Bernard Hamilton – „Baldwin IV. Król Trędowaty” - recenzja i ocena

opublikowano: 2015-01-14 09:15
wolna licencja
poleć artykuł:
Święte Królestwo, a na jego tronie monarcha upokorzony chorobą grzeszników. _Baldwin IV. Król Trędowaty_, przedstawia ostatni rozdział wielkiego upadku Królestwa Jerozolimskiego oczami brytyjskiego historyka – Bernarda Hamiltona.
REKLAMA

Zobacz też: Bliski Wschód - miejsce starcia cywilizacji? [historia, artykuły, publicystyka]

Bernard Hamilton
„Baldwin IV. Król Trędowaty”
nasza ocena:
8/10
cena:
44,90 zł
Tłumaczenie:
Jakub Jedliński
Rok wydania:
2014
Okładka:
twarda
Liczba stron:
413
ISBN:
978-83-7177-983-1

Hamilton to wybitny mediewista, znawca średniowiecznej historii Bliskiego Wschodu i ruchu krucjatowego. Jest autorem kilku ważnych monografii, z których w Polsce, poza Baldwinem IV ukazały się jeszcze Wyprawy Krzyżowe (brytyjskie wydanie z 1998 roku). Patrząc przez pryzmat jego dorobku, bez wątpienia można uznać go za odpowiednią osobę do zaprezentowania biografii władcy jerozolimskiego. Autor rzeczywiście broni się doskonałym przygotowaniem merytorycznym. Recenzowana pozycja wyróżnia się jednak czymś jeszcze, a mianowicie językiem i stylem. Momentami sposób prowadzenia narracji bardziej przypomina wartką akcję powieści, niż surową konstrukcję naukowej rozprawy. Dzięki temu, czytelnik, już od pierwszych stron Króla Trędowatego ma wrażenie, iż chcąc wyruszyć w podróż do Jerozolimy drugiej połowy XII wieku, nie mógł znaleźć się w towarzystwie wytrawniejszego przewodnika.

Jaka jest Jerozolima z tego okresu? W dużej mierze taka jaką odmalowali twórcy najbogatszych źródeł do badań nad schyłkiem królestwa, czyli autorzy dwóch kronik: Wilhelm z Tyru oraz Ernoul. Hamilton bardzo chętnie korzysta z ich twórczości, ale podchodzi do niej w sposób krytyczny, starając się skonfrontować każdą uzyskaną informację z mniej znanymi źródłami bizantyjskimi czy arabskimi. Niejednokrotnie zdarza się, że historyk unika przedstawienia swojego zdania, pozwalając czytelnikowi na wysnucie własnych opinii. Co za tym idzie, lektura prowokuje do prowadzenia własnych rozważań na prezentowane tematy.

Zasadnicza część dzieła złożona jest ze wstępu, dziesięciu rozdziałów oraz epilogu. W tej ostatniej części autor dokonuje analizy politycznej, społecznej oraz gospodarczej sytuacji Królestwa. Z jednej strony historyk doszukuje się wśród mieszkańców Ziemi Świętej cech francuskiego systemu feudalnego, z drugiej zaś wskazuje na zastosowane modyfikacje, które pozwoliły przybyszom łatwiej zaadoptować się na ziemiach tak różniących się od stron ojczystych. Hamilton nie ukrywa swojego podziwu dla prężnej gospodarki państwa, rozwijającej się pomimo nieustannie nękających je konfliktów zbrojnych. Z kolei walka pełnomocników Rzymu i Konstantynopola o wpływ na losy Królestwa, którą autor jedynie lekko zarysowuje, może stanowić przedmiot zupełnie odrębnych badań. Pomimo bogatych opisów i ciekawych wniosków co do ogólnej kondycji państwa, zasadniczym tematem Króla Trędowatego są losy dynastii i panowanie tytułowego bohatera biografii.

Hamilton rozpoczyna opowieść od panowania króla Amalryka, ojca Baldwina IV. Ten pierwszy, zmuszony do unieważnienia małżeństwa z Agnieszką z Courtenay i poślubiając bizantyńską księżniczkę Marię Komnenę nieświadomie zapoczątkował silną rywalizację o wpływy na dworze królewskim. Wraz z przedwczesną śmiercią tego władcy i małoletniością jego naturalnego dziedzica, podziały wśród arystokracji nasilały się i trwały przez cały okres panowania Baldwina IV. Tragiczna wiadomość o nieuleczalnej chorobie młodego króla bez wątpienia przyczyniła się do większego skomplikowania sprawy. Wśród historyków zakorzenił się pogląd, według którego trędowaty monarcha nie mógł odegrać roli kluczowej dla losów państwa. Wykładowca związany na co dzień z uniwersytetem w Nottingham stawia zupełnie odmienną tezę. W jego ocenie Król Trędowaty był najważniejszym spoiwem, które pozwoliło na utrzymywanie suwerenności Królestwa Jerozolimskiego w dobie nasilającego się zagrożenia ze strony sułtana egipskiego Saladyna.

REKLAMA

Zobacz też:

W książce Hamiltona czytelnik śledzi starania Baldwina IV walczącego o utrzymanie dobrej kondycji państwa zależnego w dużej mierze od wymiany handlowej z Półwyspem Apenińskim. Obok walki o ochronę handlu, władca starał się zawrzeć jak najkorzystniejszy sojusz z bizantyńskim cesarzem Manuelem I, a w obliczu pogarszającego się stanu zdrowia przygotować państwo na zachowanie sukcesji w ramach dynastii. W tym burzliwym okresie wzniosłe sukcesy przeplatały się z bolesnymi porażkami. Baldwin IV, wychwalany po cudownym zwycięstwie nad wojskami Saladyna pod Montgisard, musiał nieustannie łagodzić wewnętrzne konflikty między swoimi najważniejszymi wasalami. O trudnościach z utrzymaniem sukcesji świadczy fakt, iż jeszcze za życia monarchy, na współwładcę koronowano jego małoletniego bratanka, Baldwina V. Trędowatemu władcy nie udało się doczekać ostatecznego rozstrzygnięcia zmagań wojsk frankijskich z armią Saladyna. Pomimo to Hamilton doprowadza historię Królestwa do samego końca. W rezultacie tego zabiegu uzyskuje kolejny argument potwierdzający wcześniej postawioną tezę, iż dopóki Król Trędowaty zasiadał na jerozolimskim tronie, Święte Miasto pozostawało w rękach chrześcijańskiego władcy.

Docierając do ostatnich stronnic książki czytelnik może mieć wrażenie, że tak naprawdę w biografii, którą opracował Hamilton, samego władcy jest niezwykle mało. Poznajemy detale polityki, prowadzonej przez monarchę, ale samego Baldwina IV nie poznajemy prawie wcale. Może wiązać się to z niewystarczającą liczbą źródeł, jednocześnie jednak wydaje się, że Wilhelm z Tyru, musiał w swojej kronice zawrzeć nieco więcej opisów dotyczących postaci władcy. Niestety Hamilton te zagadnienia traktuje po macoszemu, swoją uwagę skupiając niemal całkowicie na profesjonalnych aspektach życia młodego króla.

Wydanie książki Baldwin IV. Król Trędowaty uzupełnione jest również tablicami genealogicznymi monarchy oraz najważniejszych rodów zamieszkujących Ziemię Świętą w XII wieku. Oprócz tego, czytelnik znajdzie tam również bardzo ciekawy rozdział omawiający trąd Baldwina IV w kontekście dzisiejszych badań oraz społeczne skutki choroby w realiach średniowiecznych.

Książkę Hamiltona można więc uznać za obowiązkową dla wszystkich badaczy epoki. Stanowi ona bowiem novum w podejściu do postaci Baldwina IV i jego wpływu na losy Królestwa. Jest również bardzo szczegółową i przemyślaną analizą sytuacji politycznej Królestwa Jerozolimskiego w jego schyłkowym okresie. Język, którym posługuje się brytyjski historyk jest bardzo przystępny, a wciągająca narracja powoduje, że trudno oprzeć się lekturze kolejnych rozdziałów. Jedynym dostrzegalnym minusem jakiego doszukałem się w Królu Trędowatym jest faktem, że tak naprawdę samego Baldwina w Baldwinie IV otrzymujemy zbyt mało.

Redakcja: Michał Przeperski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Albert Szupszynski
Magister historii, absolwent Uniwersytetu w Białymstoku, obecnie doktorant. Zajmował się historią Nuncjatury Apostolskiej w Rzeczypospolitej oraz historią Kościoła w ogóle. Oprócz tego wśród jego zainteresowań są również historia Europy Środkowo-Wschodniej, a także postać polskiego historyka Oskara Haleckiego i jego spojrzenie na Historię Europy.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone