatrując kwestię upamiętnienia wolności w narracjach muzealnych, czy możemy wskazać dobre praktyki w zakresie tworzenia miejsc pamięci czy muzeów historycznych i przykłady takich realizacji, które można naśladować?

Jestem ostrożny w namawianiu kogokolwiek do naśladowania czegokolwiek, zwłaszcza w tej dziedzinie dlatego, że to są bardzo indywidualne kwestie. Historia walki o wolność lub jej utrzymanie w różnych krajach świata wiąże się z różnymi procesami. Są tam pewne podobieństwa, ale jest też dużo różnic. W związku z tym każdy musi znaleźć własny sposób na przepracowanie i opowiedzenie historii.

Nieprzypadkowo organizujemy Sympozjum w Polsce. Jest to kraj, w którym wolność i walka o wolność opowiadane są na różne sposoby. Tutaj takim pierwszym muzeum, które przychodzi mi na myśl, jest Muzeum Powstania Warszawskiego. Czy podobne muzeum sprawdziłoby się w innej części świata? Tego nie wiem. Natomiast podobnych narzędzi narracyjnych używa się już w różnych miejscach. Działanie tego muzeum jest bardzo szerokie. Nie tylko proponuje wystawę opowiadającą o powstaniu warszawskim, ale organizuje też koncerty, projekcje filmów, posiada zaplecze naukowe, zajmuje się nagrywaniem relacji świadków historii. To dzięki pracowniom tego muzeum udało się utrwalić opowieści osób z lat II wojny światowej. To wzór funkcjonowania muzeum jako instytucji kultury dbającej o pamięć oraz jako instytucji okazującej szacunek ofiarom, a jednocześnie instytucji wspierającej wychowanie młodych pokoleń w duchu patriotycznym.

Bardzo interesujące są takie instytucje jak Muzeum POLIN oraz Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, które opowiada o Zagładzie i o dramacie ludzkim, ale i o tym, jak niektórzy potrafili być wolni nawet w takiej sytuacji.

Obecnie sporo mówi się o takich wyzwaniach jak sztuczna inteligencja, VR czy media immersyjne. Jak technologie te można wykorzystać w służbie popularyzacji historii i edukacji?

Dzisiaj szczególnie ważna jest dla nas obrona przed dezinformacją i ochrona przed tymi, którzy manipulują historią. To także rola muzeów, ponieważ to one dają wiedzę, pozwalając na krytyczny stosunek do tego, co jest nam serwowane przez różne media.

REKLAMA

Nowe technologie umożliwiają nam stosunkowo szybkie i łatwe zdobycie informacji, dają możliwość sprawdzenia tej informacji, ale i umożliwiają np. zwiedzanie ważnych miejsc pamięci. Podczas Sympozjum będziemy rozmawiać właśnie o technologii i jej wykorzystaniu do popularyzowania historii. Pokażemy też projekty, które wykorzystują wspomniane nowinki. Można powiedzieć, że dopiero raczkujemy w tej dziedzinie, jednakże dużo się dzieje. Ciekawym przykładem jest Muzeum Auschwitz-Birkenau, które stworzyło najbardziej nowoczesną formę zwiedzania na odległość. Od kilku miesięcy instytucję tę można zwiedzać (w czasie rzeczywistym) z przewodnikiem, znajdując się w innej części świata.

Jednym słowem to zwiedzanie bez jakichkolwiek barier?

Tak, technologia pozwala nam być bliżej siebie, ale z drugiej strony powoduje, że rzadziej się spotykamy. Coraz więcej miejsc pamięci szuka nowych sposobów na to, jak opowiadać o historii w sposób ciekawy, jeszcze bardziej atrakcyjny niż dotychczas.

W programie uwzględniono m.in. sesje mentoringowe z zakresu zastosowania sztucznej inteligencji w projektach kulturalnych i edukacyjnych, zarządzania projektami obejmującymi skonfliktowane historycznie strony, partycypacji oraz pozyskiwania funduszy na projekty kulturalne i edukacyjne.

Ponadto, przewidziano pokaz filmu „Archiwum zimnej wojny” oraz dyskusję z autorem, Andrzejem Mietkowskim. W programie znajdą się też tradycyjne panele dyskusyjne, których leitmotiv to wolność i różne odsłony, przez które można ją rozpatrywać.

Ważnym elementem przedsięwzięcia będą wydarzenia o charakterze networkingowym. Podczas sesji „Q&A” przedstawiciele różnych instytucji podzielą się doświadczeniami z projektów, a uczestnicy „turbo prezentacji” będą mieli do dyspozycji 90 sekund, żeby przedstawić swoją instytucję, projekt lub zachęcić do współpracy nowych partnerów. Lista nie została jeszcze zamknięta. Do kiedy trwają zgłoszenia i kto może się zgłosić?

Kiedy zbiera się grupę około 200 osób, to trzeba im umożliwić wzajemne poznanie się, dając każdemu szansę zabrania głosu. Ważnym punktem spotkania są wspólne posiłki czy zwiedzanie miejsc pamięci charakterystycznych dla danego kraju, zachęcając do wymienia się wrażeniami, doświadczeniami i opiniami. W ramach „turbo prezentacji” każdy z uczestników ma 90 sekund na przedstawienie się i to świetnie się sprawdza. Kilkadziesiąt sekund wystarczy, żeby powiedzieć podstawowe rzeczy na swój temat i zachęcić do rozmowy w kuluarach. Ludzie przyjeżdżają na takie spotkania między innymi po to, żeby znaleźć potencjalnych partnerów do realizacji wspólnych projektów.

Lista uczestników Sympozjum jest otwarta. Cały czas można się rejestrować, a zaproszenie kierujemy do przedstawicieli wszystkich instytucji, które się zajmują historią XX wieku, pamięcią, a także upowszechnianiem wiedzy o historii i pamięci. Serdecznie zapraszamy!

Dziękuję serdecznie za rozmowę!

Materiał powstał dzięki współpracy reklamowej z Europejską Siecią Pamięć i Solidarność (ESPS)

Więcej informacji o Sympozjum można znaleźć tutaj!

Udział w Sympozjum jest nieodpłatny, a zarejestrować się można wypełniając formularz.

Wydarzenie współfinansowane ze środków Inicjatywy Środkowoeuropejskiej (Central European Initiative, CEI).

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Mikrut-Majeranek
Doktor nauk humanistycznych, kulturoznawca, historyk i dziennikarz. Autorka książki "Henryk Konwiński. Historia tańcem pisana" (2022), monografii "Historia Rozbarku i parafii św. Jacka w Bytomiu" (2015) oraz współautorka książek "Miasto jako wielowymiarowy przedmiot badań" oraz "Polityka senioralna w jednostkach samorządu terytorialnego", a także licznych artykułów naukowych. Miłośniczka teatru tańca współczesnego i dobrej literatury. Zastępca redaktora naczelnego portalu Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone