Rafał Idzik – „Wielcy władcy starożytności” – recenzja i ocena
W książce Rafała Idzika przedstawiono sylwetki 42 władców starożytności. Tak, tylko przedstawiono, bo jakże w książce liczącej 328 stron zmieścić wszystkie informacje o wspomnianych władcach? Jest to zupełnie niemożliwe. Wszak gdyby zebrać dostępne wiadomości na temat tylko jednego z bohaterów książki – myślę tu o Aleksandrze III Wielkim zwanym też Macedońskim – wypełniłyby one kilka takich książek. A co z pozostałymi 41 władcami? Dlatego autor nawet nie próbował wyczerpująco przedstawić każdego z nich. Nie takie było jego zamierzenie.
Każdemu z władców przypisano w książce kilka stron, na których zamknięto całą ich działalność. Z jednej strony mamy więc władców Sumeru, Egiptu i Asyrii, dla których, z powodu braku dostatecznych materiałów źródłowych, owe kilka stron tekstu wydaje się zupełnie wystarczające. Dokonania innych z przedstawionych tu władców – greckich, macedońskich, rzymskich, z ledwością się mieszczą.
Sam autor we wstępie do książki przyznaje, że jest ona przeznaczona dla ludzi amatorsko zajmujących się historią. Dla nich będzie doskonałą pozycją promującą historię – z tym, że jest ona tylko przystawką, mającą rozbudzić apetyt na inne historyczne dania, a jego zaspokojenie wymagać będzie dalszych, bardziej specjalistycznych lektur.
Poza tym spotykamy tu tak zwane „kapsułki”, które doskonale uzupełniają życiorysy władców. Zawierają one krótkie opisy jednej lub dwóch rzeczy, które zostały wprowadzone, poważnie udoskonalone, czy w inny sposób kojarzą się z przedstawianą postacią. I tak na przykład przy opisie dokonań Aleksandra Wielkiego jest to jego ulubiony koń Bucefał jak też rozcięcie węzła gordyjskiego.
Są tu także inne udogodnienia dla czytelnika. Jest więc coś tak bardzo potrzebnego, a niestety niezbyt często spotykanego w książkach historycznych, jak lata panowania władców w krajach ościennych. Mając takie zestawienie, od razu widzimy, kto panował w sąsiednim kraju, a więc kto mógł być sojusznikiem lub wrogiem omawianego władcy. Coś tak drobnego, a niesłychanie ułatwia lepsze zrozumienie czytanego tekstu.
W rozdziałach poświęconych konkretnemu władcy zamieszczono także mapki ilustrujące zasięg terytorialny oraz ekspansję rządzonego przezeń państwa. Jednak nie wszyscy władcy skupiali swoją uwagę na polityce podbojów sąsiednich ziem. Dla nich równie ważna lub nawet ważniejsza była polityka wewnętrzna i wznoszenie budowli świadczących o potędze władcy i przynoszących korzyść jego poddanym. O tych władcach i ich dokonaniach również pamiętano. W tym celu znajdują się w książce reprodukcje fotografii budowli wzniesionych za ich czasów, które przetrwały do czasów dzisiejszych.
Jak już powiedziano, książka jest skierowana do osób amatorsko interesujących się historią. Zamieszczone tu mapki, fotografie oraz lata panowania władców sąsiednich państw, staną się dla nich dodatkowym ułatwieniem przy jej lekturze. Mogą one także służyć historykom profesjonalnym jako podręczny „przypominacz” w sytuacjach, kiedy chcą sobie przypomnieć fakt, którego przywołanie uruchamia istną lawinę przypomnień. Wszak łatwiej korzystać z jednej, poręcznej książki, mającej uniwersalny charakter, niż z opasłego tomiszcza, opisującego jedną tylko postać lub zagadnienie.
Korekta: Bożena Chymkowska