Bronisław Czepczak-Górecki – „Na szachownicy losu” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-04-09 08:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Jan Paweł II określił ich działalność mianem „pięknego kawałka historii Polski”. Cichociemni, spadochroniarze Armii Krajowej – staranie wyselekcjonowani i wyszkoleni żołnierze Polski Podziemnej. Co jeszcze można dopowiedzieć do chlubnej historii ich walki?
REKLAMA
Bronisław Czepczak-Górecki
„Na szachownicy losu. Wspomnienia skoczka”
nasza ocena:
7/10
cena:
35 zł
Wydawca:
Narodowe Centrum Kultury
Rok wydania:
2017
Okładka:
twarda
Liczba stron:
269
ISBN:
978-83-7982-281-2

Za sprawą badań wielu znanych historyków i pasjonatów historii, wiemy o nich, zdawać by się mogło, niemal wszystko. Nic bardziej mylnego. A to dlatego, że pod koniec ubiegłego roku Staraniem Fundacji im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, a nakładem Narodowego Centrum Kultury, ukazały się wspomnienia Bronisława Czepczaka-Góreckiego Na szachownicy losu.

Podporucznik Bronisław Czepczak ps. „Zwijak 2” to jeden z ostatnich cichociemnych zrzuconych do Polski w czasie II wojny światowej. Był wówczas młodym radiotelegrafistą, który miał za zadanie utrzymywać łączność między polskim podziemiem a Naczelnym Wodzem na obczyźnie. Po wojnie był jednym z najaktywniejszych działaczy Zespołu Historycznego Cichociemnych oraz ojcem chrzestnym sztandaru Jednostki GROM. „Zwijak 2” był także jednym z bohaterów znanego filmu dokumentalnego Cichociemni w reżyserii Marka Widarskiego.

Życiorysem autora można by obdzielić kilka osób. Przymusowo osiedlony w Kazachstanie, wydostaje się ze Związku Sowieckiego wraz z Armią Andersa. Służy w Polskich Siłach Zbrojnych na 3 kontynentach. Jako oficer polskiego wojska staje się cichociemnym, w ostatnim zrzucie dla AK trafia do kraju. Pełni funkcję oficera łączności WiN. Po wojnie zostaje aresztowany przez komunistów i podany represjom.

II wojnę światową przeżyło ponad stu cichociemnych. Wielu z nich opublikowało swoje wspomnienia. Warto tu wspomnieć choćby pierwszego ze skoczków AK (wówczas jeszcze Związku Walki Zbrojnej), Józefa Zabielskiego. Swoje doświadczenia opisywali też Kazimierz Iranek-Osmecki, Stanisław Jankowski, Adolf Pilch i inni. W sumie na rynku polskim i zagranicznym ukazało się przeszło dwadzieścia książek zawierających wspomnienia cichociemnych. Jak na tym polu plasują się wspomnienia „Zwijaka 2”?

Ich wartość stanowią przede wszystkim styl i barwny język. Czytelników zaciekawi też obraz działalności Polskich Sił Zbrojnych i Armii Krajowej z perspektywy „pojedynczego trybiku w maszynie”. W przeciwieństwie do Iranka-Osmeckiego, Przemysława Bystrzyckiego czy Stanisława Jankowskiego, autor nie przedstawia złożoności i wieloaspektowości działań Podziemia. Czepczak-Górecki pisze jedynie o tym, co sam widział i wiedział.

REKLAMA

Ciekawym fragmentem książki są wspomnienia dotyczące organizacji bazy łączności w południowych Włoszech. Służyła ona do podtrzymywania łączności między Armią Krajową a Sztabem Naczelnego Wodza na Obczyźnie. Badaczy Polskiego Państwa Podziemnego wspomnienia powinny zainteresować za sprawą prezentacji tajników rozwoju projektu szybkiej telegrafii. A „Zwijak” zaangażowany był w rozwój programu usprawnienia przy pomocy szybkiej telegrafii łączności między polskimi ośrodkami decyzyjnymi w Londynie i Warszawie. Odegrał w tym procesie ważną rolę. Z tych powodów wspomnienia będą znakomitym uzupełnieniem dla artykułów Waldemara Grabowskiego na temat tego projektu zamieszczone na łamach Przeglądu Historyczno-Wojskowego.

Dostrzegam również analogie między wspomnieniami Czepczaka-Góreckiego a Bogdana Kiełczewskiego Klucz słuchawki. Obaj byli radiotelegrafistami służącymi w Podziemiu. Z tą różnicą, że Kiełczewski został wyszkolony przez AK w kraju, a Czepczak-Górecki przeszedł szkolenie Zachodzie. Jeden i drugi w sposób barwny przedstawiają tajniki radiotelegrafii, pozwalające zrozumieć na czym polegał ten rodzaj służby i jakimi nietypowymi zdolnościami musieli wykazywać się radiotelegrafiści.

Dodatkowym smaczkiem jest możliwość skonfrontowania wspomnień innego łącznościowca Sztabu Naczelnego Wodza - Zbigniewa Siemaszki (Lata zanikającej nadziei), dotyczące okresu szkolenia na terenie Bliskiego Wschodu. Także porównanie wspomnień „Zwijaka” ze wspomnieniami innego cichociemnego i radiotelegrafisty, zrzuconego do tego samej jednostki AK – Przemysława Bystrzyckiego ps. „Grzbiet”.

Tekst jest wzbogacony mapami, szkicami i akwarelami wykonanymi przez autora, które dokumentują jego przymusowy pobyt w ZSRR oraz służbę w Wojsku Polskim. Nie zbrakło w książce także zdjęć przedstawiających osoby, z którymi autor służył w czasie wojny. Od strony wydania i redakcji nie książce niczego nie można zarzucić.

Wspomnienia napisane są dobrym i wartkim stylem. Czyta się je z dużą przyjemnością. Polecam nie tylko zainteresowanym historią II wojny światowej.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Grzegorz Rutkowski
Doktorant w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk. Członek Łowickiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Interesuje się historią wojskowości ze szczególnym uwzględnieniem drugiej wojny światowej. Prowadzi badania na zagadnieniami łączności lotniczej między ZWZ AK a PSZ na Zachodzie.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone