Adam Dylewski – „Śladami Żydów polskich” – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-05-25 00:15
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Ostatnio do naszej redakcji przyszła paczka z trzema książkami znanego wydawcy publikacji podróżniczych – Pascala. Spośród nich jedna jest moim zdaniem przeciętna, druga niezła, trzecia natomiast doskonała. I to właśnie tą ostatnią chciałbym się dzisiaj zająć. „Śladami Żydów polskich: Przewodnik ilustrowany” Adama Dylewskiego to książka, która powstała już 7 lat temu (data publikacji 2002 rok), ale czytając ją zastanawiałem się raczej dlaczego tego typu publikacja ukazała się dopiero w obecnej dekadzie, niż nad tym czy czasem nie zdążyła się zestarzeć.
REKLAMA
Adam Dylewski
„Śladami Żydów polskich: Przewodnik ilustrowany”
cena:
55 zł
Wydawca:
Pascal
Okładka:
miękka
Liczba stron:
328
ISBN:
83-7304-029-3

Już pierwsze strony książki pokazują, że nie jest to zwyczajny przewodnik, który zabiera się na dwie wycieczki, po czym rzuca na dno szuflady. „Śladami Żydów polskich”, obok wstępu odautorskiego, ma także trzy zwięzłe przedmowy, autorstwa: ambasadora Izraela w Polsce prof. Shewacha Weissa, przewodniczącego Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego abpa Stanisława Gądeckiego oraz rabina warszawskiej i łódzkiej gminy żydowskiej Michaela Schudricha. Te cztery teksty otwierające publikację doskonale wyjaśniają jej cel i charakter. „Śladami Żydów polskich” ma pomóc współczesnemu Czytelnikowi poznać i zrozumieć wspólną historię Żydów i Polaków, której ślady z premedytacją zacierali Hitlerowcy, a następnie władze komunistyczne.

W wielu miastach wschodniej Polski Żydzi przed wojną stanowili połowę lub przeszło połowę mieszkańców, a dzisiaj zostały po nich 2-3 zamienione na muzeum bądź archiwum budynki. Rzeszów, w którym mieszkałem przez prawie 10 lat, jest doskonałym przykładem takiej miejscowości. Żydów w przeddzień wojny było tu 47%. Dzisiaj o ich obecności przypominają niemal wyłącznie: tablica na byłej synagodze i kilka przewróconych macew, widocznych zza muru zapomnianego i zamkniętego na cztery spusty kirkutu (żydowskiego cmentarza). Jeśli zapytać przeciętnego mieszkańca, niemal na pewno nie będzie wiedzieć, że nie tak dawno to starozakonni nadawali ton gospodarce i polityce miasta.

Adam Dylewski zaprasza czytelnika w podróż po takich miejscach. Głównie większych miastach, korzystanie ulokowanych (łatwy dojazd samochodem), w których zachowały się liczniejsze pozostałości po społeczności żydowskiej. Dokładność pierwszego rozdziału poświęconego Warszawie zadziwia: autor opisuje pojedyncze kamienice, dzisiejsze i dawne ulice, znanych stołecznych Żydów sprzed wojny, przedwojenne sklepy, współczesne instytucje kultury i nauki... Nie mniej dokładny jest np. przewodnik po Białymstoku czy Tarnowie. Autor przemierza niemal pół Polski: od Warszawy, przez Podlasie, Łódź, Ziemię Świętokrzyską, Lubelską i Małopolskę, aż po Wrocław. Przewodnik uzupełniają ciekawe anegdoty i historie zamieszczone w ramkach, liczne fotografie, a także bardzo estetyczne plany starówek, interesujących tras turystycznych lub kirkutów. Książkę zrozumieją nawet laicy, dzięki bardzo zwięzłemu i przystępnemu wstępowi, zawierającemu informacje o judaizmie, żydowskiej kulturze i historii.

REKLAMA

Książka utrzymana jest w poważnym, nostalgicznym nastroju. Autor przy opisie każdej miejscowości szkicuje jej historię. I choć o Holocauście osobno wspomina bardzo krótko, to obraz zagłady jest uderzający – kwitnące społeczności załamują się z dnia na dzień, by po kilku latach zniknąć niemal bez śladu. Te nieliczne zachowane pozostałości może dostrzec często wyłącznie uważny obserwator...

Książka zrobiła na mnie doskonale wrażenie. Nie tylko treść główna i liczne dodatki, ale także przystępny język autora i staranność wydania. Tylko kilka wad sprawia, że nie zdecydowałem się wystawić publikacji najwyższej oceny.

Po pierwsze zastanawia pewna dysproporcja w długości poszczególnych rozdziałów. Np. o Oświęcimiu autor napisał zaledwie kilka akapitów. Można to tłumaczyć faktem, że w momencie pisania książki nie istniało jeszcze Centrum Żydowskie w Oświęcimiu, a jedynie Obóz w Auschwitz, który obrazuje zagładę, nie zaś przedwojenne życie Żydów. To jednak oznaka dezaktualizacji książki, która w niektórych fragmentach zdążyła się nieco zestarzeć. Bardzo brakowało mi np. odnośników do stron internetowych instytucji i muzeów. Kto dziś szuka informacji o godzinach otwarcia czy wystawach za pomocą telefonu? Miejscami (choć rzadko) irytował mnie też przesadny patos autora. Zdania przypominające, że „krew zamordowanych uświęciła bruk” są moim zdaniem zbędne i przejaskrawione.

Te niuanse nie wpływają jednak na ogólnie bardzo wysoki poziom publikacji, którą warto zakupić. Szczególnie, że ze względu na datę wydania wkrótce może być ona już niedostępna. Sam zamierzam udać się na dłuższy spacer po Warszawie z przewodnikiem Pana Dylewskiego w dłoni.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone