Antoni Kroh, Barbara Magierowa – „Z polskiego na nasze, czyli prywatny leksykon współczesnej polszczyzny” – recenzja i ocena

opublikowano: 2019-06-23 10:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Subiektywny przegląd pojęć i zagadnień, którymi żyli Polacy od zakończenia wojny. Nakładem wydawnictwa Iskry ukazała się niedawno interesująca pozycja, która łączy wnikliwą obserwację rzeczywistości z wrażliwością na język polski.
REKLAMA

Antoni Kroh, Barbara Magierowa – „Z polskiego na nasze, czyli prywatny leksykon współczesnej polszczyzny” – recenzja i ocena

Kroh Antoni, Magierowa Barbara
„Z polskiego na nasze, czyli prywatny leksykon współczesnej polszczyzny”
nasza ocena:
9/10
cena:
79,90 zł
Wydawca:
Iskry
Okładka:
twarda z obwolutą
Liczba stron:
1000
Premiera:
29 maja 2019
Format:
165 x 235
ISBN:
978-83-244-0490-2
EAN:
9788324404902

Okres PRL-u dla wielu z nas jest już zamierzchłą historią. Dlatego też tak ważne jest tworzenie źródeł, które będą nie tylko służyć przyszłym pokoleniom, ale przede wszystkim oddawać wrażenia i obserwacje osób wrażliwych na otaczający świat. Naprzeciw tym wymogom z pewnością wychodzą autorzy książki „Z polskiego na nasze czyli prywatny leksykon współczesnej polszczyzny”, którzy krótko mówiąc, nie owijają w bawełnę.

Publikacja ta nie jest zwykłą próbą uporządkowania wiedzy, czy też słownikopodobnym tworem, który bierzemy do ręki w poszukiwaniu interesującego nas hasła, a następnie odkładamy na półkę. Mimo niemal stricte leksykonowej budowy, czyta się go po prostu jak dobrą opowieść o przeszłości. Składa się z dwunastu rozdziałów, a każdy z nich jest podzielony na tematyczne podrozdziały, które ułatwiającymi lekturę i pozwalają, niczym w prawdziwej powieści historycznej, przenieść się w dawniejsze czasy. Ułożenie chronologiczne 805 haseł nie przeszkadza, a wręcz pomaga nam w takim właśnie odbiorze książki. Jeśli znów chcemy potraktować leksykon jak słownik i interesuje nas tylko jedno hasło, a nie mamy ochoty po kolei przeglądać 766 stron, na ratunek przychodzi nam indeks haseł, który w tym przypadku jest lepszym rozwiązaniem, niż układ alfabetyczny w samym leksykonie. Zbiór posiada także dobrze zrobiony wykaz skrótów, które objaśniają nam przypisy zamieszczone przy każdym haśle. Oprócz tego ma on również rozbudowaną bibliografię oraz pomocny indeks osób.

Leksykon jest skierowany zarówno do czytelników pamiętających czasy powojenne, ale także do nowego pokolenia, dla którego może być po prostu cennym źródłem wiedzy o zapomnianych lub nieznanych już czasach. Niewykluczone, że książka będzie także przydatna dla historyków i językoznawców. Hasła zamieszczone w niej to wyrażenia, wypowiedzi, komentarze, frazesy, slogany, zbitki pojęciowe, epitety, napisy na murach i transparentach oraz lapsusy językowe. Nie brakuje tu gwary środowiskowej, mowy potocznej, a także haseł propagandowych. Bardzo duża część leksykonu poświęcona jest nowomowie, która była użytkowana przez długi czas. Znajduje się tu także słownictwo przynależne do dawnej kultury chłopskiej, środowisk zawodowych i innych grup społecznych.

REKLAMA

Autorzy słownika pochylili się w sposób szczególny nad mową potoczną, użytkową, będącą nieocenionym źródłem opisu rzeczywistości i dawnych obyczajów – język jest żywy, dostosowuje się do realiów, które tworzą ludzie. Nic więc dziwnego, że leksykon idealnie współgra z językiem mówionym. Publikacja zawiera nie tylko wyjaśnienia haseł słownikowych, ale także krótkie i zwięzłe opisy obyczajów i ówczesnego życia ludzi. Co do samych definicji – dużą zaletą zbioru jest to, że autorzy nie ograniczają się do podawania typowo słownikowych wytłumaczeń haseł, lecz skupiają się bardziej na ich użyciu w mowie potocznej. Recenzowana książka podpowiada nam, w jakim kontekście stosowano dane wyrazy i frazesy, tym samym naprowadzając nas na zrozumienie ich pierwotnego znaczenia.

Dla językoznawców znów mogą być interesujące ślady językowych przemian ostatnich lat. Niektóre hasła w słowniku pojawiają się w różnych rozdziałach kilkakrotnie, za każdym razem jednak są opatrzone inną definicją. Książkę „Z polskiego na nasze czyli prywatny leksykon współczesnej polszczyzny” nie powinniśmy więc nazywać tylko leksykonem, lecz również encyklopedią wiedzy na temat kultury i obyczajów od zakończenia drugiej wojny światowej do roku 2014.

Nie brakuje tu także tematów kontrowersyjnych, wulgaryzmów i wszystkiego tego, co niegdyś zostało objęte cenzurą, gdyż nie nadawało się według ówczesnej władzy do publikacji. Autorzy odrzucili autocenzurę obyczajową, polityczną, religijną, narodową – można powiedzieć niemal każdą. To sprawia, że leksykon jest naprawdę dobitnym, choć subiektywnym opisem rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że dochodzą tu elementy zabawne, a nawet ironiczne – przykładowo, tytuły rozdziałów i podrozdziałów zapewne nieraz wzbudzą uśmiech na twarzy czytelnika.

Co najważniejsze, autorzy recenzowanej książki nie boją się kontrowersyjnych haseł czy definicji, to właśnie sprawia, że leksykon wzbudza w nas zaufanie. Ci, którzy nie znają realiów tamtych czasów, mają szansę je poznać, natomiast ci, którzy doskonale wiedzą o czym mowa, powiedzą tylko jedno – „tak było!”

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Antoniego Kroha i Barbary Magierowej – „Z polskiego na nasze, czyli prywatny leksykon współczesnej polszczyzny” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Grabowska
Studentka filologii polskiej na Uniwersytecie Śląskim pasjonująca się historią literatury. Zajmuje się także fotografią i pracą w social mediach. Kiedyś dziennikarka pisząca na łamach „Dziennika Zachodniego”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone