Tajemnica kopca Krakusa

opublikowano: 2018-05-04 13:38
wolna licencja
poleć artykuł:
Krakowski kopiec Krakusa może być, jak przypuszczał pewien przedwojenny magnat prasowy, miejscem pochówku mitycznego władcy z czasów pogańskich. Czy tak jest? Badania archeologiczne nie potwierdziły tego przeznaczenia, okazuje się jednak, że sztuczne wzgórze pełniło w czasach przedchrześcijańskich istotną rolę...
REKLAMA

Kopiec Krakusa to jeden z tych obiektów Krakowa, których historia do dziś nie jest znana. Pytanie o czas powstania kopca i funkcje jaką pełnił pozostaje nadal bez odpowiedzi. Niewiele dało gruntowne jego przekopanie w latach trzydziestych XX wieku. Wśród istotnych artefaktów przeszłości, oprócz pozostałości dębu, metalowej skuwki, monet i ceramicznych skorupek, znaleziono w jego wnętrzu konstrukcje drewniano-kamienne, które podobno posłużyły przy budowie kopca. Okazuje się jednak, że miały one ważniejsze znaczenie, niż tylko budowlane. To dzięki nim kopiec Krakusa mógł stanowić ważny element w kalendarzu jakim posługiwali się pierwsi mieszkańcy zamieszkujący tę część Krakowa.

Kopiec Krakusa współcześnie (fot. Jakub Hałun, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International).

Kopiec Krakusa: Co skrywało jego wnętrze?

Kopiec Krakusa to jeden z dwóch najstarszych, istniejących kopców na obszarze Krakowa. Znajduje się niecałe 2,5 kilometra na południowy-wschód od Wawelu, na wyniosłości zwanej wzgórzem Rękawka. Tuż obok, na sąsiednim, niższym wzgórzu Lasoty znajduje się jeden z najstarszych kościołów tej części Krakowa, kościół św. Benedykta, zbudowany na miejscu pierwotnej rotundy z X wieku. Obecnie kopiec Krakusa ma 57 metrów średnicy podstawy i ponad 16 metrów wysokości, a widnokrąg z jego wierzchołka sięga kilkudziesięciu kilometrów.

W przeszłości kopiec ten był znacznie mniejszych rozmiarów – świadczą o tym wyniki wspomnianych prac archeologicznych. Inicjatorem przekopania kopca w poszukiwaniu sensacyjnych znalezisk był polski magnat prasowy okresu międzywojennego, Marian Dąbrowski, właściciel ponad stu czasopism wydawanych w kraju i za granicą, w tym najbardziej popularnej gazety „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”. To on uzyskał pozwolenie na badania archeologiczne kopca Krakusa i jego okolic i sfinansował całe przedsięwzięcie. Prace wykopaliskowe zrealizowano w latach 1933-1937 pod nadzorem naukowców z Polskiej Akademii Umiejętności. Kopiec rozkopano od jego szczytu aż do podstawy, wnikając w jego bryłę lejkowatym wykopem. Zdjęto kolejne warstwy ziemne, przesiano tony piasku i udokumentowano znalezione artefakty przeszłości. W najniższych, nieobjętych odkrywką warstwach u podstawy kopca, wykonano dodatkowe boczne podkopy, poszukując czegoś, co mogłoby się znajdować dalej od jego centrum.

Badania archeologiczne na Kopcu Krakusa w latach 30. (fot. ze zbiorów NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, sygn. 1-N-1027a-2).

Nie tego się jednak spodziewano

Początek odkrywki archeologicznej był obiecujący. Na głębokości 2-5 metra od szczytu znaleziono pozostałości po korzeniach olbrzymiego dębu. Na podstawie znanych wtedy metod datowania botanik Władysław Szafer ustalił, że drzewo w chwili ścięcia mogło mieć ok. 300 lat. Skojarzenie dębu z kulturą słowiańską pozwala przypuszczać, że kopiec mógł być miejscem kultu pogańskiego. Wprowadzenie chrześcijaństwa spowodowało zapewne likwidację dębu i wybudowanie w tym miejscu kapliczki lub krzyża. Ikonograficzne ślady takiej budowli znaleźć można na panoramach Krakowa sporządzonych na przełomie XVI i XVII wieku. Drugim, cennym znaleziskiem okazała się metalowa skuwka typu awarskiego, którą datowano na VIII wiek.

REKLAMA

Opis miejsca jej znalezienia budzi jednak wiele wątpliwości. Najstarsze znaleziska, głównie ceramiczne, umiejscowiono w III wieku p.n.e., choć mogły tu trafić wraz z ziemią wziętą z okolicy kopca i użytą do jego budowy. To samo mogło dotyczyć znalezionych fragmentów krzemiennych narzędzi, bowiem teren ten, zwany do dziś Krzemionkami Podgórskimi, był w przeszłości miejscem wydobycia i obróbki krzemienia. A wiadomo również, że obszar u podnóża kopca był zasiedlony przez ludzi wiele wieków wcześniej. Wśród nich byli również Celtowie, zamieszkujący krakowski fragment doliny Wisły na przełomie naszej ery. Przykłady osad celtyckich zlokalizowano na sąsiednim wzgórzu Salwator czy we wsi Mogiła (obecnie to część krakowskiej dzielnicy Nowa Huta). Nieliczne monety znalezione w kopcu Krakusa i w jego pobliżu pochodziły z okresu X-XIX wieku, ale ich położenie wskazywało, że mogły tu trafić na skutek innych działań niż budowa kopca.

Kopiec Krakusa nie jest miejscem pochówku Kraka

Wymienione artefakty przeszłości to właściwie wszystko, co istotnego skrywał od wieków kopiec Krakusa. Znaleziono co prawda w jego wnętrzu ślady po drewnianym słupie osadzonym w osi kopca i promieniście przebiegających rzędach drewnianych palików, ale uznano, że są to elementy konstrukcji kopca, które ułatwiały jego budowanie.

Nie spełniły się zatem marzenia Mariana Dąbrowskiego o sensacyjnym odkryciu grobu legendarnego Kraka, które można byłoby opisywać w jego prasie. Naukowcom pracującym przy wykopaliskach nie udało się również znaleźć odpowiedzi na pytanie o funkcje kopca, jakie mógł pełnić w przeszłości. Skąpy i niejednoznaczny materiał archeologiczny skłonił ich jedynie do wskazania prawdopodobnego okresu jego powstania, gdzieś między VII-VIII wiekiem. Po archeologicznej eksploracji kopiec odbudowano niemal do pierwotnej postaci. Wynikami badań archeologicznych interesowały się również władze niemieckie w czasie okupacji hitlerowskiej, wątki z prehistorii były bowiem wykorzystywane w ideologii tworzonej na potrzeby III Rzeszy.

Marian Dąbrowski w czasie wykopalisk (fot. ze zbiorów NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, sygn. 1-N-1029-1).

Budowa kopca czy budowa kalendarza

Szczegółowa analiza wyników wykopalisk na kopcu Krakusa wskazuje, że mógł on być budowany przez długi czas. Na przekroju wewnętrznych warstw ziemnych kopca widać wyraźnie kilka stożkowatych powierzchni shumusowanego piasku, świadczących o długotrwałym kontakcie powierzchni kopca ze zmiennymi warunkami atmosferycznymi. Położenie takich warstw wskazuje, że kopiec mógł być formowany w co najmniej 3-4 etapach, które stopniowo powiększały jego bryłę do obecnych rozmiarów.

REKLAMA

Ostatnia nadbudowa kopca nastąpiła w I połowie XIX wieku i była związana z założeniem na jego szczycie znaku geodezyjnego wraz z drewnianą wieżą triangulacyjną, widoczną jeszcze na starych fotografiach. Na „przedostatnim”, niższym kopcu zasadzono dąb, którego korzenie odnaleźli archeolodzy. Jeszcze niżej, a więc wcześniej, osadzono na kopcu drewniany słup, który został wzmocniony u podstawy skupiskiem kamieni. Głębokość na którym zalegały kamienie, to jest 10 metrów od wierzchołka wskazuje, że w chwili zamontowania drewnianego słupa kopiec mógł mieć tylko 6 metrów wysokości.

Kup e-booka „Z historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć”:

praca zbiorowa pod red. Tomasza Leszkowicza
„Z Historią na szlaku. Zabytki w Polsce, które warto zobaczyć” cz. I
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-16-7

Dostępna jest także druga część e-booka!

Od tego słupa do brzegu kopca osadzono rzędy drewnianych palików, promieniście rozchodzących się w różnych kierunkach. Jak się okazuje kierunki wyznaczone przez rzędy palików nie były przypadkowe. Wyznaczają one nie tylko kierunki stron świata, ale również miejsca związane ze szczególnym położeniem Słońca lub Księżyca w ciągu roku. Na przykład jeden z najgłębiej położonych rzędów palików wskazywał położenie Słońca w dniu przesilenia letniego (21 czerwca), czyli wtedy, kiedy najdłuższy dzień i najkrótszą noc wskazują maksimum dostępnego pożywienia roślinnego i zwierzęcego. Inna linia palików wskazywała też ten sam moment w kalendarzu, ale poprzez wschód Księżyca. Kolejna linia utworzona z innego rzędu palików wskazywała wschód Księżyca w momencie przesilenia zimowego (21 grudnia – najdłuższa noc i najkrótszy dzień). Za pomocą tak skonstruowanego systemu linii można było rozpoznawać pory roku, co dla człowieka pierwotnego miało ogromne znaczenie.

Co dwa kopce, to nie jeden, czyli Celtowie w Krakowie

To jednak nie wszystko. Usytuowanie kopca Krakusa, a właściwie samego wzniesienia Rękawki pozwala na obserwowanie momentu przesilenia letniego także za pomocą obserwacji miejsca zachodu Słońca. Również i dziś, w okolicy 21 czerwca można zaobserwować zachód Słońca na tle trzech charakterystycznych wzniesień na widnokręgu. Znajdują się one w odległości ok. 24 kilometrów na północny-zachód od kopca, i jako jedyne widoczne wzniesienia w tej części widnokręgu umożliwiają jednoznaczną obserwację momentu zachodu Słońca. A więc wzgórze Rękawki było dogodnym miejscem również do obserwacji i ustalania czasu zmiany pór roku. Budowa kopca na tym wzniesieniu i wyposażenie go w odpowiednie konstrukcje geometryczne z linii palików mogły ułatwiać takie obserwacje i uczynić je bardziej precyzyjnymi.

REKLAMA
Widok z Kopca Wandy na zachód słońca 6 lutego (w dniu celtyckiego święta Imbolc) za Kopcem Krakusa (fot. Zygmunt Put, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International).

Kopiec Krakusa to nie jedyny prehistoryczny kopiec w Krakowie. W odległości ok. 8,5 kilometra na północny-wschód znajduje się inny, równie stary i równie zagadkowy kopiec Wandy. Oba kopce tworzą linię wyznaczającą z kolei szczególne daty w kalendarzu celtyckim. Wschód Słońca obserwowany z kopca Krakusa widać dokładnie na tle kopca Wandy w dniu 1 maja i 10 sierpnia. Z kolei z kopca Wandy można zaobserwować zachód Słońca na tle kopca Krakusa w dniach 4 listopada i 6 lutego. Daty te wypadają w przybliżeniu w połowie czterech pór roku i ściśle wiążą się z najważniejszymi świętami celtyckimi. Obecność Celtów w tym rejonie Krakowa została już wcześniej udowodniona. Zresztą do dziś, mimo zabudowy miejskiej Krakowa, obserwacja wschodzącego lub zachodzącego Słońca na tle tych kopców jest również możliwa. Czy zatem czas budowy kopca Krakusa na przykład w jego pierwotnej, niższej postaci, nie należałoby umiejscowić właśnie w okresie osadnictwa celtyckiego?

Jaką funkcję mógł pełnić kopiec Krakusa ?

Odpowiedź nie jest łatwa. Historia tego obiektu wydaje się być złożona, a jego funkcje mogły się zmieniać w czasie. W przeszłości prawdopodobne jest jego zastosowanie religijne, jako miejsca kultu plemion zamieszkujących ten obszar, w ostatnim etapie również Słowian. Echa pogańskich wierzeń można doszukiwać się w tzw. święcie Rękawki, którego tradycja przetrwała do dziś, podobnie jak w obchodzonym w Poniedziałek Wielkanocny odpuście Emaus, odbywającym się na wspomnianym Salwatorze. Nie potwierdziła się natomiast funkcja kurhanu, na przykład grobu legendarnego księcia Kraka, zasugerowana przez Jana Długosza. Sugestiom tym uległ zapewne Marian Dąbrowski, inicjator i sponsor wykopalisk na kopcu. Niemal pewna jest nowo odkryta funkcja kopca, jako miejsca do obserwacji Słońca i Księżyca i tym samym elementu w konstrukcji prehistorycznego kalendarza. Trudno bowiem uwierzyć w przypadkowość kierunków wyznaczonych na kopcu Krakusa, czy kierunku określonego przez oba krakowskie kopce Krakusa i Wandy. Tym bardziej, że znane są przykłady takiej astronomicznej orientacji innych, celtyckich obiektów sakralnych również w południowej Małopolsce.

Kopiec Krakusa z wieżą triangulacyjną i sąsiednimi zabudowaniami fortecznymi, lata 30. XX wieku (fot. ze zbiorów NAC, Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji, sygn. 1-U-3087-2).

Znamy natomiast z całą pewnością funkcje, które obiekt ten pełnił później. Oto kilka przykładów. W 1574 roku na kopcu palono ogniska, które miały uświetnić koronację Henryka Walezego. Fakt ten odnotowano w spisie wydatków skarbca królewskiego. Kopiec Krakusa stanowił także dogodne miejsce obserwacyjne podczas oblężenia Krakowa w XIV i XVII wieku. W latach 30. XIX wieku założono na kopcu Krakusa najważniejszy punkt geodezyjny w Krakowie, który do dziś służy geodetom, a kilkanaście lat później wokół kopca zbudowano fort nr 33, jeden z kilkudziesięciu dużych obiektów obronnych austriackiej twierdzy Kraków. Punkt obserwacyjny na wieży triangulacyjnej kopca był wtedy najwyższym punktem Krakowa. Resztki fortu ostatecznie rozebrano w 1954 roku, a w 2014 roku zrekonstruowano niewielkie jego fragmenty, wskazujące zasięg zewnętrznych jego obwałowań.

Natomiast sam kopiec Krakusa w przeciwieństwie do trzech pozostałych dużych kopców krakowskich (Wandy, Kościuszki i Piłsudskiego) jest w znakomitej formie. Dziś służy głównie turystom i mieszkańcom jako miejsce widokowe na trasie pieszych wycieczek lub plener do zdjęć ślubnych. Entuzjastów historii i astronomii można na nim spotykać trzeciego dnia Wielkanocy, a także 1 maja, 21 czerwca i 10 sierpnia.

Bibliografia:

  • Banasik Piotr, Cartografical and geodetical aspects of the Krakus mound in Cracow, „Geoinformatica Polonica”, 14/2015, s. 59-74.
  • Banasik Piotr, Góral Władysław, Kopiec Krakusa a zachód Słońca w dniu przesilenia letniego – aspekty astronomiczno-archeologiczne, „Materiały Archeologiczne”, t. 41, 2016, s. 303-314.
  • Brzoskwinia Waldemar, Wielgus Krzysztof, Spojrzenie na twierdzę Kraków, Oficyna Wydawnicza Ostoja, Kraków 1991.
  • Jana Długosza Kanonika Krakowskiego dziejów polskich ksiąg dwanaście, t. 1, Drukarnia „Czasu” W.Kirchmayera, Kraków 1867, księga I.
  • „Ilustrowany Kuryer Codzienny”, nr 265, 24 września 1933 roku.
  • Jamka Rudolf, Wyniki badań wykopaliskowych na kopcu Krakusa w Krakowie, „Slavia Antiqua”, vol. XII, 1965, s. 183–233.
  • Kotlarczyk Janusz, Kopiec Krakusa – kopiec zagadek i rozczarowań, „Z Odchłani Wieków”, r. 45, z. 1, 1979, s. 52-62.
  • Lepszy Kazimierz, Oblężenie Krakowa przez arcyksięcia Maksymiliana 1587, Wydawnictwo Napoleon V, Oświęcim 2015.
  • Radwański Kazimierz, Raz jeszcze o wielkich kopcach Krakowskich, „Acta Archaeologica Carpathica”, t. 35, 1999/2000, s. 173-190.
  • Widok dawnego Krakowa od strony zachodniej podług ryciny przez Mateusza Meriana i Korneliusza Visscher de Jonge z końcem XVI wieku wydanej [w:] fotopolska.eu [dostęp: 23 stycznia 2018 roku] <[http://fotopolska.eu/Krakow/b33544,Panoramy_Krakowa.html?f=335248-foto]>.

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Banasik
Doktor habilitowany, inżynier, pracownik Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie na Wydziale Geodezji Górniczej i Inżynierii Środowiska

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone