„Paideia starożytnej Grecji i Rzymu” – red. Andrzej Murzyn – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-12-08 14:38
wolna licencja
poleć artykuł:
Filozofia w języku potocznym kojarzy się często z czymś niepraktycznym, może i mądrym, ale życiowo nieprzydatnym. Jest to oczywiście mylny i krzywdzący stereotyp, lecz silnie zakorzeniony we współczesnym języku. Tymczasem zapomina się często, iż to właśnie od filozofii zaczął się w greckiej kulturze wielki rozwój nauk, w tym także tych mających aspiracje praktyczne.
REKLAMA
Andrzej Murzyn (red.)
_Paideia_ starożytnej Grecji i Rzymu. Tom I
cena:
28 zł
Wydawca:
Oficyna Wydawnicza „Impuls”
Rok wydania:
2011
Okładka:
miękka
Liczba stron:
140
Format:
23.5 x 16 cm
ISBN:
978-83-7587-686-4

Do tych nauk zaliczamy dziś również pedagogikę – dyscyplinę, której uwagę zajmują problemy wychowania i edukacji. Praca pod redakcją Andrzeja Murzyna „[Paideia] starożytnej Grecji i Rzymu” przypomina te relacje, starając się pokazać, iż między filozofią a pedagogiką istnieją silne powiązania. Widoczne są one zarówno na poziomie historycznym (gdyż wielu filozofów zajmowało się czynnie sprawami edukacji, np. zakładając szkoły czy wychowując uczniów), jak i problemowym – proces wychowania zakłada przecież między innymi wpajanie pewnych wartości, a to, czym są owe wartości i jakie one powinny być, jest już zagadnieniem mocno filozoficznym.

Książka jest pracą zbiorową – swoje artykuły zamieściło w niej jedenastu autorów, w tym dwóch z Czech i Słowacji. Dobór tematyczny tekstów stwarza pewne wątpliwości. Po pierwsze – nie są one konsekwentnie dobrane w kolejności chronologicznej. Poglądy pedagogiczne Platona są po koncepcjach św. Augustyna, co nie znajduje uzasadnienia, zważywszy na fakt, iż św. Augustyn inspirował się po części właśnie ideami neoplatońskimi. Cyceron znajduje się na początku książki, między wcześniejszymi Grekami – Arystotelesem a Demokrytem; z kolei już inny Rzymianin, Seneka Młodszy – w ostatnich rozdziałach pracy. Nie wiem, jakie jest uzasadnienie redaktora dla takiej ahistorycznej prezentacji idei pedagogicznych starożytnych filozofów; „klucza” problemowego tu nie dostrzegam, gdyż tytuły artykułów są w większości ogólne i zbliżone do siebie.

Po drugie – w tomie omówione są sylwetki nie tylko filozofów starożytnych, ale także średniowiecznych, jak wspomniany św. Augustyn (aż dwa teksty) oraz św. Jan Chryzostom. Nie jest to jeszcze samo w sobie powodem do zarzutu recenzenckiego: ci Ojcowie Kościoła żyli na pograniczu epok i wolno ich zaliczać „jedną nogą” do okresu starożytności. Problem tkwi w tym, iż obaj teologowie krytykowali w istotnym stopniu sporą część tradycji antycznej, w tym etosu wychowania w starożytności. Jak sama zauważa Sonia Czudek-Ślęczka, autorka rozdziału o Augustynie:

Wiedzę zawartą w pogańskich księgach zalecał wykorzystywać tylko do odpierania ataków i zwalczania fałszywych poglądów, które szerzyli przeciwnicy wiary chrześcijańskiej. Ponadto uważał, iż wiedza świecka może być przydatna do kształcenia rozumu i uczuć uczniów, a także teologii, ale zalecał korzystać z niej z umiarem (s. 65).

Nie trzeba tu także wiele dodawać o św. Janie Chryzostomie, który odradzał młodym wychowankom uczęszczanie na widowiska teatralne i daleko mu było do zachwytu (jego zdaniem) nad dekadencką kulturą antyczną. W tym kontekście nie bardzo rozumiem, czemu te trzy artykuły znalazły się w tomie z założenia poświęconym starożytnej paidei grecko-rzymskiej.

REKLAMA

Dalsza lektura pracy budziła we mnie inne, mieszane odczucia. Z jednej strony książka jest przystępna w lekturze, a autorzy artykułów starają się przedstawiać wiedzę tak, jakby czytelnik nie miał wcześniej żadnej styczności z historią filozofii i kultury klasycznej – poznajemy więc elementarne fakty z biografii np. Demokryta, Archimedesa czy Plutarcha, rekonstruowane są też podstawowe poglądy myślicieli starożytnych na wychowanie i edukację. Jednak wiele artykułów sprawia wrażenie tekstów o charakterze nie badawczym, ale czysto popularyzatorskim. Żaden z autorów nie sięgnął do oryginalnych, źródłowych tekstów w języku greckim lub łacińskim (jedyna bibliografia obcojęzyczna w pracy, o charakterze akademickim, pojawia się w dwóch tekstach, w językach czeskim i słowackim, i są to artykuły autorów pochodzących właśnie z tych krajów). W jednym z artykułów – „Koncepcje pedagogiczne św. Augustyna” – nie ma nawet ani jednego nawiązania czy przypisu do tekstów źródłowych św. Augustyna (chociażby polskich tłumaczeń)! Autorka, Sonia Czudek-Ślęczka, opiera całą swoją znajomość pedagogiki religijnej Augustyna na innych podręcznikach. W tej sytuacji zasadna jest myśl czytelnika, po co ma sięgać po tę książkę, skoro wielu autorów streszcza tu poglądy pedagogiczne klasyków antycznych z innych podręczników?

Na koniec pojawiają się również wątpliwości natury merytorycznej. W tekście Marii Kocur, poświęconym Arystotelesowskim poglądom na filozofię i pedagogikę, autorka, wymieniając typy nauk Arystotelesa, zapomniała wskazać obok nauk teoretycznych i praktycznych również nauki wytwórczej, co jest istotną luką w wywodzie. Z kolei w artykule Wacława Korzeniowskiego „Archimedes – prekursor wychowania technicznego?” w ogóle nie ma odpowiedzi ani nawet nawiązania do tytułowego pytania. Autor streszcza dokonania Archimedesa w zakresie nauk technicznych, ale nie przedstawia, jak mają się one do jego idei wychowania i projektów pedagogicznych. Natomiast w rozdziale poświęconym Kwintylianowi autorstwa Miriam Prokesovy znajdujemy bibliografię złożoną z jednej (sic!) pozycji. Rozumiem, że jest to mniej znana w literaturze filozoficznej postać, ale czy nie można było sięgnąć jednak dokładniej do źródeł i opracowań?

Reasumując, jestem nieco rozczarowany książką. Temat postawiony przez redaktora uważam bowiem za bardzo ważny. Związki między filozofią a pedagogiką są niewątpliwe oraz wymagają wyjaśnienia – zarówno historycznego, jak i problemowego. Praca zawiera jednak dużo błędów, zarówno natury bibliograficznej (brak oryginalnych źródeł, nagminne i za częste cytowanie z podręczników), badawczej (nie sprecyzowano co autorzy rozumieją przez paideię – istnieją bowiem różne znaczenia tego terminu), jak i redakcyjnej (zły układ treściowy, zbyt ogólne tytuły artykułów). W dodatku w książce nie znajdziemy informacji ani notek o autorach, co jest przecież standardem w akademickich książkach redakcyjnych. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach projektowanej serii „Filozofia i pedagogika” takie błędy nie będą się pojawiać. Mimo wszystko poleciłbym książkę studentom zainteresowanym historią myśli pedagogicznej, chociaż mają tu do wyboru także wiele innych podręczników poświęconych tym aspektom historii wychowania.

Zobacz też:

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Juliusz Iwanicki
Doktor nauk humanistycznych. Absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Akademii Artes Liberales na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował MISH, filozofię i historię. Autor książek i artykułów z obszaru religioznawstwa, historii filozofii (głównie nowożytnej), myśli społecznej (głównie w PRL) i kulturoznawstwa. Adiunkt na UAM w Poznaniu. W wolnych chwilach czytelnik literatury faktu i współczesnej beletrystyki. Jeszcze rzadziej hobbysta gier planszowych i karcianych. Lubi podróżować do krajów południowej Europy.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone