Konfederacja Polski Niepodległej - geneza i działalność do wprowadzenia stanu wojennego

opublikowano: 2013-07-23 06:30
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Czym była Konfederacja Polski Niepodległej? Jak wyglądały pierwsze lata działalności tej niezwykłej organizacji? 26 lipca 1980 odbył się I Kongres tej organizacji.
REKLAMA

Przeczytaj także tekst polemiczny Macieja Gawlikowskiego pt. „Widmo Reniaka krąży po IPN-ie”

Konfederacja Polski Niepodległej - geneza i działalność do wprowadzenia stanu wojennego

Formalne zawiązanie Konfederacji Polski Niepodległej nastąpiło 1 września 1979 roku. Data została wybrana przez twórców nowej struktury opozycyjnej w pełni świadomie. W ich zamyśle czterdziesta rocznica wybuchu II wojny światowej była idealnym momentem na zakomunikowanie opinii publicznej, że powstała pierwsza niezależna partia polityczna w bloku sowieckim. W czasie gdy w Londynie odbywał się Światowy Zjazd Jedności z Walczącym Narodem, w Warszawie Nina Milewska w zastępstwie zatrzymanych przez Służbę Bezpieczeństwa przywódców odczytywała „Akt Konfederacji Polski Niepodległej”.

Stanisław Mikołajczyk

Pierwszą partię polityczną niezależną od PZPR od czasów PSL Stanisława Mikołajczyka tworzyły różnorodne środowiska, a głównym spoiwem je łączącym była kwestia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz przywiązanie do tradycji II Rzeczpospolitej. Część sygnatariuszy „Aktu Konfederacji” była wcześniej uczestnikami zbrojnej konspiracji (zarówno podczas II wojny światowej, jak i po niej). Sami określali się mianem opozycji niepodległościowej.

Zdecydowana większość pierwszych członków KPN wywodziła się z powstałego w marcu 1977 roku Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, którego jednym z najważniejszych działaczy był Leszek Moczulski. Działalność ROPCiO doczekała się rzetelnej monografii, natomiast aby zrozumieć genezę KPN, konieczne jest przybliżenie końcowego okresu funkcjonowania tej organizacji. Otóż w połowie 1978 roku rozgorzał na dobre konflikt personalny pomiędzy dwoma rzecznikami ROPCiO, Leszkiem Moczulskim i Andrzejem Czumą. Wskutek tego 25 maja 1978 roku podjęto decyzję o rozwiązaniu Nurtu Niepodległościowego (NN), tajnej i zakonspirowanej struktury mającej kierować jawnie działającym ROPCiO.

Leszek Moczulski utrzymuje, że oprócz Nurtu Niepodległościowego (NN) działał jeszcze bardziej zakonspirowany nurt niepodległościowy (nn) kierowany przez gen. Romana Abrahama, do którego został wciągnięty w 1955 roku. Brak jednak dowodów na istnienie takiej organizacji. Dokumenty SB na ten temat milczą, a wszyscy, którzy według Moczulskiego działali razem z nim w nn, już nie żyją.

REKLAMA

Natomiast Nurt Niepodległościowy pisany dużymi literami zawiązany został niewątpliwie. Pomysł zrodził się w kwietniu 1976 roku podczas spotkania u Macieja Grzywaczewskiego. Pojawili się na nim, oprócz gospodarza, Andrzej Czuma, Adam Wojciechowski i Leszek Moczulski. Moczulski utrzymuje, że nazwa została przyjęta świadomie i miała na celu zmylenie SB i większą konspirację nn. Na kolejnym spotkaniu, jesienią 1976 roku, w którym uczestniczyli między innymi Andrzej Czuma, Maciej Grzywaczewski, Aleksander Hall, Jan Dworak i Marian Gołębiewski, Moczulski przedstawił koncepcję tak zwanej góry lodowej - symbol struktury opozycji niepodległościowej. Według niej na powierzchni znajdowałby się tylko jawny wierzchołek, „pod wodą” zaś rozbudowane struktury konspiracyjne. W myśl przyjętych założeń organizacja tajna, którą stał się ostatecznie powołany 13 marca 1977 roku Nurt Niepodległościowy, kierować miała strukturą jawną (ROPCiO) - spontanicznym ruchem obywatelskim, bez ścisłej organizacji, statutu, określonych zasad członkostwa itp., a więc o celach szerszych niż te przyjęte przez KOR.

Leszek Moczulski w warszawskim mieszkaniu (fot. z Archiwum Krzysztofa Króla)

Jednak koncepcja ta w przypadku ROPCiO się nie sprawdziła. Zapewne wpływ na to miał fakt, że wśród osób kierującym Ruchem były również takie, których nie wciągnięto w działalność NN. Całości dopełnił konflikt rzeczników ROPCiO. W wyniku opisanych wydarzeń powstała Rada Rzeczników ROPCiO (skupiająca zwolenników Moczulskiego) oraz Rada Sygnatariuszy ROPCiO (stronnicy Czumy). W 1979 roku w odłamie związanym z Radą Rzeczników doszło do kolejnych pęknięć, w których wyniku wyłoniły się nowe organizacje: Ruch Młodej Polski (młodzieżowe środowisko ROPCiO w Gdańsku) i Ruch Wolnych Demokratów (skupiony wokół Karola Głogowskiego). Końcowym akordem rozpadu Ruchu Obrony było powstanie KPN.

Prace nad powołaniem KPN wkroczyły w decydującą fazę w 1979 roku. Wcześniej, 10 stycznia 1979 reaktywowano Nurt Niepodległościowy. Oprócz Moczulskiego w jego skład weszli: Romuald Szeremietiew, Andrzej Szomański i Ryszard Zieliński (TW „Marcin”, „Hermes”). W trakcie spotkania podjęto decyzję o utworzeniu Kierownictwa Akcji Bieżącej i utajnionego „konwentu”.

REKLAMA

Otwartą zapowiedzią utworzenia nowej struktury był jeden z najważniejszych tekstów napisanych przez Moczulskiego, Rewolucja bez rewolucji, opublikowany w czerwcowym wydaniu „Drogi”, który miał się stać manifestem programowym nowej struktury. Moczulski pisał w nim, że „obok ROPCiO i wewnątrz niego coraz większego znaczenia nabierają struktury nowego charakteru, wysuwające programy polityczne i prowadzące działalność zorganizowaną”.

Powyższy tekst jest fragmentem książki „Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981”:

Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981
cena:
Wydawca:
Europejskie Centrum Solidarności
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka
Liczba stron:
620 s.
ISBN:
9788362853069

Tekst był również pożegnaniem Moczulskiego oraz jego zwolenników z działalnością w ROPCiO. Głosił, że „opozycja demokratyczna spełniła swą historyczną rolę, a w historii wszystko przemija, stąd też uległy wyczerpaniu możliwości dalszego działania w dotychczasowych formach i zaistniała konieczność podjęcia otwartych działań politycznych”. Rewolucja bez rewolucji była jednak przede wszystkim wizją nadciągającego kryzysu. Moczulski przewidywał, że w ciągu dwóch lat, wskutek głębokiego kryzysu gospodarczego, nastąpi wybuch społecznego niezadowolenia. Widział w tym szansę na stopniową likwidację PRL, a w dalszej perspektywie na odzyskanie przez Polskę niepodległości. Nawołując do rewolucyjnych zmian, wyrzekał się jednocześnie rewolucyjnych metod. W jego wizji pełne przejęcie władzy od komunistów (sam komunizm odrzucał jako niereformowalny) nastąpić miało jako ostatnia, piąta faza przewidywanego rozwoju sytuacji w Polsce.

Okładka broszury programowej "Rewolucja bez Rewolucji" (fot. Mirek Robert/wikipdia; Creative Commons Uznanie autorstwa–na tych samych warunkach 3.0 niezlokalizowana)

W lecie 1979 roku kontynuowano ostatnie przygotowania do stworzenia partii, która przyjąć miała strukturę konfederacji. Taki zabieg tworzył wrażenie szerokiego frontu ideologicznego popierającego powstającą partię (od socjalistów po endeków). W rzeczywistości wszystkie skonfederowane stronnictwa składały się z niewielkich grupek, już wcześniej zaangażowanych w działalność opozycyjną.

Mnogość organizacji skonfederowanych w KPN miała tworzyć wrażenie siły nowej partii. Jeszcze przed utworzeniem KPN współpracownicy Moczulskiego utworzyli: Ruch Porozumienia Polskich Socjalistów (krakowskie środowisko ROPCiO, między innymi Krzysztof Bzdyl), Związek Narodowy Katolików (byli działacze Stowarzyszenia PAX: Romuald Szeremietiew, Tadeusz Stański, Tadeusz Jandziszak, Maciej Pstrąg-Bieleński), Lubelską Grupę Ludową (Stanisław Franczak, Michał Niesyn) i Siedlecko-Podlaską Grupę Ludową (Zygmunt Goławski). Kolejną grupę tworzyło środowisko skupione wokół pisma Rady Rzeczników ROPCiO „Droga”, redagowanego przez Moczulskiego. Jedynie dwie pierwsze organizacje ogłosiły manifest programowy, natomiast żadna z nich nie podjęła aktywnej działalności. W momencie powstania KPN wszystkie zgłosiły do niej swój akces.

REKLAMA

W akcie powołującym KPN stwierdzano, że przedstawiciele ugrupowań niepodległościowych, demokratycznych, ludowych, socjalistycznych i narodowych oraz osoby działające indywidualnie zawiązują „akt konfederacji, aby łączyć swe siły i działania w celu odzyskania niezawisłej państwowości polskiej, której ustrój, władzę i charakter określą swobodnie wszyscy współobywatele”. Pierwotnie podpisy pod dokumentem złożyło 35 osób, później liczba sygnatariuszy wzrosła do 50. Część osób podpisała się pseudonimami (Zygmunt Goławski jako Zygmunt Marowski, Andrzej Szomański jako Zdzisław Kutnowski, Ryszard Zieliński jako Ryszard Żywiecki, Stefan Kurowski jako Krzysztof Ostaniec). Trzon stanowili działacze Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Poza wymienionymi powyżej byli to między innymi Krzysztof Bzdyl, Stefan Dropiowski, Stanisław Franczak, Bernard Koleśnik, Krzysztof Gąsiorowski, Romana Kahl-Stachniewicz, Roman Kściuczek, Stefan Kucharzewski, Marek Lachowicz, Mieczysław Majdzik, Nina Milewska, Michał Muzyczka, Michał Niesyn, Ryszard Nowak, Maciej Pstrąg-Bieleński, Romuald Szeremietiew, Stanisław Tor i Apolinary Wilk.

Kolejnymi dokumentami ogłoszonymi podczas wrześniowej manifestacji były deklaracja ideowa i tymczasowy statut, który miał być wiążący do czasu zwołania pierwszego zjazdu, który według demokratycznych procedur miał wybrać pierwsze władze partii. W deklaracji ideowej przeczytać można: „Jesteśmy kolejną sztafetą w długim pochodzie pokoleń. [...] Czterdzieści lat mija, gdy pod ciosami hitlerowskich Niemiec i komunistycznej Rosji upadło Państwo Polskie. [...] PRL - rządzona totalitarnie przez PZPR - stanowi współczesną formę zinstytucjonalizowanego władztwa rosyjskiego nad Polską. Dziś naród polski znów budzi się i prostuje przygięty niewolą kark. Wkraczamy w nową fazę naszych dziejów. Od nas - przede wszystkim - zależy, kiedy Polska odzyska niepodległość, a naród polski możność stanowienia o swoim losie”. W deklaracji zawarto również dziesięć punktów łączących sygnatariuszy. Najważniejsze z nich to: odzyskanie niepodległości, wprowadzenie zasad samostanowienia narodu oraz przestrzegania praw człowieka.

REKLAMA

Konieczne jest w tym miejscu zasygnalizowanie, że znaczna część założycieli KPN była w tym okresie zarejestrowana jako osobowe źródła informacji Służby Bezpieczeństwa. Analiza dokumentów dotyczących ich współpracy (w przypadkach kiedy zachowały się teczki pracy) nasuwają niepokojące wnioski, wskazujące, że w wypadku większości wymienionych w tym tekście tajnych współpracowników była to współpraca jak najbardziej świadoma, dobrze wynagradzana i bardzo szkodliwa dla środowiska tworzącego KPN. Zwłaszcza że takie osoby jak Ryszard Nowak (TW „Krzysztof”, „Anka”, „Grey”), Ryszard Zieliński (TW „Marcin”, „Hermes”) czy Krzysztof Gąsiorowski (TW „Jerzy Rawicz”, „Mikołaj Ataman”, „MA”) w różnych okresach działalności zajmowały w KPN ważne i odpowiedzialne funkcje.

Powyższy tekst jest fragmentem książki „Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981”:

Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981
cena:
Wydawca:
Europejskie Centrum Solidarności
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka
Liczba stron:
620 s.
ISBN:
9788362853069
"Gazeta Polska", Gazeta Polska - pismo informacyjne KPN wydawane w latach 1979-1992 (nr 4 z października 1979; autorem rysunków satyrycznych w pierwszych numerach pisma był Romuald Szeremietiew) (fot. (fot. Mirek Robert/wikipedia; Creative Commons Uznanie autorstwa–na tych samych warunkach 3.0 niezlokalizowana)

Spośród pozostałych sygnatariuszy ze Służbą Bezpieczeństwa współpracowali między innymi: Bernard Koleśnik (TW „Marek Walicki”), Stefan Dropiowski (TW „Dunin”), Marek Lachowicz (TW „Grzegorz”, „Jankowski”), Tadeusz Stachnik (TW „Tarcza”, „Tarnowski”), Apolinary Wilk (TW „Zenon”), Matylda Sobieska („TW „Andrzej”). Tadeusz Stański, będący od samego początku w ścisłym kierownictwie KPN, utrzymuje, że według dokumentów otrzymanych z IPN wynika, że informatorami bezpieki było 11-12 osób z tych, którzy podpisali się pod „Aktem Konfederacji Polski Niepodległej”. Niewykluczone, że w toku dalszych badań uda się ustalić personalia i rolę kolejnych osób, które SB traktowała jako swoich współpracowników.

REKLAMA

Powstanie KPN nie zostało przyjęte przez inne środowiska opozycyjne z dużym entuzjazmem. Negatywnie do nowej inicjatywy odnosił się Andrzej Czuma (w dalszym ciągu skonfliktowany z Moczulskim) i związani z nim członkowie ROPCiO, a także środowisko KSS KOR, w którego gronie pojawiały się nawet opinie, że jest to prowokacja SB.

Gdy Nina Milewska informowała o utworzeniu KPN, za granicą popularyzowaniem idei Konfederacji miał się zająć Maciej Pstrąg-Bieleński. Wyjechał on z kraju w czerwcu 1979 roku pod pretekstem prowadzenia badań w Indiach (studiował etnografię) i po przyjeździe do Berlina zrezygnował z dalszej podróży. Następnie podróżował po krajach Skandynawskich, gdzie spotykał się z osobami zainteresowanymi zaangażowaniem się w pomoc powstającej KPN. W kraju, po potwierdzeniu tych działań, wszczęto przeciwko niemu śledztwo, w którym był oskarżony o szpiegostwo (miał udzielać pracownikom wywiadu zachodnioniemieckiego oraz amerykańskiego informacji stanowiących tajemnicę państwową). W rzeczywistości udzielał jedynie podstawowych informacji, których wymagano od niego podczas pobytu w obozie dla uchodźców w Zindorfie.

REKLAMA

Działalność zagraniczna KPN, czyli utrzymywanie związków z rządem londyńskim oraz Polonią, a także zbieranie funduszy na działalność prowadzoną w kraju, była dla konfederatów istotnym aspektem działalności. W tym celu powołano biura zagraniczne Konfederacji. Tworzyły je na ogół pojedyncze osoby - w Szwecji Jerzy Kleban i Tomasz Strzyżewski (krakowski cenzor, który wyjechał za granicę, wywożąc instrukcje cenzorskie, które zostały następnie opublikowane), w Norwegii Władysław Gauza, w RFN Maciej Pstrąg-Bieleński, w Kanadzie Marian Orłowski, w Stanach Zjednoczonych Henryk Szuster, we Francji Tadeusz Brzostek. Liczba biur, ich lokalizacja oraz osoby je prowadzące przez cały okres PRL ulegały ciągłej ewolucji. Był to proces dynamiczny i bez wątpienia bacznie obserwowany przez Departament I MSW W dokumentach zachowanych po peerelowskim wywiadzie wiemy, że odnoszono na tym polu sukcesy. Do największego należy zarejestrowanie w sierpniu 1980 roku najważniejszego przedstawiciela KPN na zachodzie, Macieja Pstrąga-Bieleńskiego, przez Wydział XIV Departamentu I MSW jako Kontakt Informacyjny „Wzdręga”. Z zachowanych dokumentów wynika, że Pstrąg-Bieleński podjął nieświadomie współpracę z funkcjonariuszem o pseudonimie „Lakar”. Dzięki pewnej naiwności w kontaktach z „Lakarem”, do czasu wyjazdu Pstrąga-Bieleńskiego z Niemiec, komunistyczne służby specjalne miały pełną kontrolę nad jego działaniami, a także wpływ na jego decyzje i działania. Doszło nawet do tego, że poufna korespondencja KPN wysyłana do kraju przewożona była przez funkcjonariuszy wywiadu.

Duży stopień nasycenia agentami SB środowiska KPN (włącznie z zarejestrowaniem w okresie 1969-1977 Leszka Moczulskiego jako TW „Lech”), przynajmniej w fazie jego formowania, sugeruje, że komunistyczne władze i ich służby specjalne nie rozbiły tego ruchu w momencie tworzenia tylko z powodu pewności, że jest on całkowicie kontrolowany. Niestety dostępne materiały archiwalne nie są w stanie tej tezy w pełni potwierdzić, niemniej jednak jej nie wykluczają. Wydaje się, że z perspektywy SB korzystniejsze było istnienie zinfiltrowanej opozycji o profilu niepodległościowym niż struktury zakonspirowanej (a tym samym pozostającej poza wszelką kontrolą). Jednak z drugiej strony czas pokazał, że nawet w tak ciężkiej sytuacji KPN odegrała w historii Polski pozytywną rolę.

REKLAMA

Jej działalność od powstania do wprowadzenia stanu wojennego można podzielić na dwa okresy. Pierwszy polegał na tworzeniu struktur terenowych i sieci łączności, opracowywaniu metod porozumiewania się bezpiecznymi kanałami z Zachodem i swoimi biurami zagranicznymi - i trwał do sierpnia 1980 roku. Okres drugi był zdecydowanie aktywniejszy. Po strajkach sierpniowych i powstaniu NSZZ „Solidarność” członkowie KPN podjęli działania popularyzujące cele partii. Organizowano manifestacje w rocznice świąt narodowych, angażowano się w działalność struktur związkowych. Osiągano na tym polu znaczne sukcesy, największe na Śląsku, gdzie członkowie KPN zostali wybrani na ważne stanowiska związkowe.

Powyższy tekst jest fragmentem książki „Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981”:

Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981
cena:
Wydawca:
Europejskie Centrum Solidarności
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka
Liczba stron:
620 s.
ISBN:
9788362853069
Andrzej Czuma, jeden z liderów Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela

KPN była pierwszą organizacją opozycyjną, która duży nacisk kładła na sprawy formalne i organizacyjne. W tym przypadku określał je statut. Według pierwszego, tymczasowego statutu KPN była związkiem skonfederowanych i autonomicznych grup. Najważniejszym organem decyzyjnym KPN był zjazd. W czasie gdy nie zwoływano zjazdu, organem decyzyjnym pozostawała Rada Polityczna KPN z przewodniczącym na czele. Wybierani na zjeździe członkowie Rady wraz z przewodniczącym tworzyli Kierownictwo Akcji Bieżącej (KAB), które nadzorować miało całokształt prac organizacyjnych; jego organem wykonawczym był Sekretariat KAB. Rozstrzyganiem sporów między członkami KPN zajmował się sąd koleżeński, będący też jedynym organem Konfederacji, któremu między zjazdami przysługiwało prawo interpretacji statutu. Równie doprecyzowane były zasady członkostwa w KPN. Tymczasowy statut wyróżniał aż pięć jego form: dwa rodzaje członkostwa biernego (członek honorowy i członek wspierający) oraz trzy rodzaje członkostwa czynnego (członek, kandydat, uczestnik).

REKLAMA

Podczas spotkania 21 października 1979 roku wyodrębniono cztery obszary KPN: I - Centralny, z siedzibą w Warszawie (odpowiedzialny: Leszek Moczulski), II - Południowy, z siedzibą w Krakowie (Krzysztof Gąsiorowski), III - Zachodni, z siedzibą we Wrocławiu (Tadeusz Jandziszak), IV - Północny, z siedzibą w Szczecinie (Ryszard Nowak).

Struktura przyjęta w tymczasowym statucie była raczej formalna, a nie rzeczywista. W rzeczywistości zasięg i oddziaływanie KPN zależały przede wszystkim od aktywności i liczebności członków partii w danym ośrodku. Stąd też miejscami zauważalnej aktywności KPN były głównie Warszawa, Kraków i Lublin, w mniejszej zaś inne miasta, zamieszkiwane przez założycieli KPN (między innymi Szczecin, Katowice, Siedlce). Najważniejszą osobą w partii był jej przewodniczący, którym od samego początku był Leszek Moczulski. Natomiast skład Rady Politycznej się zmieniał i było to dość liczne grono (około 20 osób). Pomiędzy zebraniami Rady Politycznej decyzje dotyczące działalności KPN podejmowało Kierownictwo Akcji Bieżącej, które tworzyli: Moczulski, Gąsiorowski, Jandziszak, Lachowicz, Milewska, Stański i Szeremietiew.

Nowa partia aktywnie włączyła się w organizację uroczystości upamiętniających wydarzenia historyczne, zwłaszcza te przemilczane przez władze. Jedną z pierwszych była 61. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Nie wypadła jednak najlepiej. Na czele warszawskiej manifestacji znaleźli się uczestnicy ROPCiO: Andrzej Czuma, Wojciech Ziembiński, Józef Michał Janowski i Bronisław Komorowski. Konfederaci nieśli transparent z hasłem: „Wolność i Niepodległość”, złożyli również wieniec z szarfą: „Żołnierzom Rzeczypospolitej - Konfederacja Polski Niepodległej”. Na końcu Andrzej Czuma oświadczył zebranym, że organizatorami demonstracji są ROPCiO i KSS KOR. Gdy zwrócono mu uwagę, że również KPN, odpowiedział, że za inne organizacje nie ponosi odpowiedzialności. W dalszej części przemówienia wymienił zatrzymanych przez władze działaczy KSS KOR oraz ROPCiO, pominął natomiast KPN, pomimo że zatrzymano między innymi jej przewodniczącego Leszka Moczulskiego. Zasięg działań mocno ograniczyła konfederatom Służba Bezpieczeństwa. Poza prewencyjnymi zatrzymaniami działaczy skonfiskowano część nakładu okolicznościowego wydania „Gazety Polskiej (1560 sztuk), 1100 ulotek KPN wykonanych metodą kserograficzną, 111 emblematów KPN i 125 klepsydr. Poza Warszawą członkowie KPN uczestniczyli w organizacji manifestacji w Krakowie i Lublinie.

REKLAMA

Innym polem aktywności KPN były inicjatywy wyborcze. W marcowych wyborach do sejmu i rad narodowych zdecydowano się wystawić własnych kandydatów oraz zaprezentowano własną „Platformę wyborczą”, w której niezmiennie za nadrzędny cel uznano odzyskanie przez Polskę niepodległości. Plany te zostały pokrzyżowane przez SB, która 19 lutego w Krakowie rozbiła przygotowania do spotkania wyborczego, a 26 lutego, 3 i 5 marca zablokowała konferencje prasowe w mieszkaniu Moczulskiego. Ostatecznie nie udało się zgłosić żadnego kandydata, wobec czego wezwano do bojkotu wyborów.

Aktywne działania konfederatów w pierwszej połowie 1980 roku nie współgrały z płynnością finansową partii, co miało negatywny wpływ na poligrafię. Według informacji operacyjnych uzyskiwanych przez SB wśród części działaczy niezadowolenie wzbudzało przesunięcie się ośrodka władzy wewnątrz partii w kierunku trzech osób: Moczulskiego, Szeremietiewa i Stańskiego.

Zakończeniem pierwszego etapu funkcjonowania KPN był zwołany na 26 lipca 1980 roku w Lądku-Zdroju I Kongres KPN. Opracowanie dalszych kierunków działania partii zostało zablokowane przez funkcjonariuszy SB. Uczestników zebrania przewieziono do aresztu, ale z uwagi na brak wystarczającej liczby cel umieszczono ich w świetlicy, gdzie kontynuowali obrady. Moczulski utrzymuje, że po dwóch godzinach obrady przerwali funkcjonariusze SB i rozwieziono ich do różnych aresztów w województwie wałbrzyskim. Dwunastu osobom udało się dotrzeć do awaryjnego miejsca obrad w Bardzie, gdzie wznowiono kongres.

Powyższy tekst jest fragmentem książki „Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981”:

Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981
cena:
Wydawca:
Europejskie Centrum Solidarności
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka
Liczba stron:
620 s.
ISBN:
9788362853069

Letnia fala strajków w 1980 roku wpłynęła w znacznym stopniu na działalność KPN. Rada Polityczna wydała kilka oświadczeń odnoszących się do strajków, a Leszek Moczulski opracował broszurę Walka strajkowa w PRL, która zawierała informacje, w jaki sposób prowadzić strajk okupacyjny.

Powstanie NSZZ „Solidarność” i kilkunastomiesięczny okres tak zwanego karnawału okazał się dla przywódców KPN czasem bardzo ciężkim. Władze najwidoczniej obawiały się wpływu ideologii KPN na społeczeństwo. 23 września 1980 roku aresztowano Leszka Moczulskiego. Pretekstem okazał się wywiad pod tytułem Sowieci powinni się wycofać, udzielony przez przewodniczącego niemieckiej gazecie „Der Spiegel”. Na jego podstawie wszczęto śledztwo przeciwko Moczulskiemu, wobec całej KPN zaś wszczęto śledztwo pod zarzutem prowadzenia działalności mającej na celu obalenie przemocą ustroju PRL. Wywołało to protesty innych grup opozycyjnych, które ograniczyły się do wydania oświadczeń.

Po aresztowaniu Moczulskiego na czele KPN stanął Romuald Szeremietiew, a jego zastępcami zostali Tadeusz Stański i Marek Lachowicz. Zdecydowano się w tym czasie zawiesić wszelkie akcje polityczne, by nie dawać władzom okazji do dalszych represji, i prowadzić jedynie akcje ulotkowe w obronie Moczulskiego. Czynnikiem wpływającym na coraz gorsze funkcjonowanie partii okazał się również konflikt pomiędzy żoną Leszka Moczulskiego Marią a Szeremietiewem i Stańskim.

Ugodowa linia działania Szeremietiewa nie przyniosła oczekiwanego efektu. Do końca 1980 roku władze aresztowały kolejnych konfederatów: Krzysztofa Bzdyla, Zygmunta Goławskiego, Tadeusza Stańskiego, Tadeusza Jandziszaka i Jerzego Sychuta. Wobec tak ostrych działań Szeremietiew podjął decyzję o zawieszeniu działalności KPN, co nie uchroniło go przed aresztowaniem. Tym samym Konfederacja Polski Niepodległej pozostała bez centralnego przywództwa, a poszczególne ośrodki zmuszono do działań na własną rękę.

Lech Wałęsa, wrzesień 1980

Szykany stosowane wobec konfederatów nie pozostały bez echa w środowiskach opozycyjnych, jednakże kierownictwo NSZZ „Solidarność”, które miało narzędzia wpływu na władze, do śmielszych akcji odnosiło się niechętnie. Jednak 10 grudnia 1980 roku, wskutek działań między innymi Dariusza Kobzdeja z RMP i Tadeusza Szczudłowskiego, Krajowa Komisja Porozumiewawcza NSZZ „Solidarność” podjęła uchwałę o powołaniu Komitetu Obrony Więzionych za Przekonania (KOWzP). Komitet miał działać na rzecz więźniów politycznych, bez precyzowania, że chodzi o KPN, ale było oczywiste, że powstał właśnie w tym celu. Później angażował się również w akcje uwolnienia braci Kowalczyków, skazanych za wysadzenie auli WSP w Opolu, gdzie miała się odbyć akademia z okazji święta MO i SB. W skład KOWzP weszli znani intelektualiści, naukowcy i artyści, między innymi Marian Brandys, Władysław Bartoszewski, Tadeusz Konwicki, Halina Mikołajska, a także Lech Wałęsa. W następnych tygodniach w większych miastach Polski zaczęły spontanicznie powstawać lokalne komitety obrony (powstało ich około 50). Wydawały liczne pisma i broszury oraz organizowały demonstracje, a nawet protesty głodowe. Wszystkie działania prowadzono w celu uwolnienia więźniów politycznych. W organizację i działalność KOWzP zaangażowała się Maria Moczulska, podróżując po całym kraju. Aktywnie w lokalnych KOWzP-ach uczestniczyli miejscowi konfederaci.

W tym czasie (6 marca 1981) Prokuratora Wojewódzka w Warszawie skierowała do Sądu Wojewódzkiego akt oskarżenia przeciwko czterem działaczom KPN: Moczulskiemu, Jandziszakowi, Stańskiemu i Szeremietiewowi. Oskarżono ich o prowadzenie działalności zmierzającej do obalenia przemocą ustroju PRL. Wskutek protestów głodowych oraz nacisków ze strony Kościoła 4 czerwca Sąd Wojewódzki w Warszawie uchylił tymczasowy areszt i liderzy KPN znaleźli się na wolności. Zakończyło to protesty w Sosnowcu, Płocku, Gdańsku i Tarnowskich Górach, jednak kontynuowano głodówkę w Katowicach (z udziałem Marii Moczulskiej). 9 czerwca 1981 roku jej uczestnicy wydali oświadczenie, że będą głodować do momentu ułaskawienia braci Kowalczyków. Postulat okazał się nierealny, a 21 czerwca 1981 roku wyczerpanych uczestników strajku głodowego przewieziono na oddział reanimacji Szpitala Górniczego w Katowicach-Ochojcu. W zakończeniu tego dramatycznego protestu spory udział miał Episkopat.

W tym samym czasie trwał, rozpoczęty 15 czerwca, proces przywódców KPN. Pozwolono im na składanie zeznań z wolnej stopy, ale już 9 lipca na wniosek Prokuratury Wojewódzkiej z 26 czerwca zostali ponownie aresztowani. Wpływ na to miała zapewne działalność zwolnionych. 6 czerwca Moczulski wziął udział w ogólnopolskim spotkaniu przedstawicieli KOWzP, a 9 czerwca wraz ze Stańskim i Szeremietiewem odwiedzili głodujących na Śląsku. Spotkania na terenie całego kraju trwały praktycznie do ponownego aresztowania przywódców KPN. Do więzienia nie powrócił jedynie Jandziszak, któremu z powodu ciężkiego stanu zdrowia władze pozwoliły na pobyt na wolności. Wykorzystał ten czas na podróżowanie po kraju i popularyzowanie celów Konfederacji.

Proces wzbudził znaczne zainteresowanie w kraju, jak i poza nim. Przed salą rozpraw kolportowano ulotki oraz trzymano transparenty z hasłami KPN. Na sali proces obserwowali członkowie Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Mazowsze, działacze Niezależnego Zrzeszenia Studentów i innych grup opozycyjnych. Jak pisał w jednej z kolportowanych ulotek członek KPN Stefan Melak: „wyjaśnienia Moczulskiego były jednym wielkim oskarżeniem tego, co działo się przez tyle lat w Polsce i z Polską. Moczulski nie tylko oskarżał, ale wykazywał, że oskarża już od lat a rzeczywistość okresu 1980-1981 potwierdziła całkowitą słuszność tych oskarżeń. [...] Ukazał jak dążenie KPN do działania zgodnie z prawem i w granicach obowiązujących w PRL wolności obywatelskich spotykało się z brutalnymi, łamiącymi prawo, przestępczymi represjami”. Proces został przez oskarżonych wykorzystany do prezentowania szerszym kręgom społeczeństwa swojej organizacji i programu.

Powyższy tekst jest fragmentem książki „Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981”:

Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981
cena:
Wydawca:
Europejskie Centrum Solidarności
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka
Liczba stron:
620 s.
ISBN:
9788362853069

SB usiłowała minimalizować koszty rozprawy otwartej dla publiczności. W Wydziale V Departamentu III MSW powstał plan „zabezpieczenia” procesu. Wykorzystano w nim funkcjonariuszy SB oraz osobowe źródła informacji. Zadaniem tych ostatnich było nagrywanie wystąpień oskarżonych przed salą rozpraw i w czasie przerw, a także w trakcie udzielania wywiadów korespondentom mediów zachodnich. Na sali sądowej znajdowała się również dziesięcioosobowa grupa pracowników SB, która śledziła przebieg procesu. Funkcjonariusze Wydziału Śledczego KS MO nagrywali samą rozprawę, a kolejnych dwunastu funkcjonariuszy cywilnych wyposażonych w dwa magnetofony z mikrofonem miało obserwować oskarżonych i ich zachowanie przed salą rozpraw, nagrywać ich wypowiedzi, komentarze i oświadczenia. Ich zadaniem było również wskazywanie pracownikom Wydziału „B” KS MO - którzy mieli robić zdjęcia na potrzeby procesu - osób kolportujących ulotki, rozlepiających plakaty, wznoszących „wrogie” okrzyki oraz noszących znaczki: „KPN”, „EA” (element antysocjalistyczny), „PK” (pełzający kontrrewolucjonista). Te same osoby powinny być wylegitymowane przed sądem przez funkcjonariuszy mundurowych SB i MO, należało też przejąć kolportowane przez nie materiały. Przed gmachem sądu stały dwa oznakowane radiowozy, a na wypadek zamieszek utrzymywano w gotowości zwarte odziały MO. Ich wejście do akcji mogło nastąpić na wyraźne polecenie kierownictwa KS MO w uzgodnieniu z MSW.

Najprawdopodobniej w czerwcu 1981 roku podjęto decyzję o wznowieniu oficjalnej działalności KPN. Pełnomocnictwo do kierowania KPN otrzymał Krzysztof Gąsiorowski z Krakowa (TW „Jerzy Rawicz”), który w lipcu 1981 roku powołał nowe Kierownictwo Akcji Bieżącej. Część dotychczasowych członków nie uznała tej decyzji. W tym czasie trwał systematyczny rozwój struktur KPN. 23 lipca 1981 roku utworzono V Obszar, Śląsko-Dąbrowski. Również Region Śląsko-Dąbrowski NSZZ „Solidarność” okazał się podatny na program KPN, czterech członków partii weszło w skład Zarządu Regionu, a Henryk Strzódka został wybrany na wiceprzewodniczącego Regionu.

W obronie oskarżonych lokalne KOWzP zaplanowały w dniach 17-22 sierpnia protestacyjny marsz gwiaździsty w kierunku Warszawy. Ostatecznie na skutek braku porozumienia z Krajową Komisją Porozumiewawczą NSZZ „Solidarność” (a zapewne również wskutek działań SB) nie doszedł on do skutku.

11 listopada 1981 - wiec współorganizowany przez KPN na Placu Matejki w Krakowie przy symbolicznym Grobie Nieznanego Żołnierza, wśród kombatantów, m.in. płk. Józef Herzog (ostatnie wystąpienie publiczne) (fot. Romana Kahl-Stachniewicz; Creative Commons Uznanie autorstwa–na tych samych warunkach 3.0 niezlokalizowana)

Niewątpliwym sukcesem KPN było przedstawienie przez Jacka Jerza, działacza KPN i „Solidarności” z Radomia, „Planu stabilizacji gospodarki”, programu gospodarczego autorstwa Moczulskiego. Mógł on przynieść partii sukces, gdyż kosztami nieuniknionych reform gospodarczych chciał obarczać aparat władzy, a nie całe społeczeństwo. Zakładał również, że nieodzownym elementem reform jest zwiększenie demokratyzacji życia publicznego i praworządności oraz reforma sądownictwa. Postulowano również powołanie Komisji Państwowej z udziałem przedstawicieli wszystkich ugrupowań politycznych, związków zawodowych, stowarzyszeń społecznych i kulturalnych, której celem byłoby zbadanie odpowiedzialności za doprowadzenie do katastrofy gospodarczej oraz okoliczności wydarzeń Czerwca ’56, Marca ’68, Grudnia ’70 i Czerwca ’76. Kolejne pomysły to: reforma samorządu terytorialnego, nowelizacja i liberalizacja ustawy o stowarzyszeniach i innych związkach, ustawowe unormowanie wolności słowa, prasy, wydawnictw i innych środków masowego przekazu.

Mimo że jej przywódcy ciągle przebywali w więzieniu, KPN miała się dobrze. W dalszym ciągu rosła liczba jej członków. 17 września 1981 roku w Częstochowie odbył się ogólnopolski zlot działaczy. W czasie mszy za ojczyznę i w intencji uwięzionych konfederatów na Jasnej Górze poświęcono sztandar partii i ślubowano „walczyć do końca o niepodległą Rzeczpospolitą”. 11 listopada 1981 roku w wielu miastach Polski działacze i sympatycy KPN organizowali uroczystości z okazji kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości. Pojawiały się nowe tytuły prasy niezależnej. Liczebność KPN w tym czasie nie jest znana. Służba Bezpieczeństwa liczbę jej członków i sympatyków szacowała w granicach 3-5 tysięcy, podczas gdy w źródłach KPN pojawią się liczby kilka razy większe. Łatwiej jest ocenić zasięg działalności organizacji. W albumie z wystawy pod hasłem „Kontrrewolucyjne zagrożenia Polski”, zorganizowanej przez funkcjonariuszy SB w budynku MSW, znajduje się mapa kraju z zaznaczonymi zasięgiem działania KPN. Wynika z niej, że SB nie stwierdziła aktywności członków konfederacji jedynie w siedmiu województwach.

Stan wojenny zakończył kilkunastomiesięczny okres odwilży. Władze zdelegalizowały NSZZ „Solidarność”, a działalność opozycyjna zeszła do podziemia. Niezakończony proces przywódców KPN przejął Warszawski Sąd Garnizonowy. W pierwszych miesiącach stanu wojennego internowano 262 członków KPN, a aresztowano 14. Nie wszystkich udało się zatrzymać. Według danych MSW z kwietnia 1982 roku ukrywało się 11 konfederatów (między innymi Nina Milewska, Marek Miszczak, Andrzej Szomański, Waldemar Dziumak).

Stan wojenny zablokował rozwój KPN do tego stopnia, że po wyjściu z więzienia jej przywódcy stanęli przed zadaniem odtworzenia struktur partii praktycznie od zera, a często z nowymi osobami. Pozytywnym elementem tej sytuacji było wyeliminowanie wielu osób zaangażowanych we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa.

Powyższy tekst jest fragmentem książki „Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981”:

Opozycja demokratyczna w PRL w latach 1976-1981
cena:
Wydawca:
Europejskie Centrum Solidarności
Rok wydania:
2012
Okładka:
miękka
Liczba stron:
620 s.
ISBN:
9788362853069
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Grzegorz Wołk
Magister historii, pracownik Biura Badań Historycznych Instytutu Pamięci Narodowej. Doktorant w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Autor monografii Ośrodki odosobnienia w Polsce południowo - wschodniej (1981-1982).

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone