Lavinia Fisher – kobieta z piekła rodem czy miejska legenda?

opublikowano: 2025-04-29, 14:02
wszelkie prawa zastrzeżone
Według popularnej w Charleston legendy Lavinia Fisher była pierwszą seryjną morderczynią w Stanach Zjednoczonych. Czy historyczne fakty potwierdzają jej mroczną sławę?
reklama
Budynek dawnego więzienia, w którym przebywała aresztowana Lavinia Fisher

Wczesne życie Lavinii pozostaje zagadką. Urodziła się około 1793 r., prawdopodobnie w rodzinie inteligenckiej. Na kartach historii zapisała się dopiero jako dorosła i zamężna Lavinia Fisher, żona Johna Fishera. Małżonkowie zamieszkali w pobliżu Charleston w Karolinie Południowej, gdzie otworzyli przydrożny zajazd o nazwie Six Mile Wayfarer House, który, jak sama nazwa wskazuje, był położony 6 mil na północ od Charleston. Przybytek Fisherów miał wkrótce stać się miejscem makabrycznych zdarzeń.

Six Mile Wayfarer House

Six Mile Wayfarer House cieszył się popularnością wśród podróżnych, a właściciele zajazdu mogli pochwalić się nieposzlakowaną opinią wśród lokalnej społeczności. Lavinia uchodziła za urodziwą i czarującą kobietę, dzięki której kręcił się interes Fisherów.

W tym czasie wielu podróżnych zmierzających do Charleston zaczęło znikać w niewyjaśnionych okolicznościach. Coraz częstsze doniesienia o zaginięciach zaniepokoiły w końcu lokalne władze. Wszczęte dochodzenie ujawniło, że wielu zaginionych ostatni raz widziano właśnie w Six Mile Wayfarer House. Ostatecznie popularnych i lubianych Fisherów o nic nie oskarżono, a śledztwo zostało umorzone. 

 David Ross i John Peeple

Zaginięcia nie ustały, a przestraszeni mieszkańcy z coraz większą podejrzliwością spoglądali na Six Mile Wayfarer House. W lutym 1819 r. grupa lokalnych mężczyzn powołała uzbrojoną milicję obywatelską, która udała się do zajazdu Fisherów. Nie wiadomo, co dokładnie zaszło, lecz milicja opuściła teren zajazdu, zostawiając na straży jednego człowieka o imieniu David Ross. Rankiem następnego dnia Ross został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którym towarzyszyła Lavinia. Kobieta miała zacząć dusić członka milicji, a następnie wybić szybę jego głową. Ross miał jeszcze na tyle sił, żeby spróbować ucieczki, która się powiodła.

W międzyczasie do zajazdu Fisherów przybył niczego nieświadomy John Peeples, który podróżował do Charleston z Georgii. Lavinia poinformowała gościa, że nie ma aktualnie wolnych pokoi, ale zaprosiła go na herbatę i ciepły posiłek. Peeples chętnie odpowiadał na liczne i drobiazgowe pytania pani Fisher. Nie lubił herbaty i wylał ją, kiedy Lavinia na chwilę go zostawiła. Kiedy pani Fisher wróciła, przekazała gościowi, że w ostatniej chwili zwolnił się pokój.

Przebywając w pokoju, Peeples zdał sobie sprawę, że pytania Lavinii były, lekko mówiąc, podejrzane. Tę noc postanowił więc spędzić na krześle, przy drzwiach. W środku nocy obudził go dziwny hałas. Po chwili Peeples zorientował się, że łóżko zniknęło z jego pokoju w olbrzymiej dziurze w podłodze. Przerażony wyskoczył przez pokojowe okno, dosiadł konia i pognał w stronę Charleston.

reklama

Małżeństwo rabusiów

Na podstawie zeznań Davida Rossa i Johna Peeple’a Lavinia i jej mąż zostali aresztowani, a zajazd dokładnie przeszukany. Policja miała tam znaleźć sekretne przejścia oraz mechanizm odpowiedzialny za zapadające się łóżko. Oprócz tego natrafiono na wiele przedmiotów, z którymi można było powiązać zaginione osoby oraz herbatę z dodatkiem usypiających ziół.

Według rozdmuchanych przekazów medialnych w piwnicy zajazdu odkryto ciała należące do setek ofiar. Tę sensację należy jednak włożyć między bajki. Na terenie zajazdu faktycznie odkopano ludzkie szczątki, jednak nie powiązano ich bezpośrednio z Fisherami, których oskarżono wyłącznie o działalność rabunkową.

Więzienie w Charleston na ilustracji z tygodnika Harper's Weekly, 1865 r.

Podstawą skuteczności Fisherów był zajazd. Lavinia przyjmowała podróżnych, których serdecznie ugaszczała, a dzięki wnikliwym pytaniom ustalała ich zamożność. Bogatych pechowców częstowała herbatą wzbogaconą o mieszkankę ziół usypiających, a następnie prowadziła do pokoju. Po kilku godzinach pani Fisher uruchamiała mechanizm. Uśpiona ofiara lądowała w piwnicy, gdzie czekał już pan Fisher gotowy wydusić z nieszczęśnika ostatni grosz. Poza małżonkami do gangu z Six Mile Wayfarer House należało jeszcze kilka osób.

Egzekucja i legenda

Edward Kelly i John Dee przywołują ducha zmarłej osoby, ilustracja z „Astrologii” (autor: Ebenezer Sibly, wydanie z 1806 r.)

Lavinia i John zostali oskarżeni „jedynie” o rozbój, który w Karolinie Południowej karano wówczas śmiercią. Fisherowie nie przyznali się do winy i na niemal rok trafili do wspólnej celi w oczekiwaniu na rozprawę. Ława przysięgłych uznała małżonków za winnych zarzucanych im czynów, lecz Fisherowie skutecznie odwołali się od wyroku. Zyskany w ten sposób czas wykorzystali na zaplanowanie ucieczki. Lavinia i John mieli zrobić linę z więziennych prześcieradeł i uciec przez okno słabo strzeżonej celi. Lina zerwała się jednak pod ciężarem Johna. Nie chcąc uciekać bez ukochanej żony, pan Fisher zgłosił się do strażników i wrócił do celi.

Wyrok, który zapadł w lutym 1820 r., ponownie uznał Fisherów za winnych. Datę egzekucji pomysłowych rabusiów wyznaczono na 18 lutego. Według legendy właśnie w czasie egzekucji objawić się miała prawdziwa, demoniczna natura Lavinii. John starał się jeszcze dowieść swej niewinności, jednak ostatecznie przyznał się i prosił zgromadzonych o wybaczenie.

Turyści najczęściej słyszą od przewodników, że Lavinia specjalnie na egzekucję przywdziała ślubną suknię. Kiedy jej mąż prosił o wybaczenie, Lavinia wściekała się, przeklinała i szarpała. Na koniec powiedziała: „Jeśli macie wiadomość, którą chcecie wysłać do piekła, dajcie ją mnie – ja ją zaniosę”, a następnie sama zeskoczyła z platformy, wieszając się. Ta działająca na wyobraźnię opowieść nie ma jednak żadnego potwierdzenia w źródłach. Fisherów prawdopodobnie pochowano na nieistniejącym już cmentarzu dla skazańców.

Więzienie, w którym przetrzymywano Fisherów, jest dzisiaj słynną atrakcją turystyczną w Charleston. Miejsce słynie zwłaszcza z doniesień o nadnaturalnych zjawiskach i pojawiających się tam duchach. Najsłynniejszym z nich jest zdecydowanie Lavinia Fisher.

Polecamy e-book Mariusza Gadomskiego – „Jak zabijać, to tylko we Lwowie”

Mariusz Gadomski
Jak zabijać, to tylko we Lwowie
cena:
16,90 zł
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
224
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-40-2

Książka dostępna również jako audiobook!

Bibliografia

·       Alexander K., Lavinia Fisher – First Female Serial Killer, „Legends of America”.

·       Hendrix P., Murder and Mayhem in the Holy City, Charleston 2006.

·       Mendoza P., Extraordinary people in extraordinary times: heroes, sheroes, and villains, Englewood 1999.

·       Orr B., Six Miles to Charleston: The True Story of John and Lavinia Fisher, Cheltenham 2010.

·       Petro P., Sitting Up With the Dead: A Storied Journey Through the American South, New York 2002.

reklama
Komentarze
o autorze
Rafał Gumiński
Absolwent historii, a wkrótce również historii w przestrzeni publicznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Interesuje się wszelkimi aspektami historii średniowiecza i Wysp Brytyjskich, a także wczesną historią Stanów Zjednoczonych i Polonii amerykańskiej. Ponadto pasjonuje się wszystkimi przejawami narracji historycznej w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w filmach i grach wideo. To zwolennik rzetelnego i kreatywnego popularyzowania wiedzy historycznej. Kiedy nie zajmuje się historią, spędza czas na bliższych i dalszych podróżach, grach wideo, czytaniu książek i parzeniu kawy.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2025 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone