„Rumuński Azyl. Losy Polaków 1939-45” (red. Alicja Wancerz-Gluza) – recenzja i ocena

opublikowano: 2009-12-08 11:10
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
„Rumuński Azyl” to jeden z najciekawszych albumów wydanych przez „Kartę” na przestrzeni ostatniego roku. Zresztą słowo album nie oddaje w pełni formy tej publikacji. Jest to raczej chronologicznie uporządkowany wybór źródeł, okraszony niezwykle bogatą szatą graficzną.
REKLAMA
Rumuński Azyl. Losy Polaków 1939-45
cena:
39 zł
Wydawca:
Ośrodek KARTA, Dom Spotkań z Historią
Okładka:
twarda
Liczba stron:
204
Premiera:
2009
Format:
210x250
ISBN:
978-83-612-8320-1

Intrygujące są już same okoliczności powstania publikacji. Została ona dofinansowana przez Rumuński Instytut Kultury w Bukareszcie – w efekcie kolorowa książka w formacie albumowym, na kredowym papierze, w twardej oprawie i licząca 200 stron kosztuje zaledwie 40 zł. Takie a nie inne źródło środków mogłoby sugerować, że treść będzie w przesadnym stopniu przychylna dla Rumunów. Żadnych przekłamań jednak nie dostrzegłem, a dobór relacji oddaje wiernie realia historyczne. Zresztą, po Ośrodku KARTA nie sposób spodziewać się czegokolwiek innego.

W publikacji znalazły się fragmenty relacji prywatnych i urzędowych, pamiętników, notatek służbowych, dokumentów. Pochodzą one łącznie z 59 źródeł, w tym z 20 źródeł niepublikowanych. Część relacji zebrano w archiwum Ośrodka KARTA, w tzw. Kolekcji Rumuńskiej. Cytaty uporządkowano chronologicznie. Taka metoda ich prezentacji jest charakterystyczna dla publikacji KARTY, że przypomnę jedną z niedawno recenzowanych – „Zaolzie. Polsko-czeski spór o Śląsk Cieszyński 1918 – 2008”.

Rozdziały zawierające treść właściwą są cztery: Granica, Internowanie, Ucieczki oraz Codzienność. W każdym zebrano po kilkadziesiąt cytatów, poczynając od 17 września 1939 roku i noty Wieczesława Mołotowa do ambasadora RP w ZSRR Wacława Grzybowskiego o „bankructwie państwa polskiego”. Chronologicznie pracę zamykają wspomnienia dotyczące powrotów do kraju w 1945 roku. Cytaty są w większości zwięzłe, uwydatniają sedno danej relacji. Często o jednym wydarzeniu mówią dwa lub trzy źródła, co pozwala poznać różne perspektywy. Obok dygnitarzy dotychczasowego rządu i wojskowych (wiele jest cytatów np. z Władysława Pobóg-Malinowskiego, premiera Felicjana Sławoja Składkowskiego, Jerzego Giedroyca, podpułkownika Tadeusza Zakrzewskiego), pojawiają się także wypowiedzi zwykłych uchodźców – czy to szeregowych wojskowych, czy też cywilów (np. gimnazjalistów, studentów). W porównaniu do innych albumów KARTY większy nacisk położono jednak na relacje oficjalne, a przede wszystkim – te omawiające losy internowanych członków władz i wysokich rangą oficerów. Także pod względem chronologicznym dobór nie jest (co zrozumiałe) zrównoważony – album traktuje przede wszystkim o pierwszych dwóch latach wojny.

REKLAMA

Sztabowców Sikorski nie chce

Mamy okazję śledzić nieudane starania o zapewnienie polskim władzom tranzytu przez terytorium Rumunii, początkowo chaotyczne reakcje władz rumuńskich – sympatyzujących z Polakami, ale działających pod naciskiem Niemiec – czy w końcu działania prowadzące do utworzenia rządu emigracyjnego. Rządu, podkreślmy, wyraźnie nieprzychylnego internowanym przedstawicielom wcześniejszego gabinetu. Uderzające są źródła (znane wcześniej, ale rzadko przytaczane), z których jasno wynika, że Władysław Sikorski kilkukrotnie i skutecznie blokował próby wydostania się z Rumunii byłego szefa MSZ Józefa Becka, ale też ogółem starszych rangą oficerów. W październiku 1939 roku do Rumunii dotarła notatka od rządu emigracyjnego na temat formowania oddziałów polskich we Francji: Powołani zostają tylko oficerowie niższych stopni, do kapitana włącznie. Sztabowców Sikorski nie chce. Wezwani nie mogą mieć więcej jak 35 lat (s. 79). Kwestie wojskowe – czemu nie można się dziwić – zdominowały publikację. Najobszerniejszy jest rozdział „Ucieczki”. Drugi po nim: „Internowanie”. O codzienności polskich uchodźców przeczytamy mniej, choć warto podkreślić, że z większości źródeł przezierają ciepłe wspomnienia o sposobie przyjęcia przez ludność rumuńską. Otwartą, pomocną, wspierającą Polaków często bezinteresownie. To samo nie zawsze tyczyło się wojskowych, którzy wprawdzie przymykali oczy na ucieczki Polaków, ale robili to z reguły dzięki wysokim łapówkom.

Nie tylko źródła

Oprócz wyboru źródeł w książce znajdziemy także wstęp przygotowany przez Alicję Wancerz-Gluzę, wyjaśniający okoliczności powstania publikacji, oraz krótki (może nawet zbyt krótki) artykuł prof. Tadeusza Dubickiego, podsumowujący temat „Rumuńskiego azylu” w świetle obecnego stanu badań naukowych. Szkoda, że komentarz ten liczy tylko kilka stron, szczególnie, że w źródłach można znaleźć różnego rodzaju rozbieżności np. co do panujących nastrojów, reakcji władz i wojska rumuńskiego czy w końcu – tu ciekawy temat – liczby polskich oficerów, którzy zgodzili się złożyć honorowe zobowiązanie do niepodejmowania prób ucieczki.

Ciekawym uzupełnieniem jest jeszcze „Epilog”, prezentujący wypowiedzi Rumunów, którzy podczas wojny mieli kontakt z polskimi uchodźcami. Relacje te Ośrodek KARTA zbierał w Rumunii, m.in. przy pomocy komunikatów w lokalnej prasie, od 1994 roku.

Nad wyraz cenny dodatek dla źródeł pisanych stanowi gigantyczny zbiór fotografii – często unikalnych, pochodzących czy to z archiwum KARTY, czy też ze zbiorów prywatnych. Zostały one zreprodukowane w wysokiej jakości i w kolorze. W wykorzystaniu publikacji pomaga Indeks osób, wraz z krótkimi notami biograficznymi.

„Rumuński Azyl. Losy Polaków 1939-45” to nie tylko pozycja wydana wzorcowo i bardzo interesująca, ale też wpisująca się w bieżącą debatę naukową. Przypomnijmy, że na niedawnych Targach Książki Historycznej odbyło się spotkanie poświęcone Polakom internowanym w Rumunii w czasie II wojny światowej. Pretekstem do dyskusji było przekazanie przez rumuński wywiad dokumentów dotyczących inwigilacji zatrzymanych polityków i oficerów. O porządkowanych i przygotowywanych do wydania dokumentach opowiadał wówczas Mikołaj Morzycki-Markowski z Muzeum Drugiej Wojny Światowej.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone