Wojciech Górecki – „Buran. Kirgiz wraca na koń” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-11-27 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Jak na początku nowego wieku wygląda życie w byłych republikach Związku Sowieckiego? Jakie są dzisiaj największe problemy utrudniające rozwój państw Kaukazu i Azji Centralnej?
REKLAMA

Wojciech Górecki – „Buran. Kirgiz wraca na koń” – recenzja i ocena

Wojciech Górecki
„Buran. Kirgiz wraca na koń”
nasza ocena:
7/10
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Czarne
Okładka:
twarda
Liczba stron:
256
Premiera:
31 października 2018 r.
ISBN:
9788380497498

„Zapętlone granice wytyczyli bolszewicy. W imię prawa do samostanowienia postanowili rozgraniczyć narody i w ramach ZSRR dać każdemu po republice – z własnym rządem, symboliką, językiem. Tylko że żadne narody wtedy nie istniały. […] Prawdziwym celem bolszewików było rozbicie wspólnej, panturkiestańskiej przestrzeni, aby jej ludy nie zjednoczyły się i – napędzane islamem – nie powstały przeciwko Moskwie”.

Wojciech Górecki jest największym znawcą przestrzeni postsowieckiej spośród polskich reportażystów. Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich od ponad dwudziestu lat odwiedza kraje tego regionu. W swojej najnowszej książce, autor trylogii kaukaskiej („Planeta Kaukaz”, „Toast za przodków”, „Abchazja”), zabiera czytelnika w podróż śladami mistrza Kapuścińskiego. Recenzowany tytuł został napisany w pięćdziesiątą rocznicę wydania zbioru opowieści „Kirgiz schodzi z konia”. Jak w tym czasie zmieniły się kraje Kaukazu Południowego i Azji Centralnej?

Po upadku Związku Sowieckiego każda z południowych republik poszła w swoją stronę. Poza wieloletnią dominacją rosyjską, niezwykle ciężko wskazać dla nich wspólny mianownik. Różni je niemal wszystko: od stosunku do Moskwy i systemu politycznego, po dominującą religię i poziom rozwoju gospodarczego. Pół wieku temu wszystkie opisywane państwa należały do tzw. trzeciego świata. Na początku nowego stulecia sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Bogate stolice (takie jak Baku, Aszchabad i Astana) kontrastują z odciętymi od cywilizacji obszarami wiejskimi. Sowieci skutecznie realizowali politykę dziel i rządź. Azjatyckie narody w odpowiedzi uciekły w historię, tradycję, rodzinę, religię.

Panturkiestańska przestrzeń została rozbita. Turkmenistan zamknął się na świat i prowadzi politykę neutralności. Najbiedniejszy Tadżykistan uzależnił się od Rosji, gdzie pracuje milion Tadżyków. Kirgistan jest w tej grupie jedyną demokracją, wciąż próbuje jednak odnaleźć swoją tożsamość. Uzbeckie policyjne państwo jest właśnie reformowane po śmierci prezydenta Karimowa. Kazachstan jest natomiast największy, najbogatszy i uniknął konfliktów wewnętrznych, które destabilizują jego sąsiadów.

REKLAMA

Recenzowana pozycja została podzielona na dwie części – kaukaską i azjatycką. Najobszerniejsze rozdziały dotyczą Turkmenistanu, Tadżykistanu, Kirgistanu i Uzbekistanu. Górecki, wzorem Ryszarda Kapuścińskiego, najmniej miejsca poświęcił Kazachstanowi, który – zgodnie z zapowiedzią – stanie się tematem kolejnej książki pracownika OSW. Warto również zaznaczyć, że część dedykowana „pamięci Kaukazu” jest wtórna względem poprzednich prac autora.

Mimo że część wątków opisanych w tekście może być czytelnikowi znana z innych publikacji dostępnych na polskim rynku wydawniczym (m.in. z „Sowietstanów” Eriki Fatland), to właśnie „Buran” warto potraktować jako swojego rodzaju wstęp do poznania Azji Centralnej. Reportaż powinien zainteresować zarówno miłośników historii i stosunków międzynarodowych, jak i osoby przygotowujące się do podróży po tym regionie. Co jest jego największą siłą? Rozległa wiedza oraz styl autora, który ze „swadą najwytrawniejszego gawędziarza” i „dociekliwością uczonego”, pokazuje jak wygląda życie w byłych sowieckich republikach oraz w przejrzysty sposób przedstawia najważniejsze problemy trapiące azjatyckie państwa.

Co jest zatem największą wadą recenzowanego tytułu? Rozdział o Dagnie Przybyszewskiej, zamordowanej w Tbilisi muzie artystów końca dziewiętnastego wieku. Tekst rozpoczyna zbiór reportaży i ciężko znaleźć dla niego uzasadnienie. Nie pasuje do całości. Autor napisał bowiem książkę o polityce, historii, kulturze i życiu codziennym. Opisał najważniejsze sprawy, którymi „żyją” mieszkańcy regionu. Mądrego zawsze dobrze poczytać. „Buran” jest świetnie napisaną i interesującą - ale jednocześnie zbyt krótką i nierówną - pozycją, którą można polecić czytelnikowi zainteresowanemu tematyką opisywanych krajów. Nikt dzisiaj, tak jak Górecki, nie zna i nie pisze w tak przystępny sposób o Kaukazie Południowym i Azji Centralnej.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Wojciecha Góreckiego – „Buran. Kirgiz wraca na koń”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Bejrowski
Absolwent historii i politologii na Uniwersytecie Gdańskim. Sportowiec-amator, podróżnik. Autor tekstów popularnonaukowych. Redaktor e-booków wydawanych przez Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone