Gospodarka PRL dekady Edwarda Gierka (1970–1980)

opublikowano: 2011-12-12 06:15
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Główną przyczyną przejęcia władzy przez ekipę Edwarda Gierka były wydarzenia z grudnia 1970 roku. Wprowadzone wówczas podwyżki spowodowały wybuch strajków w Stoczni Gdańskiej i innych zakładach produkcyjnych w różnych regionach kraju. Władze rozprawiły się z robotnikami za pomocą siły, co Władysław Gomułka przypłacił utratą stanowiska pierwszego sekretarza KC PZPR. Jak wyglądała później gospodarka PRL dekady Edwarda Gierka?
REKLAMA
Stanisława i Edward Gierkowie podczas Dnia Czynu Partyjnego w Warszawie, domena publiczna (fot. Leszek Wysznacki, Warszawa od wyzwolenia do naszych dni, Wydawnictwo Sport i Turystyka, Warszawa 1977)

Edward Gierek, „dobry gospodarz ze Śląska”, jak mówiono o nim w partyjnych kuluarach, został wybrany na pierwszego sekretarza KC PZPR 19 grudnia 1970 roku. Jego hasłem przewodnim była fraza „Nigdy więcej grudnia!”, a na zaakceptowanie jego osoby przez większość społeczeństwa wpłynęło w znacznym stopniu niezapowiedziane spotkanie ze strajkującymi robotnikami stoczni w Gdańsku, jakie odbyło się 25 stycznia 1971 roku. Wtedy to padło słynne pytanie: „No to jak, towarzysze, pomożecie?”, które stało się jednym z głównych atutów propagandy rządowej w nadchodzącej dekadzie.

15 lutego 1971 roku władze podjęły decyzję o cofnięciu podwyżek. W kraju występowały ogólne braki w rezerwach mięsa i żywności, nie było też środków do ich uzupełnienia. Związek Radziecki w zamian za „spokój społeczny narodu sąsiedniego” zaoferował kredyt w wysokości 100 mln dolarów na zakup artykułów spożywczych. Półki sklepowe zostały na nowo zapełnione, a Edward Gierek mógł przedstawić społeczeństwu swoje plany dotyczące przyszłości kraju.

Gospodarka PRL dekady Edwarda Gierka: program budowy „Drugiej Polski”

Program budowy „nowej, lepszej ojczyzny” zakładał ogromne inwestycje oraz poprawę warunków życia ludności poprzez przyspieszenie rozwoju gospodarczego. Głównym środkiem realizacji tych zamierzeń miała być budowa nowych zakładów w sektorze przemysłu ciężkiego, ale rządzący planowali rozwijanie w tym samym czasie również rolnictwa, budownictwa oraz usług. Zapowiadano „mieszkanie dla każdej rodziny w przeciągu dwudziestu lat”.

Wszystko to miało być finansowane z kredytów zagranicznych. Recesja panująca w owym czasie na Zachodzie sprawiała, że pieniądze były tanie, a tamtejsze banki chętnie udzielały krajom socjalistycznym nisko oprocentowanych pożyczek, co opłacało się bardziej niż trzymanie pieniędzy w skarbcach. Uzyskane dzięki temu fundusze oraz wydajniejsza praca obywateli miały pozwolić na budowę potęgi gospodarczej Polski.

Unowocześniony przemysł miał produkować w dużych ilościach wysokiej jakości towary, których eksport zapewniłby środki na spłatę długów. Ekipa Edwarda Gierka zapewniała społeczeństwo, że żądania dotyczące poprawy warunków życia na wszystkich możliwych płaszczyznach zostaną spełnione. Zakładano, że modernizacja gospodarki pozwoli w szybkim czasie na znaczne podwyżki płac, a te przełożą się na wzrost przeciętnej efektywności pracy.

„Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy”

Postawa społeczeństwa polskiego daleka była od tych założeń. Praca była najczęściej źle zorganizowana, niesprawiedliwie opłacana i – wbrew temu, co głosiła krajowa propaganda – bardzo nielubiana i nieszanowana przez dużą część obywateli. Jeśli tylko można było „urwać się” wcześniej z roboty, to tak się właśnie robiło, a wydajność nie stała na wysokim poziomie. Nastawienie takie spowodowane było po części łatwością znalezienia zatrudnienia.

REKLAMA

Według ówczesnych statystyk Polacy pili bardzo dużo alkoholu. W latach 1970–1980 na głowę mieszkańca przypadało statystycznie około 10 litrów czystego spirytusu rocznie. Napoje wyskokowe spożywano często również w zakładach pracy, szczególnie przy okazji imienin czy w dniach wypłaty. Podobną plagą powodującą spadek wydajności pracy było palenie tytoniu i związane z nim przerwy „na dymka”.

Wielu robotników nie mogło marzyć o szybkim otrzymaniu własnego mieszkania i żyło w hotelach robotniczych, co znowuż wiązało się z częstym piciem alkoholu. Obywatele mieli też problemy z zakupem na przykład podstawowego sprzętu AGD oraz RTV. Co gorsze, w latach 1971–1975 na rynek pracy trafić miało aż 1 600 000 młodych ludzi, a do 1980 roku jeszcze 1 200 000. W takich też warunkach społeczeństwo polskie było gotowe poprzeć Edwarda Gierka oraz jego ekipę, którzy obiecywali szybką poprawę sytuacji.

„Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”

Ekonomiści Edwarda Gierka stworzyli nowy plan pięcioletni, który zaczął być realizowany w lipcu 1972 roku i był rewidowany na bieżąco. Zakładał ogólny wzrost dochodu narodowego o 35% i przyrost zatrudnienia o 1 800 000 osób. Za podstawę wzrostu uznano sektor przemysłowy. Hasła ekipy rządzącej o „Polaku, który potrafi” czy też budowie „drugiej Polski” przynosiły pewien skutek w postaci większej mobilizacji obywateli. Tempo rozwoju przyspieszyło.

Niestety, sukcesy ekipy rządzącej nie trwały długo. Już w 1973 roku Polsce dał się we znaki światowy kryzys energetyczny, który „przeciął […] pasmo pomyślnego rozwoju” (Z. Rurarz, [Byłem doradcą Gierka...], s.55). Zdolność eksportowa gospodarki zaczęła się pogarszać. Niebawem miały się potwierdzić słowa znanego ekonomisty Ludwiga von Misesa, który stwierdził, iż „gospodarka centralnie planowana, to żadna gospodarka”.

W 1974 roku uwidoczniły się kolejne symptomy pogarszania koniunktury. Ciągle zbyt mała była wydajność pracy, która rosła wolniej niż dochody społeczeństwa. By temu zaradzić, władze podjęły decyzję o rozszerzeniu propagandy medialnej. Do załóg poszczególnych zakładów pracy zaczęto wysyłać oficjalne listy od pierwszego sekretarza z prośbą o zwiększenie produkcji. Brzmiały one na przykład tak: „dla gospodarki narodowej szczególnie ważnym jest, abyście w pełni wykonali plan asortymentowy produkcji oraz podjęli starania dla wykonania produkcji dodatkowej” („Socjalistyczne Tempo”, Stalowa Wola, 8 lutego 1975 r., nr 4). W odpowiedzi załogi zobowiązywały się do podjęcia wyzwania, o czym pisały gazety: „delegacja Kombinatu złożyła w Komitecie Wojewódzkim PZPR […] meldunek o zobowiązaniach, jakie podjęła załoga Huty Stalowa Wola w odpowiedzi na list Edwarda Gierka i Piotra Jaroszewicza […]. Hutnicy i mechanicy […] postanowili wykonać w tym roku dodatkową produkcję o wartości 110 mln złotych” („Socjalistyczne Tempo”, Stalowa Wola, 17 lutego 1975 r., nr 5).

REKLAMA

Polecamy e-book: „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych”

„Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych”
cena:
Liczba stron:
480
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-62329-99-1

Poza listami wysyłano również krótkie telegramy z pozdrowieniami od Edwarda Gierka, o czym informowały organy samorządu robotniczego: „Edward Gierek nadesłał list do Egzekutywy Komitetu Zakładowego PZPR, w którym złożył gratulacje i życzenia dla załogi Huty” („Socjalistyczne Tempo”, Stalowa Wola, 28 grudnia 1974 r., nr 36). Do hut i fabryk wysyłano ekipy telewizyjne oraz radiowe, wypłacano załogom premie, w zamian za dużą wydajność obiecywano nowe inwestycje i dodatkowe dostawy surowców oraz inych materiałów niezbędnych do zwiększenia produkcji. Przyznawano też ordery: „Rada Państwa, na wniosek Biura Politycznego KC PZPR, przyznała Hucie Stalowa Wola Order Sztandaru Pracy I Klasy w uznaniu dorobku i zaangażowania załogi” („Socjalistyczne Tempo”, Stalowa Wola, 28 grudnia 1974 r., nr 36).

Pomimo słabego wzrostu produkcji, konsumpcja żywności wystrzeliła w górę. Już w 1971 roku wprowadzono dopłaty z budżetu do tak zwanego kompleksu żywnościowego. Im wyższe były ceny żywności, tym większe były też nakłady na ich zniwelowanie. Fundusze na ten cel pozyskiwano ze sprzedaży wyrobów alkoholowych i tytoniowych, a zatem skoro Polak chciał więcej zjeść, „musiał przede wszystkim pić więcej wódki i palić więcej papierosów” (Z. Rurarz, [Byłem doradcą Gierka…], s.119).

„Polska krajem, w którym każda rodzina ma mieszkanie”

Problemem, któremu starano się zaradzić, był ogromny wyż demograficzny będący skutkiem wejścia w wiek rozrodczy pokolenia powojennego „boomu”. Ekipa Edwarda Gierka wybudowała ponad 2 600 000 mieszkań, ustanawiając tym samym rekord w historii krajowego budownictwa mieszkaniowego i dając dach nad głową ponad 10 000 000 obywateli. Hasło „Polska krajem, w którym każda rodzina ma mieszkanie” wydawało się w pierwszej połowie dekady dosyć realne.

Niestety, nie przewidziano innych potrzeb. Powstawały setki tysięcy mieszkań rocznie, natomiast brakowało mebli, wykładzin podłogowych, dywanów, sprzętu AGD oraz RTV i tak dalej. Nowe mieszkania były zatem ubogo urządzone i pozbawione nawet podstawowych sprzętów.

REKLAMA

W 1975 roku obroty w handlu zagranicznym z Zachodem przekroczyły po raz pierwszy obroty w handlu z krajami socjalistycznymi. Wcześniej jeszcze kupiono licencję na produkcję małolitrażowego Fiata 126p, którego odbiorcami mieli być zwykli obywatele. Na fali sukcesów ekipa rządząca wprowadziła kolejne hasło, tym razem o zapewnieniu wszystkim dzieciom kolonii lub wczasów poza miejscem zamieszkania. Pierwszy sekretarz PZPR osobiście popierał wypoczynek wakacyjny oraz niedzielny, promował tanią komunikację miejską i dalekobieżną, tanie wczasy krajowe oraz dopłaty do zagranicznych. Niestety, okazało się, że w 1975 roku nakłady inwestycyjne przekroczyły plan o ponad 500 mln złotych. W tej sytuacji ekipa rządząca podjęła decyzję o podniesieniu cen.

„Manewr gospodarczy”

Postanowiono, że podwyżki wejdą w życie 24 czerwca 1976 roku. Nie informowano o tym społeczeństwa, ponieważ obawiano się, iż może to doprowadzić do wykupienia ze sklepów wszystkich towarów. Już następnego dnia po wprowadzeniu nowych cen doszło do strajków robotniczych w Radomiu, Ursusie, Płocku oraz Łodzi, a władze cofnęły decyzję. Postanowiono zastosować „manewr gospodarczy”, czyli zmienić alokację środków inwestycyjnych, między innymi ograniczając wzrost pensji. Nastroje społeczne natychmiastowo się popsuły.

W latach 1976–1980 dochód narodowy spadł o około 7%, rosły za to niedobory towarów i kolejki przed sklepami. Pojawiły się problemy z dostawami energii dla zakładów, które zaczęto limitować zarówno dla zakładów przemysłowych, jak i odbiorców indywidualnych. Zaczęto wracać do pomysłu wprowadzenia podwyżek.

Początek końca, sierpień ‘80

1 sierpnia 1980 podniesiono ceny przetworów mięsnych w bufetach i stołówkach zakładowych, a już wcześniej w kraju rozpoczęły się strajki. Protestowano w Warszawie, Ursusie, Sanoku, Lublinie oraz Tarnowie. Żądania kierowane pod adresem władzy dotyczyły spraw płacowych. Jeszcze w pierwszej połowie wakacji wszystko układało się pomyślnie dla strony rządzącej. 19 lipca zakończono strajki w Lublinie, a 23 lipca porozumiano się z robotnikami w Stalowej Woli. Kilka tygodni później, 14 sierpnia 1980 roku przerwano jednak pracę w Stoczni im. Lenina w Gdańsku, a 18 sierpnia zawiązano tam Międzyzakładowy Komitet Strajkowy.

Początkowo władze lekceważyły sytuację. Edward Gierek przebywał na Krymie, gdzie spędzał wakacje wraz z rodziną oraz współpracownikami z KC PZPR. W tym czasie strajkujące zakłady solidarnie wspierały się w swoich protestach. W końcu rządzący musieli jednak ustąpić i 31 sierpnia 1980 roku doszło do podpisania porozumień z protestującymi.

Na VI Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, które odbyło się w dniach 5–6 września 1980 roku, doszło do usunięcia Edwarda Gierka ze stanowiska pierwszego sekretarza.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Bibliografia

  • Agnieszka Dębska, Solidarność 1980–1981. Karnawał z wyrokiem, Ośrodek Karta i Muzeum Historyczne m. st. Warszawy, Warszawa 2005.
  • Antoni Dudek, Lekcje historii PRL w rozmowach, W.A.B., Warszawa 2009.
  • Tenże, PRL bez makijażu, Znak, Kraków 2008.
  • Jerzy Eisler, Stanisław Trepczyński, Grudzień ’70. Wewnątrz „Białego Domu”, Colibri, Warszawa 1991.
  • Gospodarka i społeczeństwo w czasach PRL-u (1944–1989), pod red. Elżbiety Kościk i Tomasza Głowińskiego, Gajt, Wrocław 2007.
  • Krzysztof Madej, Spółdzielczość mieszkaniowa. Władze PRL wobec niezależnej inicjatywy społecznej (1961–1965), Trio, Warszawa 2003.
  • Marcin Majowski, Polska Ludowa zaprasza. Polityka turystyczna w czasach Edwarda Gierka, Trio, Warszawa 2008.
  • Janusz Rolicki, Edward Gierek – przerwana dekada, BGW, Warszawa 1990.
  • Zdzisław Rurarz, Byłem doradcą Gierka, Andy Grafik, Warszawa 1990.
  • Barbara Seidler, Kto kazał strzelać. Grudzień ’70, BGW, Warszawa 1991.
  • Jan Skórzyński, Kalendarium Solidarności 1980–1989. Gdy niemożliwe stało się możliwe, Bertelsmann Media, Warszawa 2005.
  • Paweł Sowiński, Wakacje w Polsce Ludowej. Polityka władz i ruch turystyczny (1945–1989), Trio, Warszawa 2005.

Redakcja: Roman Sidorski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Mateusz Kusz
Doktorant w Katedrze Historii Najnowszej Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego, absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych i Pedagogicznych oraz Podyplomowych Studiów Pedagogicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Specjalizuje się w historii XX wieku. Obecnie pracuje nad rozprawą doktorską nt. „Robotnicy Huty Stalowa Wola w latach 1970–1980”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone