Skąd się wziął nudyzm na ziemiach polskich?

opublikowano: 2024-09-13 13:45
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Podobno ruch naturystyczny narodził się na przełomie XIX i XX wieku. Choć jego członkowie pewnie zdziwiliby się, gdyby usłyszeli, co to pojęcie oznacza współcześnie.
REKLAMA

Ten tekst jest fragmentem książki Anny Dobrowolskiej „Nie tylko Chałupy. Naturyzm w PRL”.

Wypoczywający na plaży, lata trzydzieste XX wieku (fot. NAC)

Nudyzm przed naturyzmem

Na długo zanim Janusz Głowacki zapłacił mandat za wypoczynek bez kąpielówek w Chałupach, na polskich plażach spotkać można było pojedynczych „golasów”. Popularność nagiego wypoczynku rosła stopniowo, ale miała też swoją długą historię. W 1990 roku Krzysztof Antoń na łamach „Natury – Naturyzmu” opisywał początki nudyzmu w okresie rozbiorów:

Udokumentowane, pierwsze pojawienie się naturystów na ziemiach polskich miało miejsce w roku 1897. Wówczas w Grudziądzu założono Towarzystwo Na­turalnego Sposobu Życia. Jego członkowie preferowali kąpiele słoneczne bez odzienia: uważali za najważniejszy kontakt z przyrodą. Było to na kilka lat przed utworzeniem pierwszej oficjalnej organizacji naturystycznej na świecie, co na­stąpiło w Berlinie w roku 1901, pod nazwą Verein für Körperkultur.

Informacja o towarzystwie z Grudziądza pojawia się również w innych publikacjach, choć nie znajdziemy w nich odwołań do materiałów archiwalnych czy chociaż prasy z tego okresu. W każdej tego typu legendzie jest jednak szczypta prawdy.

W 1897 roku w Grudziądzu rzeczywiście powstało Towarzystwo Naturalnego Sposobu Życia, które na terenie przekazanych przez miasto nieużytków wokół dworca kolejowego zorganizowało ogród i przestrzeń do wspólnego spędzania czasu na świeżym powietrzu. Pomysłodaw­ca ogrodu, doktor Jan Jalkowski, uznawany jest za ojca idei rodzinnych ogródków działkowych na ziemiach polskich. Organizowane przez towarzystwo „kąpiele słoneczne” zostały upamiętnione w nazwie ROD, który do dzisiaj działa na tym terenie. Praktykowana przez członków towarzystwa bliskość z przyrodą niewiele miała jednak wspólnego z naturyzmem – kąpieli słonecznych goście ogrodu w Grudziądzu zażywali co najwyżej półnadzy, co podważa tezę o tym, że polscy naturyści wyprzedzili swoich niemieckich kolegów. Choć pod koniec XIX wieku nawet zdjęcie koszuli mogło zostać uznane za niemoralne, trudno uznać ideę kąpieli słonecznych z miejskim ogrodzie za tożsamą z nudyzmem. Sami członkowie grudziądzkiego towarzystwa pewnie zdziwiliby się, gdyby usłyszeli, że zostali nazwani „naturystami”.

W okresie międzywojennym entuzjaści nagiego wypoczynku groma­dzili się podobno w Otwocku koło Warszawy i Zaleszczykach, uzdrowi­sku zlokalizowanym przy granicy z Rumunią i słynącym z największej liczby słonecznych dni w roku. W międzywojennej prasie znajdziemy pojedyncze wzmianki na temat nudyzmu, głównie w kontekście humo­rystycznym. W 1932 roku satyryczny tygodnik „Mucha” opublikował na przykład wierszyk Nudyści, który zaczynał się słowami:

REKLAMA
Różne mają ludzie bziki: 
Ten zbiera fajki, guziki, 
Inny – warjat bez ochyby – 
Przez dzień cały łapie ryby; 
Ten goni za autografem, 
Ten do klubu chce pójść z grafem; 
Ten pić nie chce wódeczności, 
Inny znów w Kosowie pości, 
Ten jada tylko włoszczyznę, 
Inny nawet surowiznę… 
Lecz wśród tych warjatów listy 
Główne miejsce jest – „nudysty”!

Wierszyk kończył się ostrzeżeniem, że amatorom nagiego przebywania na świeżym powietrzu groziły nie tylko zła pogoda, komary, pokrzywy i osty, ale przede wszystkim obrzydzenie sobie kontaktów z przedstawiciel(k)ami „innej płci”. „I zamiast szczęścia ułudy – / «Nudysta» dojdzie do… nudy!” – głosił ostatni wers, nawiązując do istniejącego w języku polskim brzmieniowego podobieństwa między rzeczownikami „nudyzm” i „nuda”. Tę zbieżność wykorzystywać będą dziennikarze dystansujący się wobec nagiego opalania również w okresie PRL; dla aktywistów stanie się ona z kolei jednym z argumentów za stosowaniem określenia „naturyzm” i dystansowania się od skojarzeń z pozbawionym ideologicznej podbudowy „nudyzmem”.

Nagie plażowanie było w okresie międzywojennym przedstawiane jako zdecydowanie obcy wynalazek. W 1938 roku „Gazeta Wileńska” dono­siła na przykład, że w nadmorskich Dębkach ustawiono tablice z napisami: „Wszelki nudyzm, przeciwny moralności na terenie Dębków wzbroniony”, sugerując, że przyczyną zaniepokojenia mieszkańców było położenie miejscowości tuż obok polsko-niemieckiej granicy. Biorąc pod uwagę, że ta sama tablica zabraniać miała również wstępu do Dębek Żydom, możemy wnioskować, że nagie opalanie uważane było przez wielu na podejrzaną społecznie dewiację, która zagrażała narodowej moralności.

Oznaczenie plaży dla nudystów (fot. Truenudists)

Nagość miała również wymiar klasowy. W międzywojennej Warszawie zachowanie na plażach publicznych podlegało szczegółowym regulacjom. Regulamin miejskich plaż nakazywał, że „[d]o kąpieli i plażowania używa­ne być muszą właściwe, ogólnie przyjęte kostjumy kąpielowe, odpowia­dające względom higieny i obyczajności publicznej”. Surowo zabronione było też przebywanie w strojach kąpielowych poza plażą. Jak jednak przekonuje Kamil Karczewski, to, na ile normy te były przestrzegane na co dzień, zależało w dużej mierze od przynależności klasowej. W lipcu 1927 roku ONR-owski dziennik „ABC” donosił, że w Warszawie na pla­żach miejskich i kąpieliskach bezpłatnych „publiczność wcale nie krępuje się i często przychodzi bez żadnych strojów kąpielowych”. „Problem” ten nie istniał na plaży Kozłowskiego ani Poniatówce, czyli w miejscach, gdzie zbierała się „śmietanka stolicy”, „uprawiając sporty i gimnastykę”. Tym samym, jak argumentuje Karczewski, nagie kąpiele były elementem performensu męskości klas ludowych. Przedstawiciele wyższych warstw społecznych mogli zażywać nagich kąpieli co najwyżej w zaciszu prywat­nego ogrodu lub podczas wyjazdu do wakacyjnego kurortu.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Anny Dobrowolskiej „Nie tylko Chałupy. Naturyzm w PRL” bezpośrednio pod tym linkiem!

Anna Dobrowolska
„Nie tylko Chałupy. Naturyzm w PRL”
cena:
64,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Rok wydania:
2024
Okładka:
twarda
Liczba stron:
320
Format:
145x205 [mm]
ISBN:
978-83-67805-87-2
EAN:
9788367805872
REKLAMA

Podobnie lata międzywojenne wspominał Jerzy Budzisz, sołtys Chałup: „Przed wojną przyjeżdżali do nas letnicy. Ale kto to był? Doktor, inżynier, adwokat, ludzie kulturalni i niehałaśliwi. Były pary – bezdzietne małżeń­stwa, które opalały się nago, ale w ukryciu przed innymi plażowiczami”. Z kolei zaraz po wojnie – wspominał Budzisz – większość letników sta­nowili tam artyści, którym ze względu na charakter pracy można było wybaczyć skłonność do nagiego plażowania. Zarówno w międzywojniu, jak i w pierwszych dekadach PRL nagie kąpiele słoneczne praktykowa­no raczej w prywatnym gronie, na terenie własnego ogródka czy na od­ludnych plażach.

Nudyzm wczesnego PRL był zatem rozrywką elitarną, uprawianą przez dorosłych po cichu i w gronie najbliższych. W archiwum Ośrodka Karta zachowały się na przykład zdjęcia Ireny Jarosińskiej, znanej fotografki, która w latach 60. opalała się nago na dachu. Podobną funkcję spełniały dachy publicznych basenów, gdzie wydzielano specjalne solaria, czyli miejsca, w których kobiety mogły opalać się topless.

[…]

Skoro okazji do wypoczynku bez ubrań we wczesnym PRL nie brako­wało, to co sprawiło, że zainteresowanie naturyzmem na dużą skalę wybu­chło dopiero na przełomie lat 70. i 80.? I czym naturystyczna plaża różniła się od wcześniejszych solariów? Po pierwsze, nagie opalanie w późnym PRL przekraczało tradycyjne normy legitymizujące nagość w przestrzeni prywatnej i jednopłciowej. Plaża naturystyczna była z założenia koedukacyjna i, choć zwykle oddalona od miejscowości wczasowych, zdecydowa­nie publiczna. W przeciwieństwie do zachodniej Europy, gdzie na nagie opalanie przyzwalano w wydzielonych i oznaczonych miejscach, w Pol­sce plaże naturystyczne powstawały spontanicznie i były sposobem na oddolne „odzyskiwanie” przestrzeni publicznych. Po drugie, popularność naturyzmu w późnym socjalizmie wiązać możemy z nowymi wzorcami spędzania czasu wolnego (od 1973 roku stopniowo wprowadzano wolne soboty), a także ograniczeniami gospodarki niedoborów, sprawiającymi, że wachlarz dostępnych rozrywek był ograniczony. Szczególnie ważne w tym kontekście stały się wzorce z zagranicy – nudystyczne plaże pod­patrzone podczas wypoczynku wakacyjnego w Jugosławii czy Rumunii, ale też fascynacja seksualną liberalizacją obserwowaną przy okazji wy­jazdów do krajów Europy Zachodniej.

REKLAMA
Jedna z polskich plaż, 1938 rok (fot. NAC)

Granice przyjaźni

O ile korzeni ruchu nudystycznego szukać należy w XIX-wiecznych Niem­czech i volkistowskim ruchu na rzecz „reformy życia” (Lebensreform), o tyle historia powojennego naturyzmu ma znacznie bardziej ponad­narodowy charakter. Jak argumentuje Stephen Harp, popyt na nagie opalanie przekraczał w powojennej Europie narodowe granice i związa­ny był z konsumpcyjną rewolucją, która coraz większej liczbie obywateli umożliwiła korzystanie z urlopów i spędzanie czasu wolnego zagranicą. Na Zachodzie powojenną popularność nagiego opalania tłumaczy się też często zdobyczami rewolucji seksualnej, która rozluźniła społeczne podejście do nagiego ciała, a także umożliwiła bardziej otwarte dyskusje o seksualności w sferze publicznej.

Josie McLellan, badająca fenomen nudyzmu w Niemieckiej Republice Demokratycznej, wskazuje na dużą rolę państwa i socjalistycznej ideo­logii w promowaniu nagiego plażowania. Choć początkowo komuniści z Niemiec Wschodnich z dystansem podchodzili do nudyzmu, dostrze­gając w nim powidoki nazistowskiego kultu aryjskiego ciała, z czasem oddolny aktywizm wymusił na władzach NRD zaakceptowanie natury­zmu jako elementu wschodnioniemieckiej tożsamości. W 1987 roku, podczas oficjalnej parady z okazji siedemsetpięćdziesięciolecia Berlina, z jednej z platform przejeżdżających przez miasto machały do widzów półnagie kobiety przebrane za syreny. Nudyzm stał się w późnym NRD elementem państwowej ideologii, ale też przestrzenią negocjacji między obywatelami a władzą.

Niemiecka otwartość wobec nagości stanowiła wyjątek na tle państw bloku komunistycznego, ale nagie plaże powstawały również w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. W Jugosławii ich rozwój zwią­zany był z napływem turystów z Zachodu i sprzyjał ekonomicznym zy­skom nadmorskich miejscowości. W Rumunii nudyzm stanowił oazę osobistej wolności, z której chętnie korzystali również członkowie partii komunistycznej. Z kolei na Węgrzech nagie plaże zaczęły pojawiać się wokół Balatonu na fali turystycznego rozwoju tego regionu. Wśród ich użytkowników znaleźć można było nie tylko zagranicznych turystów, ale też samych Węgrów, którzy w latach 80. skutecznie zarejestrowali swoją organizację naturystyczną.

Na tym tle wzrost zainteresowania nagim plażowaniem w Polsce lat 80. nie wydaje się zaskakujący. Co najmniej od początku poprzedniej dekady Polacy mogli swobodnie podróżować po innych krajach bloku komunistycznego. Do NRD od 1972 roku można było wyjechać nawet bez paszportu, wystarczyła odpowiednia adnotacja w dowodzie osobistym. W kolejnych latach „granicę przyjaźni” otwarto również z innymi krajami socjalistycznymi. O ekonomicznym aspekcie tych wymian napisano już wiele – wiadomo, że przejazdy przez granicę na Odrze służyły zaspokajaniu potrzeb konsumpcyjnych, z którymi nie radził sobie krajowy rynek (na przykład zakupem butów). Mniej mówi się jednak o kulturowych i obyczajowych aspektach tych transnarodowych przepływów. Jednym z nich niewątpliwie było rosnące zainteresowanie naturyzmem.

Zainteresował Cię ten fragment? Koniecznie zamów książkę Anny Dobrowolskiej „Nie tylko Chałupy. Naturyzm w PRL” bezpośrednio pod tym linkiem!

Anna Dobrowolska
„Nie tylko Chałupy. Naturyzm w PRL”
cena:
64,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Rok wydania:
2024
Okładka:
twarda
Liczba stron:
320
Format:
145x205 [mm]
ISBN:
978-83-67805-87-2
EAN:
9788367805872
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Anna Dobrowolska
Historyczka, absolwentka Kolegium MISH Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie na Wydziale Historii Uniwersytetu Oksfordzkiego pracuje nad doktoratem poświęconym rewolucji seksualnej w PRL na przykładzie zmieniającego się stosunku do nagości. Laureatka Diamentowego Grantu MNiSW na badania nad przemianami obyczajowości w powojennej Polsce. Członkini redakcji Magazynu Kontakt.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone