Jerzy Illg - „Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach” – recenzja i ocena

opublikowano: 2010-10-14 13:34
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
„Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach” to intelektualna biografia polskiego życia kulturalnego ostatnich 30 lat. Czyta się ją z nieskrywaną przyjemnością.
REKLAMA
Jerzy Illg
Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach
cena:
49 zł
Wydawca:
Znak
Okładka:
twarda z obwolutą
Liczba stron:
480
ISBN:
978-83-240-1244-2

Redaktor ze dziwnym nazwiskiem – pisze o sobie Jerzy Illg w książce „Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach”. Wspomnienia redaktora, wydawcy, tłumacza, hipisa, amatora marihuany i poety w jednym, to pasjonująca opowieść o literackim Krakowie, którego nie znajdziemy na kiczowatych pocztówkach i o kawałku ostatnich dziesięcioleci polskiej literatury.

Fotograficzne archiwa autora to obiekt zazdrości, a przecież zapewne nie wszystkie materiały pokazał w bogato ilustrowanej książce. Ulica Grodzka w Krakowie, zdjęcie z 9 maja. Stanisław Barańczak z bukietem kwiatów po swoim ostatnim wykładzie opuszcza UJ w towarzystwie Jana Błońskiego i Mariana Stali, który niesie plastikową siatkę, w niej dostrzegamy owinięte w papier kształty przypominające napój, który Rosjanie z lubością piją we trzech. Na innym Norman Davis w koszykarskiej granatowej koszulce New York Knicks przygotowuje się do meczu piłkarskiego. No i moje ulubione zdjęcie zrobione przez autora w Oxfordzie podczas wizyty u Leszka Kołakowskiego, uchwycony napis na murze: „Kur... i hu... tu WKS panuje” (pisownia oryginalna).

Jerzy Illg od lat redaktor, a potem redaktor naczelny w krakowskim wydawnictwie Znak, na swojej drodze spotkał elitę polskiego życia umysłowego. W dowcipnie i bez zadęcia napisanej książce znajdziemy opowieści między innymi o Wisławie Szymborskiej, Czesławie Miłoszu, Leszku Kołakowskim, Ryszardzie Kapuścińskim. Autor ujawnia wiele dotąd nieznanych powszechnie historii, jak choćby ta o amerykańskim wydawcy Susan Sontag, który uniemożliwił – mimo usilnych starań - wydawnictwu Znak publikację książek autorki „Zestawu do śmierci”. Jego opowieść o literaturze przerywają wspomnienia miejsc, które odwiedził, osób, których poznał, knajp, w których konsumował alkohol i trawy, którą wypalił. Jak się okazuje Jerzy Illg jest jednym z nielicznych osób, która miała szczęście wypalić jointa z samym Czesławem Miłoszem.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Łukasz Grzesiczak
Łukasz Grzesiczak – rocznik 1981. Absolwent filozofii UJ, próbuje skończyć bohemistykę na UJ. Przygotowuje doktorat o Europie Środkowej w Instytucie Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pracował jako piarowiec kultury, asystent senatora oraz wydawca on-line w portalu społecznościowym. Czechofil, dziennikarz, recenzent kulturalny – obecnie współpracuje m.in. z tygodnikiem „Przegląd”, czeskim magazynem „Listy”, „Nową Europą Wschodnią”, „Witryną czasopism” i portalem „polis.edu.pl”. Publikował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Newsweeku”, „GW”, „Dzienniku Zachodnim”, „Twórczości” i „Lampie”. Jego proza ukazywała się na łamach „Pograniczy”. Tłumaczy z języka czeskiego i słowackiego. Uwielbia kawę, domino, Milana Kunderę i The Clash. Bloguje na http://kostelec.blox.pl

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone