Mirosław Nagielski – „Druga wojna domowa w Polsce. Z dziejów polityczno-wojskowych u schyłku rządów Jana Kazimierza Wazy” – recenzja i ocena
Mirosław Nagielski jest profesorem w Zakładzie Historii Nowożytnej Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Jest specjalistą w zakresie dziejów wojen i wojskowości Rzeczypospolitej epoki nowożytnej oraz autorem wielu pozycji książkowych, edycji źródłowych i kilkuset artykułów naukowych. Do najbardziej znanych jego dzieł należą: „Rokosz Jerzego Lubomirskiego w 1665 roku” (1994) oraz „Bitwa pod Warszawą 1656” (2007). Wśród swoich seminarzystów, do których zalicza się również piszący te słowa, jest znany z bardzo poważnego podejścia do kwerend w archiwach.
Widać to także po bibliografii omawianej publikacji. Zawarta tam lista archiwów i zespołów archiwalnych, z których autor czerpał materiały, jest niezwykle obszerna. Profesor odwiedził nie tylko sporą liczbę archiwów krajowych, ale także zagranicznych, na przykład w Moskwie, Berlinie, Paryżu czy Wiedniu. Warto podkreślić, że sporo znajdujących się tam i przytoczonych w pracy dokumentów nie było dotychczas w ogóle znanych polskim historykom.
Omawiana książka, jak sam jej tytuł wskazuje, dotyczy drugiej wojny domowej w Polsce, czyli rokoszu Jerzego Lubomirskiego, który miał miejsce w latach 1665–66. Mniej zorientowanym w tematyce czytelnikom dalsza część tytułu może sugerować, że znajdziemy w niej opis ostatnich lat rządów Jana Kazimierza, czyli roku 1667 i 1668. W rzeczywistości jednak ta praca zawiera jedynie nieco pojedynczych nawiązań do tego okresu.
We wstępie autor przedstawia swoje zdanie na temat lat sześćdziesiątych siedemnastego stulecia. Według niego był to jeden z ostatnich momentów niezależności Rzeczypospolitej od sąsiednich państw, kiedy można było wprowadzić niezbędne zmiany w jej ustroju oraz systemie funkcjonowania. Próbował to zrobić król Jan Kazimierz. Na drodze stanął mu jednak Jerzy Lubomirski wraz ze swoimi zwolennikami, czego konsekwencją były właśnie zmagania obu stron podczas rokoszu w latach 1665–66. Jego rezultatem było zarzucenie przez stronnictwo dworskie wszelkich planów reform, co doprowadziło do słabości państwa polsko-litewskiego w I połowie XVIII wieku, a w dalszej perspektywie do jego rozbiorów. W swoim dziele autor odpowiada między innymi na tak fundamentalne pytania, jak zagadnienie przyczyny fiaska tych planów, szanse na odniesienie przez stronnictwo królewskie całkowitego zwycięstwa w walce z rokoszanami oraz czynniki, które musiałyby zostać spełnione, by tak się stało.
Ponadto autor, w czym pomogły mu wspomniane powyżej kwerendy zagraniczne, jako pierwszy spośród historyków piszących o rokoszu Lubomirskiego, zdecydowanie podkreślił w jego przebiegu dużą rolę państw ościennych. Zagadnienie to jest szczegółowo omawiane nie tylko w osobnym rozdziale poświęconym rywalizacji francusko-austriackiej w Rzeczypospolitej w schyłkowym okresie panowania Jana Kazimierza Wazy. Czytelnik styka się z nim na większości stron omawianego dzieła. Dowiaduje się również, że bez wpływu obcych mocarstw rokosz Lubomirskiego miałby zupełnie inny przebieg.
Ci, którzy spodziewają się po tej książce standardowej kompozycji, muszą się poczuć zaskoczeni. „Druga wojna domowa w Polsce…” nie jest bowiem tylko i wyłącznie chronologicznym przedstawieniem dziejów rokoszu Lubomirskiego. Praca składa się z dwunastu rozdziałów. Jedenaście z nich dotyczy poszczególnych zagadnień, które według autora były kluczowe dla przebiegu rokoszu. Składają się na nie na przykład: stanowisko elity władzy Rzeczypospolitej, sejmików deputackich, armii koronnej czy działania zbrojne podczas rokoszu w 1665 i 1666 roku. Rozdział pierwszy natomiast zawiera bardzo cenne porównanie omawianej rywalizacji z pierwszą wojną domową, a więc mającym miejsce sześćdziesiąt lat wcześniej wystąpieniem Zebrzydowskiego. Dzięki takiemu układowi pracy czytelnik łatwiej jest w stanie dotrzeć do wątków, które go szczególnie interesują. Poza tym widać też wyraźnie, co w swojej pracy autor chce podkreślić.
Właśnie kompozycja jest tym, co, poza zakresem chronologicznym, w sposób szczególny różni tę książkę od wcześniejszej pracy autora – „Rokoszu Jerzego Lubomirskiego w 1665 roku”, gdzie omawia on po prostu po kolei następujące po sobie wydarzenia. Znajdujący się tam rozdział o działaniach zbrojnych w 1665 roku w niektórych miejscach zawiera te same fragmenty, co część o tej tematyce w „Drugiej wojnie domowej w Polsce...”. Dotyczy to jednak zaledwie pojedynczych fragmentów. Należy natomiast przede wszystkim podkreślić, że w porównaniu z wersją z 1994 roku zostały w tym miejscu wprowadzone nowe źródła. To samo tyczy się też większości pozostałych rozdziałów, które wcześniej były publikowane przez autora w formie artykułów. Profesor sam się do tego zresztą przyznaje, wymieniając je w bibliografii.
Książka została napisana lekkim i nieskomplikowanym językiem, który jest zrozumiały także dla osób nie mających na co dzień styczności z historią. Utrudniać lekturę może jedynie duża ilość przypisów, które jednak są konieczne ze względu na naukowy charakter pracy. Lekką irytację wzbudziła we mnie jedynie duża częstotliwość określania w pierwszych rozdziałach Lubomirskiego jako „Śreniawity”.
Wartość omawianej publikacji bardzo podnoszą znajdujące się w aneksach edycje źródłowe. Autor wydał w nich kilka rękopisów. Przedstawiają one skład obydwu rywalizujących ze sobą armii, przy czym w przypadku sił królewskich jest to jedynie część oddziałów, które wzięły udział w pierwszej fazie walk z Jerzym Lubomirskim latem 1665 roku. Autor informuje o tym czytelnika w oddzielnym przypisie. Cennym dodatkiem są również zamieszczone na końcu ilustracje wraz z ich spisem oraz indeks osobowy.
„Druga wojna domowa w Polsce...” jest niewątpliwie bardzo cenną publikacją. Nie znaczy to jednak, że autorowi w pełni udało się wyjaśnić wszystkie kwestie związane z rokoszem Lubomirskiego. Jak sam przyznaje we wstępie: „Mimo postawienia wielu nowych pytań badawczych (…) nie udało się wyjaśnić definitywnie wielu kwestii”. Mnie osobiście, jako miłośnikowi historii Ukrainy, zabrakło głębszego opisu roli Kozaków w tym konflikcie. Autor nie wychodzi w tej dziedzinie poza ustalenia wybitnego znawcy kozaczyzny II połowy XVII wieku – Jana Perdenii. Być może jednak po prostu nie istnieją żadne źródła pozwalające bliżej zbadać ten problem albo wciąż czekają one na swojego odkrywcę i badacza.
Mimo to uważam, że książka i tak bardzo wiele wnosi do poznania historii Polski jako całości. Wśród pozycji poświęconych wojskowości, a także historii nowożytnej, zasługuje na pierwszoplanowe miejsce. Powinna ona zaciekawić także czytelnika, który na co dzień nie ma styczności z historią.
Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska