Listy z Francji (4): Ludwik XIV i Nicolas Fouquet, czyli awantura o zamek (dramat w trzech aktach)

opublikowano: 2010-11-30 00:35
wolna licencja
poleć artykuł:
Nadintendent finansów Nicolas Fouquet robi zawrotną karierę na dworze Ludwika XIV. Gromadzi ogromny majątek i chcąc podkreślić swoją pozycję, buduje zamek Vaux-le-Vicomte. Jest to dzieło wybitne, o czym zadecydował zarówno talent projektantów: architekta Louisa Le Vau, malarza Charles’a Le Bruna i ogrodnika André Le Nôtre’a, jak i osobowość zleceniodawcy budowy. I właśnie ta wyjątkowość doprowadza właściciela zamku do zguby.
REKLAMA

_|Dramatis personae:|||

|

Ludwik XIV, król Francji (obraz Hyacinthe’a Rigauda, 1701 r.)

|

Nicolas Fouquet, nadintendent finansów (obraz Édouarda Lacretelle’a)

|

Jean-Baptiste Colbert, urzędnik królewski (obraz Claude’a Lefebvre’a)

|

Akt I: Prezent dla króla

Marzec 1661 roku. Umiera kardynał Mazarin. Przed śmiercią radzi młodemu, dwudziestotrzyletniemu królowi, by nigdy więcej nie wybierał pierwszego ministra. Z zamiarem objęcia tego stanowiska nosi się jednak Fouquet, który czuje się niejako predestynowany do sprawowania urzędu piastowanego wcześniej przez pokładającego w nim zaufanie księcia Kościoła. Jednak Jean-Baptiste Colbert, który najpierw był współpracownikiem kardynała, a później króla, snuje własną intrygę, która ma go doprowadzić do fotela nadintendenta finansów. Aby osiągnąć swój cel, przekonuje władcę, że Fouquet knuje przeciwko niemu i okrada państwo. Po części jest to prawda. Nadintendent prowadzi bowiem politykę kolonialną skutkującą poszerzaniem zamorskich granic francuskiego imperium oraz rozwojem kompanii handlowych i morskich. Ambicją Fouqueta jest zdobycie tytułu wicekróla Indii Zachodnich! Aby to osiągnąć, rok wcześniej kupuje w sekrecie tytuł wicekróla i generalnego namiestnika pewnych ziem w Ameryce.

Niczego nieświadomy Fouquet planuje przypodobać się królowi. Jego posiadłość w Vaux-le-Vicomte rozwija się intensywnie od 1656 roku. Pałac jest przebudowywany i ozdabiany. Realizowane są projekty ogrodów, będących najpiękniejszym w owym czasie przykładem tego rodzaju sztuki. Nadintendent jest również mecenasem naukowców, a przede wszystkim pisarzy i poetów, takich jak Charles Perrault, Pierre Corneille czy Molière. Na sierpień planowana jest wielka uroczystość – celebracja otwarcia zamku i przyjęcie na cześć króla.

***

Fouquet urodził się w 1615 roku w Nantes. Pochodził z rodziny, w której istniała silna tradycja obejmowania urzędów we francuskim parlamencie. Ukończył paryskie kolegium jezuickie, a w wieku dwudziestu lat kupił urząd maître des requêtes (była to bardzo prestiżowa funkcja, ponieważ osoba, która ją pełniła, stawała się współpracownikiem kanclerza Królestwa Francji). W 1640 roku ożenił się z Louise Fourché, dzięki czemu po śmierci jej ojca w 1641 roku zyskał niemały majątek. Pozwoliło mu to w tym samym roku kupić stary zamek w Vaux-le Vicomte i rozpocząć politykę gromadzenia ziemi. W 1650 roku nabył urząd prokuratora generalnego w parlamencie, co dało mu możliwość przebywania blisko dworu. Podczas Frondy pozostał wierny młodemu monarsze, królowej Annie Austriaczce i kardynałowi Mazarinowi, który był wówczas pierwszym ministrem.

Drugie małżeństwo, zawarte w 1651 roku, jeszcze powiększyło jego majątek. W lutym 1653 roku został mianowany nadintendentem finansów, co oznaczało zarządzanie finansami państwa wespół z Abelem Sevrienem. Nominacja ta była wyrazem wdzięczności Mazarina za opiekę, jaką Fouquet sprawował nad dobrami kardynała podczas jego długiej nieobecności. W 1659 roku umiera Servien, a Fouquet pozostaje jedynym odpowiedzialnym za finanse Francji.

REKLAMA

Akt II: La fête!

17 sierpnia 1661 roku około godziny piętnastej król opuszcza wraz z dworem Fontainebleau i o osiemnastej przybywa do Vaux-le-Vicomte. Najpierw Ludwik czeka w apartamencie, który został dla niego przygotowany na wypadek wielkich upałów. Później spaceruje po ogrodach, gdzie czekają na niego i królową kalesze. Udaje się do najwyższego miejsca w okolicy, skąd można podziwiać zamek w całej okazałości. Nieznany świadek wydarzeń opowiada: Było to połączenie rzeczy tak pięknych, że nie można tego wyrazić. Tryskająca woda, kanały, kaskady, alejki pełne dam i dworzan (…).

Gdy zapada noc, król wraca do zamku, aby zjeść kolację przygotowaną przez słynnego Vatela. Wieczerzę umila muzyka grana na dwadzieścioro dwoje skrzypiec. Następnie w plenerze wystawiane jest przedstawienie teatralne – „Fâcheux” Moliera, do którego choreografię opracował Pierre Beauchamps, zaś muzykę skomponował Jean-Baptiste Lulli. Około pierwszej w nocy goście udają się do grand canal, gdzie ma miejsce pokaz sztucznych ogni. W zamku zapala się około dwóch tysięcy kandelabrów ustawionych tak blisko siebie, że budynek obserwowany z daleka wygląda, jakby cały stał w płomieniach. Później podają ostatnią kolację, a król pod osłoną nocy opuszcza zamek i wraca do Fontainebleau.

Wszystko zostało przygotowane tak, aby sprawić królowi przyjemność – wspaniała kolacja, teatr, który uwielbiał, muzyka, ogrody, iluminacje. Ludwik, widząc przepych, w jakim żyje Foucquet, utwierdza się jednak w podejrzeniach o sprzeniewierzaniu przez nadintendenta majątku Francji. Całą sytuację najlepiej oddają słowa Woltera: O szóstej wieczorem Fouquet był królem Francji, o drugiej w nocy był już niczym. Jednak królowi nie chodzi tylko o malwersacje, choć oskarżenia Colberta niewątpliwie podgrzewają atmosferę. Miłujący piękno i sztukę monarcha nie może pozostać obojętny na to, co widzi, czego doświadcza, a czego sam nie posiada. Luwr, mimo że dużo większy, nie ma takich wnętrz ani ogrodów, król nie może więc pozwolić, aby ktoś niżej postawiony od niego posiadał więcej i się z tym nie krył…

***

Faktyczna przebudowa starego zamku rozpoczęła się prawdopodobnie w 1656 roku, na co wskazują daty widniejące na projektach, pod którymi podpisali się Le Vau i Fouquet. Uwzględniały one położenie starego zamku i otaczającej go fosy. Le Vau niewątpliwie czerpał ze swoich poprzednich projektów oraz korzystał z ówczesnych nowości architektonicznych. Co ciekawe, w trakcie budowy projekt ewoluował. Materiały ze starego zamku posłużyły do budowy nowego. Na budulec wybrano kamień, ponieważ był on uważany za szlachetniejszy od cegły, a jego biel prezentowała się zdecydowanie bardziej elegancko niż czerwień.

Fosy zostały dostosowane do projektu, tak aby tworzyły z zamkiem całość, doskonale korespondowały z ogrodami i nie ograniczały posiadłości. Za bramą wjazdową rozpościerał się zielony taras, po którego obu stronach znajdowały się (zajmujące jednakową powierzchnię i usytuowane na planach kwadratu) budynki dla służby i stajnie. Ów taras i duży dziedziniec położony po frontowej stronie zamku łączyło wąskie przejście nad fosą otaczającą zamek. Budowla powstała na planie zbliżonym do podkowy, której ramiona skierowane były w stronę bramy głównej. Zwieńczeniem zamku był salon o owalnym kształcie, nad którym zbudowano kopułę, co stanowiło przeciwwagę dla pozostałych, mansardowych dachów. Z salonu wychodziło się na mniejszy dziedziniec, z którego można było zejść (również przez most) do rozciągających się na ogromnym obszarze ogrodów w stylu francuskim.

REKLAMA

Na elewacji zastosowano wiele ozdobnych elementów, poczynając od rzeźb, poprzez zwieńczone tympanonem kolumny przed wejściem, a kończąc na boniowaniu i pilastrach.

Ogrody zaprojektowane przez Le Nôtre’a charakteryzowały się idealnymi proporcjami i symetrią. Zostały również ozdobione rzeźbami i fontannami, większymi i mniejszymi zbiornikami wody, zaś ich granicę stanowił ogromny kanał, do którego napływała woda z pobliskiej rzeki. Pojawiły się również fantazyjnie przycięte żywopłoty i klomby z kwiatami. Ogrody Vaux uważane są za pierwsze tzw. jardins à la français.

Dekorację wnętrz zaprojektował Le Brun, choć w wykonanie zaangażowani byli także inni artyści. W pokojach umieszczono duże lustra, zastosowano ogromną ilość złoceń i malowideł – na ścianach i sufitach. Można tam dostrzeć odniesienia do symboliki antycznej, przywołujące przedstawienia greckich bóstw i muz, do których nawiązywały również płaskorzeźby.

Gabinet
Gabinet
Sypialnia przygotowana dla króla
Biblioteka

Akt III: Upadek

Fouquet zostaje aresztowany 5 września 1661 roku w Nantes, z rozkazu Ludwika XIV, przez kapitana królewskich muszkieterów, Charles’a de Batz d’Artagnaniana. W celu wyjaśnienia sprawy formuje się specjalny sąd. Podczas procesu, który trwa trzy lata, Fouquet przebywa w Bastylii. Sam proces jest zagadkowy i ma charakter pokazowy. Nie ujawnia się prawdy o wielkości fortuny nadintendenta, zaś część dowodów zostaje sfałszowana przez Colberta. I choć za oskarżonym wstawiają się znaczące osoby, jak Markiza de Sevigné, Fouquet zostaje skazany na wygnanie. Ludwik staje ponad prawem i zamienia karę na dożywotnie więzienie w Pignerol w Alpach, dokąd skazańca eskortuje stu muszkieterów. Fouquet umiera tam w 1680 roku.

Fortuna byłego nadintendenta zostaje skonfiskowana, 100 tysięcy liwrów otrzymuje bezpośrednio król, natomiast zamkiem zarządza w tym czasie Madame Fouquet, której udaje się uratować inne rodzinne dobra. Posiadłość przekazuje później synowi, który mieszka w Vaux-le-Vicomte do swojej śmierci w 1705 roku.

REKLAMA

Następnym nadintendentem finansów zostaje Jean-Baptiste Colbert. W tym czasie ma już ugruntowaną pozycję na dworze i jest ulubionym urzędnikiem króla od czasu, gdy został przedstawiony Ludwikowi przez Mazarina. Cztery lata później Colbert zostaje Generalnym Kontrolerem Finansów. Dobrze wykorzystuje upadek swojego rywala i stopniowo zyskuje coraz większy wpływ na francuską politykę. Choć według „Pamiętników” Saint-Simona wszystko to przez zazdrość o Fouqueta.

***

Przy budowie Wersalu Ludwik korzystał z talentu osób, które tworzyły zamek Vaux. Kiedy patrzy się na obie budowle i otaczające je ogrody, widać oczywiste inspiracje. Czy jednak można je porównywać? Wersal był pałacem dla wielkiego króla, jego dworu i rządu – zwierciadłem absolutyzmu. Vaux, jakkolwiek uroczy i elegancki, był prywatną rezydencją, chociaż Fouquet chciał widzieć swą posiadłość jako miejsce, w którym można połączyć życie codzienne i sprawy państwowe. Według Ludwika było niedopuszczalne, żeby urzędnik posiadał coś, co miało królewski charakter. Oczywiście nie chodziło o zagarnięcie zamku, zresztą to nigdy nie miało miejsca. Wersal również nie był zbudowany na wzór Vaux, miał bowiem przewyższać swoim przepychem europejskie rezydencje królewskie, a tym bardziej te należące do arystokracji.

Współcześni badacze, jak Daniel Dessert, twierdzą, że Fouquet był niewinny zarzucanego mu sprzeniewierzenia majątku państwa. Owszem, miał wielkie ambicje, ale nie zamierzał ubliżyć królowi. A jednak pomimo że chciał przypodobać się monarsze, wielkie przyjęcie, jakie zorganizował na jego cześć, ośmieszyło szacownego gościa, który poczuł się urażony. Wyglądało to tak, jakby król nie znajdował się w odpowiednim dla siebie miejscu i dlatego należało położyć temu kres. Od upadku nadintendenta zaczęły się również zmiany w polityce budowlanej Francji. Bastiony Fouqueta na Belle-Isle były ostatnimi prywatnymi fortyfikacjami w kraju. Vauban projektował od tego momentu tylko twierdze graniczne i wyłącznie dla króla.

Oprócz postawy samego Ludwika, który pomimo młodego wieku postrzegał już siebie jako władcę absolutnego, równie ważne było zachowanie Colberta, planującego upadek rywala na kilka miesięcy przed przyjęciem w Vaux-le-Vicomte. Zasługi Colberta dla francuskiej polityki gospodarczej, handlu czy marynarki są nie do przecenienia. A Fouquet poniekąd sam przyczynił się do popadnięcia w niełaskę króla.

W okresie wiosenno-letnim w Vaux co sobotę zapala się na pamiątkę 17 sierpnia 1661 roku dwa tysiące kandelabrów, natomiast w każdą rocznicę pamiętnego przyjęcia pracownicy muzeum, znajdującego się w zamku, starają się choć trochę przywrócić atmosferę tamtego wieczoru i nocy.

„Listy z Francji” publikujemy w każdy poniedziałek miesiąca.

Redakcja: Roman Sidorski

Korekta: Bożena Pierga

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Magdalena Heruday-Kiełczewska
Doktor nauk humanistycznych, absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i Paris IV – La Sorbonne, stypendystka rządu francuskiego (Bourse de la cotutelle de these), archiwistka, tłumaczka, poetka. Zajmuje się historią Francji, stosunkami polsko-francuskimi, historią emigracji, oral history oraz dziejami uniwersytetu poznańskiego. Współpracuje z Instytutem Pamięci Narodowej. W wolnych chwilach podróżuje, chodzi po muzeach i odtwarza dawne przepisy kulinarne.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone