Warren H. Carroll – „1917. Czerwone sztandary, biała opończa” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-06-04 14:28
wolna licencja
poleć artykuł:
Tytuł książki Warrena H. Carolla kojarzy mi się z pracą Normana Daviesa „Biały orzeł, czerwona gwiazda”. Na tym jednak moje skojarzenia się kończą. Obie prace różnią się bowiem diametralnie, przede wszystkim poziomem merytorycznym.
REKLAMA
Warren H. Carroll
1917. Czerwone sztandary, biała opończa
cena:
29 zł
Wydawca:
Wektory
Rok wydania:
2007
Okładka:
miękka
Liczba stron:
162
Format:
140x200
ISBN:
978-83-60562-08-6

„1917 Czerwone sztandary, biała opończa” dotyczy wydarzeń z przełomowego okresu I wojny światowej, konkretnie z lat 1916-1917. W swej pracy autor skupił się na pokazaniu cząstkowego obrazu walk toczonych na frontach I wojny. Jednocześnie w sposób skrótowy opisał sytuację panującą na dworach monarchii europejskich, będących najważniejszymi graczami w tym konflikcie.

Na kartach swej pracy Warren H. Carroll pokazał również postacie, które miały inną wizję świata, wartości i reprezentowały, rzekłoby się, „ciemną stronę mocy”. Te sylwetki to: Grigorij Rasputin, Włodzimierz Lenin, Lew Trocki i Feliks Dzierżyński. Częstotliwość przywoływania ich nazwisk, przywodzi na myśl czterech jeźdźców apokalipsy. W opinii autora to właśnie oni przyczynili się do upadku dawnego systemu w Europie i byli współodpowiedzialni za wszelkie nieszczęścia na świecie. Jednakże nasz świat został uratowany, bowiem w jego obronie stanęli: pełen dobroci i nieskazitelnych manier Karol Habsburg, Matka Boska Fatimska i trójka dzieci, którym się objawiła. Nie chcę być złośliwy, ale taka konstrukcja narracji jest wprawdzie bardzo podobna do kultowej sagi „Gwiezdne wojny” Georga Lucasa, tyle że z historią ma bardzo niewiele wspólnego.

Jak sądzę, rozpatrując problematykę lat 1916-1917, która jest poruszona w książce „1917 Czerwone sztandary, biała opończa”, autor popełnił wiele błędów. Przede wszystkim, zbyt skrótowo i pobieżnie przedstawił ówczesną sytuację społeczno-polityczną w Zachodniej Europie ogarniętej wojną. Należy pamiętać, że była ona bardzo skomplikowana. Trwający konflikt przekładał się na sytuację ekonomiczną krajów biorących w nim udział. Jednocześnie odciskał swe piętno na warstwie społecznej. Przekładało się to na różnego rodzaju frustracje, klęski głodu, bunty w armiach. Należy pamiętać, że dla historiografii Zachodniej Europy to właśnie I wojna była największym konfliktem. Odcisnął on głębokie piętno na mentalności, zachowaniach, postrzeganiu Boga i Kościoła u ludzi, którzy go doświadczyli w mniejszym lub większym stopniu. Za przykład może posłużyć strata angielskich „beautiful peoples”. Była to głównie młoda inteligencja, bardzo dobrze wykształcona, której przeznaczeniem było rządzić i tworzyć. Jednakże podlegała obowiązkowi służby wojskowej. Owi „piękni ludzie” użyźnili pola bitew Zachodniej Europy. W swej pracy Warren H. Carrol pisząc o Rosji przedrewolucyjnej i obu rewolucjach, realia tamtego okresu potraktował po macoszemu. Nie starał się wskazać, pełnej gamy czynników, które zainicjowały obie rewolucje. Bardzo ciekawym jest, że na kartach swej książki przedstawia komunistów rosyjskich, jako zwartą formację, która sięgając po władzę miała szerokie poparcie mas Rosjan. Takie stwierdzenia są nieprawdą. Za przykład może posłużyć przewrót październikowy, po którym bolszewicy nadal nie mieli pełnego poparcia ludności w Rosji.

Dodatkowe wprowadzenie czynnika metafizycznego w postaci objawień fatimskich powoduje jeszcze większe zamieszanie. Miały one, bowiem o wiele szerszy kontekst. Na to zagadnienie należałoby spojrzeć przez pryzmat ówczesnej sytuacji w Europie oraz stanu Kościoła, czy wiernych. Kwestie wiary, stanowisko Kościoła katolickiego, sprawa objawień fatimskich, to bardzo ciekawy temat. Zwłaszcza, że w powiązaniu z sytuacją geopolityczną ówczesnej Europy i szalejącą wojną jego obraz jest wielowymiarowy. Jednakże badacz, który chce zmierzyć się z tego typu problematyką powinien mieć ogromną wiedzę z zakresu religioznawstwa, teologii, filozofii i historii. Powinien również w swej pracy pokazać bazę materiałową, która jest bardzo duża, biorąc pod uwagę nawet tylko materiały archiwalne. W książce Warrena H. Carrolla baza jest uboga, przez co jej wartość jest bardzo niska. W istocie praca ta, ze względu na swoją wartość merytoryczną, nie zasługuje na uwagę.

Zredagował: Kamil Janicki

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Dariusz Wierzchoś
Doktor nauk humanistycznych, absolwent Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (Zakład Historii Krajów Europy Środkowo-Wschodniej) oraz Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. Specjalista w zakresie historii najnowszej Ukrainy i Rosji. Autor książki „Generał Piotr Wrangel - Działalność polityczna i wojskowa w latach rewolucji i wojny domowej w Rosji”. oraz rozdziału „Krym. Od Scytów do Rosjan” w książce „Źródła Nienawiści: Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” pod redakcją Kamila Janickiego.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone