John S. Micgiel – „Project Eagle. Polscy wywiadowcy w raportach i dokumentach wojennych amerykańskiego Biura Służb Strategicznych” – recenzja i ocena

opublikowano: 2020-01-02 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Książka amerykańsko-polskiego historyka rzuca światło na szerzej dotąd nieznaną sprawę współpracy polskiego wywiadu podczas II wojny światowej z wywiadem Stanów Zjednoczonych.
REKLAMA

John S. Micgiel – „Project Eagle. Polscy wywiadowcy w raportach i dokumentach wojennych amerykańskiego Biura Służb Strategicznych” – recenzja i ocena

John S. Micgiel
„Project Eagle. Polscy wywiadowcy w raportach i dokumentach wojennych amerykańskiego Biura Służb Strategicznych”
nasza ocena:
8/10
cena:
36 zł
Wydawca:
Universitas
Rok wydania:
2019
Okładka:
miękka
Liczba stron:
232
ISBN:
9788324235490

Działalność polskich służb wywiadowczych (wywiadu Armii Krajowej, Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, VI Biura Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Departamentu Spraw Specjalnych Ministerstwa Spraw Wojskowych – potem Ministerstwa Obrony Narodowej) podczas najkrwawszego konfliktu zbrojnego w dziejach jest znana wszystkim pasjonatom historii.

Uczniowie szkół poznają sylwetki Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego – którzy łamali kody niemieckiej „Enigmy”, uczą się o przechwyceniu przez wywiad Armii Krajowej rakiety V-2, znane są też szpiegowskie historie Jana Karskiego, Jerzego Sosnowskiego, Romana Czerniawskiego czy Krystyny Skarbek. Lecz o Edmundzie Barskim, Wiktorze Czarneckim, Tadeuszu Rawskim, Zbigniewie Strzelińskim czy Zbigniewie Gołąbie oraz pozostałych z 32-osobowej polskiej grupy realizacyjnej „Project Eagle”, jednej z operacji amerykańskiego Biura Służb Strategicznych (Office of Strategic Services, OSS), poprzedniczki słynnej na całym świecie CIA, nie słyszał już prawie nikt.

Archiwa największych światowych mocarstw nadal mają to do siebie, że zazdrośnie strzegą tajemnic wielu wydarzeń minionego wieku, w tym, rzecz jasna, wydarzeń okresu II wojny światowej, o których opowiada niniejsza książka.

Więc o „Project Eagle” opinia publiczna mogła szerzej dowiedzieć się właśnie dzięki „otwarciu” archiwów OSS (proces ciągle nieukończony, mimo przekazania amerykańskim Archiwom Narodowym na początku lat 80. kilku milionów stron dokumentów związanych z amerykańskim wywiadem podczas II wojny światowej przez Williama Caseya, ówczesnego szefa CIA, a dawniej pracownika OSS) w ostatnim okresie, po 75 latach od tamtych wydarzeń.

Trudu przekopania się przez stosy teczek z materiałami dotyczącymi OSS zdeponowanych w budynkach Archiwum Narodowego w Waszyngtonie i okolicach podjął się szerzej nieznany (jak temat, któremu poświęcił swoją pracę) amerykański historyk polskiego pochodzenia, John S. Micgiel. Z materiałów do których dotarł Micgiel wynika, że Amerykanie powierzyli w końcu 1944 roku grupce kilkudziesięciu młodych, przymusowo wcielonych do Wehrmachtu Polaków z przygranicznych terenów II RP (Śląsk, Pomorze, Wielkopolska) zadanie specjalne.

Zrzucano ich w szesnastu dwuosobowych grupach od 18 marca do 11 kwietnia 1945 z lotnisk we francuskim Dijon i belgijskim Namurze z zadaniem sporządzania notatek, depesz i wszelkiego rodzaju raportów. Dane te miały dać możliwie jak najszerszy obraz niemieckiego społeczeństwa i jego sytuacji oraz nastrojów w nim panujących, lecz także ukazać przekrój morale i ruchów wojsk III Rzeszy w samej końcówce działań II wojny światowej na terenie Niemiec. Polacy byli delegowani również do innych zadań, jak np. pomocy w aresztowaniu lub pojmowaniu oficerów Gestapo.

REKLAMA

Z zebranych informacji przez polskich agentów wynikało m.in. to, że nastroje niemieckiego społeczeństwa pod koniec wojny były, jak nietrudno się domyśleć, w przeważającej większości minorowe. Ludność cywilna w niektórych częściach kraju zmęczona była już nazizmem, a wojska Wehrmachtu zaskoczone były bardzo szybkimi ruchami sił alianckich na ich terenie w marcu i kwietniu 1945 roku.

Choć misja „Project Eagle” była nader krótka, Polacy wywiązali się z niej niemalże wzorowo, zbierając bardzo dobre opinie od szkolących ich Amerykanów. Ilustracją moich słów wyżej niech będzie fragment listu pułkownika Josepha Dashera, osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za nadzór „Project Eagle” po stronie OSS do generała Mariana Kukiela, polskiego ministra obrony narodowej w Londynie z 16 czerwca 1945:

Mogę tylko powiedzieć, że Armia Stanów Zjednoczonych (United States Forces) miała szczęście współpracować z tak dobrą i wartościową grupą polskich żołnierzy. Przyjmowali przekazywane im instrukcje w przykładny sposób i ich zachowanie przynosi zaszczyt polskiej armii. Potwierdzili oni starą i chwalebną tradycję polskiej armii… […]

Lecz na samych wyrazach wdzięczności się nie skończyło. Armia USA tuż po zakończeniu „Project Eagle” wystąpiła z wnioskiem o odznaczenie 22 uczestników tej operacji stosownymi orderami. Podobnie postąpiła strona polska.

Jak na zawodowego historyka przystało, Micgiel zaprezentował nam solidne, naukowe, rzetelne, wyczerpujące temat dzieło z całym warsztatem historycznej dociekliwości i drobiazgowości w opisywaniu wydarzeń. Autor dołożył wielu starań, aby jego książka zyskała na wiarygodności tak, jak to tylko możliwe, m.in. przez skontaktowanie się z rodziną wspomnianego wyżej Josepha Dashera, dzięki czemu udało się ustalić jego powojenne losy. Micgiel zastosował dosyć rozbudowany system przypisów, który przedstawia i wyjaśnia różne poboczne kwestie towarzyszące tematowi książki, takie jak tłumaczenia niezrozumiałych wyrażeń z języka niemieckiego, używanych przez agentów „Project Eagle” w spisywanych raportach. Zadbał też o metryczki brytyjskich i amerykańskich oficerów wojskowych i wywiadowczych, z którymi współpracowali bohaterowie książki i Rząd II RP na emigracji w Londynie, który oddelegował polskich żołnierzy do uczestnictwa w tej operacji.

Książka Johna Micgiela dotknęła pasjonującego wiele osób zainteresowanych historią, czy po prostu ludzi zadających sobie pytanie „jak było?” tematu – akcji i działalności służb specjalnych w okresie II wojny światowej, gdzie jak wskazywałem na początku – Polacy zdołali zapisać tam godną i zasłużoną kartę.

Publikacja taka jak ta będzie mogła tylko jeszcze bardziej rozbudzić ich ciekawość i zainteresowanie tematem, o którym pomimo upływu kilku pokoleń wciąż wiemy zbyt mało.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę „Project Eagle. Polscy wywiadowcy w raportach i dokumentach wojennych amerykańskiego Biura Służb Strategicznych”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Miłosz Sowa
Zapaleniec historii i polityki krajów Ameryki Północnej młodego pokolenia. Interesują go także dzieje historii najnowszej (ze szczególnym uwzględnieniem dziejów PRL-u) oraz metapolityczne rozważania na rozliczne tematy.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone