Zmarł ostatni znany weteran I wojny światowej
5 maja br. w domu opieki w Perth (Australia) z przyczyn naturalnych w wieku 110 lat zmarł Claude Choules. Po śmierci Amerykanina Franka Bucklesa, o której informowaliśmy w marcu br., był on uznawany za ostatniego znanego uczestnika I wojny światowej. Znanego, gdyż nie każde państwo biorące udział we wspomnianym konflikcie prowadzi spisy weteranów. Choulesa okrzyknięto wcześniej także najstarszym Brytyjczykiem oraz mieszkańcem Australii.
Claude Choules urodził się 3 marca 1901 r. w miejscowości Pershore w hrabstwie Worcestershire. Już w młodości Brytyjczyk przejawiał zamiłowanie do zajęć, które kojarzyły się z wodą. Nie powinien zatem dziwić fakt, iż został marynarzem. Szkolenie rozpoczął w 1915 r., rok później dołączył do załogi okrętu HMS Impregnable, a po dwóch latach rozpoczął służbę na okręcie HMS Revenge. Choules był uznawany za ostatniego naocznego świadka poddania się, a następnie samozatopienia niemieckiej floty okrętów liniowych (Hochseeflotte) w Scapa Flow (1919).
W 1926 r. Choules wyjechał do Australii. W tym samym roku poznał swą przyszłą żonę, Ethel Wildgoose, z którą doczekał się trójki dzieci. W czasie II wojny światowej Brytyjczyk służył w australijskiej marynarce wojennej w Fremantle, gdzie mieściła się jej główna baza. W 1956 r. zakończył przygodę z wojskiem, po czym wraz z rodziną osiadł w Perth. Swoje życiowe perypetie opisał w autobiografii zatytułowanej „The Last of the Last” (Ostatni z ostatnich) wydanej w 2009 r.
Pomimo aż 41 lat spędzonych w wojsku, Choules wielokrotnie powtarzał, że był z natury pacyfistą, co przejawiało się m.in. w sceptycznym nastawieniu do celebracji tzw. Dnia Anzac (25 kwietnia), upamiętniającego walki Korpusu Armii Australijskiej i Nowozelandzkiej (ANZAC) pod Gallipoli (1915–1916).
Choules był ostatnim żyjącym mężczyzną, który znajdował się w siłach zbrojnych jednego z państw-uczestników wielkiej wojny. Warto dodać, że do dziś żyje jego rodaczka, Florence Grenn, która służyła wówczas jako kelnerka w brytyjskim lotnictwie (RAF).
Źródła: huffingtonpost.com ; perthnow.com.au ; telegraph.co.uk ; independent.co.uk.