1 Maja: pochody jak przed wojną

opublikowano: 2014-05-01 12:50— aktualizowano: 2020-05-01 06:20
wolna licencja
poleć artykuł:
Pierwszy maja to najważniejsze święto w socjalistycznym kalendarzu. Przymus lat PRL spowodował, że wielu ludzi kojarzy je z niechcianym obowiązkiem, nudnymi akademiami oraz ciągnącymi się godzinami przemówieniami partyjnych mówców. Były jednak czasy w Polsce, kiedy ludzie z radością szli w pochodach 1 maja.
REKLAMA

W wyobrażeniach wielu ludzi II RP była krajem mlekiem i miodem płynącym. Przeciwko takiemu twierdzeniu swoje armaty wytacza spora część środowisk lewicowych, które starają się zdekonstruować tego typu tezy i z uporem godnym lepszej sprawy przedstawiać liczne dowody na to, że przed wojną, a w szczególności w czasach kiedy władała sanacja, Polska była krajem represyjnym.

Nie wnikając w zasadność tych twierdzeń, warto powiedzieć tylko jedną rzecz: przeglądając relacje z obchodów 1 maja z jednego tylko 1934 roku, można spokojnie powiedzieć, że dzisiejsze marsze SLD, Twojego Ruchu i innych wrażliwych lewicowo ugrupowań nie są nawet cieniem tego, co robiło PPS przed II wojną światową. Zaś poziom zaangażowania ludzi w tworzenie partii i politycznej wspólnoty oscyluje dzisiaj na poziomie przedwojennych dzieci.

Zobacz też:

Po pierwsze, przedwojenna lewica warszawska miała gazetę która trafiała do szerokiego grona odbiorców – wydawanego od 1894 roku „Robotnika”. To właśnie na jego kartach można było przeczytać najdokładniejszą relację z obchodów 1 maja w stolicy.

Warszawscy socjaliści i komuniści organizowali się w większości dzielnic. Od Żoliborza po Annopol zbierały się pochody które miały utworzyć jeden główny.

Sam przemarsz był imponujący. W imprezie wzięło udział blisko 30 tysięcy osób zrzeszonych w kilkudziesięciu organizacjach, takich jak Organizacja Młodzieżowa TUR (Towarzystwo Uniwersytetu Robotniczego), PPS, czerwone harcerstwo, jak również bezdomni i bezrobotni z baraków na Żeraniu czy też robotnicy z warszawskich fabryk Gerlacha i Lilpopa. Przemarszowi towarzyszyły orkiestry robotnicze oraz liczne sztandary. Co najważniejsze, cały pochód ochraniała milicja PPS, zazwyczaj wyposażona w pałki i innego rodzaju sprzęty „bezpośrednich pertraktacji” z awanturnikami próbującymi zaszkodzić wydarzeniu.

REKLAMA

Wśród haseł, które pojawiły się na transparentach, można było przeczytać takie jak „Żądamy wliczenia nauki szkolnej w godziny pracy”, „Żądamy społecznej gospodarki planowej” oraz „Annopol miasto głodu i nędzy”.

Kiedy pochód zakończył się na placu Dąbrowskiego przemówił towarzysz Tomasz Arciszewski, jeden z ważniejszych polityków PPS, który podkreślił istotę walki z faszyzmem i wszelkiego rodzaju dyktaturą. Podkreślono również, że o potędze socjalizmu świadczy między innymi ilość zebranych na pochodzie pierwszomajowym.

Równolegle odbywały się akademie dla dorosłych i młodzieży oraz liczne imprezy sportowe. Podczas akademii przemawiali czołowi działacze PPS. Większość z mówców wskazała swoje zaniepokojenie rosnącym w siłę niemieckim faszyzmem. Istotną rolę odegrała również część satyryczna, podczas której zaprezentowano wiersze, między innymi „Do prostego człowieka” Tuwima oraz „Komunę paryską” Broniewskiego.

Przeczytaj także:

Dla towarzyszy z młodzieży, czyli zrzeszonych w TUR, przygotowano również spotkanie, podczas którego recytowano wiersze oraz prezentowano występy taneczne. Całość dopełniał mecz towarzyski robotników warszawskich z łódzkimi, który wygrali goście.

Równolegle z marszem Polskiej Partii Socjalistycznej odbywały się pochody innych partii lewicowych. Swój wkład miał Bund, Poalej Syjon oraz znienawidzone w kręgach lewicowych z racji współpracy z sanacją PPS – Dawna Frakcja Rewolucyjna. Z tej ostatnio szydzono, że zamiast Marksa powinna obnosić portret Marszałka.

Oczywiście, jak to i wcześniej bywało, socjaliści lubili się między sobą pobić. Do zajść zaszło między innymi w Annopolu, gdzie milicjanci PPS DFR (zwanej BBS) chcieli zatrzymać pochód.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Polecamy e-book Michała Przeperskiego „Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”:

Michał Przeperski
„Gorące lata trzydzieste. Wydarzenia, które wstrząsnęły Rzeczpospolitą”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
86
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-3-9

Książkę można też kupić jako audiobook, w tej samej cenie. Przejdź do możliwości zakupu audiobooka!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Paweł Rzewuski
Absolwent filozofii i historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant na Wydziale Filozofii i Socjologii UW. Publikował w „Uważam Rze Historia”, „Newsweek Historia”, „Pamięć.pl”, „Rzeczpospolitej”, „Teologii Politycznej co Miesiąc”, „Filozofuj”, „Do Rzeczy” oraz „Plus Minus”. Tajny współpracownik kwartalnika „F. Lux” i portalu Rebelya.pl. Wielki fan twórczości Bacha oraz wielbiciel Jacka Kaczmarskiego i Iron Maiden.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone