„Zagłada Żydów. Studia i Materiały” – recenzja i ocena

opublikowano: 2011-01-24 11:51
wolna licencja
poleć artykuł:
„Studia i Materiały”, tom szósty to wyjątkowo ciekawy zbiór tekstów, bez wątpienia przeznaczony nie tylko dla badaczy tematyki metaholokaustowej.
REKLAMA
„Zagłada Żydów. Studia i Materiały”, Pismo Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN, Warszawa, nr 6(2010).
cena:
00 zł
Okładka:
miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:
440

W jednym z rozdziałów „Estetyk filozoficznych XX wieku” Krystyna Wilkoszewska nieco trywialnie zaznacza: „Związki filozofii postmodernistycznej z estetyką są rozległe, złożone i zarazem istotne. Z jednej strony, w ogóle wskazuje się na estetyczne korzenie myślenia postmodernistycznego (estetyka jako filozofia pierwsza), na zjawisko powszechnej, chociaż nie zawsze jawnej estetyzacji, odpowiedzialnej za obecne procesy pluralizacji i relatywizacji prawdy, na wzór piękna. Z drugiej strony, zaliczani do postmodernizmu filozofowie chętnie uprawiają refleksję estetyczną explicite, zarówno w jej bezpośrednim odniesieniu do sztuki, jak i w formie poza sztukę wykraczającej (powrót do źródłowego znaczenia estetyczności jako aisthesis)”.

Ze stwierdzeń tych, które nie wydają się nam już dziś odkrywcze, wynikają jednak daleko idące konsekwencje, wyraźnie odczuwane również w obszarze dyskursu poświęconego tematyce Zagłady. Jak podkreślają redaktorzy tomu szóstego „Studiów i Materiałów”, kolejnego z serii ukazującej się nakładem Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN, w posttradycyjnym świecie wszechobecnej narracji i płynnej sygnifikacji, gdzie „(…)Zagłada staje się [jedynie] kanwą dla misternych splotów metafor i lirycznych inkantacji”, nie sposób ustrzec się nadużyć w opisie doświadczeń Holokaustu. Nadużycia w obszarze narracji prowadzą zaś zwykle do niepowstrzymanego rozprzestrzeniania się estetyki kiczu”.

W numerze analizie poddane zostają rozmaite postaci kiczu dotykające przedstawienia Zagłady w sztuce, filmie, a także w literaturze. Tom wpisuje się tym samym – jak podkreśla w eseju otwierającym Jacek Leociak – w mocno zakorzeniony w humanistyce nurt krytycznego namysłu nad wszelkimi rodzajami nadużyć w artystycznej czy też publicystycznej reprezentacji doświadczeń związanych z Zagładą. Obok ekwilibrystycznych recenzji, jak choćby tekst poświęcony „Rozejmowi” Prima Levi’ego autorstwa profesora Stanisława Obirka, polemicznych omówień (Jean-Charles Szurek „Prawda historyczna i fikcja literacka – debata na temat Jana Karskiego we Francji), wreszcie niezwykle poruszającego „Małego traktatu o niestosowności” profesora Tadeusza Bartosia; w numerze odnajdziemy badania analityczne dotyczące form kiczu w narracji opisującej Holokaust. W zbiorze zamieszczono m.in. tekst Kingi Krzemińskiej o kiczu w kinie holokaustowym, Aleksandry Ubertowskiej o estetycznych meandrach literatury poświęconej Zagładzie, Agnieszki Haskiej o patologii holokaustowego świadectwa i wynaturzeniach pamięci czy Anny Ziembińskiej-Witek o kiczu w muzeach Holokaustu.

REKLAMA

Studia te, będące swego rodzaju kontynuacją, bądź kolejnym głosem w toczącej się debacie na temat nadużyć w opisywaniu doświadczeń Zagłady, zdają się wystrzegać nagminnej, zdaniem Leociaka, przypadłości akademików zajmujących się Holokaustem – a mianowicie narcyzmu. Narcyzm „teoretyków-specjalistów” od Zagłady zasadza się bowiem na nieuzasadnionym poczuciu wyższości wynikającym z opisywania wydarzeń, którym przysługuje swego rodzaju atrybut wzniosłości. Nieumiejętne, narcystyczne opisy skutkują niesmacznym patosem, przedkładaniem warstwy emocjonalnej nad relacjonowanie dramatycznych faktów. Autorki wspomnianych tu analiz tropią przykłady banalnych ujęć tematyki holokaustowej i zapamiętale śledzą ich możliwe przyczyny zakorzenione w zbiorowej wyobraźni. Tymi śladami podążają również i inni autorzy zamieszczeni w tomie.

Nadużycia w dyskursie o Zagładzie, zdaniem autorów „Studiów i Materiałów”, wynikają z przypadłości dotykającej wszelkich narracji ery ponowoczesnej, w której zdekonstruowane pojęcia nie są już w stanie oddać obrazu rzeczywistości. Tym samym prawda na temat Holokaustu zamieniona zostaje tu na niezliczoną ilość artystycznych wariacji, zaś autorzy i badacze pisząc, nie uprawiają niczego ponad zabawę konwencjami. W przypadku tematyki tak trudnej i traumatycznej jak Zagłada, zarzut o ludyczne jedynie zabiegi i tworzenie kolejnych patetycznych historii wydaje się nad wyraz mocny. Jacek Leociak w celu zobrazowania sytuacji, w jakiej znalazł się dyskurs holokaustowy, używa w swoim eseju prostej metafory kładki zawieszonej nad przepaścią, której brzegi tworzą grząskie piaski: „Co stanie się z kładką, kiedy na nią wstąpimy? Otóż sądzę, że przedstawienia Zagłady, niczym owa kładka nad przepaścią, rozpięte są miedzy biegunem trywializacji i kiczu z jednej strony, a biegunem sublimacji i sakralizacji z drugiej strony. I w jednym, i w drugim przypadku doświadczenie Zagłady zostaje wypchnięte poza obszar tego, co realne”. Jednak o realnym nadal można pisać, wystarczy jedynie wystrzegać się narcystycznych pokus i porzucając posttradycyjne stylizacje starać się oddać sprawiedliwość poszczególnym ofiarom Zagłady.

Korekta: Bożena Pierga

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Agnieszka Rozner
Politolog, filozof, absolwentka Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, doktorantka na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone