„Pro memoria. Augustyn Szpręga (1896-1949)” (red. Józef Borzyszkowski) – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-10-05 11:21
wolna licencja
poleć artykuł:
Kolejny raz mam zamiar zanudzić czytelników recenzji kolejną publikacją o osobie, która bodaj nie zapisała się niczym wielkim na kartach historii Polski ani Europy. Za to jej obecność i bogata działalność zapisała się w pamięci mieszkańców Pomorza Gdańskiego. Mowa o Augustynie Szprędze, pierwszym po II wojnie światowej staroście Malborka.
REKLAMA
Pro memoria. Augustyn Szpręga (1896-1949)
cena:
25 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Instytutu Kaszubskiego w Gdańsku
Okładka:
miękka
Liczba stron:
343
Redakcja:
Józef Borzyszkowski
ISBN:
978-83-89079-95-4

Bohater książki pod redakcją prof. Józefa Borzyszkowskiego urodził się w Czersku 9 kwietnia 1896 roku, wówczas uprzemysłowionej wsi leżącej w Borach Tucholskich. Jego losy były związane również z Niemcami, Gdańskiem, Toruniem, Kociewiem i Wielkim Pomorzem. Czas okupacji spędził w Generalnej Guberni.

Przyszły kaszubski i polski działacz niepodległościowy, pomorski urzędnik państwowy, społecznik i pisarz, po ukończeniu pruskiego gimnazjum w Czersku kontynuował naukę w Szkole Budowlano-Drogowej w Stuttgarcie. We wrześniu 1914 roku, jako poddany Wilhelma II, został wcielony do armii i trafił na front. Rannego w październiku 1915 roku odesłano go na tyły. Resztę służby spędził w jednostce techniczno-pomiarowej. Pod koniec 1918 roku stał się jednym z najważniejszych działaczy Organizacji Wojskowej Pomorza (OWP). Od 1919 roku kierował Wydziałem Organizacji Wojskowych i Straży Ludowych. Brał czynny udział w tworzeniu, a potem w przekazaniu Naczelnikowi Państwa pułku kaszubskiego. W II Rzeczpospolitej był powiatowym budowniczym i kierownikiem Zarządu Drogowego przy Wydziale Powiatowym, kierował przedsiębiorstwem drzewno-budowlanym, a po ustaniu Wielkiego Kryzysu własna firmą. Przez cały ten okres aktywnie działał w organizacjach społecznych (powstańców i wojaków). Działał w Toruniu w Towarzystwie do Badań Ruchu Niepodległościowego na Pomorzu. Zasilił szeregi Towarzystwa Czytelni Ludowych, a od 1935 roku zaczął wydawać dwutygodnik o charakterze popularnonaukowym „Dzieje Pomorza” (wyszło 8 zeszytów). Można by tak wymieniać niemal w nieskończoność, ale nie to jest najważniejsze.

Recenzowana przeze mnie pozycja to nie biografia, lecz próba przedstawienia zasłużonej dla swojej małej społeczności i Pomorza sylwetki i jej dorobku. Oprócz tekstu ściśle opisującego życie i działalność Augustyna Szpręgi znajdziemy tu również świetny tekst dotyczący współżycia Niemców, Polaków i Kaszubów na tym tak bardzo zróżnicowanym obszarze. Te narodowości przenikały się nie tylko na płaszczyźnie kulturowej, językowej, poprzez antagonizmy czy sympatie ale i mentalnie – jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym panowała zasada „myśl po polsku, działaj po niemiecku”! Dzieje bohatera tego tomu to dzieje zobrazowane na tle społeczności, których życie naznaczone było ciągłą rywalizacją. Jak określił ten stan rzeczy historyk Józef Feldman, w Prusach szybko wykrystalizował się światopogląd, iż pomiędzy aspiracjami narodowymi polskości a wymogami państwowości pruskiej istnieje przeciwieństwo, którego nic nie zdoła usunąć. Polska zawsze dążyć będzie do odzyskania ziem, bez których Prusy istnieć nie mogą.

REKLAMA

Jeśli kogoś interesuje, jak układała się sytuacja ziem i ludności w byłych Prusach Wschodnich po wojnie, to choćby ze względu na bogato przytoczoną korespondencję starosty malborskiego z Edwardem Osóbką-Morawskim warto sięgnąć po te pracę. Można się także dowiedzieć o relacjach nowych władz polskich na przydzielonych Polsce ziemiach z wojskami i administracją radziecką. W tomie znajdziemy również nieznane dzieło Augustyna Szpręgi, dokładnie zaś tekst historyczno-obyczajowy „Borowiaccy i Zaborczych”, które może stanowić cenny materiał nie tylko dla historyków, ale i dla etnologów czy kulturoznawców. Tym niemniej nie należy ukrywać, iż w przeciwieństwie do opisu pierwszej części życia Szpręgi i sytuacji Pomorza przed i po wielkiej wojnie, jest to już raczej dzieło niszowe i dla wytrwałych.

Całość niestety nie jest biografią, a tylko próba przedstawienia dorobku człowieka zasłużonego, wybitnego, z jasnymi celami i priorytetami w życiu. Na plus trzeba jeszcze dopisać czytelny przegląd złożonych relacji narodowościowych, który w mig powinien, choć w zarysie, pojąć ktoś, kto interesuje się historią polski. A w rzeczywistości nie bywa to niestety takie proste.

Zobacz też

Zredagował: Kamil Janicki

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Leszek Molendowski
Doktorant, absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Poza historią wojskowości zajmuje się również historią Niemiec XIX i XX wieku oraz historią Pomorza Gdańskiego. W 2008 roku obronił pracę magisterską pt: „Dzieje Gimnazjum i Liceum Ojców Jezuitów w Gdyni”, teraz przygotowuje rozprawę doktorską na temat „Dzieje zakonów męskich na Pomorzu Gdańskim w XX wieku”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone