Juan Pablo Escobar – „Pablo Escobar. Pod lupą” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-12-31 11:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Terrorysta stojący na czele kartelu narkotykowego z Medellin czy troskliwy, czuły ojciec dbający o dobro rodziny? Jaki portret najbardziej znanego przestępcy na świecie przedstawia w swojej książce jego syn?
REKLAMA

Juan Pablo Escobar – „Pablo Escobar. Pod lupą” – recenzja i ocena

Juan Pablo Escobar
„Pablo Escobar. Pod lupą”
nasza ocena:
6.5/10
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Zysk i S-ka
Rok wydania:
2018
Okładka:
miękka
Liczba stron:
270
ISBN:
978-83-8116-489-4

O tym jak elektryzujące dla publiczności są historie organizacji przestępczych nie trzeba dziś nikogo przekonywać. Od powieści „Ojciec chrzestny” Mario Puzo, przez hollywoodzkie klasyki takie jak „Scarface”, „Goodfellas”, czy „Blow” po całkiem pozbawione romantycznej wizji przestępczości zorganizowanej książki i filmy dokumentalne. Zamknięty świat, za którym kryją się władza i pieniądze, ale także przemoc i samotność. Tym razem czytelnik ma szanse wejść do świata kolumbijskiej mafii i poznać z bliska człowieka, który nadał nowy wymiar kartelom narkotykowym, gromadząc na początku lat 90. około 30 miliardów dolarów.

Tę historię opowiada człowiek, który znalazł się w centrum wydarzeń, jakie pod koniec lat 80. i na początku 90. przykuły uwagę światowych mediów. Mowa jedynym synu narkotykowego barona – Juanie Pablo Escobarze, który z konieczności ukrywania swojej tożsamości i zatarcia pochodzenia przyjął nazwisko Sebastián Marroquín. Dziś Juan Pablo Escobar stara się pisać własną historię, tak żeby być nie tylko synem szefa kartelu z Medellin, ale także argentyńskim architektem, zamieszkującym Buenos Aires. Czy mroczna historia narkotykowej wojny może nas jeszcze czymś zaskoczyć? Czy Juan Pablo Escobar alias Sebastián Marroquín uniknął sztampy i napisał książkę, którą warto przeczytać?

Na 270 stron lektury składa się 13 rozdziałów poruszających różne, niewyjaśnione dotąd zagadnienia dotyczące życia Pablo Escobara. Narracja ma osobistą, zaangażowaną emocjonalnie formę, która nadaje jej wiarygodności. W wielu miejscach jest to wręcz rzetelna, dziennikarska relacja, gdyż książka jest owocem licznych podróży i spotkań Juana Pablo Escobara z ludźmi, którzy znali i pamiętają jego ojca, przez co niejednokrotnie są w stanie rzucić nowe światło na przedstawione wydarzenia.

Nie ukrywam, że byłem dość sceptycznie nastawiony do recenzowanej książki. Obawiałem się zarówno stylu, nad którym doświadczeni autorzy pracują latami, jak i stronniczości z uwagi na pochodzenie autora. Trudno przecież wymagać od syna jednego z najpotężniejszych przestępców na świecie, że napisze neutralną książkę na temat działalności ojca. Już po pierwszych stronach przekonałem się, że powierzchowna ocena często jest całkowicie mylna. Książka napisana jest przystępnym i poprawnym językiem, a tłumacz wykonał bardzo dobrą pracę, wskazując nawet w niektórych miejscach nieścisłości. Najbardziej jednak zaskakuje narracja i bardzo dojrzałe, zdroworozsądkowe podejście autora do problemu. Zdumiewająco dobrze potrafi on rozdzielić prywatne życie rodzinne od przestępczej działalności swojego ojca, dzięki czemu uzyskujemy bardzo ambiwalentny obraz największego barona narkotykowego w historii.

REKLAMA

Juan Pablo Escobar nie wybiela swojego ojca, nie tworzy laurki, która ma usprawiedliwiać zniszczenie, które po sobie zostawił. Negatywnie odnosi się do morderstw, przemytu narkotyków i korupcji, które tworzą nie tylko historię jego rodziny, ale całej, współczesnej Kolumbii. Na kartach książki autor dociera do dzieci ofiar Escobara, z którymi pragnie się pojednać. Cała seria spotkań, audycji i artykułów, w których Marroquín przeprasza za grzechy ojca, jednoznacznie pokazuje, że mimo ogromnego balastu w postaci nazwiska, ewidentnie ponosi on konsekwencje nie swoich decyzji (w dniu śmierci Pablo Escobara miał 16 lat).

Ten pozytywny przekaz pojednania miejscami staje się jednak niesłychanie groteskowy i przypomina nawoływanie lekko nawiedzonego ulicznego kaznodziei do porzucenia grzechu z uwagi na zbliżający się dzień zagłady. Być może wynika to z trudności przełożenia niektórych zwrotów z języka hiszpańskiego na język polski. Szczególnie problematyczne mogą być zdania mające wyraźne konotacje kulturowe, co w efekcie mogło doprowadzić do niezgrabnych zdań.

Osobną, raczej niemożliwą do ustalenia kwestią pozostaną intencje autora. Z jednej strony jako właściciel firmy odzieżowej „Escobar Henao”, konsultant przy produkcjach filmowych i telewizyjnych dotyczących Pablo Escobara i pisarz wracający do nazwiska ojca może jawić się jako oportunista. Z drugiej strony jego przekaz jest dość jednoznaczny: pojednanie i przerwanie spirali strachu, zemsty i przemocy, w której wciąż zdaje się blokować kolumbijskie społeczeństwo.

Z pewnością Juan Pablo Escobar napisał ważną książkę, której przesłanie jest jasne: nigdy więcej nie możemy dopuścić do takiej tragedii, do jakiej doprowadziła działalność Pablo Escobara. Jeśli można mówić o moralnym prawie do oceny Escobara, to nikt nie jest bardziej uprawniony do oceny barona narkotykowego wszech czasów niż sam Sebastián Marroquín. Syn kata będący zarazem ofiarą spuścizny swojego ojca, która nie dała mu nic poza wygnaniem i wyrzutami sumienia. To niejednoznaczna historia z pozytywnym przekazem, którą powinien przeczytać każdy zainteresowany problemem przestępczości zorganizowanej i historią Kolumbii.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Juana Pablo Escobara „Pablo Escobar. Pod lupą”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Jakub Jagodziński
Redaktor portalu Histmag.org. Doktor nauk humanistycznych w zakresie archeologii. Mediewista, etnolog i antropolog kultury. Pracownik Działu Naukowego Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu. Autor artykułów naukowych i monografii: „Goście, kupcy, osadnicy. Kontakty Słowian Zachodnich i Skandynawów w epoce wikingów”. Miłośnik podróżowania, odwiedził 40 państw na pięciu kontynentach.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone