Jerzy Platajs - „Zbrodnia Katyńska. Zeznania świadków przed polskimi sądami wojskowymi (1943-1946)” - recenzja i ocena
Wiemy do czego są zdolni bolszewicy i jacy mogą być okrutni; o tym wszystkim wiem […]. Ale inna polityka nie jest możliwa. Naszym obowiązkiem jest postępować tak, by uratować postawione przed nami cele zasadnicze i efektywnie je realizować.
Powyższe słowa wypowiedział Winston Churchill do przedstawicieli polskiego rządu, w kilka dni po odkryciu masowych grobów pomordowanych polskich oficerów przez Niemców w Katyniu. Przez wiele dziesięcioleci ich tragiczne losy były tematem tabu w komunistycznej Polsce. Wśród Polonii zamieszkałej na Zachodzie, toczyła się natomiast heroiczna walka o uchowanie pamięci o pomordowanych i przekazywanie „wolnemu światu” prawdy o tamtych tragicznych wydarzeniach.
Choć od zbrodni katyńskiej upłynęło już prawie 77 lat, opublikowano liczne materiały źródłowe, wciąż pozostaje wiele niewiadomych. Praca Jerzego Platajsa, historyka i pracownika Wydziału Zagranicznego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, uzupełnia dotychczasową wiedzę o zbrodni katyńskiej oraz przedstawia nowe, nieznane fakty.
Głównym źródłem recenzowanej przeze mnie pracy są odnalezione przez autora 24 protokoły przesłuchań byłych jeńców obozów specjalnych NKWD (Kozielsk, Starobielsk i Ostaszkowo) przed polskimi sądami polowymi w Wielkiej Brytanii (od kwietnia do czerwca 1943 r.) oraz na Środkowym Wschodzie (z grudnia 1945 r.). Protokoły te zostały odnalezione przez autora w Archiwum Instytutu Hoovera w nieznanej dotąd historykom kolekcji Wiktora Sukiennickiego, który przywiózł je do Stanów Zjednoczonych z Anglii.
Dodatkowo, w pracy zostały zamieszczone protokoły dwóch innych świadków w sprawie zbrodni katyńskiej, które zostały złożone w maju i wrześniu 1946 roku. Należy do nich relacja Iwana Kriwoziercewa, byłego mieszkańca Nowych Batiok koło Lasu Katyńskiego oraz Kazimierza Skarżyńskiego, sekretarza generalnego Zarządu Głównego PCK w latach 1940-1945. Całość uzupełnia aneks, w którym zamieszczono między innymi relacje generała Mariana Kukiela czy komandora porucznika Stanisława Dzienisiewicza. Spośród 26 dokumentów zamieszczonych w recenzowanej pracy, dwadzieścia nie było publikowanych nigdy wcześniej.
Każda z zamieszonych relacji zawiera krótką biografię zeznającego, która ma na celu przybliżenie ich sylwetki czytelnikom książki. Protokoły przesłuchań są do siebie podobne. Przesłuchiwani opowiadają o okolicznościach dostania się do niewoli, pobycie w obozach przejściowych, drodze do obozu specjalnego NKWD, warunkach w obozie, personelu NKWD. Dalej o traktowaniu jeńców, prowadzeniu przesłuchań, pojedynczych i grupowych wyjazdach z obozu przed jego ostateczną likwidacją, „rozładowywaniu” obozów w kwietniu-maju 1940 r., pobycie w obozie juchnowskim i w Griazowcu oraz o zapamiętanych nazwiskach współtowarzyszy niewoli.
Chciałbym w tym momencie zwrócić szczególną uwagę na tą ostatnią część. Choć może się ona wydawać powtarzalna, uzmysławia ona czytelnikowi rozmiar tragedii, która rozegrała się na rosyjskiej ziemi na wiosnę 1940 roku. Ocalali oficerowie starali się z jak największą dokładnością przedstawić wszystkich zapamiętanych przez siebie kolegów z obozu. Nazwiska wszystkich jeńców, którzy zostali zamordowani w 1940 roku i zostają wymienieni w protokołach, Jerzy Platajs uporządkował w specjalnym wykazie, zawierającym również krótką biografię każdej z osób. Autor poświęcił mnóstwo czasu na rzetelne opracowanie każdego z zamieszczonych dokumentów, wyjaśniając oraz korygując wszelkie nieścisłości w przypisach oraz rozbudowanym wstępie.
Zbiór relacji opracowanych przez Jerzego Platajsa, stanowi dla mnie jedną z najciekawszych książek dotyczących Zbrodni Katyńskiej. Choć protokoły przesłuchań są monotonne, to uzmysławiają czytelnikowi jak ważne dla Rządu RP na uchodźstwie było wyjaśnienie zbrodni katyńskiej. Opublikowane dokumenty pozwalają zweryfikować oraz potwierdzić dotychczasowe ustalenia historyków zajmujących się tą tematyką. Myślę jednak, że najlepiej istotę pracy Jerzego Platajsa, oddaje zamieszczona w tomie, relacja podporucznika Wacława Komarnickiego, który 20 kwietnia 1943 roku napisał:
Opatrzność dała nam szczęście odzyskać wolność i wrócić pod sztandary narodowe. Dręczy nas jednak wszystkich byłych Kozielszczan wielki i bolesny niepokój, co stało się z naszymi współtowarzyszami niewoli? Ta ponura zagadka musi być wyjaśniona. Chciałbym, by niniejsza moja relacja stanowiła choć skromny przyczynek dla odszukania, jeżeli już, niestety, nie samych naszych drogich kolegów, to przynajmniej prawdy, całkowitej prawdy, chociażby najstraszliwszej. Na tę prawdę oczekują ich rodziny, oczekuje kraj, tę prawdę musi znać cały świat [podkreślenie moje K.K].
Lektura tej pozycji jest trudna, przytłacza ogromem zbrodni. Ale mimo to - a może właśnie dlatego - warto ją podjąć.