8 zabytków Małopolski, które warto zobaczyć!

opublikowano: 2015-09-02 11:11
wolna licencja
poleć artykuł:
Coś dla ciała i coś dla ducha – chciałoby się powiedzieć o zabytkach Krakowa i jego okolic, których nie sposób zliczyć. Prezentujemy subiektywny przegląd najciekawszych atrakcji Małopolski.
REKLAMA

Według raportu Instytutu Badania Rynku i Opinii Publicznej sprzed kilku lat, na pytanie „Z czym kojarzy Ci się Małopolska?”, przeciętny Internauta odpowiada: z Krakowem, Wawelem i górami. Odczarujmy trochę rzeczywistość i udowodnijmy, że Małopolska nie tylko Krakowem stoi i nieprzypadkowo z szesnastu miejsc w Polsce, które trafiły na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, połowa znajduje się właśnie w tym regionie.

Nowa „Stara” Huta

Północno-wschodnia dzielnica Krakowa, przez większość swoich mieszkańców chętnie widziana jako odrębne miasto, coraz częściej przyciąga turystów szukających śladów komunistycznej przeszłości. W tym celu najlepiej udać się do jej najstarszej części, zwanej potocznie „Starą Hutą”, która zamyka się w obrębie Placu Centralnego, kombinatu metalurgicznego – czyli dawnej Huty im. Lenina – oraz osiedli znajdujących się między nimi. Dziś na próżno szukać na Alei Róż upamiętniającego wodza rewolucji pomnika, który został zlikwidowany w 1989 roku, podziwiać za to można socrealistyczną architekturę i układ urbanistyczny według koncepcji Tadeusza Ptaszyckiego, głównego projektanta Nowej Huty.

Widok na centrum Nowej Huty z lotu ptaka (fot. Piotr Tomaszewski, fly4pix.pl, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska).

Najbardziej charakterystycznym punktem nowohuckiego krajobrazu jest Plac Centralny, który powstał w latach 1952–1955. Wraz z głównymi arteriami i otaczającymi go osiedlami – Centrum A, B, C i D, projektu Janusza Ingardena – tworzy dobrze skomponowaną całość. Socrealistyczna zabudowa nawiązuje do architektury renesansu i baroku: wiele budynków ozdobionych jest rzeźbami i płaskorzeźbami, a przejścia do wewnętrznych podwórzy budynków mieszkalnych przypominać mają łuki triumfalne. Ciekawostką jest fakt, że założenia Ptaszyckiego nigdy nie zostały w pełni zrealizowane z powodu zmiany statusu administracyjnego Nowej Huty, która do 1951 roku przestała być odrębnym miastem i weszła w skład Krakowa. Nie ukończono realizacji zabudowy południowej części Placu, gdzie miał powstać teatr i dom kultury, oraz nigdy nie wybudowano ratusza miejskiego.

Każdy, kto chce przenieść się w czasie i poczuć klimat PRL-u, powinien odwiedzić znajdujący się na Placu Centralnym kultowy bar mleczny oraz restaurację „Stylową”, która działa nieprzerwanie od 1956 roku i która – choć dziś trudno w to uwierzyć – była najbardziej reprezentacyjnym lokalem w całej Nowej Hucie.

REKLAMA

Zamek Królewski w Niepołomicach

Początki Niepołomic sięgają początków państwa polskiego. W XIV wieku ostatni z Piastów, król Kazimierz Wielki, wybudował w Niepołomicach zamek myśliwski nad Wisłą, który w okresie Jagiellonów stał się drugą po Wawelu siedzibą królewską. Dlatego właśnie Niepołomice nazywane były wówczas drugą po Krakowie stolicą Polski – za czasów króla Władysława Jagiełły zwoływano tu nawet zjazdy koronne. W czasach panowania Zygmunta I Starego gotycki zamek gruntownie przebudowano: otrzymał on renesansową formę czworoboku zamykającego wewnętrzny dziedziniec. W czasie epidemii w Krakowie w 1527 roku schronił się tu dwór królewski. W 1550 roku wielki pożar strawił dwa skrzydła obiektu: wschodnie i północne. Po tym wydarzeniu nastąpiła kolejna przebudowa zamku, po której stał się on drugim „małym Wawelem”: wybudowano wówczas klatki schodowe od strony dziedzińca i krużganki wsparte na trzech słupach, a przy południowym skrzydle, dzięki staraniom królowej Bony, powstały ogrody w stylu włoskim. Po przeniesieniu stolicy do Warszawy, czyli od końca XVI wieku, zamek przechodził we władanie m.in. Curyłów, Branickich i Lubomirskich. W tym czasie następowały jedynie drobne zmiany wnętrz obiektu, a w latach 1635–1637 także przebudowa krużganków na wczesnobarokowe.

Dziedziniec zamku w Niepołomicach (fot. Lestath (Jan Mehlich), opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Kres świetności zamku w Niepołomicach nastąpił po potopie szwedzkim – zamek zamieniono wówczas na magazyn żywności, zniszczono znajdujący się nieopodal rynku gotycki kościół oraz złupiono miasto. W 1772 roku, po rozbiorze Polski, Austriacy przekształcili zamek królewski w koszary, rozebrali drugą kondygnację i wzmocnili bryłę przyporami i skarpami. Od drugiej połowy XIX wieku do wybuchu I wojny światowej zamek pełnił funkcje mieszkaniowe, znajdował się tu magazyn, a w dwudziestoleciu międzywojennym pełnił funkcję obiektu użyteczności publicznej. Po II wojnie światowej budowla popadała w ruinę. Kompleksowe prace renowacyjne rozpoczęto w 1991 roku, kiedy zamek stał się własnością Gminy Niepołomice. W ich efekcie królewska siedziba odzyskała swą dawną świetność. Obecnie zamek w Niepołomicach otwarty jest dla gości, mieści się w nim hotel, centrum konferencyjne i Muzeum Przyrodnicze, prezentujące m.in. eksponaty myśliwskie.

REKLAMA

Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:

praca zbiorowa pod red. Tomasza Leszkowicza
„Z Historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć” cz. I
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-16-7

Dostępna jest także druga część e-booka!

Kopalnia Soli w Bochni

Któż nie pamięta związanej z tym miejscem legendy o świętej Kindze? Bochnia jest jedną z najstarszych małopolskich miejscowości – pierwsze wzmianki o osadzie Bochegna (później Bochnia) pochodzą już z 1198 roku: właśnie wtedy ówczesny patriarcha jerozolimski potwierdził pisemnie darowanie pochodzącej stamtąd soli klasztorowi Bożogrobców z Miechowa. Sól warzoną uzyskiwano w Bochni już od czasów neolitu z okolicznych słonych źródeł, jednak przełomem dla osady okazał się moment odkrycia w 1248 roku soli kamiennej. Dokonał tego niejaki Wierzbięta Gryfita. Sprowadzeni do Bochni cystersi pokierowali wówczas budową pierwszego szybu i zapoczątkowali wydobywanie soli na dużą skalę. Najstarszy szyb, Sutoris, jest eksploatowany do dziś. Od końca XIII wieku do 1772 roku kopalnia soli w Bochni wchodziła w skład Żup krakowskich, co umożliwiło jej znaczny rozwój. Dzięki korzystnemu położeniu miasta przy szlakach handlowych z zachodu Europy na Ruś i do Azji Mniejszej oraz z Węgier nad Morze Bałtyckie Bochnia została włączona w międzynarodową wymianę handlową, stając się ważnym ośrodkiem tranzytowym; polską sól eksportowano głównie na Ruś i Węgry.

Komora Ważyn kopalni soli w Bochni (fot. Piotrus, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

XVII wiek przyniósł regres w rozwoju kopalni, co było głównie skutkiem wojen i upadku polskiej gospodarki. Paradoksalnie, dopiero po pierwszym rozbiorze, gdy Bochnia znalazła się w granicach Austrii, kopalnia odżyła dzięki działaniom nowego zarządcy, Dionizego Stanettiego. Rozbudowany system wentylacji oraz nowy podziemny szyb ugruntowały pozycję Bochni, sprawiając, że miała szansę funkcjonować przez cały XIX wiek. Dopiero w wieku XX, z powodu znacznego wyczerpania zasobów, zaprzestano wydobycia soli na skalę przemysłową.

Kopalnia soli w Bochni jest jednym z najdłużej czynnych zakładów przemysłowych w Europie i w Polsce. Obecnie kopalnia stała się uzdrowiskiem: komora Ważyn, największe podziemne pomieszczenie w Europie wykonane przez człowieka, ze względu na specyficzny mikroklimat, wzbogaciła zakres funkcji turystycznych i leczniczych. Z kopalni zostały trzy szyby: Campi, Sutoris i Trinitatis, a miejsca, w których znajdowały się pozostałe, są zaznaczone wózkami górniczymi. Pośród wielu zabytkowych urządzeń kopalni funkcjonuje sprawny i okazjonalnie uruchamiany mechanizm napędowy wind w szybach, poruszany pracą silnika parowego. Jest to unikat na skalę europejską. W 2013 roku kopalnia soli w Bochni została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości UNESCO. Na zwiedzających czekają takie atrakcje jak: podziemna przeprawa łodzią, kolejką oraz zwiedzanie ekspozycji multimedialnej, dzięki której można odbyć podróż w czasie zaczynającą się w epoce Bolesława Wstydliwego i jego małżonki, świętej Kingi.

REKLAMA

Sądecki Park Etnograficzny

Jeśli ktoś chciałby poczuć klimat dawnej, drewnianej wsi małopolskiej, powinien udać się do Sądeckiego Parku Etnograficznego w Nowym Sączu. Jest to największy skansen w Małopolsce, prezentujący architekturę drewnianą i tradycyjną kulturę ludową lokalnych grup etnograficznych – Lachów, Pogórzan i Górali Sądeckich oraz grup etnicznych: Łemków, Niemców i Cyganów. Można zobaczyć tu nie tylko oryginalną wiejską architekturę drewnianą Sądecczyzny.

Miasteczko galicyjskie na terenie Sądeckiego Parku Etnograficznego (fot. Pudelek (Marcin Szala), opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Na powierzchni 20 ha znajduje się kilkadziesiąt budynków: zagrody chłopskie, XVII-wieczny dwór szlachecki z unikalną polichromią we wnętrzach, folwark dworski oraz XVIII-wieczne świątynie: kościół rzymskokatolicki, cerkiew greckokatolicka i kościół protestancki. Zwiedzanie warto rozpocząć od Miasteczka Galicyjskiego przy ulicy Lwowskiej, które wiernie odtwarza klimat XIX-wiecznej prowincji cesarstwa Austro-Węgierskiego. Zrekonstruowany zostały m.in. plac rynkowy, ratusz, karczma, remiza strażacka i domy mieszczańskie. Wielką atrakcją jest tzw. kolonia józefińska Niemców Galicyjskich z Gołkowic Dolnych oraz odtworzony tabor cygański. Latem odbywają się w skansenie cykliczne imprezy folklorystyczne, koncerty plenerowe czy warsztaty rękodzielnicze. Skansen można zwiedzać przez cały rok.

Biecz

Na wschód od Nowego Sącza zwiedzić można miasteczko unikatowe pod każdym względem. Biecz z uwagi na swoją bogatą historię zwany jest „polskim Carcassonne”, „perłą Podkarpacia” i „małym Krakowem”. Do dziś zachowała się tutaj oryginalna średniowieczna zabudowa i mury miejskie. Na przełomie 1311 i 1312 roku, w najtrudniejszym okresie walk o zjednoczenie Polski, na bieckim zamku przebywał Władysław Łokietek wraz z całym dworem – stąd wzięła się tradycja, że Biecz był wówczas nieformalną stolicą Polski. Do połowy XVI wieku był jednym z największych miast królewskich w Polsce.

REKLAMA
Baszta radziecka w Bieczu (fot. Patrycja Wójcikiewicz, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution 2.5 Generic).

Będąc w Bieczu, trzeba zobaczyć m.in. Dom Kromera z 1519 roku – tzw. Kromerówkę, ratusz z wieżą z 1450 roku, Dom Barianów-Rokickich, czyli tzw. Starą Aptekę, gdzie znajduje się zrekonstruowana sala aptekarska oraz eksponaty związane z mieszczańską kulturą materialną.

POLECAMY

Zapisz się za darmo do naszego cotygodniowego newslettera!

Łemkowskie cerkwie w Beskidzie Niskim

Udając się na południowy wschód od Nowego Sącza, odkryjemy zupełnie inny, można rzec egzotyczny rejon Małopolski, pokrywający się z pasmem Beskidu Niskiego i ciągnący się dalej, aż do województwa podkarpackiego. Krajobrazy Łemkowszczyzny – bo o tej krainie historycznej mowa – znaczone są przede wszystkim cmentarzami z czasów I wojny światowej i charakterystycznymi kopułami cerkwi; te ostanie przyciągną wszystkich miłośników wschodniej architektury sakralnej.

Cerkiew św. Paraskewy w Kwiatoniu (fot. Ed89, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Warto więc udać się w okolice Gorlic i Krynicy-Zdroju, a zwłaszcza w rejon dorzecza Ropy i Sękówki, by zobaczyć cerkwie murowane i drewniane, kryte gontem lub blachą o charakterystycznej, trójdzielnej sylwetce i kutymi, żelaznymi krzyżami. Unikalność tego rejonu wynika z faktu, że od średniowiecza kształtował się on pod wpływem dwóch państw – Polski i Rusi – i dwóch religii – katolickiej i prawosławnej, by od czasów unii brzeskiej stać się ojczyzną unitów. Według podań cerkwie powstawały w tym rejonie już pod koniec XVI wieku. Najstarsza, bo pochodząca z około 1700 roku i przez wielu uważana za najpiękniejszą cerkiew św. Paraskewy znajduje się w Kwiatoniu, niedaleko Uścia Gorlickiego. Inną, godną uwagi świątynią jest wzniesiona około 1664 roku cerkiew pw. św. Dymitra, znajdująca się w maleńkiej, liczącej około 30 gospodarstw Czarnej. Posiada ona charakterystyczne dla starszego typu cerkwi łemkowskich namiotowe, łamane zwieńczenia. Ciekawym obiektem jest również cerkiew w stylu huculskim wzniesiona w Gładyszowie w 1938 roku.

REKLAMA

Sanktuarium pasyjno-maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej

Sanktuarium pasyjno-maryjne oo. Bernardynów, zwane często Polską Jerozolimą, jest pierwszą i największą w Polsce kalwarią, wybudowaną w XVII wieku z inicjatywy wojewody krakowskiego Mikołaja Zebrzydowskiego. W 1600 roku Zebrzydowski, wojewoda krakowski, na pobliskim wzniesieniu Żar ufundował kościółek pw. Ukrzyżowania Jezusa Chrystusa, zbudowany według modelu przywiezionego w 1599 roku z Jerozolimy przez Hieronima Strzałę. Jak głosi legenda, decyzję wojewody miało ugruntować widzenie, w którym ujrzał przez okno zamku w Lanckoronie, nad górą Żar, trzy płonące krzyże unoszące się ku niebu.

Kaplica Ecce Homo na terenie Kalwarii Zebrzydowskiej (fot. Ludwig schneider, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Wyjątkową wielkość tego obszaru uświadomimy sobie, jeśli porównamy je z państwem watykańskim, które zajmuje mniej niż pół kilometra kwadratowego. Tu, na obszarze około sześciu kilometrów kwadratowych stoi, oprócz Bazyliki Matki Bożej Anielskiej, czterdzieści jeden obiektów sakralnych: kościołów, kościółków, kaplic, kapliczek, mostów i figur, połączonych krętymi wstęgami słynnych kalwaryjskich dróżek o łącznej długości pięciu kilometrów. Kształty kaplic są różne, gdyż brak w nich elementów rodzimej architektury. Ich rzut poziomy przypomina figury geometryczne: pięciobok foremny, trójkąt, owal, kształt serca, kształt krzyża greckiego i krzyża Chrystusowego. Są to niespotykane w Polsce rozwiązania architektoniczne, zainspirowane opisami Ziemi Świętej Christiana Adrichomiusa. W 1999 sanktuarium wpisane zostało na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a w 2000 roku obiekt uznany został za Pomnik Historii Polski.

Skansen Taboru Kolejowego w Chabówce

Gratka dla miłośników historii kolei. Kolejne unikatowe miejsce w Małopolsce znajduje się na terenie byłej XIX-wiecznej parowozowni w Chabówce, położonej niedaleko Rabki-Zdroju, czyli uzdrowiska w Gorcach. W okresie jej największego rozkwitu stacjonowało tu osiemdziesiąt parowozów obsługujących pociągi towarowe i pasażerskie do Krakowa, Nowego Sącza i Zakopanego.

Jeden z zabytków na terenie Skansenu Kolejowego w Chabówce (fot. PhotoSaguat, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International).

Skansen posiada pięćdziesiąt jeden parowozów, w tym osiem czynnych (!), dwadzieścia pięć sprawnych wagonów pasażerskich, pięćdziesiąt pięć wagonów towarowych, pięć pługów odśnieżnych i szereg innych urządzeń. Ogółem zgromadzono sto trzydzieści pięć różnych zabytkowych pojazdów szynowych i urządzeń do pracy na kolei. Zwiedzający mają okazję podziwiać najstarszy parowóz w Polsce – TKb-1479 z 1878 roku. Atrakcją są również zabytkowe wagony towarowe oraz czynna drezyna, którą jeździli kolejowi dyrektorzy. W izbie pamiątek zgromadzono wiele ciekawych eksponatów i materiałów piśmiennych związanych z historią kolejnictwa. Od 2004 roku skansen organizuje ogólnodostępne przejazdy pociągów z parowozami.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:

praca zbiorowa pod red. Tomasza Leszkowicza
„Z Historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć” cz. I
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-16-7

Dostępna jest także druga część e-booka!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Justyna Skalska
Studentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Interesuje się historią i teorią literatury, kulturą i obyczajami II RP, historią kobiet, a także dziejami swojego rodzinnego miasta – Krakowa. Prywatnie miłośniczka książek i jazzu. Publikuje również w czasopiśmie i portalu studenckim „Drugi Obieg”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone