Murad IV: Krwawy sułtan i ciemiężca kochany przez tłumy

opublikowano: 2017-04-28 09:06
wolna licencja
poleć artykuł:
Murad IV stał się bohaterem popkultury – w telewizji jeszcze niedawno święcił triumfy serial „Wspaniałe stulecie: Sułtanka Kösem - Murad IV”. Kim był ten niezwykle barwny władca, który zapisał się w historii jako najbardziej przerażający z sułtanów?
REKLAMA

Murad IV: Wyścig szczurów

Życie Murada IV nie było proste już od najmłodszych lat. Na dworze tureckich władców przez stulecia panowała napięta atmosfera walki o najwyższy urząd. W XV wieku zaowocowało to wprowadzeniem przez Mehmeda II Zdobywcę ustawy głoszącej, że wszystkich braci sułtana, jako potencjalnych uzurpatorów i przyczynę niepokojów wewnętrznych, należy usunąć. W praktyce ustawa stanowiła, że jedynie zwycięzca tego swoistego „wyścigu szczurów” ma realną szansę dożyć starości. Ojciec Murada, sułtan Ahmed I w miejsce bratobójczego porządku zaprowadził nowy, podobny do znanej nam zasady senioratu – dopóki nie narodzi się następca tronu, w wypadku śmierci sułtana władzę przejmuje po nim jego najstarszy brat.

Murad IV, sułtan z dynastii Osmanów, sprawował władzę w latach 1623-1640 (domena publiczna)

Aby ukrócić spiski, wprowadzono jeszcze jedną innowację. Było nią więzienie, zwane „złotą klatką”. W klatce, a dokładniej w mieszczącym się na terenie haremu luksusowym areszcie domowym, zamykano wszystkich sułtańskich braci do czasu narodzenia pierwszego męskiego potomka panującego sułtana. Czyli mówiąc inaczej do momentu, w którym bracia padyszacha stracą wszelkie potencjalne prawa do władzy.

Teoretycznie miało to wyeliminować wszystkie spory dynastyczne i zaprowadzić ład zarówno na dworze, jak i w państwie. W praktyce szybko okazało się, że domowe więzienie stało się przyczyną ogłupienia, a nawet szaleństwa zamkniętych w nim mężczyzn, a odizolowanie alternatywnych kandydatów do tronu nie przeszkodziło wcale powstawaniu spisków. Co gorsza panowanie Ahmeda I przyniosło wzrost korupcji i niezadowolenia w państwie, rozprzężenie dyscypliny armii, a nawet otwarte bunty ludu. Gdy chorowity sułtan zmarł w wieku zaledwie 27 lat, jego urodzony w 1612 roku syn Murad liczył sobie jedynie pięć wiosen. Na oczach malca po raz kolejny w historii imperium Osmańskiego rozgorzała walka o władzę.

Sułtanka Kösem, wykorzystując swoje wpływy, posadziła na tronie brata zmarłego męża, Mustafę I, choć zgodnie z prawem pierwszeństwo do tronu miał najstarszy syn Ahmeda, Osman. Jego matką była jednak konkurująca o wpływy z Kösem, pierwsza żona sułtana Ahmeda, sułtanka Mahfiruz. Istniało więc potencjalne ryzyko, że Mahfiruz próbowałaby namówić Osmana do złamania nowego prawa i wymordowania swoich braci, a synów Kösem, w tym Murada. Osadzony na tronie Mustafa I niestety mocno odczuwał konsekwencje życia w „złotej klatce”. Szybko okazał się władcą niezwykle nieudolnym, uznany został za szalonego i w przewrocie pałacowym pozbawiono go tronu.

Tym razem nadeszła szansa Osmana. Wygnał Kösem wraz z jej dziećmi do Starego Pałacu (miejsca, gdzie wysyłano pozbawione wpływów na dworze sułtanki), zabijając przy tym jednego z braci Murada imieniem Mehmed. Jak podają niektóre źródła oszczędził pozostałe rodzeństwo, ponieważ miał podobno podkochiwać się w Kösem. Jego panowanie nie trwało jednak długo. Po przegranej imperium pod Chocimiem nowy sułtan popadł w konflikt z janczarami, których obarczył winą za porażkę. Prześladowane i podjudzane przez Kösem oddziały podniosły w 1622 roku bunt, wzięły siłą pałac i zamordowały zarówno samego Osmana, jak i większość jego urzędników.

REKLAMA

Murad IV – tyran i... wybawca?

Na tron powrócił Mustafa I Szalony. Jednak jego dziwactwa w rodzaju otaczania się parą nagich służek, czy też wpadania bez powodu w histeryczny śmiech były nie do zniesienia. Połączone z rażącą niekompetencją jako monarchy, poskutkowały kolejną rewoltą janczarów. W rok od obalenia Osmana, zaledwie jedenastoletni Murad IV został sułtanem, a jego przebiegła matka – regentką do czasu osiągnięcia przez syna samodzielności.

Rozzuchwaleni decentralizacją kraju arystokraci nie chcieli jednak ugiąć karku przed małoletnim władcą. Pierwsze dziewięć lat „rządów” Murada to dalszy rozkład państwa. Korupcja była powszechna, wzrastała przestępczość, prowincje tureckie odmawiały płacenia podatków lub otwarcie się buntowały. Imperium przegrywało kolejne starcia zarówno z Europejczykami, jak i Persami. W końcu wściekli janczarzy po raz czwarty od czasów pierwszych rządów Mustafy Szalonego szturmują pałac i na oczach dwudziestoletniego już wówczas sułtana zabijają wielkiego wezyra.

Murad IV w otoczeniu janczarów (domena publiczna)

W młodym padyszachu zaszła wewnętrzna zmiana. Odsunął matkę od władzy i postanowił rozprawić się z każdym, kto winien był jego dotychczasowym perypetiom życiowym. Wymordował wszystkich swoich fałszywych doradców oraz przywódców ostatniego buntu. Z jego rozkazu wykonano ponad pięćset publicznych i prywatnych egzekucji na wysoko postawionych wojskowych. Polityczna opozycja znikała duszona we własnych łóżkach bądź sztyletowana w ciemnych zaułkach.

Murad jako jedyny sułtan ośmielił się też podnieść rękę na najwyższego rangą duchowego przywódcę Islamu w Imperium – wielkiego muftiego. Aby dźwignąć kraj z upadku młody władca również nie przebierał w środkach. Skracał o głowę wszystkich urzędników, których można było choć podejrzewać o jakiekolwiek nieuczciwe praktyki. Swoim służbom polecił, aby każdego człowieka przyłapanego na przyjmowaniu łapówek czy defraudacji zabijać na miejscu, bez procesu, a jego ciało pozostawiać na pastwę sępów, gdziekolwiek wykonano by wyrok. Pieniądze, których ogromne ilości uzyskał rozprawiając się z korupcją, poświęcił na opłacenie zaniedbywanego przez swoich poprzedników i rozzłoszczonego wojska. Zyskał tym sobie sympatię żołnierzy. Wkrótce zresztą pomaszerował na ich czele, by odzyskać utracone przez Imperium Osmańskie terytoria.

Przemierzył Azję Mniejszą zdobywając każde miasto, które odmówiło mu płacenia podatków. Zdławił bunt w Libanie, rozbijając oddziały powstańców, a pozbawione głów ciała przywódców rebelii kazał ciągnąć końmi przez miasta. Następnie pozostawiał ich zwłoki nabite na pal jako ostrzeżenie dla każdego, kto ośmieliłby się w przyszłości kwestionować jego władzę. Maszerując dalej pokonał Persów w górach Kaukazu, by zawrócić potem na południe i zdobyć Bagdad. Zmusił tym samym odwiecznego wroga do podpisania traktatu pokojowego, w którym Osmanowie uzyskali kontrolę nad Irakiem.

REKLAMA

Sułtan ustanowił granicę z Persją, która przetrwała ponad 280 lat, aż do czasów I wojny światowej. Wojowniczy Murad IV zyskał uznanie armii nie tylko sukcesami militarnymi, czy wypłacaniem hojnych żołdów. Według podań był niezwykle rosłym i silnym mężczyzną, w dodatku wspaniałym wojownikiem. Miał się podobno posługiwać mieczem jednoręcznym i buzdyganem tak ciężkimi, że nikt inny nie byłby w stanie nawet ich unieść, nie mówiąc już o walce. Jego broń do tej pory można oglądać w muzeum w pałacu Topkapi w Stambule. Ulubionymi hobby władcy były polowania, zawody w rzutach oszczepem, czy… zapasy z trzema lub czterema rosłymi mężczyznami naraz, których miał rozkładać na łopatki jednego po drugim.

Polecamy e-book Sebastiana Adamkiewicza „Zrozumieć Polskę szlachecką”

Sebastian Adamkiewicz
„Zrozumieć Polskę szlachecką”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
82
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-4-6

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

Historia się powtarza

Murad IV podczas obiadu na dworze (domena publiczna)

Wódz o takich umiejętnościach i tężyźnie, walczący w polu ramię w ramię z podwładnymi, musiał budzić powszechny respekt. Talent militarny Murada nie ograniczał się jedynie do brutalnej siły. Podczas gdy zaangażowany był w walki o Iran, na północy wybuchł konflikt zbrojny między Rosją a Rzeczpospolitą. Przewidujący padyszach postanowił skorzystać na takim obrocie spraw i wysłał zarządcę Bułgarii – Abazę (który niegdyś za czasów Ahmeda I zbuntował się przeciw Osmanom), aby plądrował tereny Ukrainy. Gdy Rzeczpospolita pokonała Rosję i zwróciła się przeciw Turcji, Sułtan zawarł z polskim królem pokój tłumacząc, że Abaza działał na własną rękę, bez wiedzy swojego zwierzchnika. Na dowód dobrej woli kazał sprowadzić nieszczęsnego zarządcę i wykonać na nim egzekucję. W ten sposób zyskał spore łupy wojenne bez narażania na szwank stosunków z Polską oraz wiarygodne uzasadnienie dla egzekucji kolejnego potencjalnego wroga.

Zainteresowania Murada IV wykraczały daleko poza wojnę i politykę. Był poetą, kaligrafem, mecenasem sztuki i nauki. Sprowadził do Stambułu architektów z Indii, odnowił meczet w Mekce, dbał o rozwój technologiczny państwa. Z pewnym przymrużeniem oka można nawet stwierdzić, że był swego rodzaju pionierem rozwoju lotnictwa. Sfinansował bowiem najdłuższy znany ówczesnej historii lot, który Hezarfen Ahmed Celebi odbył nad Bosforem przy pomocy lotni własnej konstrukcji. Sułtana ten sukces jednak zaniepokoił. Miał podobno powiedzieć do jednego z doradców „To przerażający człowiek. Jest w stanie dokonać, czego zechce. Nie jest dobrze trzymać takich ludzi” i nakazał wygnanie Hazerfena do Algerii.

REKLAMA

Nie zabrakło też polskiego akcentu na dworze padyszacha – to Murad poznał się na talencie Wojciecha Bobowskiego, znanego historii bardziej jako konwertyta Ali Ufki, który zdziałał wiele dobrego dla Turcji na polach dyplomacji, religioznawstwa, lingwistyki, malarstwa oraz muzyki. Sułtan nazywał go „polskim geniuszem”. Syn Kösem zdobył sobie sławę również dzięki temu, że miał podobno wychodzić na miasto przebrany w zwykłą szatę, ukrywając pod nią swój miecz i osobiście nadzorować, czy wszystkie jego zalecenia są należycie przestrzegane. Gdy czyjeś zachowanie zbulwersowało władcę, miał wyciągać miecz i samodzielnie wymierzać sprawiedliwość. Choć sprawiedliwość wyroków w rodzaju dekapitacji ulicznego grajka za wykonywanie perskiej piosenki, czy też związania i wrzucenia do rzeki wyjątkowo głośno i brzydko śpiewających dziewczyn jest dyskusyjna.

Innym razem sułtan miał własnoręcznie zestrzelić podglądacza, który wspinał się na dach haremu. Murad IV wprowadził też pod karą śmierci zakaz palenia oraz spożywania kawy i alkoholu w całym Imperium. Zamknął również wszystkie kawiarnie w kraju, uważając je za miejsca, w których ludzie spotykają się by plotkować i spiskować. Jednocześnie nie przeszkadzało mu to samemu być alkoholikiem. Napisał nawet kiedyś, że „jeśli rzeki staną się winem, to i tak nie wypełnią one mej szklanicy”. Zapytany o stosowanie podwójnych standardów miał podobno odpowiedzieć „Wino to taki diabeł, że muszę ochronić mój lud, wypijając je w całości”. Jedno ze źródeł twierdzi też, że często w nocy wykradał się przez harem do miasta i boso, mając na sobie jedynie rozpiętą suknię, biegał jak szaleniec po ulicach zabijając każdego, kto wszedł mu w drogę.

Charakterystyczną cechą Murada była olbrzymia postura. Miał ponoć posługiwać się mieczem tak ciężkim, że nikt inny nie był w stanie go unieść (domena publiczna)

Bez wątpienia sułtan Murad IV był władcą niezwykle krwawym i bezwzględnym. Bezwzględności, jako najlepszej odpowiedzi na wszystkie problemy, nauczyło go jednak życie. W szczególności zaś ciężkie dzieciństwo, kiedy to dorastał w atmosferze ciągłego strachu i znienawidzonych przez siebie spisków. Paradoksalnie to właśnie taka postawa pozwoliła mu ponownie wzmocnić sułtańską władzę i odbudować podupadające państwo. W jego poddanych uwielbienie dla władcy musiało mieszać się ze strachem przed nim, a część opisanych wyżej historii mogło być zwykłym mitem.

Podobnie jak wcześniej jego ojciec, Murad umarł młodo, bo już w 1640 roku, z powodu marskości wątroby. Na łożu śmierci wydał jeszcze jeden, ostatni rozkaz – nakazał zabić swojego młodszego brata Ibrahima. Rozkazu tego nigdy jednak nie wykonano, ponieważ Ibrahim był ostatnim żyjącym potomkiem dynastii Osmanów. Zamiast tego obwołano go więc kolejnym sułtanem. Jego krótkie i nieudane z powodu choroby psychicznej rządy zakończyły się po incydencie w haremie. Szalony Ibrahim z powodu zazdrości „Kostki Cukru” (jak nazywał swoją grubą kochankę) nakazał wymordować wszystkie należące do niego 280 kobiet. Wrzucono je związane w workach do rzeki. Jednej z nich udało się przeżyć i opowiedzieć ludowi o tym, co zaszło. Historia zatoczyła koło i po raz kolejny pałac został zdobyty, a sułtan – zamordowany.

Bibliografia:

  • Agoston Gabor, Bruce Masters, Encyclopedia of the Ottoman Empire Infobase, New York 2009.
  • Cooper John Philips, The New Cambridge Modern History. Cambridge Univ. Press, Cambridge 1979.
  • Somel Selcuk Aksin, Historical Dictionary of the Ottoman Empire, Scarecrow, Lanham, Maryland and Oxford 2003.
  • Tezcan Baki, The Second Ottoman Empire, Cambridge Univ. Press, Cambridge 2010.

Redakcja: Antoni Olbrychski

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Mateusz Balcerkiewicz
Redaktor naczelny portalu Histmag.org, kustosz Archiwum Akt Nowych w Warszawie, absolwent historii na Uniwersytecie Warszawskim. Redaktor naukowy i współtwórca portalu 1920.gov.pl. Hobbystycznie członek grupy rekonstrukcyjnej Towarzystwo Historyczne "Rok 1920" oraz gitarzysta.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone